Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Proszę wypowiedzcie się

MIESZKAM ze swoim mężczyzną...Ale....

Polecane posty

Gość Proszę wypowiedzcie się

nie pracuję. Dopiero od września zacznę. To Jego mieszkanie,On opłaca wszystko... Powiem szczerze,na nic mu nie brakuje. Kupuje drogie jedznie,akcesoria,wszystko... Ja za to sprzątam,gotuję,świetnie zajmuje się Jego mieszkaniem. Czy powinnam czuć się tak jak się czuję,czyli źle...Ponieważ na nic nie dokładam??? Strasznie mi źle z tego powodu,ale narazie tak musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irisa
Ale przeciez dokladasz sie,dajesz na jedzienie i sprzatasz itd.dlaczego czujesz sie zle,co konkretnie?Czy z tego powodu ze nie dokladasz sie na rachunki?A co mowi Twoj mezczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę wypowiedzcie się
Nie nie ...to nie ja kupuję tylko On... Ja zajmuje się praniem,sprzątaniem,gotowaniem. Odkąd mieszkamy razem powiedział ,że nie poznaje własnego domu takie wszystko czyste. Zawsze wstaję rano razem z Nim i robię mu kanapki do pracy,śniadanie. Obiad ma zawsze,kolację.Wszystko. Tylko właśnie strasznie mi źle z tym ,że chociaż bardzo bym chciała nie mam z czego dokładac się na rachunki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczkodan...
chyba wiedzialals na co sie piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irisa
Ale i tak duzo robisz,praca domowo gotowanie to tez praca,uszanuj to ile wysilku w to wkladasz...zawsze ma ugotowane,posprzatane...a czy robi Ci wyrzuty?Poza tym on wie ze jest ci z tym zle,i napewno nie bedzie robil glupich aluzji...a nie mozesz na przyklad u rodzicow pomieszkac przez wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irisa
A nie masz zadnych oszczednosci za ktore moglabys na przyklad czasem cos kupic?A co na przyklad z wyjsciem do kina,do kawiarni,on nie ma nic przeciwko zeby stawiac?A moze jakas dorywcza praca na wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Wiesz ile kosztowalaby go sprzataczka i kucharka? Skoro zajmujesz sie domem, to nie powinnas czuc sie zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irisa
Plus -ma Ciebie w lozku kiedy zapragnie...;) cen siebie !usmiechaj sie-to tez jest bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziura w moście
Pani do sprzatania i gotowania bierze za sprzatanie a jeszcze trzeba jej czasem pilnowc zeby dokladnie zrobila i najwazniejsze-znalezc taka co posprzata a nie okradnie/sorry, ale tak ludzie patrza tez/. A nie masz jak znalezc pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziura w moście
aha-no i ma Cie w lozku, jak juz tak mamy sie rachowac. Nie chce, zeby to tak zabrzmialo, ale rozumiesz sama o co chodzi. A Ty jeszcze masz poczucie winy 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
mieszkalam z facetem u faceta ( on mieszkal z siostra i matka) one na dole, a my na gorze jego wielkiego domu, dostal w spadku po ojcu, przeprowadzilam sie do niego, szukalam pracy, mialam dostac prace, ale jak tam bylam nie pracowalam, on tez nie, zachorowal i byl na zasilku, mi bardzo pomagala mama, drogo kosztowaly mnie bilety do niego,ja kupowalam tez jedzenie, jegomatka robila zcasem obiady(zle sie z tym czulam) ja natomiast robilam jemu i sobobie sniadania i kolacje, czasem obiad, ale trylko wtedy gdy bylismy sami w domu, bo jego siostra i matka zle sie czuly jak ktos chodzi po ich domu!! ... zostawil mnie... teraz mysle, zemoglam wynajac sobie pokoj niedaleko jego i tak by sie to nie skonczylo, on wciaz jest sam... ja go kocham, on mnie nie chce, malo u nich jadlam, malo wody zurzywalam, a zawsze cos kupilam jego matce, nie wspomnac o przezentach dla niego i jedzeniu nam obu... ... a u niego mialam wynajmowac placic jak dostane prace, tak na poczatku powiedzial... ale widac ze bylo inaczej, czuje sie bardzo skrzywdzona i oszukana... jeslisprzatasz gotujesz itp to dobrze, mieszkacie sami i mozesz czuc sie swobodnie; ja np chcialam mu zrobic pyszny obiadek, ale ciagle jego siostra byla w kuchni, a oni byli i sa skloceni:( zreszta on byl bardzo skapy, bardzo malo jadl, ja na poczatku tam mozna powiedziec glodowalam, bo przeciez nie bede u nich tyle jadal... potem kupowalam dla nas obu... i bylam zakrecona, z jednej strony mowil bym ugotowala, a z drugiej ze mam nie chodzic po domu!! bylam kompletnie omotana miedzy mlotem a kowadlem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę wypowiedzcie się
Jak Ty wytrzymywałaś? To napięcie i w ogóle. To jest wręcz smutne, bo chciałaś jak najlepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irisa
miala podobnie ale gorzej-to straszne co piszesz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
na poczatku bylo bardzo zle, tyle co on jadl na sniadanie ja bym zjadla 10 razy tyle... a jedlismy zwykle kanapki, nie kupowalam pomidorow, bo widzialam ile mieli, i ich nie ubywalo tylko gnily!!... zeby pokroic nakanapke pomidorka musialam sie pytac, bo glupio mi bylo od tak wziasc, jak raz szlismy z miasta do domu, ja mu tak nagle, chodzmy kochanie juz do domu, a ona" do domu?" chodzilo mu o to ze jakbym sie tam zadomowila... bal sie ze bede chciala zostac tam na zawsze... on sobie mysli pewnie ejgo matka ze ja moze gotowac nie potrafie prac itp, to bzdura!, ale jak molam tam to robic, jak on mi tak mowil, nie wiem do konca jaka jest prawda, bo zostawil mnie jak bylam u siebie, i od tej pory nie widzialam sie z nim, ... ale zcasem mowili bym czula sie jak u siebie (przeciez nie ejstem 1. raz) a czasem on mowil mi ze jego mama mowi " nastepny glab do karmienia) a sniadania? a obioady? wygadywal mi na koncu w rozmowie telefonicznej , w oczy nigdy mi tak nie mowil..kolacje tez rzadko jadlismy, wiecie co jestem bardzo drobniutka nie jem duzo, i bardzo mi przykro .... on chyba zerwal zemna kontakt w ten sposob bo boi sie ze przyjade do niego i bede chciala wynajac u niego pokoj... bo wie ze szukam tam pracy a opiekowalam sie nim troszczylam dbalam,teraz to odbilo sie na moim zdrowiu, potrzebuje tego wsprcia od niego, ktore sama mu dawalam:( mojej rodzinie tez sie nie przelewa, ale moja mama byla bardzo zdziwiona tym "nastepny glab do karmienia" zawsze zmywalam po nas, malo co, gdy rano(czasem popoludniu dopiero kuchnia byla wolna bo siostra urzedowala jego) brudne naczynia lezaly w zleiwe, ja zawsze je zmylam, aoni tak strasznie mnie potraktowali:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
przepraszam za bledy, paskudnie sie czuje i pisze byle napisac to co czuje i to co bylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irisa
MIalam podbnie ale gorzej----to jest po prostu straszne,jak scenariusz z filmu "Plac zbawiciela"....brr,jestes dzielna i bardzo dobra dziewczyna,staraj sie zapomniej on od POCZATKU nie byl Ciebie wart,bo tak sie nie traktuje ukochanej,tylko kupuje sie mieszkanie albo wynajmuje i dba sie o nia a nie o matke!Obys trafila na kogos kto Cie pokocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny kotekPP
mialam podobnie ale gorzej ja bym w takim domu nawet godziny nie wytrzymała:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
z tym ze ja bardzo sie zaangazowalam, bardzo pokochalam jego , zaakceptowalam jego nieuleczalna chorobe, tesknie strasznie, teraz sama stracilam na zdrowiu, strasznie wygladam, schudlam, niemam na nic sily, po prostu z optymistycznej dziewczyny( dalam mu ten usmiech te radosc zycia) stalam sie dziewczyna ktorej zupelnie bral pewnosci siebie, mam bardzo niskie poczucie wartosci... czasem jak wychodzilismy na miasto, on zawsze byl glodny>.. np w mcdonald mnie wystarczyly cheesburger i mala cola, a reszte kasy wywalal na swoje jedzenie, potem mial pretensje ze jest moim sponsorem,on nigdy w domu sie nie najadl tylko na miescie wydawal kase, a potem to na mnie bylo... np jak pytalam czy moge sobie zrobic herbate, tzn chocmy na herbatke napijemy sie, to on "przeciez niedawno, albo dzis pilas juz herbate" albo"jadlas przeciez" czasem jak wychodzil obok do sklepu dalam mu na czekolade by mi kupil, to potem ciagle wygadywal ze czekolade musi mi kupic i ze za jego pieniadze, a ze ja nie pracowalam, nie pomyslal, ze to mojej mamy pieniadze.... gdyby on mieszkal sam , byloby inaczej, ja bym sprzatala gotowala, kiedy na to pora, a nie czekalismy by zejsc na dol na sniadanie, az dom bedzie wolny, on raczej bedzie w tym domu mieszkal juz na zawsze.... ja zrobilam ten blad ze nie wynajelam sobie pokoju gdzies w okolicy i moglam tak sie z nim spotykac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziura w moście
mialam podobnie ale gorzej-->nie myśl już o tym :) Niech on sie sam tam miksuje a Ty pomysl, ze spotkasz kiedys fajnrgo faceta i bez łaski🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
na szczescie lazienke mieslismy tylko dla siebie, ale tez byl problem, w jego lazience byla pralka, a jego rodzina co chwile tam wchodzila i te pranie robila.... ile razy ja nago w lazience a tu jego mama tak bez pukania... czulam strach jak bralam prysznic, ze wode im zurzywam, rozumiem ze trzeba byc oszczednym gdy naprawde trudno z pieniedzmi, ale ja naprawde malutko wody zurzywalam, mimo iz prysznic bralam... moze jestem zbyt wrazliwa, ale ja nie wydaje kasy na byle co... zastanawiam sie jaki byl prawdziwy powod ze mnei zostawil, ze mnie nie kocha? na koniec powiedzial (napisal) ze ja szukam ksiecia z bajki... ale prawda chyba jest taka, ze on szuka ksiezniczki ... ja mu wszystko dalam, prawdziwa milosc, tego nie da sie kupic, gdybym szukala ksiecia z bajki to bym nie byla z chlopakiem ktory nie ma kasy i jest chory, ktorym sie opiekowalam, on mnie po prostu nie szanuje, nawet pisal mi to w eskach ze nie ma do mnie szacunku... a ja poswiecilam swoje marzenia dla niego, by z nim byc, teraz nie ma juz nic... tak mnie wyniszczylo to wszystko psychicznie :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dias
Naprawdę szkoda mi was dziewczyny. Naprawde takich jak wy to ze świeczką szukac. Macie honor :). Macie dume i to mi sie pdoba. Naprawde macie poziom. Nie to co te babska co nic nie robia i jeszcze im zle. Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
tak poza tym byl kochanym i czulym facetem, mial fajna mame; ale byly tez te drugie strony, ja wyczuwalam ze jego mama mnie lubi ale zle sie czula gdy tam bylam(a bylamna gorze z nim) dziekuje slicznie za te cieple slowa... :) pozdrawiam Was cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panama show room
ojej dziewczyno, jak mogłaś dać się tak pomiatać? jak mogłaś? niech Księciunio idzie na drzewo! \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
on tak bardzo mnie rozkochal i ja go pokochalam, ale tak bardzo wyniszczyl po tym jak mnie zostawil, w eskach , potraktowal gorzej jak przedmiot jakbym uczuc nie miala, jego matka nawet nie zadzwoni czy u mnie ejst dobrze, czy mam gdzie mieszkac, wiedzieli ze pracy tam szukam , a ze mnie nic nie zostalo, boje sie komukolwiek zaufac, a on rozpowiada o mnie jagorsze rzeczy, ze pewnie ja winna, slyszalam ze mowil ze ja psychiczna i ze mu nic nie dawalam a on czekolade musial mi kupowac... moze raz kupil za swoje pieniadze ta czekolade:( wiecie, bylam usmiechcnieta dziewczyna,zawsze chcialam dobrze, wyrozumiala, a teraz czuje bol rozpacz cierpienie, odebral mi cala moja wartosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
on bardziej kochal swoja matke niz mnie:(:(:( ona moze bala sie ze ja zabiore odbiore jej synka?;(((( zreszta jak mieszkalam tam, zauwazylam ze on liczyl zawsze sie z jej zdaniem,a nie z moim, moje zdanie dla niego byla bzdura glupota... raz dalam mu diete co powinien jesc , odpowiedzial ze mowie bzdury, ze dieta nie pomoze, a po jakims czasie jego mama daje mi ksiazeczke z dieta jaka on ma stosowac :((( bardzo zle sie poczulam:(( albo np pewnego wieczra siedzielsmy przed TV , a on pisal eska aby mama mu kupila jakies tabletkibo glowa go boli a na koncu dodal: twoj kochajacy teskniacy i umierajacy synus ;((( do mnie nigdy tak nie mowil, powiedzialam mu tylko ze mogl powiedziec ja mialam te tabletki na bol glowy , poczulam sie zle, jakbym o niego nie dbala, ze jego matka sobie pomysli ze ja go wykanczam nie dbam , tylko moze jeszcze wykorzystuje:((( staralam sie byc fajna dziewczyna, polubilam ich, chcialam dobrze, naprawde dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polubownijnie
przykro mi bardzo:( dziewczyny badzcie dzielne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjakl
tak to jest jak się nadstawia doopy na zasadzie wolnego związku i bawi się w dom z facetem, który traktuje laskę jak sprzątaczkę, kucharkę i kurtyzanę:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ale gorzej
ja nie sprzatalam, nie bylam kucharka, robilam tyle ile moglam ja sama, wolny zwiazek? my mielismy wziasc slub miec dzieci... a to ze mieszkalam z nimi to bylam pomiedzy mlotem a kowadlem, bo raz slyszalam, ze jego mama nie lubi jak ktos na gorze chodzi ( czyli ze mam zniknac ) a raz ze nic nie robie ( bym cos ugotowala) ale jak? jesli w kuchni ktos byl, ktokolwiek w domu, to niezabardzo bylo schodzic na dol po herbate .... wzielabum odkurzacz i odkurzylabym, ale jak bym im go wziela to by znowu mowili ze za swietnie sie czuje i ze chce przejac ich dom, jak z tym gotowaniem, wiec na koncu juz czulam sie naprawde zle :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziura w moście aha-no i ma Cie w lozku, jak juz tak mamy sie rachowac. Nie chce, zeby to tak zabrzmialo, ale rozumiesz sama o co chodzi. A Ty jeszcze masz poczucie winy Dziuro w moście, uważasz Autorkę za prostytutkę, której płaci się za sex, czy za osobę, której nie pociąga jej facet i sypia z nim z musu lub żeby mieć gdzie mieszkać? W normalnym związku pociąg jest wzajemny - równie dobrze ona powinna płacić partnerowi. Autorko, ja na Twoim miejscu czułabym się fatalnie, nie znoszę być uzależniona od czyjejś dobrej woli. Zakładam jednak, że nie chcesz ciągnąć tego w nieskończoność (od września zamierzasz zacząć pracę), Twój facet zgadza się na taki układ (kocha Cię), rozumiem, że w odwrotnej sytuacji starałabyś się mu pomóc? Tak więc może potraktuj to jako pożyczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciez to jest normalne
w wielu domach mężczyzna pracuje,a kobieta zajmuje się domem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×