Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieobecnnaa

Poród.Najbardziej upokarzajace doświadczenie życia!!

Polecane posty

Gość nieobecna-a sama rodziłas
ja tez planuję rodzić z mężem-jak sie nie uda i nie zwolni się z pracy to z mamą.Zawsze warto jest miec przy sobie kogos bliskiego,kto jest twoim rzecznikiem.Jesli boli jak cholera ,nie masz siły się wykłocac o swoje prawa itp.Współczuję ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna
i co to da???? nawet ze 3 lata temu bylo w uwadze na tvn o tym szpitalu a szczegolnie o polozniczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna-a sama rodziłas
ale nie kumam czemu ,mimo fatalnej opinii tam rodzilas?rejonizacja jest czy co??ja wiem,ze w moim miesie jedna z porodowek omija sie szerokim lukiem-kazdy ma o niej fatalne zdanie.Więc po co na własnej skorze to sprawdzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu chyba sobie żartuje
pisząc że to zrozumiałe że położna nie ma ochoty masować krocza obcej kobiecie. Położna jest od takich czynności jak dupa od srania. A jak nie miała na to ochoty to po co lazła do tego zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87098409
Ja rodziłam dziecko w 25 tyg. w szpitalu na Lutyckiej w Poznaniu. Nie chcieli mi zrobic cesarskiego cięcia, bo stwierdzili że dziecko i tak nie przeżyje. Położna to była jakaś szmata. Wydarła się na mnie żebym nie krzyczała, bo ludzie chcą spac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna
czemu???? bo to bylo pare lat temu a reportaz byl 3 lata taem albo 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieobecna czytam i czytam i jak doszlam do momentu jak napisalas skad jestes to musze sie wypowiedizec tak to jest upokorzenie w gorzowskim szpitalu, syf brod malaria i nienormalne pielegniarki i podajace obiad baby tez przykro mi opisze sytuacje siostry, ja na szczescie nie rodzilam tam porod jako porod byl spoko nawet, choc po scisnieciu brzucha przez dwie polozne co by lozysko wyszlo to bym polemizowala. po porodzie dziecko w inkubatorze , 3pkty i zoltaczka, niedotlenieni itd. siostra urodzila o 5.20. ok 7-8 polozyli ja na sali, gdzie byly 4 kobiety z dziecmi, siostra ledwo przytomna jak to po calonocnym porodzie miala ok 15 nakarmic syna, a bylo to tak: kazali usiasc na drewniane krzeslo, wlasciwie stolek!! podali dziecko i poszli mowiac przy tym ze jak bedzie miala problemy to ma zadzwonic. chyba nie musze mowic jaki to jest bol krocza po porodzie, jakie to wszystko delikatne i jak kobieta jest zmeczona tym wszystkim. podali dziecko i wyszli, stolek, bez oparcia, dziewczyna pierwsze dziecko, nie ma pojecia co i jak, tzn probowala i udalo jej sie bo inaczej dziecko by z glodu umarlo albo zadarlo na smierc. mogla zadzwonic oczywiscie, ale wez sobie wstan ze stolka z dzieckiem na rekach itd co wyzej opisalam i zadzwon, nawolywania nic nie pomogly!! w trakcie karmienia przyjechalismy w odwiedziny, biedaczka ledwo siedziala na stolku!!! mama wziela dziecko a ona wstala uszla dwa kroki i w ostatniej chwili moja tata ja zlapal i zaniosl do lozka!!!!! taka opieka !!!! poracha!!! a jakby zemdlala z dzieckiem na rekach?? bylaby pewnie jej wina!!!! co do kobiet rodzacych i nie majacych zastrzezen, bardzo fajnie ze Wam sie udalo i nie bylo problemow i takich sytuacji aha i jeszcze obiad , stanela babka w drzwiach i mowi OBIAD, a tam siostry kolezankja wstala i chciala wziac a to babsko mowi , a co ona taka zmezcona ze nie moze sobie sama wziac!!! zal dupe jej scisna pewnie ze ktos ma serdecznych przyjaciol!! co dalej aha to to ze kiedy dzieci sie naswietlaly 3 dni,pokoj nie byl wietrzony, nie byly okna pootwierane, to byl listopad, zimno baaardzo bylo, a wchodzi polozna i mowi: co tak tu SMIERDZI NIE MYJECIE SIE CZY CO???? no mi rece opadly jak mi to mowila siostra ale sytuacji mozna mnozyc. w sumie mowa o porodzie ale po porodzie tez istotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna
o wreszcie ktos kto ma pojecie o tym szpitalu i potwierdza ze nie pisze bzdur:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmm
ten szpital to dno. moja ciotka lezala tam z zagroz ciaza. tragedia, zero informacji, lekarze traktuja pacjentki jak glupie baby. o nic nie mozna spytac do tego glupie odzywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
jest wiele szpitali w których warunki nie są fajne a położne do.... Jeszcze nie rodziłam,ale dam przykład ze ślaska,ja raz leżałam na obserwacji w pewnym szpitalu i czułam się tam wspaniale,położne to po rękach można było całować,potrafiły sobie porozmawiać z pacjentkami na każdy temat,o dzieciach ...dosłownie o wszystkim. Zawsze miłe były podczas mojego pobytu.W tym szpitalu pracuje moja ginekolog,ale wtedy jej nie było. Jesteśmy w trakcie przeprowadzki i kolejnym razem wybrałam inny szpital w innym mieście-tam gdzie będziemy mieszkać z mężem,on po pracy jeździł tam i remontował to mieszkanie więc wybrałam szpital najbliżej naszego nowego domu i niestety była to porażka przez duze P Lekarze...mało było dobrych,jeden podczas badania wmawiał mi,że macice mam zbyt małą jak na ten etap ciąży,twierdził że 12-13 max a ja byłam przekonana,że się myli i kłóciłam się mówiąc że to już bynajmniej 16 tydzień,więc z ddziwnym spojrzeniem zrobił mi usg i gały mu wyszły bo wg usg okazało się,że jestem w 15w6d Biorę od początku ciąży luteine i przyjmuje ją co 8 godzin.o 6,14 i 22 o 6 tabletke pewnego razu dostałam,a tą o 14 czekałam i czekałam,na szczęście miałam swoje i użyłam moich,a tu jakaś przed 19 mi przynosi tabletke i to z głupim uśmieszkiem,następnego dnia upomniałam się o tabletke to potem dziewczyna która była ze mną na sali słyszała,że mają mnie na językach.Wody ciepłej to mogłam oczekiwać w domu jedynie,toalety bez dzwonków w środku,bez zamków więc każda każdej często weszła. jednym słowem nic ciekawego w tym szpitalu nie było i wątpie by kiedyś było.Moja koleżanka kiedyś tam rodziła i mówiła,że prosiła o leki przeciwbólowe to jakaś jej powiedziała,że da rade.Wkońcu zaczęła błagać to coś tam dostała Więc jak zacznie się u mnie poród będę jechać 20km do szpitala w którym leżałam wcześniej,bo każda kobieta przed i w trakcie porodu potrzebuje wsparcia. nieobecnaa nie nazywaj porod gównem,bo nie tak należy to wspominać,pamiętaj też nie zawsze w prywatnej klinice będziesz miała przez cały poród kogoś nad swoją głową :) poród to długowyczekiwany moment na dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matkoooo
nieobecna, słyszałam że w gorzowie jest nie za ciekawie ja mieszkam w kostrzynie a rodziłam w słubicach- polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja urodzilam12 maja
bliznieta, w klinice w niemchech, cesarka i wspomina bardzo dobrze, cesarka byla z musu, ale gdyby nie trzeba bylo to bylaby na zyczenie, porod wspominam super, w ciazy przytylam 30 kg dzis zostalo mi 6 ale juz schodza, brzuch super nic mi nie wisi jak straszyly co niektore tutaj i dziekuje Bogu ze tutaj jest mozliwa cc na zyczenie, rozmawialm z wieloma babkami po sn i kazda wspominala zle no ale ratowaly sie tym ze szybko zapomna, a ja wspoinam super, dla mnie tylko cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx111
Ja też miałam okropny poród, parłam bez bóli a obsługa była bardzo niemiła. Położne oglądały sobie m jak miłość a ja gdyby nie umyślało mi sie krzyczeć udusiłabym własne dziecko ( bo wychodziła już główka a one sobie serial oglądały ) pozatym po porodzie miałam okropne bóle krzyża nie mogłam chodzić poprosiłam te p.. żeby pomogły mi dojść do łóżka a one powiedziały mi chamsko że one nie będą mnie dźwigać i się ze mną męczyć, więc szłam sama do łóżka przez 45 minut w końcu chyba zemdlałam ocknełam się we własnych siuśkach i krwi niewiem jak długo byłam nieprzytomna bo ta babka co ze mną leżała na sali przebudziła się i zawołała te okropne zołzy i one jeszcze na mnie z ryjem że trzeba było je wołać, kazały mi po tym samej dojść pod prysznic i umyć się a jak powiedziałam że nie dam rady to się na mnie france wydarły, musiała mnie umyć ta pielęgniarka i powiedziała że musi po mnie sprzatać i jestem niewychowana bo nawet podziękować nie umiem. dopiero po dwuch dniach jak nie mogłam się ruszyć wezwali ortopedę. Koszmar już nigdy nie będę tam rodzić jeśli wogóle kiedys zdecyduję się jeszcze na dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala czasem jest ciezko sie cokolwiek dowiedziec konkretnego bo wydaje mi sie ze w kazdym szpitalu znajdzie sie taka kobieta ktora przezyla koszmar przy porodzie. sama widzisz jak duzo topikow powstaje na temat szpitalu, w ktorym lepiej, czesto nie ma czasu na jechanie do szpitala 20km od domu, tylko trzeba isc tam gdzie najblizej i sie nie mysli wtedy ze mialam jechac tam 20km dalej :O ale masz racje zasiegnac jakiejkolwiek porady co do szpitala jest czasem warto, gorzej jak dochodiz do takich sytuacji kiedy nie ma czasu.... xxx111 nie dziwie sie ze nie chcesz miec wiecej dzieci, zaj...............abym te polozne, pielegniarki... przeciez zawsze moga sie zdarzyc powiklania i problemy po porodzie, krwotok czy cos. matko.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edziowa 22
dobrze jest gadac!!!! nie zawsze da rade jechac do innego szpitala! a co jak nagla sytuacja!a lekarze i polozne sa od tego by pomagac! i laski zadnej tu nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze to naprawde przykre ze niektore z nas maja takie niemile przezycia a przeciez narodziny dziecka powinno wspominac sie jakos wspaniale przezycie , a nie obdarte z godnosci :( ja mialam super opieke, polozne nie liczac jednej (ale przy 1 i przy 2 porodzie tylko mnie przyjmowala i zmiana jej sie konczyla na szczescie) opieke mialam taka ze grzech jakbym powiedziala cos zlego, polozne glaskaly mnie po rece, glowie, ciagle pytaly sie czy cos mi przyniesc, przy badaniu pelen komfort, zero nieproszonych gosci, moglam pogadac z nimi o wszystkim po porodzie tez super, pelne zainteresowanie, obiady przynoszone pod moje lozko, chociaz ja akurat zaraz po moglam normalnie siedziec bo nie bylam cieta, pod prysznic jak szlam to pytaly sie czy potrzebuje opieki jak mala dluzej niz 5 min plakala to zaraz lecialy i pytaly sie czy nie jest mi ciezko, czy nie dokarmic jej zebym mogla sie wyspac :) po porodzie proponowaly mi tabletki przeciwbolowe-nie byly mi jednak potrzebne pokazaly takze jak przystawiac i nie musialam karmic na stolku, tylko lezac w lozku przy 1 porodzie i siedzac na lozku przy 2 naprawde opieka super i szpital panstwowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx111
Do tego nawet nie pokazały mi jak mam karmić dziecko, po wyjściu ze szpitala dostałam zapalenia piersi i musiałam odstawić małą, w domu ciągle mdlałam i musiałam tydzień po porodzie ponownie iść do szpitala i zostawić moją kruszynke w domu :( Pozatym jeszcze jedno niemiło wspominam, na położniczym jest stołówka chciałam sobie iść pojeść chociaż nie mogłam się ruszyć , jakoś doczołgałam się do stołówki i przyniosłam sobie jedzenie do pokoju w którym leżałam bo mała była niespokojna i jadłam i mała się obudziła i zaczeła płakać w tym czasie przyszła pielęgniarka i mówi tak " o proszę jaka mamusia sama żre a dziecko pewnie głodne i płacze" a rzadna pinda nie zapytała czy ja wogóle coś jem skoro ruszyć się nie mogłam a przecież musiałam coś zjeść bo przeciez karmiłam. Upokarzające było to że nie mogłam sama przebrać małej pieluchy musiałam się ich prosić żeby małą przebrały, potem cała była biedna odparzona :( a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
ze takie rzeczy maja miejsce w dzisiejszych czasach :( naprawde przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy kobietki
xxx111 przykre jest to co opisalas. naprawde ci wspolczuje. niektore kobiety nie powinny byly wybierac zawodu pielegniarki bo pielegnowac to one naprawde nie umieja , te polozne z twojego szpitala..dzieki bogu masz juz to za soba. zycze Ci zdrowego dzidziusia i tobie tez duzo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×