czy Wy też tak macie - weselna olewka

żeby nie było - dekoracja którą wybrala ta dziewczyna jest kompletnie nie w moim guście :O

Dziubas, więc niech ta bohaterka która ma po Tobie sobie zapłaci te 1600zł, co Ci do tego :D Zastanawiam się o czym ludzie myślą tak szastając pieniędzmi, i do tego wymagają od innych żeby im przyklasnęli i im to finansowali. Na twoim miejscu zrobiłabym tak samo ;)

ja mam slub we wrzesniu ale jak autorka i inne dziewczyny co sie tu wypowiedzialy mam to jakosss w doopie:) nawet to ze gosciom sie nie bedzie podobac. na uczelni kolezanki pytaja jaka sukienka, jaka dekoracja sali a ja mowie: NIEWIEM:)

A:) co do samochodu to tez niewiem jakim pojade:) nawet z buta moge isc:). wodka normalna bez zadnych ozdob:) a tak to tez zaluje ze to wesele wolalabym cos skromniejszego. ale chyba za pozno. a tak to juz najlepiej chcialabym to miec z glowy:(

No to witaj w klubie :* Tylko ze sukienke akurat mam, bo od zawsze lubilam przegladac strony w necie i znalazlam swoja wymarzona :)

juz za tydzien bede sie bawic na swoim obiedzie weselnym :] zalatwilam jakis bukiet - pani kwiaciarka czula sie zagubiona gdy jej powiedzialam ze nie chce zadnego bukietu za 100 - 200 zl tylko jak najtanszy i byleby byl. Zanioslam dzis bolerko do prania - przypomnialam sobie ze troche uwalone na allegro kupilam wiec trza wyprac to cos. Nadal niewiem gdzie jade w podroz poslubna - prezent od siostr ktore nie chca nic zdradzic :/ Moja sukienka slubna kosztowala 120 zl - jest zalosnie prosta i obawiam sie ze mi ją niezle rodzinka obgada. Ale mam to w dupie. Oby zlecialo szybko.

edziowa 22 -> ja tez rozwazalam "spacer z buta" bo do kosciola 5 minut ale zjechali mnie ze to nie wypada. Tak wiec ktos mnie zawiezie ALE samochod nie bedzie mial zadnych ozdob. Kieliszki wezmiemy jakies z domu - szkoda kupowac nowych zeby je od razu pobic, myslalam ze unikne rozbijania kieliszkow ale to przeciez taka tradycja ktora musi byc i koniec! :/ tez zalujemy ze robimy ten caly obiad weselny ale juz za pozno na odwolywanie. Wolalbym slub i tyle a nie uzeranie sie z 30 goscmi kazacymi mi pic i krzyczacymi to zalosne "gorzko gorzko". A ja w ogole nie pije!!!!!