Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość seuss

Serce mi wali, ręce się trzesą...

Polecane posty

Gość seuss

Muszę zadzwonić dzisiaj do faceta, który mi się podoba i umówić się na krótkie spotkanie w dosyć błahej sprawie, a nie mogę się w ogóle zebrać do kupy. Strrrasznie się denerwuję, a przecież nigdy mi się to nie zdarza. Pomóżcie, bo ręce mi się trzesą i serce wali jak szalone za każdym razem kiedy biorę do ręki telefon. Nie mogę do niego tak zadzwonić, bo będzie słychać, że coś jest nie tak. Zarzućcie coś na odstresowanie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmiot syn kmiota
A potem palcóweczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
Piwko to dobry sposób, ale założę się, że dostanę po nim głupawki. Będzie jeszcze gorzej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
No ale tak... przed południem? Jeszcze śniadania nie jadłam, a już piwo wypiję? :P Kaczyński jest niezły, ale ryzykowny. Będę się musiała pilnować żeby nie powiedzieć do niego "panie prezydencie". Albo "wasza ekscelencjo" lub "magnificencjo". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
No właśnie ja mam do niego do biura jechać na chwilę. I to za chwilę. No może za jakąś godzinę. Zatem zadzwonić powinnam teraz. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
Nie odbiera. LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
Pisuardesa, cieżkie to jest, nie wiem czy dam tak radę. Ale chwilowo mi przeszło zdenerwowanie, pewnie za jakieś 20 minut zadzwonię do niego jeszcze raz i zacznie się na nowo. Chyba, że wyślę smsa do kancelarii prezydenckiej. ;) Heh, kontakty międzyludzkie to taka skomplikowana sprawa. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pśp - jak nie przyjść? Pomijając chwilowo wrodzoną skromność mogę powiedzieć, że niemógłby się doczekać - tacy jesteśmy fajni :classic_cool: A ty seuss dzwoń od razu, a nie czekasz. A jak nie odbierze, to wpadnij do jego biura bez zapowiedzi - jeszcze nikomu nie zaszkodziło poranne zdziwko :P Zwłaszcza takie przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzyj autosugesti i sie uspokuj,bo moze taka okazja sie wiecej nienadarzy. Bo szczęście to przelotny gość Szczęście to piórko na dłoni Co zjawia się gdy samo chce I gdy się za nim nie goni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
A jeśli nie będzie go w biurze? W tym sęk, miałam zadzwonić żeby sprawdzić czy będzie miał chwilę żeby się ze mną zobaczyć i wtedy przyjechać. Wpadnę tam bez zapowiedzi i albo się okaże, że go nie ma, albo będzie, ale zajęty. To już chyba mnie stresujące jest zadzwonienie. ;) Ale rozmowa z Wami mi pomaga, już się tak nie denerwuję. Za kilka minut znów zadzwonię, zobaczymy czy pan prezydent odbierze. :P A tak na marginesie z czystej ciekawości: ile razy dzwoni się do kogoś w jakiejś sprawie. Ze dwa i wtedy jeśli ta osoba nie odbiera to można sobie dać spokój? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seuss
Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że granie na gitarze niesłychanie uspokaja. Czuję się teraz taka wychilloutowana. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×