Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata__1983

mój mąz sknera

Polecane posty

Gość beata__1983

Już sama nie wiem co mam robic . Niedawno wyszłam po raz drugi za mąż, z poprzedniego związku mam syna na którego dostaje alimenty .Po ślubie przeprowadziłam się do innego miasta oddalonego od mojego rodzinnego o prawie 400 km , musiałam zwolnic się z pracy . Jak narazie nie pracuje na życzenie męża .Ale nie wiem co robic , bo praktycznie jestem bez grosza , dwa razy w miesiącu z alimentów kupuje rzeczy potrzebne dla dziecka .Ale od chwili zawarcia związku z moim obecnym czuję się jak żebrak na nic mnie nie stac a mój mąż nie daje mi wypłaty , stał się sknerą wszystkiego mu jest żal ! Jak już jedziemy do marketu to ja wkładam potrzebne rzeczy do koszyka a on je wyjmuje , twierdząc ,że to jest zbędne ! albo po co biore aż 20 jajek ! No kurcze , wypłaty nie dostaje , od czasu do czasu zostawi mi 30 zł . Jest mi źle . Przed ślubem mówił że 1500 będziemy mieli na życie po opłaceniu rachunków i kredytu na mieszkanie a teraz to mamy na życie niewiele, w miesiącu zostawia mi 4xpo 30 zł co daje 120 + dwa razy zakupy w markecie po 150 zł , czasem mniej , bo wyciąga towar z koszyka. Schudłam bardzo , wszystkie spódniczki mam luźne ,spodnie wiszą na mnie . Przecież ja powinnam dostac wypłatę , tak się umawialiśmy . Jak wspominam ,że załatwie sobie prace , to absolutnie się z tym nie zgadza . Czuję się źle , większośc czasu spędzam sama z dzieckiem , bo on pracuje .Na dodatek mój mąż pokazał niedawno drugie swoje oblicze , sięga po alkohol ,a wcześniej był abstynentem ! Co mam zrobic , by to zmienic .Jestem nieszczęśliwa :( Już nie cieszy mnie nic ! Nie mam nawet siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes w moim wieku i juz drugi raz wyszlas za maz...ja jeszcze panna...po jaka cholere tak szybko sie zaraz chajtac??a nie macie konta malzenstkiego?bo tak bym poszla i wybrala kase,papa... a szczerze-gowno cie obchodzi czy ci pozwala czy nie.skladasz papiery do zlobka i idziesz do pracy.a jak nie chce miec dziecka w zlobku,to niech sam sie zwolni i z nim siedzi,a ty mu bedziesz po 30zl wydzielac... a swoja droga-przemysl swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata__1983
Właśnie to robie , myślę nad swoim życiem :( myślę nad beztroskim życiem koleżanek ,nad pracą której już nie mam . Nawet wstyd mi się przyznac matce do swojej biedy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli rodzice sa ci w stanie pomoc,to moze ich poinformuj o swoim stanie..jesli jest mozliwe,by mogli cie na poczatku wesprzec w oplacie na zlobek,potem im oddasz...zastanow sie,czy to dobry facet dla ciebie...choc wydaje mi sie,ze jak pojdziesz do pracy to zaraz sie zmieni jego gadanie...choc moze to ten typ,co i tak ci bedzie wyciagal z koszyka,bo mniej zarabiasz,wiec on decyduje..jedno NAJWAZNIJESZE-pilnuj sie z antykoncepcja,bo jak wpadniesz,to jest posprzatane... ja jeszcze nawet slubu nie planuje,nie spieszy mi sie,a powiem ci,ze jak sie z kims zamieszka najpierw to duzo bonusow wychodzi.buduj swoja pozycje w tym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja myslalam,ze moj byl sknera,bo mi troche wypominal,ze nie pracuje i on placi za moje studia...ale nigdy mi niczego z kosza nie wyjal....ale prawda taka,ze wolalam go splacic i teraz nigdy mi nie wpomni,ze cos mu zawdzieczam.swiat jest taki,ze nikomu zaufac nie mozesz,no moze tylko wlasnej matce,a to i tak nie kazdej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata__1983
Było mi z nim dobrze ,był przy mnie odkąd praktycznie rozstałam się z moim pierwszym mężem! On był czuły i opiekuńczy , niczego nie żałował . Dawał mi dużo miłości ,aż do ślubu .Wszystko się skończyło jak z nim zamieszkałam po ślubie . Rodzice na pewno nie odmówiliby mi pomocy , zawsze mi pomagali . Ale wstydze się , moja mama mówiła mi ,że on jest jakis dziwny , nawet w kilka godzin przed ślubem pytała czy jestem tego pewna , czy chcę za niego wyjśc za mąż . A teraz co ? kocham go ! ale zaczynam wątpic w to wszystko . Czas mnie dobija ... samotnosc .Jestem głodna , znowu jem frytki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zygmunt..1500zl na samo zarcie i chemie,po oplaceniu rachunkow... dzwon do mamy,wsadz wstyd w kieszen.jak sie rozwija twoje dziecko? mama miala racje-nie ma po co tak szybko bylo zas za maz wychodzic...ja bym mu chyba zafundowala kubel zimnej na leb.ot,nie mowiac nic,daj papiery do zlobka,pozycz kase od mamy,jak trzeba.zacznj szukac pracy...a jak juz znajdziesz,to moze i pokoju do wynajecia...i najprosciej w swiecie sie wyprowadz.jak zobaczy,ze nie jestes juz od niego zalezna,to zaraz podwinie ogon i bedzie taki jak przed slubem.teraz ma cie po prostu w asie i wie,ze moze robic co chce.nie daj sie upodlic!nie warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata__1983
Mój synek jest zdrowy , jego alimenty idą wyłącznie na niego , moi rodzice kupują mu wszystkie potrzebne rzeczy . Muszę z nim porozmawiac na temat mojej pracy . Wiem ,że nie pozwoli mi iśc do pracy. jak mam wybrnąc z tej sytuacji , nie chce pokazac ze znowu mi nie wyszło , chce dac szanse sobie na ten związek... tylko jak mam to zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak ci napisalam...to nie jego decyzja,czy idziesz do pracy,tylko twoja...ty go nie prosisz,tylko oznajmujesz mu,ze taka decyzje podjelas..jesli on ci na to kasy nie da,to pozycz od mamy.koniec.a jak tylko bedziesz miala wlasna kase,to zaraz i facet stanie sie inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J_Lo
rozwiedz sie, ja sobie takiego zycia nie wyobrażam :o albo idz do [pracy bedziesz miałą swoja kase, choć to nie rozwiaze probelemu z mężem, ja bym go rzuciła w cholere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata__1983
tak szczerze bardzo mi pomogłaś , chciałabym byc taka jak Ty , widac że jesteś twarda ! Jest mi trochę lżej jak sie tu wygadałam ale czy będę miała siły na to by byc taka stanowcza w rozmowie ? dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i nie wierzę. piszesz, że przed ślubem był inny? nie, nie był, Twoja mama dobrze zauważyła, delikatnie powiedziała Ci \"on jest jakiś dziwny\", bo pewnie nie chciała użyć gorszych słów. dla osób postronnych od razu było widać, że koleś jest \"dziwny\", tylko Ty miałaś klapki na oczach, które teraz powoli opadają. chyba należysz do tego typu kobiet, które zawsze muszą do siebie przyciągnąć najgorszy element (wnioskuję po tym, że raz już się rozwiodłaś, a drugi raz wyszłaś za jakiegoś \"dziwaka\"). powód jest typowy: jesteś potulną kobietką, którą można manipulować jak się tylko zachce, facet nie pozwala Ci pracować - to Ty bez gadania nie pracujesz, facet nie daje Ci kasy albo nie pozwala czegoś kupić - zero sprzeciwu, swoim rodzicom się nie poskarżysz, więc z tej strony też mu nic nie grozi. takie kobiety zawsze przyciągają wrednych manipulantów, tańczysz jak on Ci zagra. spójrz prawdzie w oczy - albo zmienisz wreszcie podejście do samej siebie i zaczniesz domagać się szacunku, albo czeka Cię przegrane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee....nie zawsze taka twarda jestem..ale jesli chodzi o mezczyzn to tak.mialam trudnego ojca,nigdy nie dam sie tak stlamsic jak moja mama. nie musisz nic mu mowic,wazne ze zrobisz co uwazasz za stosowne.przeciez to nie twoj bog, a maz... najgorsze,ze teraz mamy kryzys,wiec nie wiem czy latwo bedzie ci cos znalezc.ale szukaj...a potem poinformuj go,ze juz masz prace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Monika...
Nie rozumiem, kiedy kobiety pisza, ze tego czy tamtego zabrania jej maz....Za kogo on sie uwaza? Za pana i wladce? Pewnie tak, ale tylko dlatego, ze mu na to pozwalasz. Cierpisz, jest ci zle, ale nie kiwniesz palcem, zeby to zmienic. Panietaj, masz takie zycie jakie sobie ulozylas. Nikt za ciebie niczego nie zrobi. Musisz podjac decyzje sama i sama ja zrealizowac. Wybacz brutalnosc, ale samo gadanie i narzekanie niczego nie zmieni. A tak na marginesie...Powiedz ,dlaczego jesz frytki, zamiast cos zdrowego? One tez kosztowaly. Moze chudniesz, bo nie wiesz czym i jak sie odzywiac. Moze to wcale nie kwestia kasy. Przemysl to, bo to twoje zycie i twoje zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sobie do serca
rady anyzowki i moniki...jestes rok starsza ode mnie a taki bagaz doswiadczen ktorych ja mam nadzieje NIGDY nie bede miec (rozwod) powinniescie miec wspolne konto!i razem planowac budzet (stale wydatki, jedzienie, transport, rozrywka) powinnas isc do pracy! 90% tematow na forum dot problemow w zwiazku pokazuje ze ludzie ze soba nie rozmawiaja :((( a nawet jesli to robia i to do nieczego nie prowadzi wola sie kisic w takiej chorej sytuacji :( dlaczego wyszlas za tego czlowieka? przeciez osoba po rozwodzie z reguly bardzo boi sie wkroczyc w nowy zwiazek! dlaczego nie mieszkaliscie wczesniej razem ?:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×