dziewczyny czego absolutnie nie kupować na wyprawkę dla dziecka

bo myslalam zeby dokupic jeszcze 2-3 pary skarpetek, ciepla czapeczke, 2-3 pary rekawiczek niedrapek, kaftanik 56, spioszki 62 i ze 2 pary body z długim rekawkiem 62 :)

no ja narazie podgrzewacza nie kupuje, póki nie zaczne zajęc na uczelni chce karmić piersia, a pozniej pozycze najwyzej ten podgrzewacz od ciotki :) a kupowałyscie laktator? jak sie sprawdza?

no coś mi sie tam wyklarowało:) dziękuje wam dziewczyny. jeszcze w sklepie podpytam ale obawiam sie, ze to będzie na zasadzie wciskania nie wiadomo czego, zeby tylko oskubać matkę, która niewiele wie:D

rekawiczki niedrapki niepotrzebne, mozna zalozyc skarpetki. ;) A jesli juz ktoś MUSI, to jedna para wystarczy, po co 3. :) My nie mielismy w ogole i w dobrze, bo sie nie przydaly w ogole.

aha co do rozmiarów jeszcze, to ja nie wiem czy w ogóle interesowac się tym rozmiarem 56, moje dziecko zapowiada się na duże, w 27 tyg długości kości udowej i inne parametry były na 30 tydz, więc chyba te 56 nie zdadzą się na nic i od razu kupię 62:) boję się, ze nawet te będą za małe:-o

ja mam wprawdzie 3 pary niedrapek, ale z tego, co mowily znajome, jedne starcza- po tygodniu chyba juz mozna obciac dziekcu paznokietki, ale pewna nie jestem. Podgrzewacz dostalam, ale poki co nie przyda sie, bo chce karmic piersia. Sterylizatora tez nie kupuje- ostatnio wygotowalam butelki we wrzatku i tez jest ok. Z takich akcesoriow kupilam tylko laktator- bo nigdy nic nie wiadomo- a ze szybko chce wrocic do pracy, to bede mogla zostawiac mleczko tatusiowi :)

Ja mialam laktator, ale nie wiem czy to wina malej ilosci pokarmu, czy nie, bo.... nie dzialal jakby :-0 Mialam laktator firmy Baby Ono i po pierwsze - strasznie mocno ssał, aż do bólu, a po drugie, przez 20 min,.sciagnelam chyba z 30ml tylko, wiec tyle co nic. :/ Proponuje poczekac z zakupem laktatora do czasu po porodzie. Ja kupilam wczesniej, potem sie okazalo, że nie mam pokarmu i musze przejsc na butelkę i laktator leżał w szafie. Takze - bez pośpiechu :) Zawsze mozna kupic, jak dziecko sie juz urodzi. Nie jest to aż takie palące. :)

ja nie kupuje ani pogrzewacza, ani sterylizatora, ani wymyslnych wanienek itp zastanawiam sie nad laktatorem ale nie chce na poczatek wydac 300 zl wiec moze kupie reczny, w planie mam karmic piersia i nie wracam do pracy wiec chyba elektryczny sobie odpuszcze ok, kupie jedne rekawiczki ;)

Sterylizatora też nie polecam, bo kosztuje dużo, a to tylko pomysl producentów ciągnących kase od biednych matek :D My gotowalismy butelki we wrzątku. I to i tak tylko pare razy, potem nie gotowalam juz w ogole i dziecko zdrowe jak ryba :)

ja wanienke kupuje zwykla w markecie, za max 30 zl, bo wg mnie nie ma roznicy, w czym wykapie sie dziecko, a na poczatku i tak cale sie nie zanurza. Aaa kupilam tez Malej jedne malutkie trampeczki, nie moglam sie oprzec, ale moze przydadza sie np na spacer

Agawerko - ja polecam ci jednak sterylizator ( taki mikrofalowy - SUPER sprawa) od gotowania bardzo niszczą się butelki. tym bardziej ze masz już laktator, to będzie latwiej w utrzymaniu go w czystosci. takie sterylizatory nie są drogie.

Buty dla noworodków - każde! - są odradzane przez lekarzy. Przez nie stoþka nie moze sie dobrze rozwijać, paluszki mogą sie deformowac. Dziecku, ktore nie chodzi niepotrzebne są buty. Stopa powinna swobodnie rosnąć.

ja mialam taki: http://www.allegro.pl/item652026709_nowy_philips_sterylizator_avent_iq_5_gratisow.html (dorzucaja do niego 2 butelki - 260 i 125 ml i smoczki) wtedy jeszcze nie było tańszych na allegro, ale teraz są np takie: http://www.allegro.pl/item653886045_canpol_mikrofalowy_sterylizator_parowy_2_gratisy.html i myślę że pewnie nie gorszy od aventowskiego. ja 5 mc-y karmiłam piersią i sterylizator przydał się do sterylizowania laktatora a potem butelek (które ciągle były jak nowe :) )

wyprawkę kompletowałam dość dawno ale tak mi się przypomina że u nas z niewypałów to chyba na 1 miejscu była Gruszka do noska -wielka, zupełnie nie poręczna - albo ja nie umiałam się z nią obchodzić.. zamiast niej odkryłam Sopelek czy Fride - super fajne małe cuś co szybciutko czyści nosek :) no i baldachim - miałam bo mi się akurat podobał - sama go sobie uszyłam z firanki :D ale 1 - zbierał kurz - 2 - po pół roku i tak musiałam go ścągnąć bo Synek uparcie go ciągał.. no i karuzelka nad łóżeczko - na mojego Synka działała jak płachta na byka - wściekał się że nie może zerwać zabawek :D tak było u nas, może komuś się te rzeczy przydały..