Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Olaa to mamy podobnie moj tez sie co chwile budzi i musze jej smoka dac do buzi tez mnie strasnzie denerwuje w nocy ale jakos trzeba to przetrwac dalam jej chyba za duzo kaszki i jak bąk wyglada i chyba brzuch ja bolal XDfajna jest cipka moja ale czasem daje popalic z tym kataRKIEM jest o tyle dobrze ze nie jest mocny i juz chyba usteo,puje ale ja za to od momentu zajsci w ciaze dostalam kataru i do dzis mam sadze ze alergi we mnie sie jakas pokazala. :) moja bratowa rodzila na mickiewicza i zachwalala i zachwalala ze hej! a j tam nie wiem mnie bylo dobrze na pck. doszlam do siebie szybko i wszystko robilam se sama polozne pielegniry ok jak dla mnie mile byly . od tygodniamojej malej sie zaczelo ulewac. nie wiem czy dlatego ze za duzo je czy mleko moze zmeinic ale od poczatku daje enfamil lipil i bylo ok .. sama nie wem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann mi też nie pozwolił brać rutinoskorbinu. Powiedział, że wie, że koledzy pozwalają, ale jego uczyli, że nie wolno. W rezultacie piłam tylko wapno i kupiłam na wszelki wypadek paracetamol, ale nie był potrzebny. Mam nadzieję, że się oduczy tego palca, ale teraz czytałam o tym na różnych forach i tak sobie do głowy to wzięłam, ze się martwię jak nie wiem. Niby mogłabym spróbować smoczek podawać zamiast, ale on smoczek to raczej gryzie, a ssie dopiero jak już na prawdę jest wkurzony i wtedy tak łapczywie, że mam wrażenie, że on jeszcze bardziej go denerwuje. Poza tym czy jest sens uczyć smoczka teraz, żeby potem co chwile pilnować, żeby mu nie wypadł, żeby w nocy mu wkładać do buzi? No może i to by było rozwiązanie bo zamiast wyciągać cyca co godzinę wkładałabym smoczka, ale nie wiem....:( Może spróbuje z tym zawijaniem, bo rękawiczka nie pomaga, bo cycka przez nią, ale gdzieś czytałam, ze nie wolno dziecku zabraniać radzić sobie z niepokojem w ten sposób. Nie chciałabym, żeby miał rok, dwa i chodził z paluchem w buzi:( Martka ja jestem tego samego zdania co Ty. Nawet kiedyś pisałam tutaj właśnie tak samo. Jak ma być dobrze to będzie, a jak coś ma pójść nie tak to nawet nie wiadomo kto nie pomorze. Ja gdyby udało mi się urodzić naturalnie i nie potrzebowałabym łaski położnych też na pewno chwaliłabym je, bo pod koniec jak już stanęłyśmy z dziewczynami na nogi, to były spoko, miłe i w ogóle, a że tak się stało jak się stało z tym moim porodem, to nie mogę powiedzieć, że jakoś specjalnie się ze swoich obowiązków wywiązały. Oczywiście cały czas podkreślam mówię tylko i wyłącznie o tych na oddziale, nie o tych na bloku porodowym. A co do spokojnego sypiania to tak jak pisałam... Co do Mickiewicza to widzicie, np. moja koleżanka tam rodziła. Trafiła na jakąś lekarkę, która 16 godzin ją trzymała jak nie mogła urodzić, w ogóle gniotła ją po brzuchu, że potem żebra ją bolały i nie mogła spać na leżąco. Dopiero jej lekarz zarządził cesarkę, musiał się z tą lekarką kłócić, a na sali operacyjnej jak kazał podać krew i elektrolity, to ta lekarka komentowała, że takiej co urodzić się nie chce się nie należą. po prostu jak mi to opowiedziała, to mi się włosy na głowie zjeżyły.Nie wiem co to za ludzie. Zostawię to bez komentarza. Natalia dobrze, że malutkiej przechodzi ten katar. Wiesz co myślę, ze to ulewanie może być od przejedzenia. Nasz Franek tak miał na początku (pisałam o tym) jak jadł co godzinę i częściej. Co chwilę ulewał i nawet chlustająco wymiotował, ze aż byliśmy u lekarza. Teraz jak się trochę unormowało z jedzeniem to tak nie ulewa. Tylko po odbiciu sobie cheftnie, a tak to rzadko, choć czasem też się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam złe doświadczenie z lekarzami i szpitalem. W grudniu na Pakitce straciłam dziecko bo pan doktor mimo że miałam odklejające się łożysko, krwawiłam, miałam skurcze i nudności i krwiaka na łożysku zwlekał z cesarką. Gdy łożysko całkowicie się odkleiło wtedy szybko cesarka na cito "żeby panią ratować". Po operacji położna tak mnie pocieszała że czułam się jeszcze gorzej. Będąc w szpitalu mamy nadzieje ze jesteśmy w dobrych rękach, ale widać że nie zawsze. Dlatego teraz wolę dmuchać na zimne. Na wizycie o wszytko 2 razy się wypytuję, aż mnie mają chyba dosyć :) Co do leków komu wierzyć w końcu wierzyć. Temu co zakazuje czy temu co pozwala brać. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann masakra moje wyrazy współczucia. Przeszłaś swoje i wcale Ci się nie dziwię, że wolisz teraz dmuchać na zimne. Chyba inaczej się nie da. Brak mi słów, żeby Ci coś napisać... Co to za lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Wszystko się działo podczas dyżuru Dr Wiktora. Ordynator też nie lepszy.Ehh Wiecie jak u Lemańskiego jest z CC? Wcześniej umawiamy się na konkretny termin czy w dzień terminu mam przyjśc do szpitala i wtedy? Jeszcze tyle czasu ale wolę już wszystko wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te tematy to jakiś kosmos
do natalial, tylko że nie czuję instynktu choć mam 28 lat i jak go nie poczuję to nie będę chciała dziecka. Boję się że w końcu w ogóle stracę koleżanki a nawet przyjaciółki. Rozumiem że nie chcą już chodzić do pubów ale jakaś fajna restauracja, a nawet domówka. Teraz gdy zapraszam na domówkę to zaczyna się ok 17 a kończy ok 19 bo wracają do domu na 20 żeby dziecko wykąpać :( Albo robię jakieś danie na gorąco i dzwonią że spóźnią się godzinę albo więcej bo dziecko śpi i nie chcą go budzić, jak się obudzi to dopiero przyjdą. Jak można tak lekceważyć człowieka. Albo rozmawiamy a przyjaciółka patrzy na dziecko które gdzieś chodzi po domu i mam wrażenie że mnie nie słucha i olewa. Jak z kimś rozmawiam lubię miec kontakt wzrokowy a jak mówię do kogoś a ktoś patrzy w przeciwną stronę i mówi że mnie słucha a za chwilę biegnie za dzieckiem bo podobno widzi że kupe zrobiło. Pokłóciłam się już z dwiema koleżankami bo nigdy takie nie były z teraz tak się zmieniły. Dawniej chodziłyśmy wspólnie do spa. Piłyśmy ziołowe herbatki, nakłdali nam maseczki a my plotkowałyśmy o pracy, o mężach. Było jak w filmach. Każdy nam się dziwił że mamy czas na pracę, dom, rozrywkę. Trzymałyśmy się razem. Było nas pięć. Wracałyśmy z pracy. Jakiś szybki obiad, ogarnięcie domku, 2 raz w tyg aerobik, raz w tyg basen, w pt albo sb spa albo wspólne zakupy. W sb wieczór i nd czas dla męża, w tyg wieczorkiem oczywiście też. A teraz wszystko zepsuły :((( Chodzę sama ale to już nie to samo. Z nimi zawsze było zabawnie a teraz czuję się taka osamotniona, chciałabym cofnąć czas......... Już nie chcę wam przeszkadzać, Przepraszam ale na prawdę musiałam się wygadać i wyżalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te tematy to jakiś kosmos
macie racje założę osobny temat SORRY za przeszkadzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Z tym się zgodzę,jeśli nie czujesz instynktu to nie ma co się starać o dziecko. To co piszesz wydaje mi się jakąś paranoją po prostu. Piszesz, że wszystko zepsuły. Bo chcą sobie ułożyć życie po swojemu, a nie pod Twoje dyktando? To jest niezły egoizm i może jest jakaś przyjaźń z ich strony skoro się z Tobą chcą mimo dzieci spotykać, ale nie z Twojej. Może i masz 28 lat, ale emocjonalnie zachowujesz się jak mała dziewczynka - chcesz, żeby wszystko było tak jak ty sobie wymarzysz, ale niestety nigdy nie wygrasz z dziećmi. Nic ani nikt nie jest w stanie wygrać z własnym dzieckiem. Ono jest najważniejsze na świecie. Rozumiem, że może Cię denerwować, ze przygotowałaś coś ciepłego, a one się spóźnią, no ale chyba nie będą budzić dziecka... jak możesz tego nie rozumieć. Nie wiem. Tak samo, że chodzi wzrokiem za dzieckiem. Przecież takie dzieci trzeba mieć cały czas na oku. To co ma sobie dziecko krzywdę zrobić byle by jego matka patrzyła na ciebie nie na nie? Ja mam np. przyjaciółkę, z którą zawsze wychodziłam, chodziłam na piwo i dużo czasu spędzałyśmy razem. Teraz wszystko jest podporządkowane podemnie i dziecko. Spotykamy się kiedy ja mam czas, ona przychodzi do mnie. Oczywiście kiedyś też siedzieliśmy w weekendy do późna, ja z mężem i ona z chłopakiem. Teraz tego nie ma i nie sądzę, żeby ktoś miał o to do nas pretensje. Wychodzimy gdzieś kiedy mi pasuje. To jest tak naturalne, że nawet się nad tym nigdy nie zastanawiałam, myślę, że dla niej też. Nawet nie próbowała konkurować z dzieckiem. Jeśli nie zmienisz swojego zachowania to stracisz je wszystkie, a jeśli zmienisz się i wykażesz trochę zrozumienia, to kiedyś, jak dzieci podrosną znów będzie tak jak dawniej. Wiem, że to co pisze nie jest miłe, no ale może da Ci to trochę do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Bravo Olaminika!!!!! Baaardzo dobrze napisałaś- jak można nie rozumieć tego, że matce zależy na dobru dziecka- no ja się pytam JAK?! i masz rację, że to powinno być naturalnym odruchem człowieka, ze rozumie, ze inni maja dziecko i nie chca go npa budzic, czy przyjada wczesniej lub pozniej bo niestety, ale jak pojawia sie dziecko, to terroryzuje caly dom, i wszyscy musza byc pod jego dyktando- przynajmniej dopoki nie wypracuje się jakiegos schematu dzialania, jakichs rytuałów :) To jest straszny egoizm, oczekując od innych że będą żyć i układać swoje życie pod dyktando innych, bo ta osoba nie ma w zyciu zadnych innych priorytetów poza zabawą, piwkiem, relaksem w spa, na basenie czy poza aerobikiem.... ehhhh.... szkoda gadac :( Ann..... współczuję Ci bardzo- domyślalm się jak mogło być Ci ciężko i jak pewnie nadal Ci jest.... najważniejsze ze teraz znów pojawiła się szansa na dzidzię :) będę mocno trzymać kciuki :) Pozdrawiam kobietki i życze miłego weekendu, bo zapowiada sie całkiem słoneczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak że widzisz "te tematy to jakiś kosmos" nie pocieszyłyśmy Cię, no ale nic dziwnego, bo należymy do tego samego grona co Twoje koleżanki. Ann myślę, że jeśli będziesz miała mieć cesarkę to umówisz się z Lemanem na konkretny termin. Ja się tak umawiałam na badania w szpitalu już jak przyszedł termin porodu. Tylko jeśli zlikwidują porodówkę na PCK to nie wiadomo czy on będzie pracował w innym szpitalu. A on coś mówił czy to będzie cesarka? Opowiadałaś mu o tym tragicznym wydarzeniu? Tym razem na pewno wszystko będzie dobrze, a i myślę, że jak Lemański wie o tamtym zajściu, to i inaczej do Ciebie podejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mówiłam mu. Powiedział że raczej zrobimy cesarkę. Będzie bezpieczniej. Kurcze, będę się modlić żeby porodówka została na tysiącleciu :) Przynajmniej do końca marca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. No widzisz Ann, on jest na prawdę spoko. Nie będzie chciał ryzykować. Nie martw się na zapas. Ja bym była dobrej myśli co do porodówki na Tysiącleciu. Już tyle czasu się o ty mówi. Myślę, że mogą się nie wyrobić z tym remontem na Parkitce. Poza tym nie wiadomo jak to będzie z Lemanem, on jest dobrym specjalistą może dostanie etat gdzie indziej:) Wszystko na pewno dobrze się ułoży. Zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśłi PCK zlikwidują to niech on idzie na mickiewicza. Wtedy będę miała 2 swoich ginów w jednym szpitalu. Opiekę będę miała murowaną :) W którym miesiącu zaczynałyście kupować rzeczy dla maluszków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Hej :) Ann... co do porodówki to ja też bym była dobrej myśli- moja siostra urodziła w tamtym roku w sierpniu, a już wtedy oddział położniczy na pck miał być zlikwidowany, więc trzeba mieć nadzieję, że z tą przeprowadzką to jeszcze trochę im zejdzie i ze jeszcze spokojnie w marcu urodzisz na pck wraz ze swoim ginem :) Co do wyprawki to ja juz daaaawno temu, chyba jakoś w 16 tygodniu zaczełam śledzić rózne strony i fora, i robiłam sobie spis rzeczy, które muszę kupić, następnie tę listę zweryfikowalam z doswiadczonymi mamami i w sumie pozniej zaczelam szperac po czestochowskich sklepach (tych ktore maja strone internetową) by sprawdzic gdzie co mozna kupic i w jakich cenach :) powiem ci ze warto sie za to zabrac wczesniej, bo są takie rozbierznosci w cenach na tych samych artykułach, że az trudno uwierzyc!!! :) Najwczesniej zaczelam sie rozglądac za wozkiem bo wybór jest ogromny, rozrzut cen jeszcze większy, a chcialam poczytac również opinie użytkowników o konkretnych modelach :) teraz mam na oku trzy i sposrod nich wybiorę limuzynę dla mojego łobuza :) Ja w tej chwili wlasnie zalicytowalam lozeczko na allegro- zakochałam sie chyba w nim i mam nadzieje ze uda mi sie je kupic bo jest w super cenie :) a tak poza tym to jedyne co mam dla Mikołaja to troszkę ubranek- takich w spadku po innych dzieciach co dostalam, i troche kupilam uzywanych na allegro. Poza tym w sobotę kupiłam kocyk- tez na allegro i teraz czekam az przyjdzie, dodatkowo mam jeszcze 2 beciki/rożki, i dostalam od kuzynki dwie butelki do karmienia 150ml firmy Lovi (same butelki to koszt ok 40-50zl) :/ generalnie posciel, okrycia kąpielowe, przescieradla i pokrycia na przewijak zamierzam kupic w Ikei, bo jest najtaniej i według mnie te rzeczy są świetne jakościowo, a poza tym są w pięknych żywych kolorach- nie to co inne- chyba że ktoś lubuje się w słodkich pastelach, ale jak dla mnie to zdecydowanie odpada :) jeśli chcesz to daj znac a wstawie moją listę na te stronke, bedziesz mogla sobie zweryfikowac :) Zastanawiam się co sie dzieje z Suzi i z Kanisą- jakoś ostatnio mało tu zaglądają... Suzi miała się podzielic przezyciami i dobrymi radami- mam nadzieje ze Paulinka jest dla niej wyrozumiala i od czasu do czasu pozwoli jej odpoczac i naładować baterie :) Pozdrawiam Was serdecznie- Martka87

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martka87 wstaw listę będę bardzo wdzięczna :) Na razie oglądam ubranka, są takie słodkie. Najtańsze ubranka widziałam w PEPCO :) Śpioszki, bodziaki. W tej chwili mam jednego bodziaka którego kupiłam zaraz po potwierdzeniu ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Cześć Babeczki Ann ---> Oto mój spis :) Dla Dzidziusia: Wanienka (+ termometr) Materacyk do kąpieli (???) nie wiem czy jest sens ale koszt to ok 12zl (ja nie kupuję bo dostalam od siostry nówkę- nie wiem czy uzyję ale mam Ręcznik z kapturkiem (2 szt) (w ikei 2 szt za 50 zl) Żel do mycia ciała i włosów lub po prostu mydełko (ja kupuję bambino zwykłe) Krem na każdą pogodę (F 18 podobno jest dobry, lub NIvea) Patyczki do uszu (do pielęgnacji pępuszka) Waciki kosmetyczne/gaziki (do pępuszka i ewentualnie do higieny okolic intymnych i pupy) pieluszki jednorazowe Pampersy/Huggies'y/Dada (z biedronki) (2-5 kg) 1-2 op. Chusteczki nawilżające ok. 4 op. Proszek do prania + płyn do plukania (Lovela/Dzidziuś/Jelp/ lub cos innego hipoalergicznego) Przewijak (usztywniony do postawienia na łóżeczku) Przybornik na lóżeczko (lub kieszenie ścienne) Pieluchy tetrowe 10 szt Pieluchy flanelowe- 5 szt Wózek + Fotelik Kocyk (2 szt -> grubszy i cieńszy) Łóżeczko Materac Mata ochronna na materac (najlepiej "oddychająca", w ikei za 30zl) Poduszka + kołderka (poduszki praktycznie do roku sie nie uzywa, ale w kompletach jest korzystniejsza cena) Poszewki na pościel (2-3 kpl) Ochraniacze na boki (1-2 szt) Prześcieradło z gumką (3 szt) Rożek (1-2szt) Butelki do karmienia (najlepiej 2 różne firmy by spr które lepiej pasują dzidzi) Podgrzewacz do butelek ( jesli nie zamierzasz karmic piersią) Smoczek (podobno lepszy jest kauczukowy niz silikonowy bo jest bardziej miękki) zółty to kauczuk, silikon jest bezbarwny :) Aspirator do noska/gruszka Termometr dla niemowląt (moze sie przydac, ale nie koniecznie na sam start, wiec mozna kupic pozniej) Nożyczki/ Obcinaczki (podobno wygodniejsze sa te zwykle, bez zaokrąglonych końcówek) Szczotka do włosów (też nie koniecznie- zalezy od włosków) Octanisept /Spirytus do pępuszka krem na odparzenia pupy i na brodawki: Sudocrem /Bepanthen (podobno bepanthen jest "lżejszy", lub ten F18 też moze byc do pupy) UBRANKA (ja bede rodzic w grudniu wiec cieplejsze) body długi rękaw 4 - 6 szt body krótki rękaw2 - 3 szt kaftanik / bluzeczka2 - 3 szt półśpioszki / spodenki5 - 6 szt pajacyki4 - 6 szt skarpetki3 - 4 szt czapeczki4 - 5 szt niedrapki3 - 4 szt sweterek 1 - 2 szt kombinezon + czapka ciepła + rękawiczki + buciki (szalik podobno nie potrzebny bo takie maluszki prawie nie mają szyjki) Dla mnie: Laktator (podobno najlepszy przyjaciel karmiącej kobiety) ;) (ponoć lepsze są te ręczne niz elektryczne, ale to kazda z kobiet pewnie ma swoja opinie) Podpaski dla mam Bella 3 op. Podkłady poporodowe na łóżko Majtki jednorazowe lub wielorazowe z siatki (lub po prostu jakies stare ktorych nie szkoda wyrzucic pozniej) Wkładki laktacyjne Biustonosz do karmienia (2 szt) Koszula do porodu + na pozniej 3szt (do porodu taka stara, co nie skzoda zniszczyc i potem wyrzucic) a te na pozniej rozpinane lub rozchylane by bylo wygodnie dostawiac do piersi :) no... tak wygląda moj spis- ta sa rzeczy najpotrzebniejsze- bynajmniej tak mi sie wydaje po skonsultowaniu ich z innymi mamami :) ale pewnie dziewczyny, ktore maja juz swoje pociechy na świecie chętnie nam coś jeszcze podpowiedzą i podzielą sie doświadczeniem :) Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i czekam na uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martka ja Ci powiem OCHŁOŃ :x za duzo tego za duzo te ochraniacze 2 szt czy posciele itp. daj spokoj jedna wystarczy heheh wogole zobaczysz ze ciuszki podostajesz od znajomych.. ja tez nakupilam a potemw polowie mi dziecko nie chodzilo. ja moja stroilam w pierwszych dniach kaftanik i spioszki. milam po 3 szt. potem juz ubieralam body z dlugim rekawem do tego pol spiochy. i tak do dzis pol spichy i body teraz mam tego duzo bo podostawalam ale sama po 3 kupilam po co mi tyle prania!!!! flanelowych pieluch wogole nie kupilam i jakos wcale mi nie byly potrzebnelaktator kochanie kup wtedy kiedy zobaczysz ile masz pokarmu. moze sie okazac ze wcale miec nie bedziesz i wogole ci nie bedzie potrzebny.. chusteczek nawilzajacych z poczatku bedziesz potrzebowac duuuzo ja mialam 4 paczki na hmm na 1.5 tygodnia goora.. bo dziecko na poczatku robi kupe przy kazdym karmieniu. butelki do karmienia tylko avent i ta butle dziecko napewno polubi od razu!! ja mialam 3 inne i żadna sie nie sprawdzila . tlyko aven. tak samo smoczki tez z aventa sa najlepsze!do nosa . "frida" a nie gruszki gruszki s beznadziejne. niedrapki ci sie nie przydadza. j mialam 2 pary i raz moze zalozylam w szpitalu. ja mialam laktator avent reczny i byl okey ale uzywalam tlyko dlatego ze dziecko nie chcialo mi ssac piersi. ale najierw urodzcie potem kupujcie jesli beda porzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Natalia ma rację, trochę tu za dużo niektórych rzeczy. Nie ma co się tak obkupować, bo przecież w każdej chwili można dokupić jakieś rzeczy, a tak to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Wiem jaką to sprawia radość, ja też się już nie mogłam doczekać aż już wszystko sobie pokupuje. zaczęłam gdzieś w siódmym miesiącu i to tylko te podstawowe rzeczy. Żadnych pościeli (na początku przykrywałam becikiem, potem dostałam pościel), ubranka tylko do szpitala nówki kupiłam trzy komplety (śpiochy + kaftanik). W szczególności z ubrankami nie ma co przesadzać, bo na prawdę się dostaje, a potem nawet raz człowiek nie założy i szkoda. Ja dostałam bardzo dużo ubranek po synach mojej siostry i na prawdę wielu nie założyłam nawet raz. Nie kupowałam tej gąbki do kąpania, według mnie to bez sensu, lepiej pieluszkę podłożyć, żeby się nie ślizgało dzieciątko. Przewijaka też nie mam do tej pory. Ręczniki faktycznie mogą przydać się dwa. Pieluch flanelowych też nie mam. Ochraniacze na łózko mam,ale też nie stosuje. Z butelkami też bym była ostrożna. Ja kupiła, jedną aventu 120ml. I w ogóle z niej nie korzystam. Może parę razy próbowałam dać mu coś do picia i tyle. Teraz nic nie daje oprócz piersi. Poza tym moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu, poza sytuacjami, ze stres sprawi, ze pokarm zanika. Ale pamiętajcie, jak się przystawia do piersi na chama często to nie ma innej opcji. Sama się przekonałam na własnej skórze. Oczywiście wszystko to wymaga mega cierpliwości. Ale kontynuując ja kupiłam gruszkę, bo nie wiedziałam jeszcze o Fridzie, ale na pewno będzie lepsza. Termometr niby jest na liście rzeczy do szpitala i warto kupić od razu, bo nigdy nic nie wiadomo. Niedrapki też uważam, ze nie będą potrzebne, ja nie założyłam ani razu. Z laktatorem też bym się wstrzymała tak jak pisała Natalia. Można go kupić w każdej chwili. Z czapeczkami też chyba przegięcie. Teraz po kąpieli się już nie zakłada.Na liście nie widzę Oliwki. Poza tym polecam antyperspirant bezzapachowy jeśli inny stosujecie, żeby zapach nie drażnił dzieciątka. Do szpitala ręczniki papierowe. To chyba tyle moich uwag. Z aktualności to tyle, ze Franek od wczoraj przewraca się sam z plecków na brzuszek:) Już go tak samego na brzegu łóżka nie zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie co dotej gabki ja mam i nie uzywam bo trzeba by nalac wody chyba cala wanienke zeby ciut zakrylo ta mega wileka gąbe jak to gabki wsiaka wode.. nie uzywam nic ani pieluszek ani gaby tak myje moja dzidzie. aa to super moja tez juz dlugo sie przewraca z pleckow na brzuch ale problem w tym ze nie potrafi z brzucha na plecki xDDD i musze jje pomagac nawet czasemw nocy, bo mi stęka .Olcia nasza amelia chyba juz o nas na dobre zapomniala. szkoda coo.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUZI82
Hej Dziewczyny. Przepraszam ze sie nie odzywałam ale mała daje mi troche popalić;\cały czas wisi na cycku ,a jak nie wisi to spie albo jem bo tylko wtedy mam na to czas:)ale i tak ten mały szkrabek wynagradza wszystkie trudności:) Co do porodu to juz pisze:) Zaczeło sie z 15 na 16 wrzesnia.O 4 rano ozachcialo mi sie siku i ledwo wstałam z łóżka i wody mi odeszły:)Obudziłam męża,wziełam prysznic i przed 6 bylismy na PCK:)Najpierw KTG,potem zbadał mnie Lemanski i stwierdził rozwarcie na 4 :)byłam w szoku że juz tyle bo nie miałam zadnych bóli:)połozna stwierdzila ze tylko sie cieszyc i oby tak bezbolesnie do samego konca bylo hehe;)potem lewatywka i na porodówkę:)Polezałam troche na fotelu porodowym pod KTG ,a pozniej kazali nam chodzić po korytarzu.Jak tak sobie chodzilismy to bóle zaczęły sie pomału pojawiac.Na poczatku bardzo słabe jak na okres w dole brzucha ,a pozniej były coraz mocniejsze ale dalo sie jeszcze wytrzymać:)Ok 9 znowu na fotel i badanie:)dr.Mikołajczyk stwierdził rozwarcie na 5 i ze bez kroplowki sie nie obejdzie:/troche sie wystraszyłam tej kroplowki no ale cóż.Poszłam jeszcze pod prysznic i o 9.30 podłączyli mi oxytocynę.Na poczatku było ok ale tak po 10 zaczęło sie na maxa.Bóle coraz mocniejsze i coraz częstsze.Starałam sie oddychac i nie krzyczeć:)ale czasem samo mi się darło hehe nie mogłam tego opanować.Wkońcu bóle siegneły zenitu i położna sie zlitowała i dała mi dolargan.Ale na mnie chyba nie specjalnie podzialal bo bóle jak były tak były i bolały jak djabli,tyle że ja sie czułam jak na haju i chciało mi sie spac:)nawet połozna sie smiala że chce poród przespać:)to by nie było takie głupie hehe tyle ze niestety nie mozliwe;)P.Ania bo tak miała na imie połozna ktora była cały czas ze mna była swietna i duzo mi pomogła.Jak dolargan przestawał działać to okazało sie że mam pełne rozwarcie i zaczynamy RODZIĆ:)3 parcia i Paulinka była na swiecie:)To prawda że wszystko sie zapomina:)Jak tylko mi ja położyli na piersiach zalała mnie taka fala uczuc że nie da sie tego opisać:)coś pięknego.Mój Kochany Mąż okazał sie wspaniały,cały czas mnie wspierał i gdyby nie On to nie wiem jak bym urodziła:)Później to już było tylko cerowanie hehe:)Bo nacieli mnie ale nie czułam wogole kiedy,nic nie bolało.Dziewczyny nie bójcie sie porodu to jest cos cudownego:)Ja tez myslalam ze jest to teksanska masakra,a okazalo sie zupełnie inaczej:)poród totalnie mnie zaskoczył.Mam nadzieje że chociaz troche Wam to pomoze i nie bedziecie sie tak bały:)Teraz moje słonce ma już 2 tygodnie i 2 dni i jestem najszczesliwsza na swiecie:)Musiałysmy niestety z Paulinka odsiedziec w szpitalu 8 dób:/a to dlatego że miala podniesiony jakis wspołczynnik ktory odpowiada za infekcje.Nie dzialo sie jeszcze nic złego ale musieli zastosowac profilaktycznie leczenie antybiotykiem.Pózniej dostała lekkiej zółtaczki i naswietlałam ja lampami:/tak mi sie dłuzyło w szpitalu że czasem psyha siadała:/wszystkie wychodzily do domu z sali a ja ciagle tam byłam:(do tego jeszcze poczatki karmienia piersia były straszne:/pogryzła mi sutki prawie do krwi:(a panie od noworodków nie koniecznie były takie pomocne:/wiadomo co zmiana to inne połozne i kazda mówiła i radziła cos innego:/az wkoncu jedna mi pokazała jak karmic w kapturkach silikonowych i wygoiłam piersi:)Potem pokazała jak mam mała dostawiac i później bylo juz tylko lepiej:)Ok dziewczyny kończę ten esej:)i lece spac bo Paulinka niedługo sie obudzi na karmienie:)P.S.Porodówka ma działac do konca roku napewno a może i dłużej:)dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Mam termin na 6-7 października, czyli właściwie już na dniach ;) i również będę rodzić na PCK. W związku z tym mam do Was kilka pytań. Powiedzcie mi proszę, czy jak przyjadę do szpitala, to zostawiam położnym jakieś rzeczy dla dziecka? Jeśli tak, to co dokładnie? Mam już naszykowane wszystkie rzeczy do spakowania, ale chciałabym podzielić je na 2 torby - te, które przydadzą się od razu i resztę. I dlatego chciałabym się również dowiedzieć, co dokładnie potrzebne jest na sam poród - koszula, klapki, woda mineralna... a czy np. ze względu na to, że w początkowej fazie porodu można łagodzić ból pod prysznicem, zabierać też ręcznik? Co jeszcze? Będę bardzo wdzięczna za podpowiedzi. Pozdrawiam! Karola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
Relacja Suzi tak na mnie podziałała, że się poryczałam, szczególnie jak sobie wyobraziłam moment położenia szkraba na brzuchu. Ech. Lista rzeczy potrzebnych to skarb, dzięki że się dzielicie swoim doświadczeniem dziewczyny. Jestem po wizycie u gina z mężem. Byłam bardzo ciekawa jak podziała na mnie obecność małża w takiej sytuacji, byłam bardzo zaskoczona, bo on potraktował całą tą sytuację bardzo naturalnie, wręcz był zainteresowany co lekarz bada(a przeszłam chyba wszystkie badania jakie mogą być w gabinecie u gina), potem mnie wypytywał o wszystko, sama byłam spokojna i zrelaksowana. No i decyzja: rodzimy razem! Na bóle brzucha kazał mi brać magne b6 3razy dziennie i no-spę na rozluźnienie macicy. Zdecydowanie pomaga, bo dzisiaj zaliczyłam mega duży spacer i ćwiczenia na tych nowych przyrządach na promenadzie i czuję się dobrze, nic nie boli. Zastanawiam się kiedy brałyście zaświadczenie do becikowego od gina? Czy to pod koniec ciąży czy już teraz warto, żeby nie zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Suzi to super, że tak gładko poszło. To o której urodziłaś w końcu? Znów mi się przykro zrobiło, że nie mogłam przeżyć tego wszystkiego do końca:( Widać jeszcze mi to siedzi w psychice. Rozwarcie na wstępie na 4cm nieźle:) Ja miałam dwa a już cały dzień miałam bóle jak na okres. Dolargan na mnie tak samo działał jak Ty piszesz. W takiej chwili widać jak mężowie są pomocni, pewnie tak jak ja nie wyobrażasz sobie, żeby go tam nie było? A teraz pytanie za 100 punktów. Obyło się bez łapówy czy jednak dałaś? Jak wyglądała ta położna p. Ania? Fajnie, że już jesteś z małą, a o co piszesz, że cały czas przy cycu to standard po prostu:) Natalia mój Misiu też nie potrafi z brzuszka na plecki, chyba, że leży na czymś pochyłym, to mu łatwiej. Dzisiaj znów tak często się budził i zastanawiam się na poważnie czy nie zrobić czegoś z tym. Może go przetrzymywać i nie dawać cycka co chwilę i może to coś pomoże i się nauczy. Nie wiem co tu zrobić, ale długo tak nie pociągne. Teraz tak bardzo się ślini, że aż mu pełno krostek koło buzi wyskoczyło. A co do Amelii, to wielka szkoda:( Niestety...pisałam kiedyś do niej na nk odnośnie tego spotkania, ale nic nie odpisała:( Karolcia zanim wejdziesz na blok porodowy będziesz musiała się już przebrać, czyli koszula, klapki, szlafrok ewentualnie, ale nie koniecznie i tyle. Zostajesz bez bielizny, wszystko oddajesz mężowi, trzeba te ubrania wynieść. Ręcznik też potrzebny i coś do umycia się, bo będziesz się musiała umyć po lewatywie. Zostaw sobie pod ręką wodę do picia, podkłady (te wielkie podpachy), gumkę do włosów jeśli jest taka potrzeba i tyle. Dla dziecka przyszykuj ubranka i becik gdzieś pod ręką i mąż poda położnej albo sama sobie weźmie jak jej powiesz gdzie są. Będziemy trzymać kciuki i napisz jak już wrócicie do domu jak było:) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanisa ja brałam p-o porodzie. Mąż poszedł do przychodni i mu położna wypisała. Szkoda, że nie dałaś znać, też bym zaliczyła siłkę na Promce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SUZI82
Paulinka sie urodziła o 11.50:)i nie dałam nic i nie dzwoniłam do tej połoznej bo to wszystko mnie zaskoczyło i nie było czasu na zastanawianie sie:)i dobrze że tak wyszło:)a P.Ania ma blad włosy troche za ramiona z pasemkami.Była tam tez jeszcze jeszcze jedna chyba na imie miała Beata taka starsza babka ale tez konkretna i pomocna.Ja miałam w beciku wszystkie ubranka przygotowane(kaftanik,spiochy,łapki nie drapki,czapeczka) i pampersy i pieluche tetrowa:)i jak sie mała urodziła to mąż podał połoznej.Tez mialam 2 torby,jedna z moimi rzeczami a druga z rzeczami Paulinki mniejsza.Moja mała własnie zasneła aż nie mozliwe hehe bo w dzien to mało spi ale za to z tym karmieniem to czasem nie wyrabiam:/ciagle by jadła,a jak nie je to mamla i wtedy zasypia:)do tego non stop przewijanie,ciagle robi kupe,a zwłaszcza jak jej zmienie na świeżą pieluche to n ie minie 5 min i już kupa gotowa:)nie sądziłam że tyle idzie pampersów,masakra.Ale zmieniam jej na okrągło zeby pupy nie odparzyć.A wogóle odradzam wam huggiesy bo moja mała je przesikuje:/teraz uzywam na zmiane z dadą i dada jest swietna:)Pozdrawiam i uciekam bo jakis obiad trzeba zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
Co do koszul. Trzeba mieć te specjalne z dużym rozcięciem na cycki i do szpitala pewnie ze dwie zabrać bo się brudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanisa
pieluchy dada, kojarze że chusteczki mokre też chyba takiej firmy są. Jakich chusteczek używacie? Ola nie wiedziałam, że na promenadzie bywasz. Chyba na tą siłownie zaczne chodzić regularnie, bo super urządzonka, a z tego co kojarze to Suzi dużo spacerowała do samego porodu i miała jeden z lepszych porodów, więc po raz kolejny reguła się potwierdziła, że im więcej aktywności tym lżejszy poród, tego się trzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martka87
Suzi!!! Nareszcie!!! gratuluję ze tak fajnie Ci poszło i też sie poplakalam jak to czytalammmm... no super po prostu- najwazniejsze ze jestescie juz w domku :) Moje drogie dziewczyny- macie rację ze moja lista jest baaaardzo duża, ale jest na niej chyba wszystko co przyszlo mi do glowy :) a poza tym jest to lista do celow czysto orientacyjnych, ktora zapewne jeszcze ulegnie modyfikacji (czesciowo juz ulegla) Jesli chodzi o ubranka, to juz w tej chwili mam tyle (podostawalam po innych dzieciach) ze okazuje sie ze nie potrzebuje tak na prawde kupowac nic :D huuuura- bo to jest mega koszt, a z tym co juz mam to wychodzi na to, ze mój Mikołaj będzie ubrany az do 6 miesiąca :D heheh co do butelek- wiesz Natalia- ja myślę ze to kazda kobieta powinna chyba sama ocenic- mowisz ze i butelki i smoczki tylko z aventu, a corka mojej siostry smoczka z aventu od razu wypluwala bo jej nie pasowal, a po butelkach miala kolki (pomimo ze antykolkowe niby byly) wiec tu mysle ze po prostu jak cos to miec rozne- na wszelki wypadek- ja juz dostalam od kuzynki dwie nówki LOVI, i jedną AVENTU- wiec ten koszt mam z glowy :) Co do poscieli- moze faktycznie 3 komplety to duzo, ale ja podjelam jedna decyzje: IKEA! a tam jest troche inny rozmiar niz tych standardowych poscieli, poza tym zamierzam kupic 4 komplety tak na prawde, bo nie mam zamiwaru pozniej dokupowac, a koszt 4 kompletow z przescieradlami to 120zl! poza tym ikea jest w katowicach a nie na miejscu wiec jak juz pojade to chce miec zapas- poza tym to ma byc na wiecej niz jedno dziecko, a kto wie kiedy sie pojawi drugie- ni chce czekac kilku lat... :( laktator- szczerze mowiac to juz mam bo dostalam uzywany od siostry mojego męża- wyparzy sie i bedzie jak znalazl :P czapeczki- nie kupilam ani jednaj a juz mam 17!!!!! rozumiecie to- 17! masakra jakas- ostatnio jakos tak sie moje kolezanki zjechaly i przywiozly po swoich dzieciach, łapki też już mam 7par aż bo tyle dostalam!!! a wczoraj jeszcze dzwonila do mnie z Londynu druga siostra mojego męża i powiedziala ze mam dziecku nie kupowac zadnych ciuszkow juz bo ona mi jeszcze kupila i wysle paczke na dniach- kosmos jakis :) Łozeczka niestety nie udalo mi sie wylicytowac, ale podjelam decyzje ze na pierwszych kilka miesiecy jednak bede miec kolyske, ktora juz czeka na mojego Miko, a skoro kolyska to i ochraniacze do lozeczka niepotrzebne (choc jeden juz mam od siostry- taki z Ikei- bedzie do kompletu pozniej). Kocyki- z tego nie zrezygnuje- na pewno bede miec przynajmniej 2 bo jak znam siebie to raz zostawie tu, raz tam, a to musi byc pod reką wszedzie- poza tym dziewczyny sorry ale ja rodze zimą, nie jak wy latem wiec i troche inaczej to wszystko wygląda.... Rożki już mam 2- dostałam w spadku, ale oba nowe :) poza tym my mamy psa mełego, który jak znam zycie bedzie chcial sie zaprzyjaźniać z kocykami wiec i prane będą czesto :) Pieluch flanelowych chyba jednak nie kupie, a jak juz to moze ze dwie :) Reczników nowych i nieuzywanych mam cale mnostwo (dostalam w ramach "wiana" od tesciowej) wiec pewnie tez sie obedzie bez tych okryc kąpielowych :) Wózek z fotelikiem kupuje dziadek wiec tez mam z glowy-mam tylko wskazac który :D Podsumowując- dla dziecka potrzebuje juz bardzo niewiele, glownie rzeczy higieniczne, a myśle ze w listopadzie juz bede zaopatrzona- pracuje juz ostatnie dni- do soboty, wiec bede mogla w koncu na spokojnie połazić po miescie i poszperac po sklepach :) porownac ceny i skompletowac :) Bardzo sie ciesze dziewczyny, ze piszecie o swoich opiniach na temat wyprawki, bo to na prawde cenne rady :) mnie na szczescie jak widze uda sie baaaardzo obnizyc jej koszty, co nie ukrywam przy wydatkach zwiazanych z budowa mnie ucieszyło :) jesli macie jeszcze jakies uwagi, to chętnie posłucham :) Znow sie strasznie rozpisalam- ciesze sie Dziewczyny ze u Was wszystko dobrze, życzę Wam i dzieciakom zdrówka i dalszych "sukcesów" maluszków :) :* paaaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź :) generalnie jestem bardzo ciekawa kiedy urodzę, bo w sobotę ktg jeszcze nie wykazywało skurczy a i ja ich w ogóle nie czuję. A że na dyżurze był akurat mój gin, to po zobaczeniu wykresu nakazał mi pojawić się jeszcze u niego jutro w gabinecie i okaże się na czym stoimy. No i przy okazji oprowadził mnie po oddziale i pokazał salę porodową - uważam, że jak na szpital, to całkiem fajne warunki. Fajnie, że udało mi się znaleźć to forum, przejrzałam je pobieżnie i tak naprawdę, tylko tutaj są jakieś konkretne informacje na temat porodu na PCK. Podczytam Was trochę i postaram się włączyć w rozmowę. A jak to jest z torbą? Gdzie się ją zostawia ? I co z rzeczami, które chcę mieć pod ręką - można je wnieść np. w małym plecaku na salę porodową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kocyki 4 i wszystkie sa przydtne ! z tym sie zgodze. jeden mam w wozku jeden w pokoju na dole gdzie caly dzien siedze 2 w lozeczku bo nie chce byc przykryt kolderka moja mala. ja nie narzekam na aventa jakos sie przekonalm do nich dlatego ze maja malutk dziurke i tkie malenstwo nie ma problemow z ssaniem. a mialam z nuka ktora miala ogromna dziure i dziecko mi sie dlawilo.wlasnie to jest dobre w avent ze maja takie dziurki ze jesli przechylisz butle to ci nie poleci mleczko dopiero jk zacznie ssac. dzis cztytalam o firmie babydream. z rossnama jakas dla dzidzi.. ze plyny do kapieli sa skażone jkas bakteria i sa wycofywane. ta bakteria moze wywolac biegunke. badz zapalenie opon mózgowych nwet sepse! wiec unikajcie produktow tej firmy. dla dziecka. mnie juz brakuje tego brzucha XD chyba sie zaciąże :D w koncu moj mala juz prawie befzie mila 6 miesiecy! ":DDDD mowisz ikea taka tania hmm trzreba by sie wybrac ;D a posciele dla nas tez sa takie? bo przydaly by mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×