Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bejszus

Zdradzil, pije, a ja nie umiem odejsc..

Polecane posty

Witajcie. Wszystko zaczelo sie 6 lat temu, poznalismy się, milośc można powiedziec od pierwzsego wejrzenia. Juz na 3 spotkaniu bylismy para - idealne zrozumienie, milosc jak sie patrzy, z kazdym dniem wieksza i piekniejsza. Mam ojca alkoholika - imponowalo mi, ze moj chlopak nigdy w zyciu nie pil. Zmienilo sie to po 18 roku zycia, zaczal pic. Ale nie jakies wielkie ilosci - symbolicznie na jakichs grillach czy urodzinach znajomych. Bylismy szczesliwi. On wysylal piekne smsy, kupowal kwiatu, mowil czule slowa, tulul. Po 4 latach zwiazku jak grom z jasnego nieba spadla na mnie wiadomosc o zdradzie, ktora trwala juz od pol roku (spotkali sie w tym czasie 6 razy, wiec wychodzilo raz na miesiac). Wszystkiego dowiedzialam sie od tej dziewczyny - calowali sie, on calowal jej piersi, probowal wlozyc rece w jej spodnie, ale mu nie pozwolila. dziewczyna miala wowczas 16 lat, moj chlopak 20 lat. Pojechalam malolacie po psychice i od tamtej pory moglam liczyc na to, ze mi powie gdy moj M. sie do niej odezwie. Wybaczylam mu zdrade, bylismy dalej razem. na poczatku bardzo go kontrolowalam, z czasem mniej. Zaczynal pic coraz wiecej. Moze nie czesto, ale jak juz sie zdarzalo to al ledwo chodzil. Prosilam, blagalam, tlumaczylam, ze mam ojca alkoholika, ze nie chce takiego zycia, ze prosze aby pil mniej, aby mial umiar. Sluchal - poprawial sie na chwile i dalej to samo. Zaczelam tlumaczyc ze jego ojciec tez byl alkoholikiem, wiec jest wieksze prawdopodobienstwo uzaleznienia w jego przypadku. On przysiagl mi po pierwszej zdradzie \\\"Na Krew Panska\\\", ze sie do niej juz wiecej nie odezwie, nie napisze, nei zadzwoni i nigdy mnie nie zdradzi. On wychowal sie w bardzo religijnej rodzinie i sam tez wierzy w Boga, pieklo, niebo. Sadzilam ze nigdy nie zlamie tej przysiegi, ale podczas jednego z pic zadzwonil do mnie - zaprosil na dyskoteke. Byla 23, lezalam juz w lozku, powiedzialam, ze za pozno mnie informuje, bo juz zasypiam i zwyczajnie nie chce mi sie teraz wstawac. zadzwonil wiec do niej - tej 16 latki, a ona od razu do mnie. Zlamal wiec przysiege. Moze jestem glupia, ale rzucilam mu wtedy w twarz pierscionkiem zareczynowym (bylismy juz zareczeni) i odeszlam, ale pozniej jednak znowu bylismy razem.. On dalej pil - srednio raz na 2-3 tygodnie, jednak w bardzo duzych ilosciach - 10 - 12 piw. Zdazalo sie ze przychodzil narabany do mnie, bo wstydzil sie wrocic do domu i pokazac sie matce. na poczatku go wpuszczalam, pozniej mowilam ze nie zycze sobie zeby przychodzil pijany i skoro umie pic, niech umie takze pokazac sie matce i nie bedzie tchorzem. Dwa razy napil sie do tego stopnia, ze nie byl swiadomy, ze nie jest w toalecie i malo co zalatwilby sie w pokoju - dobrze ze zawsze sie na czas budzilam :/ Ostatnio powiedzialam jasno - jesli wypijesz mniej niz 5 piw mozesz u mnie nocowac, jesli wiecej musisz isc do siebie do domu i pokazac sie matce. Nie bylo go u mnie, na drugi dzien dowiedzialam sie, ze wzial ode mnie z domu klucz od piwnicy i tam nocowal, bo wypil okolo 10 piw.. Jestem glupia wiem - ale dalej go kocham. Nie mamy zadnych zobowiazan typu dziecko, dom, slub, a ja nie potrafie odejsc.. Widze bezsens sytuacji, ale niedlugo mamy 6 rocznice, jestem do Niego tak przywiazana, ze nie wyobrazam sobie bez niego zycia.. Pomozcie mi zobaczyc beznadzieje sytuacji i podjac decyzje.. On tez mnie kocha, widze to, ale kocha tez piwo :/ A ja majac ojca alkoholika nie chce miec tez chlopaka, zwlaszcza takiego ktory mnie zdradza.. Ostatnio ojciec znow sie napil, zrobil w domu awanture. Moj chlopak byl wtedy na wyjazdowym meczu (gra), po meczu prosilam aby do mnie przyszedl, bo go potrzebuje, chce pobyc, bo jest mi smutno, ojciec sie napil itd.. A on poszedl pic z kolegami - siwetowac zwycieztwo.. Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sieeem
z tym po calej bandzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno pytanie
chcesz miec to samo bagno w doroslym zyciu? znasz odpowiedz? to juz wiesz co masz robic.... wiem ze to latwo napisac, ale ratuj siebie w pierwszej kolejnoci, a nie jego. jak odejdziesz, moze sie otrzasnie. a jak nie... mozesz sprobowac pogadac z jego matka itd...ale dopoki on nie zacznie czegos konswkewntnie zmieniac, powiedz ze ten zwiazek nie moze istniec... tu nie ma innej dobrej rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes od niego uzalezniona
tosyczny zwiazek:o, klania sie wizyta u psychoterapeuty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes od niego uzalezniona
wobrazasz sobie Twoje zycie za 10, 20 lat?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek AA
wejdź na stronę mąż -alkoholik, po przeczytaniu około 20 stron wyciągniesz odpowiednie wnioski lub nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama zauwazam, ze jestem od niego uzalezniona.. Chcialabym odejsc, a nie potrafie, probowalam kilka razy, ale strasznie tesknilam. Nie wiem za czym - nigdzie nie wychodzimy - on jest bardzo oszczedny (ale na piwie to juz nie oszczedza), gdy mnie przytula to nieraz mi sie nie chce, z calowaniem podobnie.. Chce sie uwolnic, ale nie mam tyle sily, musze sie wzmocnic psychicznie i wreszcie to zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek AA
miłość jest ślepa , ślub jest najlepszym okulistą !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek AA
nie zwlekaj weź ślub!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
jeśli wiesz w czym problem i jeśli nie strasz się go naprawiać to CIERP I NIE WYŻALAJ SIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbaaaammmm
raz na 2 tygodnie po 10 piw:) czy ty aby nie pzresadzasz? tak to pije kazdy,hehe na studiach to kazdy tyle pije i to co drugi dzien albo i czesciej i jakos wiekszosc z moich znajmoych wyrosla na normalnych ludzi i maja normalne zwiazki,zakladaja rodziny....I juz sie mniej pije,tak wlasnie jak jest okazja,grill, spotkanie itp. Z tym piciem to chyba przesadzasz co do zdrady to sie nei wypowiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbaaaammmm
a do tego koles po wygranym meczu z kumplami swietowal zwyciestwo a ty go chcialas odciagac od tego,daj spokoj ,kto by to wytrzymal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tyle ze on juz ma 23 lata i plany na przyszlosc tez, nie jest studentem w akademiku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy ktoś jest w stanie Ci to wytłumaczyć, chyba sama musisz zrozumieć że zmarnujesz sobie przy tym człowieku życie. Pomijam już fakt że Cię zdradził (a to już świadczy o tym, że jego miłość nie jest taka wielka i wspaniała jak opisujesz), ale jeśli już teraz widzisz jaki jest, że piwo jest ważniejsze, że nie liczy się z Twoim zdaniem i wręcz się coraz bardziej rozkręca, to wiej póki możesz. Doskonale rozumiem że się boisz, że Ci szkoda tego związku bo jednak macie wspólne wspomnienia (też jakiś czas temu zakończyłam 4-letni związek i miałam te same wątpliwości), ale wygląda na to że tylko Tobie jeszcze na tym zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbaaaammmm
23 lata,mlody chlopak,ma prawo sie napic,w tym wieku kazdy szaleje,a ty robisz afere z paru piw i to jescze raz na jakis czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek AA
Witam ! hop - to skok w dobrym kierunku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem
pomozesz sobie idac na terapie DDA(Dorosle Dzieci Alkoholikow) sama od niego nie odejdziesz, przykre,ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
No cóż, skoro chcesz zniszczyć swoje życie to bądź z nim. A jeżeli chciałabyś być szczęsliwa to wiesz co zrobić. To boli ale tylko na początku.Potem jest coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imysz@o2.pl
Rzuć go i uwolnij się od toksycznej relacji , która jest odbiciem traumy dziecka-alkoholika. Nie czekaj aż ofiarą jego picia będziesz nie tylko ty, ale co gorsza dzieci. Jak zdradza i pije to nigdy nie przestanie - http://jekyllhyde.kakadoo.pl/?p=550

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz to, na co sie godzisz. Prawda jest taka, ze ty oczekujesz od nas sposobu na to, zeby zmienic twojego faceta w grzecznego i milego chlopca. Nie chcesz go rzucic, jak mu pogrozisz paluszkiem to on ma to w dvpie, bo wie, ze nawet jak cie zdradzi to "pojedziesz" po jego kochance a nie po nim- nie widze powodu, zeby koles mial sie zmienic. Po prostu trafilas na taki typ kolesia, nie umiesz uciec od patologii bo jest dla Ciebie norma. Prawda jest taka, ze jak 90% kobiet na kafe, poczytasz to, co napiszemy, pozalisz sie, pozazdroscisz tym, ktorzy maja normalnych partnerow- ale nie przejdziesz do czynow "bo ty go kochasz a on obiecal"... W zyciu w pewnych sprawach trzeba umiec podjac ciezkie ale konieczne decyzje a ty nie masz innego wyjscia niz uciec od niego. Ale on obieca zmiany a ty naiwnie uwierzysz, bo bedziesz chciala wierzyc i wrocisz do niego po godzinie od rozstania. Irytuje mnie taki typ ludzi jak ty autorko, bo jak ja chce cos w zyciu zmienic, to biore sie w garsc i to robie, a nie czekam na cudowny sposob na wszystkie problemy. Wiec albo go rzuc i zacznij normalne zycie, albo z nim zostan i przyjmij konsekwencje swojego wyboru bez zalenia sie, ze to swiat jest zly a "ty nic nie poradzisz bo kochasz swojego lobuza, ale wiesz, ze on ma dobre serce i obiecal, ze kiedys sie zmieni i bedziecie zyc dlugo i szczesliwie...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i dziwie sie, ze niektorzy uwazaja, ze zdrada, czyli cios bezposrednio w zwiazek jest mniej bolesny niz to, ze koles sie upija- fajny macie system wartosci. Ja bym wolal starac sie dla kogos, kto pije (ale mialby tylko jedna szanse, jeden zawod i rozstanie) niz kogos, kto zdradzil (wtedy od razu kop w dvpe). Ale co kto lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradza w dodatku z jakąś małolatą, pije doprowadzając się tym do zbydlęcenia. Nie zachowuje się ani jak facet ani nawet jak porządny człowiek. Swymi czynami udowadnia że ma cię głęboko w d***. A ty to wszystko przyjmujesz na klatę bo TO MIŁOŚĆ. Twoja MIŁOŚĆ jest świętą KROWĄ której ruszyć nie można. Jesteś głupia i opóźniona emocjonalnie? Jak możesz poświęcać swe życie dla kogoś takiego? Liczysz że się coś zmieni? Myśl! Popatrz w przeszłość jest coraz gorzej! Będzie gorzej! A może chcesz go uratować? Zabawić się w domową Matkę Teresę? Tylko tu tkwi pewien szkopuł - on pod twoim wpływem, kuratelą się nie zmieni! Bo zrobił by to dawno ale jak pisał ma ciebie w d***. Co z tego że deklaruje że kocha? Może rzeczywiście. Ale czy ta miłość jest coś warta? Czy Ciebie trzeba uświadamiać czym jest związek? Tkwisz w chorym, wynaturzonym związku z istotą na tyle żałosna i bezmyślną że przez swój brak pomyślunku i poczucia choćby elementarnego obowiązku wobec osoby którą darzy uczuciem nie zasługuje nawet na litość. To pasożyt, który na tobie żeruje, zniszczy Ciebie... no ale ty go kochasz, co poradzić. Puknij się w czoło i RATUJ SIĘ bo nikt tego za ciebie nie zrobi. Ale takie teksty to tylko walenie grochem o ścianę, wiadomo jak to się kończy - kolejną patologiczną rodzinką która w przyszłości "pożre" własne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mellygion ma racje
posluchaj starszych,doswiadczonych i madrze radzacych bo zniszczysz sobie zycie.Pozniej juz bedzie za pozno,a pretensje bedziesz miec mogla tylko do samej siebie!Sama jestem kobieta i nie rozumiem takich kobiet jak Ty.Jestes mloda cale zycie jeszcze przed Toba,jestes za slaba psychicznie a on to wykorzystuje:) Znajdz w sobie wiecej sily i szanuj siebie dziewczyno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potem sobie zrobia dzieci, bo ona bedzie myslala, ze dziecko go zmieni, potem kolejne i tak patologia rodzi patologie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a potem jej córka też będzie DDA i też znajdzie faceta alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9885
"Sama zauwazam, ze jestem od niego uzalezniona.. Chcialabym odejsc, a nie potrafie, probowalam kilka razy, ale strasznie tesknilam." Slyszalas moze z psychologii o tzw. "przymusie powtarzania"? Polega to na tym, ze jesli kobieta miala ojca alkoholika to PODSWIADOMIE PODKRESLAM PODSWIADOMIE wybierze takiego faceta za partnera gdyz latwiej bedzie sie jej obracac w takim zwiazku bo przeyla to juz w dziecinstwie i wie co i jak Jesli ktos mi nie wierzy, a zapewne tak bedzie, radze poszperac po internecie a napewno cos sie znajdzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×