tak mnie wkur...

Sprzątalismy jego notatki, pomagałam mu, pytam: masz moje ksiazki z biblioteki? on:mam, mówie pokaz, to zaczął nimi o ziemie rzucac, że traktuje go jak dziecko. Wkur... się , powiedziałam co mysle i wychodze s pokoju, on za mna i cos gada do mnie a ja do niego wypier.... Przychodze spowrotem do pokoju, muzyka na full, mówie wyłącz bo nie mam ochoty tego słuchać, a on mówi ze kazałam mu wypier... to sobie bedzie muzyke słuchać, wkurzyłam się, poszłam do innego pokoju. Kto zawinił?

Po kiego kazałaś mu pokazać przecież powiedział że ma. A on zachował się jak dziecko...

Ktp zawinił? Malcolm X :P

Hm... Wnioskuję, że to Twój syn, tak? No więc nie powinnaś do niego wyklinać, matce nie przystoi. Rzucił książkami, chamskie zachowanie, ale mimo to powinnaś zwrócić mu uwagę kulturalnie, może ostro, ale bez przekleństw, ubliżania sobie. Nic dziwnego, że się wkurzył. Jakby do mnie matka zaklęła, też bym się zdenerwowała. Przykro mi, ale teraz akurat to była Twoja wina. Miło z Twojej strony, że pomagasz mu sprzątać, ale skoro już z Ciebie taka dobra mama, oszczędź sobie te bluzgi. Naprawdę :)

przepraszam, nie napisałam o kogo chodzi- o chłopaka.

W takim razie raczej on zawinił. Owszem, nie powinnaś kląć, naprawdę. Ale skoro Ty pomagasz mu sprzątać, a on rzuca Ci w zapłatę książkami, to sprawa jest jasna. A potem jeszcze słucha głośno muzyki jak dzieciak, mimo że wcześniej miał do Ciebie pretensje, że tak go właśnie traktujesz.... Ech, szkoda. Nie kłóćcie się, pójdź do niego, powiedz mu spokojnie co masz do powiedzenia, przeproście się OBOJE i będzie dobrze. Powodzenia :)

Niedługo będziemy czytać tematy w cyklu: Obraził się na mnie bo powiedziałam, że nie lubię radia Z. Nie odzywamy się od tygodnia. Kto ma rację ? :):):)