Zauważyłam że z góry przekreślam nowo poznanych ludzi. Wkurza mnie to.

Zawsze przekreslam nowo poznane osoby. Oceniam po wygladzie- jak lala , strojnisia z wygladu to juz dla mnie debilka, nawet nie dopuszczam do siebie ze taka osoba moze byc mila, przyjazna. Jest dla mnie skreslona. Na studiach tez wszytskich prawie skreslam- nie skreslam tylko spokojnych osob, ktore chodza normalnie ubrane i duzo nie gadaja, nie panosza sie. Reszta z gory zakladam ze jest beznadziejna, i taka postawe przyjmuje ja sama- jestem zamknieta na takie osoby, palam do nich obojetnoscia, nie chce mi sie z nimi gadac, przewaznie ich omijam szerokim lukiem. Mysle ze to jest zle. Ze powinnam byc vardziej otwarta na ludzi, oceniac dopiero jak ich poznam, a nie po tym co widze. Czy mozna jakos zmienic moje podejscie?

Nikt ci nie pomoze z takim probleme. Sama musisz to zmienic w soboe.

unikatowe zjawisko występujące u ciebie: "pałanie obojetnością" Co to zacz za dziwo??? :-O

Mam po czesci podobnie.

nie wiem czemu ale ja tez skerslam osoby w wieku nastoletniem takie 18,19,20 i przewaznie sie nie myle poprostu nie mam o czym z nimi gadac ale rowiesnikow i osoby starsze lubie ze wsztkimi potrafie sie dogadac