Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak się przysłuchuję

jak wyciagnąć ręke

Polecane posty

Gość tak się przysłuchuję

zainspirowana tematami na forum i wypowiedzią jednego z forumowiczów, chciałabym zapytać w jaki sposób się ludzie godzą. Sytuacje analogiczne do waszych, rozpad związków kryzys , partner odchodzi bo byliscie dla niego nazwijmy niedobrzy. Urywa kontakt. Mija jakiś czas i dociera do was a) ze to wasza wina b) o matko co "straciłam" "straciłem" c)wartościowy człowiek to był chcę go w swoim życiu W jaki sposób wyciagnąć ręke? Ja nie mówię o ZMUSZANIU kogokolwiek do powrotów a o odnowieniu relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefapigwaaa
zadzwonic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka 000
to chyba powinno wyjsc naturalnie?sms tel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luźna rozmowa w miejscu, które was odstresuje i nic nie będzie wam przeszkadzało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
no tak, ale poki co nie ma zupełnie kontaktu. Został zerwany bardzo gwałtownie i niemiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panieneczka_2
odczekać i odezwać się \"co tam słychac?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się przysłuchuję :) skoro nie ma ochoty na ponowny zwiazek z toba to jak ty chcesz to zrobic by znowu z toba był ? przeciez to nie logiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
Regres a skad mam wiedzieć czy nie ma? Po tym co mi powiedział i jak się rozstał (podkreslam to była moja wina) ani nie wie że się zmieniłam ani nie wie w sumie nic. Chciałabym pokazać ze czas sprawił ze jestem inną osobą. Ja rozumiem doskonale ze tak to wygląda"nie chce daj mu spokój" ALe mineło już sporo czasu, wyleczyłam się ze swoich wad(nie sama bo byłam na terapii) jestem nowym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tłumacze ci cały czas :) ze bez ochoty tej drugiej osoby to nic nie zdziałasz pokazesz mu goły tyłek :) jesli nie bedzie nim zainteresowany to mozesz predzej jakiegos grypska sie nabawic stojac tak z gołym tyłkiem przed nim :P:P:P niz wzbudzic w nim zainteresowanie... piszesz ze nie masz z nim kontaktu ? tzn co ? ze nie masz do niego nr tel ? meila ? gg ? czy tylko po prostu sie z nim nie widujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
mam tylko numer tel. Ja się najnormalniej w świecie boję bo przecież zadzwonie i co? \"ej sluchaj jestem inną dziewczyną?\" Śmieszne ale nie wiem jak to mądrze rozegrać a moze jeszcze poczekać z miesiąc?minęły 2 ponad 2 miesiące(moze to za mało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
a może sms z zapytaniem czy ma ochotę na kawę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To najnormalniej w swiecie zaproponuj spotkanie :) Odmówi - trudno :) Przyjmie - mozesz próbowac :) działac i mu wyjasnic sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
jak ktos na własne zyczenie zerwał kontakt zeby uciec od takiej osoby jak ja. sms z kawą, ah obawiam się ze mogłby być zlekceważony. moze poczekam jeszcze troche czasu, ja chcę zeby to bylo wiadomo ze zmiana nastąpiła a nie jest Na pokaz! bo ja nadal chodzę na terapię (aha nie zadną alkoholową ani inną używkową, po prostu miałam problemy z sobą za duzo PESYMIZMU)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
Kochana zaproszenie na kawę nie musi oznaczać od razu ze chcesz czegoś od niego.Możecie się spotkać (jak odpowie na sms-a) pogadać o pogodzie ;-) ot tak po prostu żeby wyczuć sytuacje.Spróbuj może zadziała ;-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 928-223
nie czekaj działaj!! nic nie tracisz, a możesz zyskać!! mi też związek się sypnął, nie okazywałam chłopakowi uczucia, że mi zalezy i on się pogubił...zerwał...ale odezwałam się, pisałam na gg i tel..i kto wie? może uda mi się naprawić to co się stało..wyciągnęłam rękę i nie żałuję....teraz wszystko zależy od niego, ale przynajmniej mam spokojne sumienie, że chciałam, że się starałam uratować nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
wiecie ja się starałam na początku, pamiętam siedziałam na tym forum, narzucałam mu się, wymyslałam ze się zmieniłam.TO bylo kłamstwo bo nikt nie zmienia się z dnia na dzień. I na mojej drodze pojawiła się osoba ktora wyjasniła mi ze te moje problemy powinno się leczyć. DO tego zadbałam o siebie, schudłam , chcialam się zmienić wewnętrznie i zewnętrznie. Przez te 2 miesiące nie odezwałam się NIC, uszanowałam jego zdanie ze NIE i koniec. On powiedział mi ze mnie nie kocha.Że przestał mnie kochać. Na prawdę byłam toksycznym człowiekiem. DLatego boję się odezwać, ze ktoś we mnie zwątpi ...no nie wiem jak to inaczej nazwać. WAZNE ze ja wiem ze staję się lepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
jezeliby tylko odpisał na smsa, bądz odebrał telefon. Pamiętam jak przeżywałam ze nie odbiera. Nie uważacie ze 2 miesiące to za mały okres czasu żeby się odezwać? Moze poczekać , jednego się nauczyłam CZAS działa cuda. Ale moze z jego strony za mało upłyneło. Nie chcę zeby pomyslał ze czegokolwiek od niego chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 964535
nie bój się..najwyżej on nie zareaguje, nie odezwie się...i tyle zaproponuj spotkanie, napisz np w esie co słychać, że chciałabyś się spotkać i pogadać, bo np myślisz o nim....no coś takiego hehe i zobaczysz co z tego wyniknie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 091-2398
może to..może tamto..same przypuszczenia, ze mną chłopak zerwał w niedzielę, obiecałam przyjaciółce, że się pierwsza nie odezwę...ale wczoraj napisałam do niego na gg, bo zostawił wiele pytań bez odpowiedzi..odpisał, ja znów odpisałam, wiele się wyjaśniło, ale on nadal ma mętlik w głowie i nie wiem co zrobi...czas pokaże...ale zrobiłam tak jak czułam że powinnam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
on był dla mnie ważny w życiu, to boli jak się traci tak wartosciowego człowieka.Sama sobie byłam winna. Teraz jemu i całemu światu chcialabym wykrzyczeć ze potrafię się usmiechać:) ZE życie że świat jest piękny!!!:) a on pewnie sobie pomysli\"o znowu ta zrzęda sie odzywa\" ;) hehe jednak pesymizm czasami potrafi się we mnie odezwać :) a raczej...strach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ja ja
Jak nie zrobisz czegoś to nigdy się nie dowiesz wiec nie zastanawiaj się.Do odważnych świat należy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 092357=
mój dla mnie też był ważny i nadal jest...a zerwał, bo byłam trochę zimną suką..czasem byłam wredna dla niego...czemu? nie wiem...chyba robiłam mu to, co mi robił były.....eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
:) owszem do odważnych świat należy:) ale 2miesiące wstecz myslalam\"boze jak to mozliwe ze mnie zostawił ze mnie nie kocha ze nie chce miec ze mna kontaktu\" przeciez on moze mieć juz kogoś. jezeli tak to ja nie chcę się wtrącać:) oby był szczęśliwy ja mialam szansę straciłam ją. Odezwę się, napiszę muszę zebrać się na odwagę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
\" 092357=mój dla mnie też był ważny i nadal jest...a zerwał, bo byłam trochę zimną suką..czasem byłam wredna dla niego...czemu? nie wiem...chyba robiłam mu to, co mi robił były.....eh..\" tak ze mną było ah widać tak musiało być zebym się czegos nauczyła, nie zyla wspomnieniami, nie porównywała nie bała się ale udało mi się to tylko dzięki terapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxx24
Napisz do niego jak nie napiszesz będziesz się tylko domyślać :) a tak to przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz :) a ze tak zapytam co robiłaś takiego strasznego ze on odszedł????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
musiałabym tu zacząć historię swojego życia, dlatego ujmę to sucho 1)kompleksy 2)zaborczosc 3)pesymizm 4)marudzenie 5)WIECZNE wymyslanie PROBLEMÓW 6)czarnowidztwo\"nie uda sie zostawisz mnie\" 7)płacz i pokazywanie ze jestem z nim nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
to tak pokrótce. Zamiast mu pomóc potrafiłam jeszcze dowalić , o czym WTEDy nie zdawałam sobie sprawy. TOksyczna byłam. dlatego nie dziwcie sie ze nie dałam rady sama musialam isc do terapeuty musialam zrobić cos ze swoim życiem. 2 miesiące ...moze to za mało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxx24
:) zaklikaj na gg wieczorkiem to pogadmy :) teraz zmykam do pracy buziaczki miłego dnia :*** 7660887 klikaj bede wieczorkiem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 57-180
ja aż tak wredna jak ty nie byłam:P ale kilka objawów się zgadza...i facet mi się wystraszył...stwierdził, że sam nie wie czego chce...a ja nie dałam mu odczuć, że tak naprawdę bardzo dużo dla mnie znaczy...możliwe, że jest już za poźno, żeby to naprawić.... ps. te wszystkie numerki to ta sama osoba;) czyli ja hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2875-
teraz jestem już zmęczona tym wszystkim...i po prostu będę czekać...co ma być to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×