udaje przed facetami

nie chce tego. udaje kogos innego,boje sie i co najgorsze nie potrafir(!) byc soba. a najbardziej boli mine to, ze faceci chca mnie tylko pukac, gadaja mile slowka, ale juz im nie ufam, kazdy komplement od nich traktuje teraz jako chec przypunktowanie,a nie slowa plynace prosto z serca, bezinteresownie.:O

A moze przyciagasz wlasnie takich co chca cie tylko zaliczyc ?

przyjacielu, powiedz co zrobić zeby nie przyciągac wałsnie tylko takich, mam podobnie

no dobra, moze nie wszyscy. nie ubieram sie wyzywajaca, jestem niesmiala ale nie chodze zapuszczona, po prostu nie lubie zadnych swiecidelek itp nie wierze w zadne slowa facetow. straszne to jest:O i dodatkowo majac 21 lat, nigdy nie bylam w zadnym zwiazku. boje sie, ze facet straci mna zainteresownaia po blizszym poznaniu, ze bedzie sie ze mna nudzil, ze wlasnie nic nie bede wnosila do zwiazku, bo przeciez nie jestem soba i w ogole. co robic?

bo na zwiazek potrzeba czasu, kobieta zawsze musi byc ostrozna, ja miałem podobnie i tez było mi z tym zle ale nauczyłem sie postepowac z takimi kobietami w ten sposób ze długo mnie popamietaja

mam to samo :o więc.. jak?

Nie wiem moze cos nie tak jesli chodzi o ubior, zachowanie ? Chyba wszystko zalezy od tego czy macie w sobie jakies cechy, ktorymi moglibyscie przyciagnac jakies wartosciowsze osoby.

no dobra, wiem,z e gdy facet zaczna mi gadac o pokazywaniu bielizny, to powinnam go szybko zripostowac, ale ja sie po prostu zawstydzam, a nawet jestemw takim dziwnym amoku, ze dopiero w domu zdaje sobie sprawe, jak to z boku wygladalo. z reszta ja to zwykle tez staram sie traktowac jako zarty, potrafie zartowac na temat seksu, a faceci to chyba odbieraja jako syg., co jets mylne, bo potrzebuje uczucia do seksu.(oczywiscie nie zartuje z kazdym na ten temat)

dla mnie ostatnio wszyscy poza nielicznymi wyjatkami są 'po jednych pieniadzach'.. a nie prezentuje sobą raczej żadnej cechy, która mogłaby przyciagać takowych.. :o

ale z tym sobie porade. powedzcie prosze jak byc soba?jak nie udawac kogos innego?jak uwierzyc w siebie?

Boisz sie ze bedzie sie z Toba nudzil ? Nie masz zadnych ciekawych zainteresowan ? Dlaczego starasz sie udawac kogos innego niz jestes ?

ehh.. ja mam 22 lata, jestem atrakcyjna, studiuje,. udzielam sie w wolontariace, mysle ze jestem ciekawa osobą, nie ubieram sie wyzywajaco ale tez nie jak szara myszka, mam raczej widoczny makijaz ale z klasą, tak mówicie tu o stroju i wyglądzie, ale nie sadze ze przez mocny makijaz faceci mysla ze jestem łatwa, w czym tkwi przyczyna ze nie moge znalezc faceta? mam podbodny problem do autorki

wafela myśle, ze fakt, ze trafiaja ci sie same takie 'przypadki' cie tak oniesmiela.. że zaczynasz 'grac'..

Moim zdaniem Ty masz poprostu niskie poczucie wartosci. Tlumisz w sobie swoje prawdziwe Ja, probujesz udawac kogos innego, a tak naprawde ile mozna byc tym kim sie nie jest. Moze powinnas poprostu poszukac wsrod mezczyzn, ktorzy beda akceptowac Cie taka jaka jestes ? Przeciez nie dla wszystkich musisz byc idealna, wazne ze dla tego jednego bedziesz kims wyjatkowym.

by mnie polubil, zeby uwazal, ze jestem fajna, sypatyczna, ciekawa, madra.a jak ktos mi sie podoba, to juz w ogole kaplica. jestem wtedy bardzo zachowawcza, zeby niczym go do siebie nie zrazic, i mozecie sobie wyobrazic jak ja wtedy wygladam, usmiecham sie wtedy kiedy wiem,ze tego oczekuje, jestem sztywna, ze zdenerwowania, nie potrafie nic ciekawego powiedziec i na dodatek mowie jak glupia. nie chce tego robic, to silniejsze ode mnie. chyba boje sie zwykle kosza. ostatanio przeanalizowalam swoja sytuacje uczuciowa i chyba wiem, co m.in. wplynelo na to, ze nie potrafie wejsc w zadnej zwiazek-zblizyc sie z facetem. na poczatku swojej drogi uczuciowej-14-15 lat poznala 2 facetow, ktorzy sie mna zainteresowali. po blizszym poznaniu jednak sraecili zainteresownaie. jeden wrecz uwazal, ze jstem glupia, wiem to. a drugi? z drugim nie potrafilam normalnie rozmawiac, tak mi na nim zalezalo i zachpywalam sie sztucznie. na poczatku za mna szaleli, zwlaszcza drugi,a pozniej skonczylo sie. i chyba zostal strach, i niska samoocena.

"jestem atrakcyjna," Niestety ze tak powiem wiele kobiet zrobilo wam zla opinie. Jest taki stereotyp ze ladna=glupia, puszczalska. Oczywiscie ze czesto tak nie jest, ale mysle ze to moze byc wlasnie przyczyna. tak to juz jest ze ponosimy odpowiedzialna zbiorowa, zarowno mezczyzni jak i kobiety.

Czesto tez bywa ze faceci mysla ze ladna jest zajeta, albo strasznie wymagajaca. Karki nie maja tego problemu i to oni podbijaja do tych atrakcyjnych.

przyjaciel, dzieki, wiesz ze ja nigdy o tym nie pomyślałam? a jeszce co do tej atrakcyjności, to sama nie wiem, ja dla siebie całkowicie ładna nie jestem, ale wiele razy słyszałam komplementy na swój temat wiec chyba nie jestem najgorsza. W zasadzie to juz wczesniej tez chciałam załozyć topik, nt. daczego wciąż jestem samotna? nie rozumiem tego, jak wczesniej wspomniałam, mam wiele zalet i jestem otwarta, i ciagle nic.. najgorsze sa takie dni jak dzis kiedy ide sobie deptakiem, jest godzina 18-19 i mijają mnie same pary...,od razu dół..

no wlasnie---?nigdy nikogo nie mialas? a jest choc jeden facet przy kim jestes bardziej soba niz przy innych?

przy ktorym*

Ja mam dokładnie to samo, wiem , że jestem ladną, wartościową osobą ale zbyt często sie onieśmielam:( Nawet przy koledze z pracy sie non stop czerwienie:( i nie umiem nad tym zapanować ,to naprawdę jest strasznie męczące:( Myśle , że musimy poprostu nad sobą popracować , bo tak naprawde gdzieś w głębi chyba nie do końca tolerujemy siebie i może stad ta niska samoocena...

wiecie co, przepraszam ale musze natychmiast zejsc z kompa, piszcie wszyustko a ja jutro na wsystko poodpisuje, sorki.. dobranoc

http://www.allegro.pl/item654783945_tajin_tagine_ceramika_arabska_kuchnia_maroko.html

Mysle, ze wiekszosc facetow mysli wlasnie w ten sposob bo nie mowie tego tylko ze swojej perspektywy tylko slyszalem tego typu opinie rowniez od innych. Mezczyzni ogladaja sie za pieknymi kobietami, ale tak naprawde to chyba wiekszosc woli normalne, zwykle dziewczyny.

A moze warto wybrac sie do psychologa jesli ten problem jest bardzo uporczywy. Przeciez to zaden wstyd i nikt nie musi o tym wiedziec ?

ja nie jestem piekna, bez przesady. ok, wiem, ze moge sie podobac, czesto zdarza mi sie to slyszec,co jest mile, ale ja naprawde jestem normalna dziewczyna, tylko niesmiala i troche zakompleksiona, a ludzie odbieraja to czasem jako gburowatosc... pracuje nad soba, i naprawde, bardzo sie zmienilam:) i nawet zaczynam byc soba, wyglupiac sie i czasem nawet specjalnie zachowywac glupio, by sobie udwowodnic. niby teorie mam wmalym palcu... najgorsze jets to, ze przy malo znanej osobie, ciagle zastanawia sie, czyw tym momencie jestem soba, czy wlasnie to by mnie rozsmieszylo i w ten sposob zartowalabym z kims innym?:O a przeciez tez czesto bywa, ze roznie sie zachowujemy z roznymi osobami, prawda?

"reszta ja to zwykle tez staram sie traktowac jako zarty, potrafie zartowac na temat seksu, a faceci to chyba odbieraja jako syg., co jets mylne, bo potrzebuje uczucia do seksu.(oczywiscie nie zartuje z kazdym na ten temat)" Dokladnei jest tak jak mowisz. zawsze jest tak ze niby zarty, niby nie na serio, ale tak naprawde wiele z tych zartow jest prawda. Poprostu nieraz zartem niektorzy chca sprawdzic na ile mozna sobie pozwolic.

wiem o tym, ze to rodzaj badania gruntu. ale ja wiem, ze do tego nie dojdzie, a chac pokazac, ze jestem otwarta dziewczyna, zartuje rowniez na te tematy, no ale wiesz jak to jest. to co, mam w ogole nie wspominac na temat seksu przy facetach?nie mam zamiaru sie jakos ograniczac, bo nie wypada, czy cos...

"ja nie jestem piekna, bez przesady. ok, wiem, ze moge sie podobac, czesto zdarza mi sie to slyszec,co jest mile, ale ja naprawde jestem normalna dziewczyna, tylko niesmiala i troche zakompleksiona, a ludzie odbieraja to czasem jako gburowatosc... pracuje nad soba, i naprawde, bardzo sie zmienilam" A moze poczytaj sobie troche w necie o typach osobowosci. Moze poprsotu jestes introwertryczka tak jak ja ? jak chcesz to moge podac ci linki ?

troche moze jestem, ale ogolnie bardzo potrzebuje kontaktu z ludzmi i lubie z nimi przebywac. tylko, ze nie poptrafie byc przy nich soba i boje sie oceny. ale uwielbiam byc zabiegana, spotykac sie ze znajomymi,z ludzmi z pracy, rozmawiac z nimi, bo na codzien staram sie nie dac i walcze ze swoimi slabosciami.