Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IGA.POZNAN

STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Polecane posty

Julka tuz tuz :) Juz niedlugo wielkie zmiany w Twoim zyciu i drugi maluszek do kochania :) Ja zachodziłabym w ciąże jakbym tylko mogła. Dla mnie to też był fajny okres :) Najważniejsze jest dla mnie aby Mała nie była w życiu sama i miała brata lub siostre. Przyjaciele się zmieniają a rodzenstwo zawsze to samo. Ja mam dwójkę i mamy świetny kontakt. Co do szczepień to Moja będzie miała za 2 tyg dopiero czyli troche z opóźnieniem. Wracamy do Polski więc chcę zacząć już szczepienia w Polsce od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj Powiem Wam, ze ja też mogłabym chodzić w ciąży cały czas:) Maksio na pewno bezie miał rodzeństwo, bo ja jestem jedynaczka i to przekichane. miałam dziś straszna noc- mały od 22 krzyczał, płakał, przez sen- nie było łez, nie był"przytomny" nic nie kontaktował, tylko krzyczał śpiąc. Obudziliśmy go kilka razy, ale to nic nie dało, chciałam już na pogotowie jechać, bo tak się wystraszyłam. rano się obudził i radosny, gadał śmiał się. Dziwna sprawa. Jutro jadę do lekarza, ale mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Julka fajnie jakby mała urodziła sie, przed Świętami, bo byłaby najmłodsza w klasie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciamcia-u nas tez taka akcja sie zdarzyla - die nocki mala praktycznie cale na rekach mi spala, inaczej wyła przez sen. To podobno pzrez zbyt dużo wrażeń plus wyrzynanie sie zabkow. Minelo samo. No ale skonsultowac z lekarzem nie zaszkodzi. Daj znac co ci powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ciąża przebiega bez zakłóceń to pewnie, że można chodzić na okrągło ;-) Ja ze straszą tak biegałam i mówiłam nawet, że gdybym wiedziała, że druga ciąża taka będzie to bym się zdecydowała szybko. Ale niestety - druga od początku była bardziej skomplikowana i mimo, że jakoś strasznie nie cierpiałam i nie cierpię, to jednak większość czasu spędziłam w sypialni... Dziś w nocy obudził mnie okropny ból zęba i trwał do 4 rano. Chyba jeszcze nigdy tak nie bolał mnie ząb. Wystraszyłam się okropnie, przyłożyłam watkę z koniaczkiem i puściło prawie, bo mrowi ciągle. Rozmawiałm z dentystką i radzi poczekać, przetrzymać, bo to 6-tka leczona kiedyś kanałowo i na przeglądzie wypadła bez zarzutu. Teraz trochę patowo to rozgrzebywać, bo nawet rtg nie można zrobić... Jejku, jeszcze na koniec takie problemy... mam nadzieję, że już będzie lepiej. A tak wogóle, to chciałabym już urodzić ;-) Maada - czyli pomalutku zjeżdżacie do Polski - fajnie, że święta spędzisz z najbliższymi. Oby poukładało się Wam jak najlepiej w ojczyźnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak spia wasze maluszki? My właśnie zdalismy sobie sprawę, że nasza Mała odwraca zawsze główkę w jedną stronę do snu. W dzień patrzy w obie strony ale w nocy zawsze w tą samą. Czytam trochę na ten temat właśnie i okazuje się, że to jest nieprawidłowe i trzeba stymulować dziecko do odkręcania główki w drugą stronę. Trochę to moja wina bo karuzela wisi z prawej strony a ona zawsze usypia patrząc sie na karuzelę. Próbowałam przestawić ale za bardzo przyzwyczaiła się do prawej strony. Chyba musimy dalej walczyć i uparcie wieszać karuzelę raz z jednej raz z drugiej strony. Miałyście takie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maada - moja tak spała, że miała zawsze główkę w jedną stronę, myślę, że za sprawą ustawienia łóżeczka /spała buźką do nas/. Moja mama wyrokowała, że będzie miała krzywą głowę ... nic jej się nie stało, ma normalną proporcjonalną główkę. Możesz pokombinować, przewiesić karuzelkę, albo ją kłaść czasami odwrotnie, ale myślę, że jak w zabawie i w dzień leży różnie to nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki :) U nas wszystko ok. Małemu chyba ząbek idzie, bo tonie w ślinie i ma już pod dziąsełkiem białą kropeczkę. Czekamy jak sie ząbek przebije. Ze świątecznych prezentów to dla teściów i moich rodziców zrobilismy kalendarz z Adasiem. Ciekawe czy im sie spodoba. Dla M standardowo prefumy - wylewa je na siebie litrami :), wiec zawsze kolejna flaszka jest mile widziana. Małemu prosilismy, zeby nikt nie kupowal ciuszków - bo mamy baaaaardzo duzo. Ewentualnie mleko - bo tego idzie u nas duzo. Od dziadków dostanie zestaw kosmetyków - Oilatum, baphanten itp. - przynajmniej sie przyda. Od małego dostajemy prezent codziennie, bo nam spi całe noce - od 20.30 do 6 rano :) Bardzo nas to cieszy. To chyba nagroda po tych koszmarnych tygodniach z kolkami. Wczoraj odebralismy klucze do mieszkania i od poniedziałku zaczynamy. Dziwnie mi bedzie sie przeprowadzic, bo tu mam super miejsca spacerowe i do centrum rzut beretem i super sąsiadów... Co do bycia znowu w ciazy to tez mi bylo szkoda, ze juz w niej nie jestem. To był pielny okres. Teraz palnujemy kolejne starania za jakies 2,5 roku. A moze kiedys jak finansowo bedzie dobrze to chciałabym i trzecie dziecko tak jak bede miec ze 35 - 36 lat :) zeby znowu poczuc sie młoda i cieszyc takim maluszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za wsparcie :* Dam znać co i jak ;) A jesli chodzi o to jak M sobie ztym radzi... jest ok ale wiem , ze czuje sie winny. osttanio jak dostałam @ to powiedział, ze jest mu strasznie przykro , że ją znów dostałam.. takim tonem mówił jakby się obwiniał. Ale ogólnie bardzo chętny na wszelkie badania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas trochę kicha bo mała od 2 tygodni ma problemy z kupką - a właściwie jej brakiem, na początku pomogło jak piłam sok z jabłek, albo jak zjadłam gruszkę a od tygodnia jest jeszcze gorzej zrobiła 2 kupy i takie cienkie i takie bąki z plamką pręży sie i pręży nie może spać dziś w nocy udało jej się przespać 5 h ale to pewnie tak dłużej bo poprzednią noc i dzień nie spała, dobrze że nie płacze, tylko czasem jak mocno się napina to krzyknie, ale tak mi jej szkoda, jak do poniedziałku nie poprawi się idę do lekarki żeby debridat nam wypisała a Radosna co wam pomagało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amarantowy- zjedz kilka suszonych śliwek. prawdopodobnie pomoże Małej. dawaj jej duuuuuuuzo do picia. debridat na pewno pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amarantowy - nie dawaj zadnych jablek i gruszek. owoce powinnismy jesc jak jest na nie sezon i teraz moga zaszkodzic. Jesli chodzi o warzywa to jest inna bajka. Nagotuj pół kilo marchewki i wrzuc w to zabek czosnku. Nalej wody tak zeby zakryło marchewke (pokrojona w kostke). Niech dziecko wypija wywar z marchewki. To napewno pomoze - mojej Basi pomaga. Mozesz tez oczywiscie zmiksowac marchewke i podac jej jako obiadek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żolinka ma rację- zjedz suszone śliwki, albo jabłka- to pomoże. Dziewczyny pamiętacie jak pisałam o problemach z kupka Maksia, że załatwia sie po czopku i to po 7 dniach. Otóż byłam u lekarza z polecenia- Arab od 25 lat mieszkający w Polsce/ Facet od razu zobaczył Maksa i stwierdził niedobór wit D- małemu słabo zrasta sie ciemiączko i ma wklęsłe żebra. Ja dawałam mu 400 dawkę od urodzenia a on potrzebuje 1000 przy swojej wadze( 8100:). Powiedział ,że moje mleko na pewno mu nie szkodzi i mam go karmić- zajebiście za przeproszeniem, bo ja już mleka nie mam:( Ta kretynka lekarka, która mi kazała odstawić, jest dr nauk a jakaś ciemna masa z niej. Nie mogę uwierzyć ze to tak prosta sprawa ta wit d i że tego nie sprawdziłam,a moje dziecko odstawiłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wczoraj był jeden dzień w ogóle nic się nie prężyła, kupy wprawdzie nie było ale dziś zobaczymy bo rano trochę się męczyła ale dałam jej trochę wody ciepłej i poszła spać dalej :), więc może będzie ok - a śliweczki dziś jadłam zobaczymy a pewnie zapomniała że ja mam jeszcze taką malutką dzidziunię :) a te owoce to ja jadłam ona może dostać co najwyżej herbatkę z koperku albo rumianku jako dodatek :) ciamcia ale ci współczuję tyle męki a okazała się lekarka idiotka, a ty już w ogóle mleka nie masz bo podobno można wrócić do karmienia tylko byś musiała mieć dużo samozaparcia cierpliwości i dobry laktator elektryczny mi pomógł bardzo z firmy medela drogi bo ponad 400 zł ale nie żałuję bo mogę karmić prawie normalnie małą http://allegro.pl/laktator-medela-swing-kurier-0-zl-wysylka-w-24h-i1351669317.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Amarantowy_niestety nie pomoge, bo Adaś miał kolki a nie zatwardzenie. Kupki zawsze robi ładnie. Ja cały czas trzymam dietę i jem tylko rzeczy lekko strawne, nie jem słodyczy i samoznego, surowych warzyw. Wole nie zjesc niz dziecko na jakis dyskomfort narazić. Czasem daje małemu jak ma czkawke rumianek z Hippa, ale nie wiem czy to ma wpływ na kupke. U nas od dwóch dni mały bardzo senny, spi nam po kilka godzin dziennie (i nie zmiennie 10 godz w nocy). Dzis jeszcze do tego popłakuje, jakby go cos bolało. Możliwe, ze to od ząbka??? Bo jak pisałam juz bedzie sie przez dziąsełko przebijał. Ciamcia_to Ty juz nie kramisz? Czy jednak jeszcze troche i dokarmiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) Sorki, że tak żadko zagladam ale odkąd wróciłam do pracy jakos mi czasu brak (teraz też piszę zza firmowego biurka). Widzę, że tu u Was też ostatnio jakoś pusto i cicho. U Nas wszystko w porządku. Gabryś rośnie i rozrabia :D Amarantowy przy silnych zaparciach u maluszka można od czasu do czasu podać pół czopka glicerynowego dla niemowląt. Zawsze działa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym tygodniu ;-) Miałam w piątek wizytę i na razie wszystko ok; niby już łożysko zaczyna "świecić" ale przepływy są dobre i mała przybrała ładnie, więc na razie czekamy. U mnie też wszystko się pozamykało - nic nie zapowiada szybkiego porodu. Termin wyszedł na 19.12 tym razem, ale w związku z rozbieżnościami w terminie lekarz będzie mnie częściej oglądał i oceniał na bieżąco. Powiedział, że wstępnie, jak się nic nie zacznie, to przewiduje indukcję po świętach. Boję się tego, dlatego mam nadzieję, że coś się ruszy. W sumie mam często skurcze, ale jeszcze nie są ani regularne, ani na tyle silne, żeby akcja się rozkręciła. Zobaczymy. Teraz mam ktg co dwa dni i wizytę znowu w piątek. Od piątku skacze mi ciśnienie, niby nie rośnie stale, ale popołudniami jest wysokie - ok. 140/100. Zawsze miałam niskie /ok. 100/60/, a teraz proszę. No ale lekarz na razie alarmu nie robi - mam kontrolować i tyle. Poza tym moje samopoczucie świetne, chyba dlatego, że lęk przed przedwczesnym porodem minął. Troszkę ciężko, to normalne, ale ogólnie to najlepszy czas w mojej ciąży. Szkoda tylko, że pogoda taka, bo nudzi mi się w domku i nie mogę sobie jakiegoś rozwijającego zajęcia znaleźć. Wyszłabym na spacer, ale boję się, bo wszędzie pełno lodu. Nie chcę ryzykować. Co do kupki - dzieci karmione piersią mogą robić w każdą pieluszkę a mogą właśnie raz na kilka dni. Jeżeli nie ma żadnych dodatkowych dolegliwości to można dietą swoją kombinować. W razie dolegliwości warto popytać lekarza. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka słodka Roksanka ;-) fajna dziewuszka i taka poważna minka, a włoski ma piękne długie ;-) Msz rację - rosną te dzieci jak na drożdżach ;-) Dobrze, że śliwki pomogły - oby więcej już nie musiała się mała męczyć. A ja czekam... wczoraj na ktg były skurcze regularne co 7 minut, nawet silne - wychodziły za wykres. Jednak lekarz powiedział, że przy drugim dziecku już wiem, jak wyglądają skurcze porodowe i bez sensu, żebym leżała u nich, jak mogę w domku... dziś znowu ktg i dalej czekamy. W sumie nie spieszy mi się, ale to czekanie nie jest komfortowe... Na ciśnienie dostałam lek i spada - już po pierwszej dawce leku jest 140-91.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciamcia - coś się powoli dzieje, ale ile nam zostało - zobaczymy. A córcia będzie się nazywała Lena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka to trzymam kciuki żebyście święta spędzili z małą w domu :) ale te wasze chłopaki fajnie się śmieją, u mojej malutkiej jeszcze ciężko złapać jak się tak uśmiecha (zazwyczaj na razie bezgłośnie) bo śmieje się u mnie na rękach a wtedy nie mam jak zrobić zdjęcia ale Radosna twój Adaś ma śliczne oczka, będzie z niego przystojniak a Ciamci słodziak musiał się naprawdę cieszyć z tego jabłuszka :) ale ta moja Roksanka to naprawdę kudłatek w porównaniu w waszymi chłopakami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka- Lena piękne imię, mój Maksio miał być Lenka albo Emilka:) RAdosna- piękny chłopiec na pięknym zdjęciu:) Sama robiłaś czy u fotografa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak a propo tego że tak szybko rosną nasze szkrabki moja Roksanka dziś kończy 2 miesiące - ale to zleciało :) a Maady malutka jutro :) sto lat !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciamcia_fotka mojego autorstwa. Profesjonalista znalazł by w niej mnustwo wad, ale do domowego albumu wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×