Co zrobic z nachalnym gościem który ciągle dzwoni??

Rok temu pracowałam w pewnym miejscu.Nieważne jest to gdzie.Ważne że poznałam pana J. Gosc który ma ok.30 lat, pracuje, ale jest ogólnie nierozgarniety życiowo i w ogóle nie taki jak trzeba-moim zdaniem. Problem w tym, że od roku nie mogę się go pozbyc:(kiedys podstępem od mojego szefa wyłudził mój nr telefonu bo nie chciałam mu go dac i teraz ciągle dzwoni.Czasem nie odbieram, czasem odbiorę i chwilę bez emocji z nim pogadam.ale powoli to jest uciażlwe. Dodam że jestem szczęśliwie zakochana w człowieku z którym jestem od 3 lat i nie mam zamiaru tego zmieniac...oczywiscie J. poznał mojego faceta, jakos chyba do niego to nie dociera, że po prostu nie interesuje mnie jako facet. Tamten J. mi się w ogóle nie podoba nie jest w moim typie.Próbowalam mu tyle razy powiedziec żeby sobie dał spokój a on nic.Pare razy powiedział żebym zostawiła swojego faceta dla Niego bo po co mi mój chłopak??:| Parę razy jeszcze były teksty w stylu wróc do domu po co ci studia, i tak z nich nic nie będziesz miała, zamieszkasz ze mną i zobaczysz jak ci będzie dobrze( on mieszka w miejscowosci z której pochodzę, a ja jestem obecnie w miescie gdzie studiuje). Jak sie pozbyc strasznego natręta?? dzis np dzwonił juuz 2 razy, wczoraj tez kilka-nic do niego nie dociera:/ help!!

czekam na wasze pomysły.naprawdę to dla mnie uciązliwe. może wy mi cos pomożecie?na pewno jest tu ktos mądry kto może mi pomóc:(

Zależy jak bardzo natrętny jest. Ale jedyne co możesz zrobić to postraszyć policją. I gdy to nie poskutkuje naprawdę to złościć. Przecież to jest prześladowanie :o

*zgłosić

no np nie widze że on dzwoni nie odbieram to dzwoni znow pare razy.nie odbieram.dzwoni na nastepny dzien. od paru dni sytuacja sie powtarza. nie chce zawracac tyłka mojemu facetowi takim kims bo nie jestesmy w przedszkolu, ale juz mnie to wkurwia po maxie:/ i nic do niego nie dociera.pare razy mowilam mu :" J. po co do mnie dzwonisz?" do niego nic nie dociera. Jedno wielkie NIC w głowie:/ masakra. Dodam że w tym roku chce znow tam isc do pracy na wakacje bo nie oszukujmy sie - dobre zarobki. A chce jechac z facetem na wakacje na które musimy sobie sami dorobic:/ Ale denerwuje mnie to że on tez tam bedzie. Masakra jakas.NO a z tej pracy przeciez nie zrezygnuje tylko dlatego że on tam jest :/

a co myslisz ze nie próbowalam? pamietam jak juz na koniec szef sie ze mnie smial że J. sie chyba zakochał, bo zawsze jak on pierwszy prace konczył to jeszcze przyłaził do mnie i siedział...ja nie mialam czasu udawalam że go nie widze i ze go nie ma- a on nadal siedział:/bo pozniej chciał mnie odprowadzac do domu:/ oczywiscie ja zawsze po mame dzwoniłam, bo nie chcialam z nim wracac ( mój chłopak w wakacje pracuje w swoim miescie oddalonym od 300 km od mojego domu wiec nie pytajcie dlaczego moj chlopak po mnie nie przychodził)... Najsmieszniejsze bylo to że jak mój chłopak do mnie przyjechał i mnie odwiedział w pracy to J. tak jakby mnie nie znal:/ Juz na tego typa sił mi brak.Mysle nawet nad zmiana nru telefonu, ale to by mi tylko samych kłopotów przyniosło-chociaz nie wiem co gorsze;/

zmien nr tel

powiedz mu ze nie jestes nim zainteresowana i nie truj sraki

ja bym zglosila na policje to juz jest podciagane za przesladowanie i wydaje mi sie ze mozes wystapic o zakaz zblizania sie do ciebie i jakikolwiek kontakt.ja bylam z wojskowym i i nie chcialam z nim byc po jakims czasiea on wydzwanial ,do moich sasiadow tez podpretekstem czy wszystko u mie ok bo nie odbieram tel.bo przestalam odbierac domowy i kom i wogole balam sie wychodzic mimo tego ze mieszkal w innym miescie i dosyc daleko.moze i to troche inna stuacja ale ja w moim przypadku zglosilam na zandarmerie i ma zakaz zblizania i jakiegokolwiek kontaktu.dla osob cywilnych to na policje

moj to troche inny przypadek ale jak przedstawisz sytuacje policji to powinni ci pomoc doradzic,slyszalam o takich przypadkach i ze te osoby zglaszaly to.jesli trwa to juz rok to nie mozesz tego bagatelizowac

a na jakie tematy rozmawiacie?sama widzisz piszesz ze po mame dzwonilas to to juz nie jest normalne

po mame dzwonilam bo nie chcialam z nim wracac.o to chodzi.on nie jest grozny tylko sie za bardzo do mnie klei.Kiedys mnie zaczał nawet przytulac jak nikogo nie bylo w poblizu, sie wtedy wkurwiłam nieźle.nakrzyczalam na niego.pare dni mialam spokoj, a pozniej znow to samo. o czym ja z nim rozmawiac? a w kółko pierdoli rzuc studia rzuc studia rzuc faceta co bedziesz z tego miala:/i ciagle gada ze jego siostra po studiach jest i nie ma pracy.i ze wyladuje jak ona.wiec a facet mnie zdradzi. (wiec tylko rzucic mu sie w ramiona:]) sam jest niedouczonym frajerem po podstawowce ( nie to że mam wstret do takich, ale juz jestem taka mega zla) i prawi mi jakies morały. palant.

niektorzy z pozoru sa niegrozni.ale jesli jest tak jak piszesz to poprostu zmien nr tel ale ja bym na niego uwazala

z tymi chłopami to jest...;] masakra jakas...albo w ogóle olewają albo sie narzucają tak że wytrzymac nie mozna :]

Ja bym opowiedziala facetowi, zanim on wpadnie na jakis wspanialy pomysl typu opowiedzenie twojemu chłopakowi, że z tobą sypia. Powiedz mu, niech raz, drugi trzeci odbierze telefon i opierdoli go z góry na dół.

po co z nim gadasz? po co odbierasz? widocznie jednak kreci Cię to że masz wielbiciela

jest sposób - utopić w szambie!!!!

Odebra jeden jedyny raz i zapowiedziec ze się więcej nie będzie odbieralo, niech da sobie spokój. I nie odbierac. Tylko konsekwencji tu trzeba a nie takiego niewiadomoco jakie pokazujesz w tej chwili. :O

Zmień numer i po problemie. Nie gadaj z nim, bo go nakręcasz tym.

do mnie tez wydzwanial niedawno koles - dawna sympatia, z tym ze on ma zone i niedawno mu sie urodzilo dziecko. Myslalam ze da mi spokoj, zajmie sie rodzina ale nie, najpierw wyzwiska, potem blagal mnie o wybaczenie, przyjazn itd, wkurwilam sie bo ile mozna.. dalam jego numer znajomemu, ten do niego zadzwonil, akurat odebrala zonka! :D no i skonczylo sie :D

sie nie dziw ze dzwoni zmień numer albo nie odbieraj od niego telefonów nie wchodz w dyskusje , zero odzewu z twojej strony

i już a jak nie poskutkuje to zgłoś sprawę do sądu o zakaz zbliżania i kontaktów... najprościej po co sobie życie utrudniać przez takich delikwentów

albo zmień numer, albo kiedy dzwoni odbierz, i postaw telefon gdzieś, nie odpowiadaj, nie przykładaj do ucha, przykryj kocem lub poduszką, wygada się kasy z konta ubędzie, raz , drugi i się skończy

Zglosic na policje jako stalking.