Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelom_om

Nie jestem gotowa na drugie dziecko....

Polecane posty

Gość kamelom_om

Oliwier skończył wczoraj 9 miesięcy, a dzisiaj dowiedziałam się, e jestem w ciąży....To jakiś absurd...Brałam tabletki...byłam pewna, że spóźniający się okres jest spowodowana moimi różnymi dziwnymi dolegliwościami. Wiadomość o ciąży to szok. Jeśli powiemy naszym rodzinom, że będziemy mieli drugie dziecko najzwyczajniej się strasznie wściekną....nasza sytuacja materialna jest fatalna. Gdyby nie pomoc naszych rodziców po prostu nie dalibyśmy rady...Mój przyszły mąż nie chce dziecka. Już szuka sposobów na usunięcie ciąży...A ja zupełnie nie wiem co robić....Jestem przeciwnikiem aborcji...Nie potrafiłabym zrobić czegoś takiego...Ale nie wyobrażam sobie urodzenia i wychowywania drugiego dziecka...To najgorszy dzień w moim życiu....Powinnam się cieszyć, a nie mogę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co ci napisac
ale strasznie smutne to, ze to male dzieciatko w tobie juz od poczatku jest niechciane Naprawde okropne to :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób badanie krwi
wtedy upewnisz się czy to faktycznie ciąża, poza tym masz kilka miesięcy, w tym czasie wasza sytuacja maeterialan może się przecież poprawić... a co do tego że rodzice się wściekną.....nie jesteście dziećmi byś miała się bać reakcji rodziców, skoro się zabezpieczałaś i mimo to zostało poczęte dziecko, rodzice muszą sie z tym faktem pogodzić martwi mnie raczej to że ani ty ani mąż nie chce tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelom_om
to nie tak....ja sobie nie wyobrażam zrobienia krzywdy własnego dziecku, nawet jeśli się nie urodziło...Nie potrafiłabym tez oddać swojego dziecka. Ja już nawet zaczęłam się zastanawiać jak to będzie gdy ono się urodzi. ALe martwię się obecną sytuacją, martwię się, żę nie damy sobie rady. A mój facet to taki niedorośnięty gówniarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelom_om
O proszę...dał mi nawet nr do jakiegoś lekarza....Chyba zaczynam go za to nienawidzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za świat
a ja jestem gotowa i bardzo chce drugiego dziecka a tu nic, nic i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna wandzia
Niech sie chłop wexmie do roboty i zacznie zachowywac jak ojciec, zamiast siedziec i marudzic, jak jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Autorko . Moj synek ma 4 mies i 10 dni . Rano robiłam test ciążowy i . . . na szczęście fałszywy alarm . Mysle , ze wiem co czujesz , bo sama to przezywałam przez ostatnie dni . My tez nie jestesmy w zbyt dobrej sytuacji . Mąż pracuje i nawet nie najgorzej zarabia . Jednak czynsz , opłaty , zycie , utrzymanie dziecka . . . sama zreszta wiesz , niezle kosztuje . Do tego warunki mieszkaniowe , wynajmujemy malutka kawalerke , jest bardzo ciasno . Ale cóż jakos trzeba zyć . Tez nie jestem gotowa na drugie dziecko i szczerze powiedziawszy nie wiem czy go chcę . Wiem jednak , że gdyby pokazały się dwie kreseczki urodziłabym , wychowała i kochałabym . To co Ty zrobisz zalezy od ciebie , ale pamietaj , że będziesz musiała z tym zyc . Pozdrawiam Cie i zycze duzo siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Jesli jestes tak dorosla, aby sie rozmnazac, to mnie odrobine dumy i przyzwitosci, i nie przyjmuj pomocy od rodzicow:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka222
to usun ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
*miej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frenti... a Ty miej odrobinę rozumu. Skoro sie zabezpieczali to znaczy,że nie chcieli począć dziecka.Każdemu się to może zdarzyć.Pech chciał,że akurat takim ludziom,którzy nie mają warunków,aby mieć drugie dziecko.I co.. nie mają przyjąć pomocy od rodziców,bo tak nakazuje jakaś duma? Dziecko ma chodzić w brudnych ubrankach,nie jesc,bo nie wypada przyjąć pomocy? Daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona nie chodziła i nie uprawiała sexu z kim popadnie. Robiła to z mężem.. mało tego zabezpieczali się. Więc to nie ich wina... Nie mają sie kochać wcale? Autorko.. nie załamuj się. Jak dziecko się urodzi to będziesz Bogu dziękować,że nie usunęłaś Go. Pamiętaj,że całe życie będziesz żyła z tą okropną świadomością,że je zabiłaś.. Na pewno da się zorganizować jakąś pomoc... jakieś ubranka na pewno masz po starszym synku. Ktoś na pewno Wam pomoże.Nie załamuj się ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukasz uspawiedliwienia i
pocieszenia. Niestety wydaje mi się że nie byłaś do końca szczera i okłamujesz nas i samą siebie. Jeśli twoja sytuacja materialna była fatalna czy też jest fatalna to wątpię żebyś brała tabletki. Wtedy każda złotówka się liczy a tabletki do tanich nie należą. Myślę że wiesz dobrze że zaliczyliście wpadkę i szukacie na tym forum jak to zrobić żeby się pozbyć niechcianego kłopotu. Uważam że takiej rady nie powinnaś tu dostać. Jeśli twój partner tak podchodzi do sprawy że chce wymyśleć sposób na usunięcie ciąży (ty zresztą też wywierasz wrażenie że chętnie byś się poddała jego pomysłowi) to proponuję urodzić dziecko a nie zabijać, a partnerowi dać kopa w dupsko i wywalić go do kolejnej roboty by zaczął zarabiać więcej, do tego zawiąż mu sznurek na przyrodzeniu w formie antykoncepcji i dawaj wiele zimnych płynów do picia by ostudzić jego zapał do seksu, jednak myślę że praca po kilkanaście godzin skutecznie go wyleczy, natomiast tobie radzę założyć worek na ziemniaki by zmniejszyć seksualność. Może ta forma antykoncjepcji na przyszłość wam pomoże. Bo jakoś nie wierzę że regularnie brane tabletki o zawsze określonej porze mogą nagle nie zadziałać. Zabicie tego dziecka pozostawiam wam na sumieniu ale jeśli to zrobicie to mam nadzieję że nigdy już nie uda wam się zrobić kolejnego dziecka bo na to nie zasługujecie. Jeszcze jedno jestem osobą nie wierzącą ale uważam że każdy ma prawo do życia. A skoro wiesz co to seks i on wie to znacie jego konsekwencje więc następnym razem wsadzcie łeb do lodówki i czekajcie aż wam ochota przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon_om
Nie szukam usprawiedliwienia. A to, że moja sytuacja materialna jest ciężka nie oznacza, że się nie zabezpieczam. A co do skuteczności tabletek...mogłabym wejść w dyskusję, ale nie mam na to siły. Nie potrzebuje też porad jak pozbyć się ciąży, bo mam nr do lekarza, który załatwiłby to od razu, ale no proszę....jak do tej pory nie zadzwoniłam....i nie zamierzam dzwonić...Szukam sposobów na inne rozwiązanie tej sytuacji... Nie jestem mordercą, żeby zabijać własne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do śliczna wandzia
a skąd wiesz, ze mąż nie pracuje. To nie jego wina, ze cholerne państwo pozwala na takie wynagrodzenia, że nie można utrzymać rodziny z jednym dzieckiem a co mówiąc z dwójką. Wcale się im nie dziwię. Róbcie tak jak uważacie za słuszne. Nie zważaj tutaj na opinie, bo te osoby i tak wam nie pomogą a jedynie umieją tylko kłapać buzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usunięcie ciąży też kosztuje kupe kasy! lepiej to wydajcie na rzeczy potrzebne dzidziusiowi przecież masz ciuszki łóżeczko wózek. a jeśli dacie rade wychowac synka to i drugiego malucha wam sie uda.inna sprawa jakby to było twoje 5 dziecko.trzymam kciuki na pewno dacie rade. a jezeli postanowisz inaczej to lepszym rozwiązaniem jest adopcja tyle par pragnie maleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
Weridiana, jestem rozsadna i dla mnie to zenujace, ze dorosli ludzie nie potrafia sobie poradzic i rozmnazaja sie jak kroliki:O Teraz starzy ludzie, zamiast inwestowac w siebie, odpoczywac, jezdzic na wakacje beda lozyc na dwoje doroslych ludzi, ZENADA:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwvona
Współczuję ci,bo sama zaszłam w ciążę, gdy moje dziecko miało rok.Zastanawiałam się wtedy poważnie nad aborcją ale bałam się,że sumienie mnie zeżre.Tez mieliśmy ciężką sytuację materialną, pracował tylko mąż, ale rodzice pomagali i jakoś daliśmy radę.Z perspektywy czasu nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenti
dla kogos posiadanie dziecka mzoe byc wiekszym pragnieniem i zrodlem szczescia niz kariera i wakacje nad cieplym morzem Ale dlaczego DZIADKOWIE maja lozyc na nie swoje dzieci??? To rodzice powinni zapewnic im byt, nie starzy ludzie, ktorzy swoje dzieci juz odchowali i maja prawo sie relaksowac 24h na dobe:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki
zadzwoń sobie z gazet do ginekologów i zamów tabletki jesli nie chcesz dziecka mam taki sam problem jak ty tylko mnie żle zdiagnozowali i nic sie juz nie da zrobić u mnie jest 25 tydzien a starezy nic nie wiedza szukam na szybko jakiegos pokoju domu mieszkania zeby tylko byc na swoim i sie wyniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelon_om
Nie...nie chcę żadnych tabletech, zabiegów, ani nawet mysleć o adopcji nie chcę. Postanowiliśmy, żę staniemy na głowie, ale damy rade. Zadne z nas nie potrafiloby w taki sposob potraktowac naszego wspólnego dziecka. Urodzi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys.u.nas
autorko ja bylam w nieco podobnej sytuacji z tym ze synek mial wtedy prawie 2 lata, ale rodzenstwa nie planowalismy, maz studiowal,mieszkanie wynajmowane,wyplata starczala na oplaty, studia i zycie nic wiecej wiadomosc o ciazy byla dla mnie tak wielkim szokiem, ze przez 2 mies nie moglam sie pozbierac, wylam po nocach, szukalam sposobow na usuniecie :( pozniej mialam wyrzuty z tego powodu, pozniej znowu o tym myslalam i tak w kolko... idac do gina mialam nadzieje ze to jednak nie ciaza :( myslalam ze bedzie juz tylko gorzej, widzialam same czarne scenariusze, a... w 5 mies okazalo sie ze mozemy kupic mieszkanie na kredyt,maz skonczyl studia, odszedl z pracy, zalozyl swoja firme a ja wkoncu zaczelam inaczej na to patrzec, co prawda prawie do samego porodu nie bylam przekonana do tego dziecka tak samo po porodzie, ok 3 mies zajelo mi zaakceptowanie drugiego dziecka teraz mala ma 9 mies i jest moim ukochanym sloneczkiem, nie wyobrazam sobie zycia bez niej, zle mi z tym ze tak o niej myslalam, a ona mnie tak bardzo kocha, jest taka coreczka mamusi ❤️ tak to jest ze prawie zawsze na poczatku wszystko wydaje sie w czarnych barwach, ale zaufaj Bogu, a wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia dobra rada........
coś mi tu śmierdzi prowokacją... szybko się autorko dogadałas z tym swoim opornym partnerem skoro po południu był wielkim przeciwnikiem ciąży i podsuwał Ci nr do lekarza a za kilka godzin już pełna sielanka... nie to żebym Ci źle życzyła ale coś mi się tu kupy nie trzyma ta Twoja historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mongolica
no wlasnie, cos tu smierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katla24
Witaj autorko rozumiem Cię ja na tym etapie mam już 2,5 letniego syna i choć bym chciała drugiego bobaska to na razie nie możemy sobie pozwolić. Piszesz że twój partner nie chce dziecka i nawet ci dał nr tel do lekarza ale jestem ciekawa czy On wie ile taki zabieg kosztuje bo do tanich nie należy i tak w ogóle to jest twoje ciało i Ty decydujesz co z nim robisz. Jeżeli nie chcesz aborcji to nikt cię do tego nie może zmusić. A zawsze może sie wszystko ułożyć. Ja też mam obawy że powiększy się nam rodzina ale mam nadzieje że przyjdzie na to odpowiedniejszy czas. Pamiętaj że masz jeszcze troszkę czasu zanim pojawi się nowy członek rodziny. Musisz być silna i iść do przodu, trzymam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja mam nieco inny problem. jestem mamą pół rocznego synka i kiedyś w przyszłości bardzo chciałabym miec drugie dziecko, ale miałam bardzo trudna ciąże i urodzenie pierwszego o mało nie kosztowało mnie życie, dziecko tez było bardzo zagrozone. miałam ostre zatrucie ciązowe, które o mało nie skonczyło sie rzucawka. i tu własnie pojawia sie pewnien problem który troche nawiązuje do tematu. otóż bardzo boje kochac sie z mężem ze wzgledu na ew. wpadke bo jak wiadomo antykoncepcja tez jest zawodna. miesiączek jeszcze nie mam bo karmie piersia, ale zawsze po zastanawiam sie czy nic sie nie stało. cholernie sie boje ze moja ciezka sytuacja mogła by sie powtórzyc i naraziłabym zdrowie i zycie nienarodzonego dziecka, życie swoje oraz mogłabym zostawic synka i męza. i to jest dopiero problem, napisałam choc moze nie w temcie ale nie mam o kim z tym pogadac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania23-->skoro nie możesz mieć kolejnego dziecka powinniście się zabezpieczać-karmienie piersią nie zabezpiecza przed ciążą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście zabezpieczamy sie ale ja i tak sie boje jak nie wiem co, odbiera mi to ochote na miłosne igraszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×