Ludzie, którzy nie posiadają Chrystusa, są zupełnie bezwartościowi.

Takie zdanie przeczytałam na forum protestanckim. Chrystus jest wszystkim, więc nie mając Go, nie masz niczego.

Ja go nie potrzebuję.

idę szukać wartości... ;)

Ja go nie mam i nie porzebuję

a jak w ogóle mozna POSIADAĆ Chrystusa??? Można w niego wierzyć albo nie, ale posiadac????

Chrystusy?

No piszę tak jak wyraził się ów protestant. Ludzkość dzieli się tylko na dwie grupy: chrześcijan i niechrześcijan. Z tych grup jedna jest pozbawiona wartości.

Jak ktoś jest jebnięty i fanatyczny to wypisuje takie bzdury.

No patrz, a ja zawsze myślalam że dla Pana Boga wszyscy ludzie są tak samo ważnie..to chyba dlatego jestem katoliczką a nie protestantką ;) hehe

Niech Będzie Powalony Jebus Chytrus http://www.demotywatory.pl/demot/286.jpg

myslałam,ze to chrystus nas posiada??

ci, którzy wypowiadają bluźnierstwa na Boga, zostaną za to w odpowiednim czasie ukarani. I jeśli chcecie mi wzburzyć krew, to się nie uda. Moim zdaniem, nie chodzi tu o fanatyzm. Po prostu ktoś kto odkrył, że Jezus jest Drogą i Prawdą i Życiem, będzie tę wiedzę cenił i cieszył się nią :) Ja mam szacunek do niewierzących, i specjalnego rodzaju miłość (inną niż do braci w wierze)...

nie bylo go gdybyl potrzebny ...teraz radze sobie sam :) na sadzie ostatecznym powiem mu w ktorym momencie spieprzyl sprawe .....zostane ukarany ? hmm to najwyzej poniose konsekwencje niczego jednak nie zalujac ................

taak,super milosiery chrystusek karajacy za nie lubienie go...no tak...przeciez jest taki dobry i idealny,ze trzeba go kochac....tylko jakos nie widze tej milosiernosci jezuska ani tej dobroci a i moralnosci katolików,którzy gardzą niewierzącymi :(

Nie zapominajcie, że Bóg słucha tych, którzy nawrócili się do Niego i oddali Mu swoje życie :) W Kościele Katolickim prawdziwe nawrócenie niestety nie jest możliwe...

iyyii - chodzi o to właśnie, że katolicy NIE SĄ nawróceni... :(

ten bóg to jakis narcyz...

w dodatku ma w dupie ludzi,ze cierpia..powiesz o cudach..to tylko losowanie...ze akurat ten został uzdrowiony a drugi nie...

bawi się nami bezdusznik jeden,każe nam klękać przed nim i dziękowac za szare zycie ...

Bóg jest Miłością, i chce by każdy człowiek kąpał się w promieniach tej miłości... ale to my sami decydujemy, co z tym zaproszeniem zrobimy...

i ufać,tylko ileż można,jak nie odpowiada na modlitwy...ech..nie jestem już dzieckiem,nie jestem naiwny.albo bog jest zly,albo go nie ma

to że nas stworzył,to nie znaczy,że musi być dobry.

wole zycie oddawac ludziom,kochac ludzi,ktorym ufam i ktorych znam a nie czcic jakiegos wyidealizowanego guru

i nie robić tego dla żadnego zbawienia...kij wie,czy w ogóle coś takiego jest...

Ciesze sie ze ktos poruszył taki temat. Również uważam że Chrystus jest jedyną prawdziwą droga którą człowiek powinien podążac. Ja niestety zagubilam sie na tej drodze przez ostatnie pare miesiecy.. nie modle sie, nie rozmawiam z Bogiem.. zagubilam sie w swiecie internetu od ktorego jestem uzalezniona i nic poza nim nie widze obecnie. Prosze o modlitwe o ponowne nawrocenie.

tylko pytanie,jaka to miłośc. ja nie jestem dobry dla ludzi za to,ze mnie kochaja a dla reszty nie dobry.kazdy ma prawo mnie nie lubic.

za zycie tez nie ma co dziekowac...to jakas łaska,czy co?? nawet sie mnie nie spytał,czy CHCIALEM zyc..

swoją drogą katolicy to tez narcyzi...wydaje im sie,ze sa najmadrzejsi i najlepsi,ich wiara jest jedyna sluszna i tylko oni beda zbawieni i bog ich szczegolnie kocha :O

EskiFloreski, pomodlę się za Ciebie. Wiem, że modlitwa wstawiennicza ma wielką moc, bo zadziałała w moim życiu. Bądź dobrej myśli