chyba oszaleje

musze sie gdzies wygadac pewnie zaraz mnie niektorzy zjedza ...jestem mezatka laczny staz 10 lat nie zawsze bylo kolorowo maz nie ma sklonnosci do okazywania uczuc czulosci itp zawsze on byl wazny i jego decyzje najlepsze co sie tez tyczylo jego rodziny, ja zawsze na drugim planie choc w chwilach slabosci potrafil powiedziec kocham ...ja naleze do osob ktore potrzebuja czegos wiecej.. i stalo sie poznalam kogos zakochalismy sie znamy sie ok 2 lat i jest tym czlowiekiem ktory daje mi to czego nigdy nie mialam, nie mamy dzieci nic nas ine laczy z mezem poza "papierkiem', chce odejsc maz o tym wie i zaczelo sie, zaproponowal dziecko czego nigdy nie chcial a ja zawsze zaczal sie inaczej zachowywac, sexu nie bylo miedzy nami od ok 6 mies nie czuje do niego pociagu wrecz odrzuca mnie jego dotyk, widze ze zaczal sie starac a ja zglupialam-chec posiadania dziecka trzyma mnie przy nim,nie kocham go i wiem ze moge miec lepsze zycie...mam taki metlik w glowie.........

powiedz mu to

on o tym wie czego ja oczekuje nie wie ze poznalam kogos ale domysla ale ja dluzej tak nie moge psychika mi siadla czuje sie winna wszystkiemu mimo iz wiem ze nie tylko ja mam za pazurkami, nie jestem do konca przekonana ze dziecko to dobry pomysl na ratowanie malzenstwa ktore i tak jest bez milosci ale z drugiej strony tak bardzo chce dziecka....

daj czasowi czas, poczekaj pomyśl obserwuj męża, jesli stara się zalezy mu na Tobie, zapewne ma problemy z wyrażaniem uczuc nauczyla sie ze pokornie znosiłaś wszystko, nie starał się, teraz oczy mu sie otwieraja, ja bym spróbowała sie zdystansować do tego "nowego" znajomego czasem pmaga - zauroczenie? poprostu dawał Ci to czego Twój mąż nie, porozmawiaj z mężem powiedz czego od niego oczkujesz moze wtedy sie poprawią relacje mialam podobna sytuacje ale moje rozmowy z męzem rozwiązały problem, warto rozmawiać mówie Ci pozdrawiam...

rozmawialismy nie raz ale prawda jest taka ze zawsze sie konczylo klotnia bo on twierdzil ze ma racje i koniec, a czas byl i to sporo ponad pol roku proby itp, teraz rzeczywiscie widze ze sie stara ale pytanie jak dlugo???moze wszystko wroci do normy jak zostane i przyjdzie na swiat dziecko??

Olej meza, dziecko mozesz miec za rok moze dwa z drugim, jezeli zostaniesz nic was nie bedzie laczyc oprocz papierka i dziecka a Ty po roku ,2 , 3 znajdziesz sobie kochanka aby znowu miec to czego nie masz przy mezu, sprawdzone na mojej bylem ktora byla z mezem dla dziecka i nic pozatym wegetacja a nie zwiazek do tego powinnos malzenska raz na jakis czas ... ja bym tak nie mogl ale decyzja zalezy do Ciebie , jezeli do meza ciagnie Cie tylko dziecka a pozatym odraza, nie ma sensu dluzej tego ciagnac.

druga sprawa moze jestem jakas nienormalna, szkoda mi tych lat spedzonych z nim...wiem ze dziecko moge miec pozniej ale mloda tez juz nie jestem niestety i nie chce zeby bylo za pozno...mam taki metlik w glowie:(

na terapie malzenska,bo inaczej nic sie nie zmieni

tylko pytanie-czy ona cos zmieni?

potok słów. Weź może interpunkcji chociaż używaj?