Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocia lapa

Co daje Wam slub-pytam sie grzecznie

Polecane posty

no to sie zaczelo katolickie uswiadamianie. nie sprowadzaj wszystkiego do kosciola, bo nie o to chodzi, wiekszym grzechem jest oszukiwac sie w malzenstwie, niz zyc bez slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO ALE CO WAM DAJE ZYCIE
Bez slubu???????????????????? ..WIEC po co sobie komplikowac zycie..slub wiele ulatwia a rozwody tez sa w razie czego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, ze rozwod juz niczego nie ulatwia, a raczej utrudnia....ale to juz temat na inny watek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy slub wiec
sie pilnujemy, to do czegos zobowiazuje . gdybym nie miala pewnie nie mialabym oporow zeby isc do lozka z kims innym bo mnie pociaga bo przeciez nic mnie z nikim nie laczy wiec moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozum baboooo
to, że kochasz kogoś nie usprawiedliwia ciebie po to abyś żyła w grzechu. jeżeli kochasz i jesteś katoliczką to się bierze ślub a nie żyje w grzechu. Do tego seks w katolicyzmie dopiero po ślubie.... ślubie. Także co najmniej 3/4 kobiet to grzesznice, ponieważ współżyły przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee no ja i bez ślubu bym nie zdradziła, nie wiem jakie u Was są zwyczaje wspólne rozliczenie z małżonkiem na plus dla papieru. pewne urzędowe sprawy. dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje ci sie ze bys
nie zdradzila= jednak nie mozna byc siebie pewnym tak na 100%..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezydlakogooo
a ja tam mam ślub i czasami zdradzam. Nie ma to jak od czasu do czasu coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slub nam wiele ulatwil, mąż moze za mnie zalatwic wiele formalnosci Ale do tego wystarczyl nam slub cywilny, koscielnego nie mamy bo nam niepotrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy groszeszki
slub jest jak wielkie przedsiewziecie, sprawdzian kompromisu w krotkim czasie. Zorganizowanie wszystkiego wymaga pewnych ustalen , ustapienia w kilku sprawach, finansowych wspolnych decyzji, jest pewnym sprawdzianem wspolpracy.Te czynnosci w pewnym stopniu rzutuja na przyszle zycie. Tak jak organizuja slub tak bedzie zorganizowane ich zycie. A pozatym po slubie nie jest latwo wziac walizeczke i sie wyprowadzic przy pierwszych problemach. Dla mniie to nie ma nic wspolnego z katolicyzmem. Owszem wierze w Boga ale pokazuje to wten sposob ze jestem dobra dla innych i pomagam potrzebujacym. Druga sprawa to to ze Polska jest zacofanym krajem. W anglii nie ma jakiegos beznadziejnego okreslenia konkubent tylko partner nie mogliby czegos takiego wprowadzic tutaj? A pozatym slub jest tak drogi ze nie kazdego na niego stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślub ale tylko cywilny
Każdemu z Was fajnie się opisuje mając do czynienia tylko ze swoją sytuacją życiową. Spójrzcie też z innych stron! Ja mam tylko ślub cywilny, chociaż jestem wierzącą i praktykującą katoliczką. Mój mąż, gdy się poznaliśmy był już po rozwodzie z poprzednią żoną - i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że oni brali ślub z powodu zacofania i obaw przed ludzkim gadaniem!!! Spotykali się 3 miesiące, ona zaszła w ciąże i mimo, że nic do siebie nie czuli, wzięli ślub, bo tak trzeba! Urodził się im syn i nie miał jeszcze roku, kiedy się rozstali. Czy im to było potrzebne? Mieli po 18 lat, a jak zbliżali się do 20stki to już było po rozwodzie. Gdzie tu rozum, gdzie rozwaga? Mój mąż bardzo tego żałuje, ale jest już za późno. Był gówniarzem, jak się żenił i zrobił to bo mu kazali.... Cieszy się tylko z syna, który jest wspaniałym 12 letnim chłopcem. Teraz, kiedy jesteśmy razem szczęśliwi, nie możemy przeżyć sakramentu małżeństwa, bo on ma już go za sobą. A nie ma przesłanek do unieważnienia jego poprzedniego małżeństwa:o Mogłabym go zostawić i wyjść za faceta "bez przeszłości", ale czy nie byłoby to to samo, co zrobili oni? Po co być z kimś kogo się nie kocha, byleby tylko mieć ślub??!! Pamiętam jakiś rok po naszym poznaniu się poszłam do spowiedzi. Powiedziałam, że sypiam ze swoim chłopakiem, a ksiądz na to czy planujemy ślub KOŚCIELNY? No to ja mu szczerze odpowiedziałam, że nie możemy takiego mieć. I to było najgorsze co zrobiłam, bo ksiądz się zawziął i kazał mi przysiąc, że zostawię mojego faceta, bo inaczej "świadomie rezygnuję z sakramentu małżeństwa" i nie dostanę u niego rozgrzeszenia! Powiedziałam mu, że kocham chłopaka i że go nie zostawię, a to nie wyklucza bycia dobrym katolikiem i że żądam, żeby dał mi rozgrzeszenie. I wiecie ci dał mi;-) Tylko, ze to była przed ostatnia moja wizyta w konfesjonale:(:(:( Co do białej sukni to też zawsze o takiej marzyłam i swoje marzenia spełniłam;-) Miałam piękną białą suknię, śliczny bukiet, mąż garnitur. I całą oprawę weselną. Szaleliśmy do białego rana:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślub ale tylko cywilny
Za to moja siostra żyła 8 lat z facetem bez ślubu. W końcu w wieku 31 lat postanowili, że już czas na dziecko. I kiedy była w ciąży wszystko zaczęło się psuć, on stawał się agresywny, wygadywał jej rozrzutność (bo kupiła wyprawkę dla dziecka!) i nie wracał czasem na noc. Urodził się mój chrześniak i jego tata był coraz gorszy, gdy paro miesięczne dziecko płakało, on chciał go bić, bo nie słyszy telewizora! Co prawda nigdy nie uderzył ani jej ani Małego, ale już nie mogła go znieść. A wszystko było pięknie.... Wprowadziła się z powrotem do naszej mamy, choć mieszkanie było jej. I miała spokój do czasu, aż Mały wyrósł, bo tatuś się zaczął pojawiać znowu i namawiać go przeciwko niej. Tak, że dla mnie to nie ważne czy się ma ślub czy nie. Ważne, żeby te dwie osoby, które zdecydują się tak żyć były szczęśliwe razem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona555
A ja z mezem mamy slub i nie wyobrazam sobie inaczej.Slub dal nam bardzo duzo,sama przysiega malzenska,to,ze stalismy sie rodzina,wyjatkowy dzien w zyciu....... Oczywiscie nic nie mam do ludzi,ktorzy zyja na kocia lape,kazdy ma wybor i szanuje takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ślub ale tylko cywilny
...Ja mam tylko ślub cywilny, chociaż jestem wierzącą i praktykującą katoliczką...." jesteś wierząca i praktykująca katoliczką i żyjecie bez ślubu kościelnego. Wiesz co, to ty nie masz pojęcia na czym polega katolicyzm. Tu wierzysz i praktykujesz a zyjesz świadomie w grzechu. No nie. Takiego idiotyzmu to nie widziałam. Właśnie w wierze katolickiej mamy i to nie jednych porąbanych takich katolików. Tu wierzą praktykują i dalej grzeszą. trzeba było zrezygnować z miłości do tego faceta jeżeli nie może wsiąść ślubu bo już wziął dla wiary, dla Bozi, zrozumiałaś. Bozia nakazuje nie grzeszyć, nie żyć w grzechu i nie odpowiadaj bajek, że wierzysz, bo nie, o dla własnego dobra jesteś w stanie zyć w grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślub ale tylko cywilny
No nie, kolejna zacofana dewotka!!!! To, że wierzę w istnienie Boga i w Jego czyny oraz, że chodzę do Kościoła nie znaczy, że mam zrezygnować z najważniejszej osoby w moim życiu!!! To tylko wymysł Kościoła i pewnych równie zacofanych i zabobonnych osób jak Ty, ze utrudnia się życie katolikom. Skoro tak mi się życie potoczyło, to już mam być "wygnana" z Kościoła? Bez sensu. Nie będę się z Tobą kłócić, bo to nie ma sensu. Znam mnóstwo osób takich jak Ty. W niedzielę rano za rączkę do Kościółka, a po powrocie wojna w domu i obrzucanie się obelgami! To ma być życie? Bo tak nakazuje Kościół????? Zacznij myśleć, a nie żyć staroświeckimi przekonaniami. A co do Bozi to Jej nie obrażaj, bo Ona jedyna potrafiła rozumieć i czuć sercem, a nie słuchać co mówią inni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ślub ale tylko cywilny
to chodzi do kościoła n oto właśnie widać. Grzeszy i lata do kościoła, to jesteś ty. Sama napisałaś, że jesteś wierząca i praktykująca. To nie rozumiem właśnie w co wierzysz i po co chodzisz jak żyjesz w grzechu. Jeżeli jesteś wierząca to najważniejsza jest Bozia, a facet może być ten lub inny. Umiesz siebie wytłumaczyć. Nie tłumacz się, twoje życie jest w grzechu, żadne tłumaczenie ci nie pomoże, albo wierzysz i praktykujesz i żyjesz według wiary albo nie. Wybieraj kobieto. A nie chcesz mieć wszystko i wiarę i grzech. Nie ma tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówisz, że facet może być ten, lub inny....widzisz, w małzenstwie chodzi o miłość przede wszystkim, a nie o obrączkę, prokreację i temu podobne. jesli wychodzisz z zalozenia, ze w twoim pelnym katolicyzmu zyciu jedynym celem jest slub. nie wazne z kim, wazne, ze koscielny, to ja nie wiem, kto tu bardziej grzeszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Slub ale tylko
owszem , jestes wierzaca, ale nie mzesz sie nazwac praktykujaca katoliczką. Nie chodzi o to, co jest moralne w twoim postepowaniu , tylko o to, ze w kosciele katolickim sa pewne reguły, których swiadomie nie przestrzegasz. Moralnosc nie przeciez jest jednoznaczna z byciem katolikiem. Twoje postepowanie jest moralne wobec twojego męża , moze i wobec Boga (który istnieje w wielu religiach) , ale nie wobec koscioła katolickiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia33
A ja mam slub i dobrze mi z tym.Zawsze chcialam stanac przed ołtarzem z ukochana osoba i tak sie stało.Nie wyobrazam sobie ,zeby bylo inaczej.Nie zastanawiam sie nad tym co mi dal ten slub.Jestem szczesliwa i tak jest dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co daje slub - kazdemu cos innego w zaleznosci od podejscia. skoro sie pytasz co daje, to najprawdopodobniej Tobie nic nie da, a najprawdopodobniej zaszkodzi. ja wzielam slub z wpadki- rodzina pogonila ;) - gdybym go nie kochala to bym za niego nie wyszla. ale podsumowujac wszystkie 'za' i 'przeciw' doszlam do wniosku, ze skoro nam razem dobrze a dziecko w drodze, to teraz najlepsza pora sie ohajtac. z reszta to byla juz formalnosc bo razem mieszkalismy. i jestesmy bardzo szczesliwi!! :)) jakfaceta jestes pewna i rodzina by zesponsorowala, to czemu nie w sumie. a co on o tym mysli ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokoko
życie bez ślubu, to tak jakbyś mówiła "kocham go, chcę z nim być, jest cudownie, ale kto wie, co będzie" i zostawiasz sobie furtkę, żeby bezpiecznie wyjść, kiedy będzie potrzeba. a chodzi właśnie o to, że biorąc ślub jesteś pewna, że chcesz tej osoby na całe życie, że to jest ten jedyny i że jego nie opuścisz, aż do śmierci. i co z tego, że różnie to się układa. jeżeli od początku zakłada się, że "może kiedyś się rozstaniemy" to ten związek faktycznie nie ma sensu większego i niema sensu brać ślubu, skoro się nie jest pewnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283947
Dla mnie slub to maksymalny zascianek i ratunek dla zasciankowych kobiet, ktorych nie stac na wlasne utrzymanie. Mam wspaniałą rodzinę i nie potrzebuję zaściankowego papierka ani deklaracji. Moje dziecko ma inne nazwisko niż ja - nazwisko ojca, ale nigdy nie miałam z tym problemu. Jestem dumna z mojego związku, przez wiele lat jesteśmy nadal dla siebie atrakcyjni. Za to nie ma nic łatwiejszego do upolowania niż żonaty facet albo mężatka. Sami wchodzą do łóżka. O czymś to świadczy. Śluby to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283947
Ciekawe, czy wasi mężowie są tacy szczęśliwi, że zaciągnęłyście ich do ołtarza. Z pewnością by was chętnie wymienili na 10 lat młodsze modele. Mężczyźni lubią polować, lubią niepewność i tajemnice. Mężatki to już zdobyte kobiety i koniec ekscytacji. Wy chcecie od jednego mężczyzny wszystkiego, ale ONI chcieliby z reguły jednego od wszystkich, zwłaszcza ci zaobrączkowani. Za to rodzina bez ślubu to po prostu super life style :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem skad ten wniosek, ze mezatki chetnie bylyby wymienione na nowszy model a taka sama kobieta ale nie bedaca zona juz nie... to czy twoj zwiazek jest atrakcyjny zalezy od ciebie i od twojego partnera, a nie od tego czy jestescie zaobraczkowani. jakby nie bylo najwazniejsze zeby w zwiazku sie dobrze ukladalo, a nie sakramentalne 'tak' moim zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co daje ślub.. Przede wszystkim możliwość zwracania się do niego Mężu :) Jestem ogromną romantyczką.:) Sam widok obrączki na jego dłoni mnie cholernie podnieca ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283947
No tak, a jego pewnie widok obraczki przybija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślub ale tylko cywilny
Każda z nas ma trochę racji (no może poza tą dewotką, co twierdzi, że miłość jest nie ważna, tylko ślub Kościelny!!!) i każda zawsze będzie swojego bronić. Musisz sama zdecydować czego w życiu pragniesz, ale wg mnie jest tak jak napisała kokokoko(mądra kobitka:)). Jeśli nie widzisz większego sensu w braniu ślubu to biorąc go tylko skomplikujesz sobie życie, bo ciągle będziesz się zastanawiać czy dobrze zrobiłaś i szukać wyjścia z tej sytuacji. A i przede wszystkim zapytaj swojego faceta co on o tym myśli, i uważnie wysłuchaj tego, co Ci powie. Bo uwierz mi faceci często mówią to, co kobieta chce usłyszeć, gorzej jak ta kobieta sama nie jest pewna, co chciałaby usłyszeć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tak samo
my nie mamy ślubu Nie zakładam że kiedyś się może rozstaniemy i chce mieć furtkę, mamy dziecko, planujemy drugie, budujemy dom, kochamy się najmocniej na świecie, ślubu nie mamy bo nie potrzebujemy, nie chce nam się, obrączki, świadkowie, garnitur, suknia..... bleee, nie dla nas a już na pewno nie kościelny bo jesteśmy nie wierzący, nie było chrzcin, nie będzie komunii to i kościelnego ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślub ale tylko cywilny
Co do mojej wiary to chyba rzeczywiście nie jestem "praktykująca", bo "żyję w grzechu' i dobrze mi z tym! Mimo wszystko w takiej wierze zostałam wychowana i nie uważam, że tylko dlatego, że kocham swojego męża i chcę z nim być, miałabym rezygnować z np. Mszy świętej. Mam takie samo prawo chodzić do Kościoła i wierzyć w Boga, jak każdy. A jak wiadomo w każdym ustroju są jakieś mankamenty i tutaj też są. To jak z tym kawałem o powielaniu Biblii;-) Jeden mnich pyta drugiego: -Bracie czy na pewno nikt nigdy nie pomylił się przy przepisywaniu tej świętej księgi? -Oj, nie ma takiej możliwości-odpowiada drugi-spójrzmy na oryginał i na pierwszą z brzegu kopię. W tej chwili otworzyli obie księgi na tej samej stronie i czytają; "BĘDZIESZ ŻYŁ W CELI BRACIE...", a w kopii : "BĘDZIESZ ŻYŁ W CELIBACIE..." Jaki z tego morał? 1 błąd i zmienia całą strukturę. A wiem, że jakoś nie wszyscy księża przestrzegają celibatu.......Czy to znaczy, że są nie wierzący???????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×