Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konwencja_ramowa

za niezdecydowanie się płaci...

Polecane posty

Gość konwencja_ramowa

Miałyście/mieliście tak kiedyś, że poznaliście kogoś fajnego, ale nie dawaliście mu szans, a on znalazł sobie kogoś i żałowaliście? trochę to zagmatwane ;) na początku studiów poznałam fajnego chłopaka. miałam wtedy kogoś ( w zasadzie do teraz jesteśmy razem,ale nam się nie układa) i nie byłam szczególnie zainteresowana. Tamten zawsze mnie fascynował. Ale kręcił z innymi laskami, a ja sądziłam, że traktuję go jak przyjaciela. Rok temu powiedział, że mnie kocha. Po tym się od niego odsunęłam. I chyba żałuję.... On teraz ma dziewczynę i mówi, że ją kocha. Życzę mu oczywiście szczęścia, ale żal mi,że nie jest mój. Co do swojego Chłopaka- jest fajnym facetem, ale czuję już od jakiegoś czasu, że do siebie nie pasujemy. Wiem, że nic z tego nie będzie, bez względu na to,czy kogoś będę miała. Hehe po 5 latach poznaje się kogoś całkiem dobrze... Nie wiem, co zrobić. Nie będę na pewno egoistką psującą czyjeś szczęście. Jakby nie patrzeć, to uczucia mojego Chłopaka są dla mnie najważniejsze, bo bardzo Go szanuję, ale raczej nie chcę z Nim być.... I co tu zrobić, żeby nie skrzywdzić i samemu być szczęśliwym...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
napisze ktoś coś? jakieś słowo pocieszenia albo chociaż konstruktywną krytykę?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9238
po pierwsze i najważniejsze zarwij z facetem, nie męcz dalej siebie i jego, skoro to nie jest to a dalej się zobaczy...może ten koleś wiedząc, że jesteś wolna znowu się tobą zainteresuje? ale nie mieszaj między nimi..jeśli to miłość to niech im się szczęści, a ty odnajdziesz jeszcze swoje szczęście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9238
zerwij*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
ja mam podobnie do Ciebie. Tylko, że ja nie chcę z nikim być, oprócz Niego. Nie potrafię. On też ma kogoś, ale ja... wciąż czekam i przypominam o sobie. Ta dziewczyna mnie nie znosi, bo widzi, że nie jestem Mu obojętna :) Ale moja sytuacja jest o wiele bardziej zagmatwana od Twojej... Ale nie chcę zaśmiecać tematu. Życzę Ci szczęścia! 🌼 :) A ja dalej będę dawać Mu o sobie znać. :) Nie potrafię być z nikim innym. Tylko z Nim będę szczęśliwa. :) Wierzę, że choć zmarnowałam to co było za pierwszym razem, dostanę szansę, bo "To" nie zniknęło... :) Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
hehe nie zaśmiecasz mi tematu. fajnie,że nie tylko ja mam takie porypane sytuacje :P co do mojego Chłopaka, to wiem, że On mnie strasznie kocha i tak bardzo chciałabym Go nie zranić...Nie mam 16 lat i wiem, że tak się nie da. No ale chcieć sobie mogę :P Wiem, że temu "drugiemu" nie jestem obojętna, ale ja nie z takich, co walczą o faceta...Nie umiałabym chyba. On mi nawet kiedyś powiedział, żebym się na niego zbyt długo nie decydowała, bo może już być za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
oj, to rzeczywiście... Tylko, że zobacz. Nie chcesz Go zranić, ale będąc z Nim bez uczucia On i tak moim zdaniem nie będzie w pełni szczęśliwy... Bo Ty cały czas będziesz "gdzieś obok". A tak długo z pewnością się nie da, więc i tak kiedyś nadejdzie koniec. A kiedy dowie się, co czułaś przez ten czas, to będzie Go bolało jeszcze mocniej. Oczywiście zrób jak zechcesz, przede wszystkim gruntownie wszystko przemyśl, żebyś nie żałowała tego co zrobisz. A co do mnie, to jest to długa historia... W skrócie: On był we mnie zakochany, a ja w dość przykry sposób dałam Mu do zrozumienia po spotykaniu się, że nic z tego nie będzie... Kiedy chciałam to naprawić, po jakimś czasie powiedział, że nic z tego nie będzie... I znalazł sobie inną. A teraz? On wprost mówi mi, że za mną tęskni, że bardzo chce mnie zobaczyć... To mnie uskrzydla. To daje mi siłę... O Jego partnerce nie rozmawiamy w ogóle. Tyle, że opisy na GG (wiem, banalne) świadczą o tym, że chyba coś do Niej czuje. I bądź tu mądry... Osoba mi bliska, która wie o całej tej sytuacji przypuszcza, że On może po prostu lubić słuchać komplementów i w ten sposób to jakaś forma żartów, specjalnego zachowania... Liczę się, że może tak być, ale jakoś nie wydaje mi się... Znam Go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofermm a
"Rok temu powiedział, że mnie kocha. Po tym się od niego odsunęłam. I chyba żałuję.... On teraz ma dziewczynę i mówi, że ją kocha." a może mi ktoś wytłumaczyć jak to jest z ludźmi że co chwila kogoś "kochają"? rok minął a ten najpierw ją "kochał" teraz "kocha" inną. a w międzyczasie pewnie ze dwie kolejne. i takie deklaracje jeszcze zanim cokolwiek między nimi się wydarzyło. trochę to tandetą trąci, nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
wiesz co, masz chyba coś takiego,jak większość kobiet: idealizowanie faceta, którego się chce. i my mówimy, że go znamy, że on taki nie jest, że on robi tak a tak. ale faktem też jest, że facet nie robi niczego bezinteresownie. nie sądzisz? zwłaszcza, że coś między wami było, nikt się chyba nie spodziewa bycia przyjaciółmi? ja bym na Twoim miejscu poczekała i dobrze się z nim bawiła- w miarę możliwości. tylko nie dawaj mu do zrozumienia, że bardzo go chcesz, żeby go trochę pomęczyć i zmusić do myślenia :) A co do swojego Chłopaka, to może niedługo coś się zmieni, bo mamy osobno zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
no trąci tandetą a może nawet dziecinnością. on chyba trochę niedojrzały jest. ale za to ma wiele innych zalet. i łatwo go 'przerobic na swoje' z tego, co zauwazylam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
i jeszcze do 1 rzeczy się przyznam: że między nami zawsze była mega chemia i być może by wszystko prysło po 'wyprobowaniu' go. zaraz się ktoś oburzy, że taka obcesowa jestem, ale to dla mnie bardzo ważne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
Dziękuję Ci za odpowiedź :) Właśnie staram się być stonowana i nie dawać Mu do zrozumienia, jak bardzo mi na Nim zależy... Ale to naprawdę trudne :P A spojrzenia i gesty już w ogóle mówią same za siebie :P :) Ale tak właśnie chcę zrobić, spędzać z Nim czas, spotykać się i po prostu rozwijać jakoś tę relację, bez pośpiechu :) Ufam, że "To" wciąż jest :) I w tym miesiącu na pewno się widzimy :) A co do Ciebie... Właśnie, czy warto ryzykować stabilny związek? Musisz się zastanowić, bo później już prawdopodobnie nie będzie odwrotu. Chyba, że jesteś dla Niego bardzo, bardzo ważna i jest wyrozumiały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
na pewno nie na tyle wyrozumiały, żeby wybaczyć zdradę. o nie nie :) On też ma swoje wady. Jest strasznym krętaczem. Ale to nie o swoim obecnym będę tu pisać:P a Ty masz chłopaka? Kiedyś miałam taką sytuację, że zastanawiałam się nawet, czy nie zgodzić się na jakiś pocałunek (bo on kiedyś często inicjował takie gierki, ale nigdy tego nie zrobił) i sprawdzić. Tyle że nie mogłam zrobić tego swojemu facetowi i spojrzeć mu później w oczy. Ach, ta monogamia.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
Ja nie mam chłopaka :) Wiesz, paru bardzo, bardzo się o mnie starało. Do dziś się starają, są we mnie bardzo zakochani. Ale moje serce oddałam Jemu, tylko Jemu :) No tak, zdrada to okropna rzecz... Między mną a Nim doszło do przytuleń, spojrzeń, uśmiechów, pocałunków było kilka, ale to nie były nawet takie "prawdziwe", ale takie symboliczne muśnięcie w usta :) Tyle, że mi już świat wirował przed oczami, bo On jest dla mnie kimś wyjątkowym. Przyznam Ci się do czegoś. Zdradę uważam za coś okropnego, ingerowanie w cudze związki również, czegoś takiego nie powinno się w żadnym wypadku robić. Ale kiedy widywałam się z Nim, a był już z kimś innym i tak były te muśnięcia, spojrzenia i nie czułam się z tym źle... I pomyślałam, że nawet gdyby chciał prawdziwych pocałunków, przytuleń, ja... zgodziłabym się na to. Jestem zaślepiona. Mam swoje zasady, więc oczywiście do niczego więcej by nie doszło. Ale nawet pocałunek z kimś, kto jest w związku uważam za coś bardzo złego... A ja zgodziłabym się na to, jeśli chodzi o moją obecną sytuację i o Niego... Sama siebie nie poznaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwencja_ramowa
rozumiem Cię. sama bym zabiła za nawet pocałunkową zdradę. Ale też sama się nad nią zastanawiałam. Moralna jestem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
a ja myślałam że tylko moje wybory są pogmatwane:) z całym szacunkiem do autorki postu i wypowiadających się tu pań, dobrze poczytać coś, co mnie również w jakimś stopniu dotyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
Patrz, albo to hipokryzja z naszej strony albo po prostu miłość nas zaślepiła do tego stopnia, że inaczej myślimy... Powiem Ci, że gdybym mogła doznać choć jednego pocałunku z Jego strony, nawet jeśli byłby związany z Nią, chciałabym tego mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
Popieram:) też bym się zdecydowała mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
do ale ulga też miło poczytac, że jest nas więcej :) najgorsze jest to, że tak naprawdę cały czas próbuję i wycofuję się na zmianę, bo jednocześnie widzę, że nie jestem Mu obojętna i mam świadomość, że przeciez jest z nią. Ale teraz zdecydowalam, że będę zdystansowana i będę rozwijać powoli tę znajomość, bez presji i pośpiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
Chciałabym tak umieć. Ja nie zwracam uwagi na konkurentkę i robię to co chcę żeby osiągnąć cel. Najgorsze że kiedyś miałam szansę i sama pozwoliłam to sobie odebrać a teraz walczę jak dziecko któremu odebrano zabawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
rozumiem. Ja zajęłam teraz takie stanowisko :) Zobaczę co czas pokaże... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
miło że ktoś mnie rozumie:) no dobrze dość o mnie:) w końcu to nie ja tu jestem ważna do konwencja_ramowa rób tak jak czujesz. Czasem nie warto słuchać rozumu tylko serca (choć to tylko moje zdanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
do letnie kwiaty życzę powodzenia w realizacji planów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
do ale ulga Bardzo dziękuję :) Przewidywane spotkanie już w tym miesiącu :) Życzę, żeby wszystko Ci się poukładało :) A Autorko, Tobie życzę podjęcia słusznego wyboru :) Pozdrawiam 🌼 :) i przesyłam duużo uśmiechu :) A ja będę wierzyć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Jesteście straszne, dajcie tym facetom spokój i nie mieszajcie im w głowach!! Oni mają swoje dziewczyny które KOCHAJĄ i nie wtrącajcie się w ich życie. Takie żmije które czychaja tylko na to aż coś bedzie nie tak w zwiazku faceta ktorego sobie upatrzyly. Chodzi mi głownie o letnie kwiaty... straszna jestes :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
wiesz, sytuacja nie jest taka prosta, ale rzeczywiście może to tak z boku wyglądać, masz rację. więc nie gniewam się, bo mam świadomość tego, że możesz odbierać. jednak ja nie będę niczego prowokować, to są spotkania koleżeńskie :) po prostu liczę na to, że to nie zniknęło i czas pokaże czy to dalej się rozwinie :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
w obronie letnie kwiaty: każdy ma prawo postępować tak jak czuje. Koleżanka nic złego nie robi, ona tylko chce być szczęśliwa i nie ma w tym nic strasznego. Czasem trzeba postępować egoistycznie bo takie jest niestety życie. A "letnie kwiaty" i tak działa w miarę uczciwie i za to ją podziwiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
ale ulga Bardzo miło mi to słyszeć... :) Akurat jestem, więc od razu odpisuję :) Wiesz, ciężko ukrywać te spojrzenia, gesty... Ale i tak każda chwila z Nim jest dla mnie czymś, czego nie da się opisać słowami :) Pozdrawiam jeszcze raz i życzę wszystkiego dobrego 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letnie kwiaty
I dodam, że... wierzę w to, że będziemy razem, choćby nawet za rok lub dwa, całym sercem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ulga
podobno wiara czyni cuda:) życzę cierpliwości i powodzenia:) ja też wierzę i to chyba w beznadziejnych sytuacjach jest najlepszym sposobem osiągnięcia wymarzonego celu i odnalezienia siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×