Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pebi

Czy jest tu ktoś kto waży ok. 100kg i zmaga się z kilogramami?

Polecane posty

z przyjemnością dołączę :) na dzień dzisiejszy ważę o zgrozo - 96kg, przy wzroście 178cm. jutro zaczynam dietę 10dniową i obym wytrwała w tych kefirach i serach, później to już pikuś! do kopenhaskiej nie mogę się zabrać, może jak skończę tą, to się skuszę. najdłużej wytrwałam w DK 9dni i przerwałam, gdyż schudłam ok. 7 kg - niepotrzebnie to zrobiłam, ale zachłysnęłam się "sukcesem" :) było to jakis rok temu. niebawem również zaczynam brać Meridię15 i zobaczymy, co z tego wyniknie! mój cel to 69kg do końca roku - powalczymy, zobaczymy! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi szalejesz:) ale nalezy ci sie bo juz tak dlugo jestes na diecie ze czasami trzeba zjesc ''cos normalnego'':) co do ziemniakow-tez mam grupe O i chyba na mnei ziemniaki nie dzialaja tuczaco ale jednak z zasady wole ich nie jesc-pewnie dopiero w wekend zjem sobie tak ze 2:) najbardzioje dzialaja na mnie tuczaco prawdopodobnie slodycze i makaron-tak mi sie wydaje...wiec strzege sie jak moge poki co... dzis na obiadek zjadlam warzywka z patelni,kawalek brokulka i sadzone jajko :D ciekawa jestem moich wynikow w piatek a od poniedzialku zaczynam kopenhaska-wiec Mendhi 🖐️jesli chcezs mozemy razem-tylko ty chcesz chyba wczesniej...ale jakby co daj znac:) a w ogole to jak duzo schudlas wowczas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na kopenhaskiej przez 11dni schudłam 7kg, a drugi raz przez 6dni 5kg, ale chyba już nie wrócę do tej diety, jest na prawdę ciężka:O Wiecie co pisze na jednym topiku i dziewczyny tam się waza ostatniego dnia miesiąca i 15, możemy my tez tak będziemy? Oczywiście można się ważyć w między czasie, bo ja to robię codziennie:P Ale wyniki będziemy wpisywać z 15 i ostatniego dnia miesiąca? Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babeczka przy kości - jutro zaczynam 10dniową, czyli kefirki i inne twarożki, a jak ja skończę - przechodzę na kopenhaską, wychodzi mi, że w następną niedzielę, choć to killer niesamowity jest, ale skuteczny! u mnie wyglądało to +/- tak: 1 dzień = 1kg mniej na kopenhaskiej! na 10dniowej nigdy jeszcze nie byłam - okaże się! Pebi: pomysł z ważeniem 15go i na koniec miesiąca - podoba mi się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na 10dniowej i na niej tez szybko kilogramy lecą więc to fajny start i motywacja do walki z kilogrami, w sumie tak jak kopenhaska, ale mi pewnie już na niej tak szybko kilogramy nie leciały jak wcześniej:( No ta za 3dni ważenie:) tylko ciekawe co z innymi dziewczynami, bo większość przychodzi i odchodzi tylko ja tu jestem od początku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja juz raz robilam kopenhaska 3 lata temu-ale to byl naprawde hardcore-wytrwalam 10dni bo nie mialam wsparcia-zreszta widzialam jak chudne i sie poddalam-schudlam wtedy z 78 na 69kg.w sumie przytylam do ok72kg i taka wage trzymalam naprawde dlugo-ponad rok-pozniej dobilam do 78 i to byla juz taka stala...ostatnio waga wyskoczyla mi ni stad ni zowad do 81kg-choc nie zmienilam diety-terza walcze bo chce znow miec 70kg a nwet mniej-chce wchodzic we wszytkie moje ciuchy:)) Pebi mozemy wpisywac wage 15 i ost.nie ma sprawy:) tyle ze 15 niebawem a ja chyba zawiele nie ubylam no ale OK:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi bo to twoj topic i ty jestes chyba najbardzuej zmotywowana z nas wszytkich-pozatym ty masz najwiekszy sukces za soba-inne zaczynaja i sie gubia--->aby rzeczywiscie zrzucic trzeba to miec gleboko w psychice (JA CHCE)...ty to masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja mam zamiar wytrwać! chcę znowu czuć się lekka, no.. lżejsza i mieścić się w swoje wszystkie ubrania... rok temu też udało mi się zrzucić ok 18kg i jakaż to była radość, gdy ubrania, w które się nie mieściłam robiły się dobre, a z czasem za duże! :D trzymajcie kciuki babeczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja bardzo chce schudnac i się nie poddam póki celu nie osiągnę, a tutaj będę nawet jak schudne, bo bedzie trzeba walczyć, żeby utrzymać wagę, a każdy sukces mnie coraz bardziej motywuje;) A to forum na prawdę mi pomaga, bo wiem że nie mogę was zawieźć:P Chce pokazać innym, że można tylko potrzebna silna wola i motywacja:) Wystarczy wziąsc się w garść, a nie tylko płakać, więc mam nadzieję że będą takie które wytrwaja razem ze mną i będą walczyć:)Trzymam kciuki za was🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpicie już dziewczynki? Ja zaraz jeszcze abs, trochę przysiadow i ćwiczeń na ładny biust i dzisiaj idę wcześnie spać, bo jutro muszę rano wstać:P Mam wezwanie do urzędu pracy i się boję że mnie wyrejestrują:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpicie już dziewczynki? Ja zaraz jeszcze abs, trochę przysiadow i ćwiczeń na ładny biust i dzisiaj idę wcześnie spać, bo jutro muszę rano wstać:P Mam wezwanie do urzędu pracy i się boję że mnie wyrejestrują:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyrejestrują :) może mają ofertę pracy! ja właśnie nasmarowałam się kremami wyszczuplającymi, owinęłam folią i ganiam po domu ze ścierką :) przysiadlam an moment, zobaczyc, co i jak! robię tak czasem, by skórę zachować w miare dobrej kondycji, zamówilam nawet guam na allegro i czekam na przesyłkę. :) a jutro ta 10dniowa, obym przetrwała 4 pierwsze dni, bo nei lubię nabiału pod postacią kefiru i sera bialego - za kwaśne:/ ale dam radę, DAM!!! co do wagi,t o podam swoja pod koniec miesiąca, bo nei sądzę, że po 3 dniach diety zmieni się diametralnie, zobaczymy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale właśnie mogą mi zaproponować prace lub szkolenie, a ja nie mam z kim małej zostawiać i będę musiała odmówić:( babeczka wysłałam Ci na vitali moje nk:) a ja właśnie zrobiłam 180 powtórzeń abs, 50 przysiadów i kilka ćwiczeń na ładny biust:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, ja właśnie pije kawke i zabieram się za ćwiczenia:) buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mną już ćwiczenia na nogi i pośladki, na ładny biust i ćwiczenia z piłka na wewnętrzną stronę ud:) Zaraz się zabieram za 25dzien a6w 2x tyle ćwiczeń:) A wy śpicie jeszcze dziewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry ja rowniez juz wstalam (dzis zaspalo mi sie),zaraz pije kawke-niesttey zawsze musze tracic pol godz po obudzeniu bo najpierw hormon:/ na czczo,dopiro po pol godz moge cos zjesc czy wypic kawe:/ ale jak tylko wypije kawke to zaczynam cwciczonka choc dzis bedzie chyba ciezko bo czuje ze mnie brzuch boli--->zakwaski,wiec neiwiem jak to zniose... czy te zakwasy same przechodza pozniej?czy caly czas bola? Pebi odebralas mnie na NK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po a6w i lecę się kąpać, bo o 11 jadę do urzędu pracy, ale się boję:( Babeczka odebrałam zaproszenie na szybko;) i ewelina nie paulina:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany boskie-musialam byc wczoraj niezle spiaca ze tak przeoczylam twoje imie:( ale wstyd...sorki Ewelinko:)to sie wiecej nie powtorzy:) ja za cwiczenia biore sie dopiero terza,a ty sie nie boj-bedzie dobrze!:) powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja już wykapana i się szykuje:) Noemi, aweria, monika, kocie oczy, mindeth, xyxx gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemi555
Hej Dziewczyny 🖐️ Jestem, jestem...żyje ;) Poczytałam sobie Wasze posty...oj dużo wczoraj sie działo i tak trzymajcie :D Witam nowa koleżankę :D(sorki zapomniałam nicka) Trzymaj sie dzielnie bo 10-ciodniówka to tak jak mówi Pebi świetna motywacja do dalszego odchudzania sie :) Dziewczynki wczoraj delektowałam sioe przyjazdem syna...:) więc nie miałam czasu na pisanie. Dziś c.d. no i obiadek robię, pranko bo jutro znowu wyjezdza wiec muszę go zeszykować na wyjazd. Szczerze mówiąc coś zła jestem na siebie :( bo 3 dni byłam na kefirku(maślance) i wczoraj tylko zjadłam 3 landrynki bo słodkie za mną już bardzo chodziło i nawet byłam w toalecie... i co? Nic wiecej mi nie ubyło niz po 1-wszym dniu, czyli te 0,8 kg :(:( Dziś jem serek i zobaczę czy waga ruszy. Jestem pod ogromnym wrażeniem Waszych ćwiczeń i wylewanych potów :P Tak trzymajcie bo ruch sprzyja chudnieciu, a te zabiegi z folią i peeling kawowy są na prawdę świetne bo sama kiedyś je stosowałam. Niestety kiedyś...a przydałoby się teraz bo celulu\it mam straszny :( PebiKochana👄 Napisz co tam U.S. bo tak sie tym wezwaniem martwiłaś. Z pewnością wszystko będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noemi kochana to ciesz się synkiem jak jutro znów wyjeżdża❤️ Ja właśnie jadę, ale do up mam na 12.45, więc przed skocze sobie na solarium i oddać książki do biblioteki:) Ja fajnie mieć internet w telefonie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noemi nie ma sie co dziwic ze sie tak zafascynowalas powrotem syna-w koncu musila wszytko opowiedziec mamie a jeszcze nast wyjazd przed nim,wiec trzeba bylo sie nacieszyc dzieckiem:) a ten peeling to w zasadzie na czym polega?ja nie stosuje-a moze powinnam? ja juz tez po cwiczonkach.biore prysznic i mysle zeby uciec na miasto-moze cos upoluje ciekawego:) a wieczorkiem musze pakowac sie na wyjazd weekendowy (do tesciow) wiec wage podam jutro 14 a nie 15 bo moge byc bez neta...:( boje sie ze zgrzesze tam ale postaram sie zeby nie!powiem mezowi zeby mnie pilnowal hehe:) buzki kochane milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po krzyku, to było zwykle odchaczenie:P Babeczka ten peeling likwiduje celulit i skóra jest po nim gładka jak pupcia niemowlaka:D Trzymam kciuki obys nie grzeszyla🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! dziś pierwszy dzień 10dniówki, maślanka idzie gładko, obym wytrwała, bo mam co zrzucić :/ ważyłam się razno i nie waże, jak myślałam 96kg, a 98!! tragedia! zdziwiłam się bardzo, ale cóż począć... :( mój cel podstawowy to dobić do 78, czyli 20 kg mniej - brzmi okropnie, ale dam radę! sama się muszę motywować, bo mąż kocha mnie taką, jaka jestem i nie przeszkadzaja mu moje nadprogramowe kilogramy:) mi za to przeszkadzają bardzo! dziś znowu nasmarowałam się rano specyfikami różnymi, owinęłam folią, ubrałam dresik, i zaczęłam pierwszy dzień ćwiczeń a6w! powodzenia dziewczęta życzę i do usłyszenia później! Pebi, mówiłam, że to nic strasznego w tym UP! witam i pozdrawiam noemi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wracając do moich zachwytów na Pebi! jesteś zuch dziewucha! ja zapewne, jakbym juz tyle schudła co Ty, (przecież to prawie 30kg!!!) osiadłabym na laurach, jak nic, a Ty przesz do przodu i chcesz więcej i więcej! jestem dumna z takich kobiet, poważnie!!! ukłony w Twoją stronę raz jeszcze... swoją drogą to jak już wspominałam za mną tez podobna walka. parę lat temu zrzuciłam ponad 30kg, ze 110, na jakieś 72, dokładnie nie pamiętam i też ludzie gratulowali mi, sama byłam z siebie dumna, choć ie do końca zadowolona. tyle, że okupiłam to wypadaniem włosów, osłabieniem organizmu, mdłościami, gdyż żołądek mialam totalnie pusty, niemal nic nie jadłam, tak się zaparłam... ten wynik utrzymala jakiś rok, może trochę dłużej, a schudłam dość szybko, bo od końca marca do bodajże sierpnia ok. 30 kg, może w tym tkwił błąd. ojjj, powiem szczerze, że to nie jest przyjemne całe życie się użerać z wagą i wyglądem, a żeby dobrze wyglądać być zyć głównie milością... ;P taka moja mała refleksja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkradło mi się parę błędów, ale staram się pisać szybko i stąd literówki i tym podobne przeinaczenia... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi pewnie czujesz ulge ze to nie bylo nic takiego co? ja tez sie uzeram z urzedem pracy w Niemczech,jakos nie moge natrafic na fajna robote:(doluje mnie to strasznie bo chcialabym pracowac a nie zamartwiac sie w domu.na dodatek nie mam potrzeby wychodzic bo nie pracuje ale obmyslam co chwile jakies wyjscia-to mistao,to spacer,to znajomi(choc tych malo tutaj mam:( no ale ciesze sie bo jstem tutaj z moim kochaniem a praca kiedys przeciez musi sie znalesc dla mnei!ot co! a wolny czas postanowilam nie zajadac a odchudzac:))moze choc tyle bedzie z tego pozytku bo powiem szczerze ze odchudzanie to jest bardzo czasochlonna praca...sporzadzanie posilkow,cwiczenia itd. ale co sie nie robi zeby byc piekna:)) mendhi to widze ze mialas naprawde duzy spadek-jak sie to stalo ze waga wrocila? ja terza waze wiecej niz moja niby standardowa waga dlatego to mi dalo do myslenia-nigdy nie bylam zadowolona ze swojej figury-cale zycie sie uzeram:( i zgadzam sie-ze to nic milego pilnowac sie cale zycie z jedzeniem i przejmowac sie waga-inni moga jesc tonami a wage maja OK. widocznie nam bylo dane co innego i my musimsy sie sprezac:)) powodzenia z dieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babeczka - z wagą u mnie jak na rollercoasterze - spada, rośnie, spada, rośnie - całe życie, tzn od tamtego czasu, gdy zgubiłam te 30kg. np. w zeszłym roku znów dobiłam do 100 lub nawet więcej i schudłam jakieś 20kg, przy pomocy Meridii, potem je przybrałam... nie potrafię przestawić się na zdrowy tryb życia. gdy pracowałam, jadłam posiłki o nieregularnych porach, stąd przyrost wagi. poza tym, nie oszukujmy się, uwielbiam jeść, gotować, mam to chyba po mamie. :) długo by opowiadać o moich dietowych zmaganiach, teoretycznie permanentnie jestem na diecie i teoretycznie tez odżywiam się zdrowo - nie jem pieczywa, ziemniaków, napoje gazowane jedynie w drinkach, czyli rzadko, słodycze też raczej nie, itp ;) ale mało się ruszam, bardzo mało, a ostatni rok niemal wcale! :/ rozleniwiłam się po tym, jak rzuciłam pracę, przez to, że przytyłam - nie chce mi się nigdzie wychodzić - błędne koło! najśmieszniejsze jest to, że po mnie nie widać tych kg, bo jestem dość proporcjonalna i trudno się zorientować, że osiągnęłam aż taką wagę. z drugiej strony nie mam zamiaru nosić rozmiaru 44, czy 46, a maksymalnie 40! koniec odwlekania tego, co nieuniknione, wiem, że tylko jak jestem szczupła - jestem szczęśliwa, więc walczę! tzn. zaczynam znowu, tym razem mądrzej, dużo mądrzej! a Pebi i ten topik dały mi motywację, bo jestem pełna uznania dla jej osiągnięcia! na pewno będę tu zaglądać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×