O co Wam chodzi Panowie??!!!

Spotykamy sie juz 1,5 roku...w sposob ograniczony, bo oboje jestesmy z roznych miast i jestesmy \"ciezko dostepni\".. uprawialismy pare razy seks, z mniejszym lub wiekszym skutkiem.. pragnimy sie, ale boimy sie przed soba tak w pelni to okazac, on jest zamyslony, ja nie wiem jak on mnie traktuje....czego oczekuje. Po ostatnim razie.. szybki, powiedzial- bardzo rozbawiony- \"do nastepnego!:))\"... wyszlam obrazona, On teraz milczy, wiec i ja milcze. Wczesniej sie tlumaczyl, mowil ze mu ciagle brakuje pewnosci siebie I ja wiedzialam ze to prada. A tera juz nie wiem, pogubilam sie....Minelo troche czasu napisalam do Niego, ale milcz. Nie chce dzwonic.

Tylko po co ? Chcesz na sile tego seksu w pospiechu ? O

dalas dupy i o to mu chodzilo. teraz rucha inna

Nie dodalam, prosze o wypowiedz mezczyzn z jakims bagazem doswiadczen, po zwiazkach stalych (trwajacych min. 5 lat). Moj opis przyznaje, troche ukierunkowany na seks, ale... strony emocjonalnej i duchowej w nim nie brakuje i nigdy nie brakowalo, wiecznie do siebie pisalismy, dzwonilismy.... Oparty jest mocno tez na przyjazni.