Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sexyangel

chłopak-nerwus

Polecane posty

Witam, Pisze do was abyście poradzili mi w pewnej kwestii..jestem z chłopakiem i niby wszystko jest ok..ale niestety jest nerwowy..nie chodzi o jakieś karczemne awantury (bo takich mi nie zrobił, przynajmniej do tej pory) ale łatwo wyprowadzić go z równowagi..np kiedy jedzie i jest korek a on się spieszy..zaczyna przeklinać na kierowców-jakby miało to coś dać, zaczyna się ścigać wyprzedzać nie wpuszczać innych przed siebie..ja siedzę wtedy jak trusia i nie wiem co mam powiedzieć żeby jeszcze bardziej go nie wkurzyć (choć tak jak wspomniałam nigdy nawet w korku głosu na mnie nie podniósł)..zastanawiam się jak opanować jego emocje i uspokoić go. Jego ojciec też jest bardzo nerwowy, wręcz choleryk. Nie wiem co mam zrobić z tym fantem, nie lubię krzyków, przekleństw, nerw i nie chce żeby tak się zachowywał:( Ostatnio myślałam że wysiądzie z samoch. i bedzie sie bił z kolesiem który by w nas wjechał.. Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennosc widze
moj ma tak samo, taki typ po prostu, zreszta ja tez naleze do wybuchowych osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem.moj tez przeklina jak jedzie autem,ale ja krzycze wtedy na niego i troche odpuszcza:P ale tylko troszkę... ogólnie to taki jego urok,bo rzeczywiscie niektorzy jezdzic nie umieją:P milosc sie wiaze z akceptacją niektórych zachowan :P pamietaj o tym... akceptujesz go takim jaki jest i za to go kochasz...jesli ci cos nie pasuje no to kurde albo próbuj go zmienic a jak sie nie da to odejdz!! :) proste:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt że za kierownicą ma prawo każdy się zdenerwować..ja sama też nieraz się wkurzę..ale byłam świadkiem kłótni która odbyła się w jego domu..to co wyprawiał trochę mnie przeraziło..leciały wulgaryzmy,krzyki, trzaskanie drzwiami..to też była sytuacja w której miał się prawo zdenerwować ale są jakieś granice chyba.. Mam obawy czy w stosunku do mnie nie będzie kiedyś agresywny..nie wiem jak wpłynąć na jego nerwy i czy w ogóle się da.. Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i wie jak z takim nerwusem postępować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam faceta choleryka
niestety - na to się nie poradzi, to nie choroba...... Po prostu najlepiej przeczekać te wybuchy i nie reagować, bo tak, jak szbybko się wkurwia, tak i szybko mu mija :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam faceta choleryka
NIGDY nie jest agresywny wobec mnie czy innych osób - mam na myśli rękoczyny itp. Wręcz przeciwnie - w potrzebie nieba przychyli. Najwyżej w złości wyjdzie, trzaśnie drzwiami, a po 10 minutach wraca z miną zbitego psa. I jak go nie przytulić wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku ja mam identycznie jak Wy wszystkie powyżej.. Ręki na żadne kobiety dzieci zwierzątka nie podniesie, wręcz przeciwnie, ale te nagłe napady złości.. przeklinanie, wkurzenie.. Taka natura po prostu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech bierze jakies leki na uspokojenie... albo ziolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze hormony tarczycy do zbadania u panstwa nerwowych :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro takiego wybrałaś to znaczy, że należysz do kobiet co kochają agresywnych, wulgarnych i chamowatych facetów a normalnych dobrze wychowanych, opanowanych facetów masz za cioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×