Czy 15latka może być dobrą matką?

ha a mnie ostatnio wyzwały kafetarianki od kurew bo urodzilam dziecko w wieku 22lat...niezle....

to rodzice jej raczej emeytami jeszcze nie są. Mają rzucić pracę i zająć się dziadkowaniem??? I kto ich wszystkich utrzyma? Dziewczynka macierzyńskiego tez raczej nie dostanie, bo niby z czego?

nie muszą rzucac pracy, po prostu pomogą znaleźć opiekę Można poszukac żłobka, można znaleźć babysitter, w rodzinie albo poza - tylko rodzice by musieli finansowo ten pomysł wspomoc. Nie rzucaj sie zreszta, bo nic nie wiemy, ani ty, ani ja, ani nikt. Moze któres z jej rodziców nie pracuje, może któreś pracuje w domu, może maja elastyczny czas pracy. A co ty bys zrobiła, wyjebala córkę razem z dzieckiem na bruk?

Jednak fakt faktem nie można tej dziewczyny wychwalać pod niebiosa... Sprowadziła na siebie i swoją rodzine duże kłopoty... Przeciez dziecko to nie lalka trzeba się nim odpowiednio zająć. Ale ja bym zrobiła tak jak ktoś napisał wyżej, żeby dziewczyna zajmowała się nim jak będzie miała czas. Niech widzi, że w wychowanie dziecka też trzeba włożyć swój wysiłek. A tak nawiassem pisząc kurde ja mam 20 lat, a tak cholernie boje się ciazy ( bo wiem, że to nie jest odpowiedni czas)

Mozecie być pewne, że rodzina jej nie uwaza za boheterke, a po otrzymaniu tej radosnej wiadomosci spuścili dziewczynie taka wiązanke, że do konca życia zapamieta. Inni też sobie swoje myślą, zaczynajac od tego, ze laska uprawia seks w wieku 15 lat, poprzez to, że sie nie zabezpieczyla, a skończywszy na tym, jaka przysługę wyświadczyła rodzicom. Jak wam tak zależy na "sprawiedliwosci" - nie bójcie sie, ona juz tam swoje dostała

Tatus pewnie N/N , pierwszy lepszy kozak z dyskoteki :D A co tam ;)

duża wina leży też po stronie rodziców. Bo skoro sytuacja omiawiana jest na "osiedlu" to rozumiem, że rzecz dzieje się w mieście a nie w Pipidówku Dolnym, gdzie rodzice wstydzą się rozmawiać z dziećmi, bo sami niewiele wiedzą na temat seksu. Ale nie mieści mi się w głowie, że w XXI w rodzice nie potrafią rozmawiać z dziećmi na tematy związane z seksem już od dzieciństwa. Może uważają, że jak nie bedą rozmawiać, to zjawisko zniknie? Tak czy inaczej winię rónież rodziców za zaistniałą sytuację

Tylko że nasze pra, prababki miały dzieci właśnie w takim wieku i nie było to nic nadzwyczajnego. Czy to znaczy że były złymi matkami???

Może być lepszą matką niż niejedna stara babka. Nie ma co potępiać każdy uprawia w końcu SEKS (jeżeli nie to współczuje) a że miała mało szczęścia i wpadła no to pech

Jagiełło miał 12 letnią żonę, czy to znaczy że był pedofilem ? Pierdolisz jak potłuczona.

Zakładałam kiedyś taki wątek,że brat mojego chłopaka zrobił 15latce dziecko i zanosi się na to że to rodzice będą musieli malucha wychować, bo panienka raptownie zrobiła się strasznie ambitna i chce iść normalnie do liceum, a wcześniej ledwo w szkole dawała radę, bo bardziej ją interesowało wycieranie tylnich siedzeń samochodów.

Ty ironiczna, chyba nie wszystkie 15 sie kurwią. A jak tak to wypadało by zmienić w kodeksie karnym granice na 10 lat - zeby bylo kogo karac :) ROTFL

A co ma do zajścia w ciąże rozmowa rodziców? Tak jakby matka poinformowała ją o zabezpeiczeniach i konsekwencjach , a laska łolaboga mamo ja w ogole o tym nigdzie nei słyszlaam. ...kurwa to 20 lat temu gdzie byly 3 gazety mlodziezowe na krzyż, jakies wydawnictwa dla nastpolatkow o dojrzewniau 2 na krzyż a ludzie też wiedzielic co to pipa fiut, seks i z czego dzieci. Co nowego dowiedzialaby sie od matki?>??? Czy te 20-30latki co "wpadaja:" to nigdy nei słyszaly pojęcia "gumka" dni plodne itd??Kurwa słyszeli. Informacje debilom nic nie dają bo wolą sobie sparzyć dupę, I to tyle.

20 lat temu to zakonnica na lekcji religi uczyla jak sie gumke na banana zaklada tfu tfu nie na banana bo nie było, na kielbasy nakladali ROTFL

Lekarze przepisuja antykoncepty na kilogramy, najtansze kosztuja tyle co piwo w pubie, a te idiotki dalej wpadaja, dlaczego ? bo to idiotki ;)

ojciec dziewczyny jest taksówkarzem i zapierdziela prawie cały czas, często w nocy, matka pracuje w jakimś biurze za grosze. Mają też małego synka, więc raczej na nadmiar gotówki nie narzekają. Nie wiem nic na temat rodziny ojca dziecka, być może oni pomogą, ale to niestety różnie bywa, często rodzice chłopaka nie poczuwają się do odpowiedzialności...

moze byc lepsza matka niz niejedna dojrzala kobieta:) Nasze spoleczenstwo potrafi tylko wytykac palcami,dziwic sie a nikt nawet dobrym slowem nie wesprze Mialam taka sama sytuacje(juz widze jak mi orange jada:P)skonczylam dziennie szkole i nie czuje sie ani gorsza ani lepsza od innych mam:)

z dzieckiem w tornistrze chodzilas ? interesujące, moze ksiazke napisz na ten temat

Brzydula30- ok, ale chyba nie zaprzeczysz, że było Ci dość ciężko. Jasne, że wszystko zależy od dziewczyny- jedna jest ambitna, spokojna, a druga ma wszystko gdzieś i liczy się dla niej tylko zabawa. Piszecie, że dawno temu, nasze prababki rodziły dzieci w wieku 15 lat i było ok. Co za głupie porównanie- w dawnych czasach to było powszechne, że nastolatka wychodziła za mąż, rodziła jedno dziecko po drugim i zajmowała się domem. Dziś świat jest "trochę" inny- żeby jakoś przetrwać, powinno się skończyć jakąś dobrą szkołę, znaleźć pracę itp. Dziś na palcach jednej ręki można zliczyć kobiety, które nie pracują a tylko zajmują się rodzeniem kolejnych dzieci.

oczywiscie bylam okazem,jakims zjawiskiem sasiedzi wytykali mnie palcami dzis ci sami sasiedzi nachwalic syna nie moga-ze grzeczny,uczynny,sasiadce pomogl przy komputerze,innej robi zakupy a ja jaka dzielna,jak dobrze syna wychowalam:)

sienka ja zadko przyznaje sie do slabosci Bylo bardzo ciezko.W nocy sie uczylam,Dziecko bardzo chorowalo.Bywalo,ze co noc bylismy w szpitalu a ja rano ze szpitala lecialam po plecak i do szkoly W domu nie mialam rozowo Bywalo,ze na lekcje szlam z dzieckiem w wozku Klase mialam przecudowna.Wiele zyczliwych kolezanek i kolega,ktory zabieral malego na spacer.Ja w tym czasie moglam sie pouczyc

Dzisiaj wiem,ze w kazdej sytuacji dam sobie rade:)Nic mnie nie zlamie:) Zawsze mowie-ciezko to juz mialam:) Teraz bedzie tylko lzej:)

Moje gratulacje zostalas jednoglosnie wybrana do uhonorowania orederem usmiechu ;)

Tylko ze 15 lat temu byly troche inne czasy i trudno powiedziec czy lepsze czy gorsze.

20 lat temu powiedzialbym ze jeszcze lalkami moze sie opiekowac :) czasy sie zmieniaja jednak... czasem latwiej spotkac dojrzala 15-16 latke niz kogos, od kogo z racji wieku tej dojrzalosci bym oczekiwal :) nie wiem czy bedzie dobra matka ...ale zycze jej tego :)

"Piszecie, że dawno temu, nasze prababki rodziły dzieci w wieku 15 lat i było ok. Co za głupie porównanie- w dawnych czasach to było powszechne, że nastolatka wychodziła za mąż, rodziła jedno dziecko po drugim i zajmowała się domem. Dziś świat jest "trochę" inny- żeby jakoś przetrwać, powinno się skończyć jakąś dobrą szkołę, znaleźć pracę itp." A co w tym głupiego? Przecież temat brzmi: Czy będzie dobrą matką? Więc mamy rozważac, jaką matką będzie dla dziecka, a nie inne sprawy. No i żaby "jakoś" przetrwac nie trzeba najlepszej szkoły, można zostac np. fryzjerką, i byc przy tym dobrą matką...

w 100 %. Niestety. Więc zanim zaczniecie pierdolić " kupiłaby gumkę, nie byloby problemu" rozejrzyjcie sie ile macie znajomych ktorzy stosując takie zabezpieczenie wpadli.

Gumy są najbardziej niepewne, może pęknąc, albo jak się źle założy - ubrudzic... Co do tabletek to znam lekarza, który bardzo cię chwalił wszystkim , jakie to supernowoczesne środki antykoncepcyjne stosuje z zoną. Biedak doczekał się czworaczków!!

Gumy są najbardziej niepewne, może pęknąc, albo jak się źle założy - ubrudzic... :) ot i cala tajemnica ....niestety prawdziwa :O.. wiec warto by bylo instrukcje zobaczyc bo gumka to nie skarpeta ktora sie rozwija przed zalozeniem ;)

Brzydula30- fajnie, że szczerze o tym mówisz a nie udajesz, ze było lekko i że to żadna różnica, czy urodzi się dziecko mając na głowie szkołę i milion innych spraw czy też będąc już "na swoim". Oczywiście, życie toczy się rożnie i wpadka może się zdarzyć. Ale wolałabym, żeby inne nastolatki widziały w tym jakąś przestrogę, a nie bohaterstwo, do którego warto dążyć. Te, które wpadły powinny czerpać z tego pewne wzorce i nie poddawać się.