Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak się przysłuchuję

jak wyciagnąć ręke

Polecane posty

Gość tak się przysłuchuję
moj wiedział ze go kocham, ze chce sie zmienic tfu co ja gadam ze sie zmieniłam...a powiedzialam to po 3dniach :D wydzwanialam błagałam jak głupia! i stwierdzil ze nie bedziemy utrzymywac kontaktu, dalszy ciag znacie. A teraz patrze na telefon i sie zastanawiam, napisac a jezeli tak to co. A jezeli mysli ze jestem taka sama, moze powinnam jeszcze poczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8976-
no ale skąd ma wiedzieć, że jesteś taka sama? a może inna? skoro nie macie kontaktu? zmieniłaś się, nie chcesz żeby wiedział? jeśli mu zalezy, połknie haczyka..napisz coś optymistycznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 92857-
jak będziesz tak czekać, to może faktycznie sobie kogoś znajdzie....jesli już tego nie zrobił, ale nie dowiesz się jak się nie odezwiesz... nic nie tracisz przecież, najwyżej oleje cię i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
po prostu mysle ze tak nabroiłam ze moze juz w cuda nie wierzyć. to zaboli jak nie odpisze. moze to głupie ale pomyslalam nad nowym zdjeciem na nk(tak wiem moze to dziecinne a dzieckiem juz daaaawno nie jestem nastolatką tez juz daaaaawno nieeee) moze niech zobaczy tą nowa mnie chociażby Wizualnie? jej...serducho wali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 02957=2
a ja muszę czekać do wieczora, aż on przeczyta wiadomość ode mnie na gg...a jutro ma wolne i już mam przeżywkę czy będzie chciał się spotkać i pogadać... na razie spadam, jadę do domu, pojawie się pozniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
może macie jeszcze jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem niemal w tej samej sytuacji, jak autorka tematu. Tylko, że my ze sobą kontaktu nie mamy już rok czasu. Bardzo chciałabym odbudować relację, którą sama zepsułam, tak samo bardzo się boję jego reakcji. Autorko, życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
anonimowa...rok? i nic?zadna ze stron się nie odezwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, rok. Może to dlatego że od razu po tym wielkim konflikcie się wyprowadziłam ? Ale zawsze mimo przeprowadzek można utrzymywać kontakty. JA pamiętam, że powiedziałam jemu \\\' jeśli tylko będziesz chciał odezwij się do mnie \\\'- pocieszam się faktem, że może zapomniał, że to on miał się odezwać ? Później w dzień mojego odlotu życzył mi udanej podróży- odpisałam, ale on już później nie. Jeśli będę miała możliwość żeby się z nim spotkać, porozmawiać- chciałabym spróbować, ale znam też jego silny charakter i boję się reakcji, ale zobaczymy. Na pewno nie tracę nadziei, jemu kiedyś bardzo zależało ... Wtedy kiedy było dobrze. Ludzie się zmieniają, szkoda tylko, że swoje błędy dostrzegają tak późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
u mnie to on się wyprowadził i zerwał kontakt:( sama juz nie wiem moze lepiej to zostawić tak jak jest. 2 miesiące...chyba za krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy mozesz
napisac , ktory to temat i jaka wypowiedz sklonila Cie do rozpoczecuia tego watku? Bo moze to wlasnie tam mozna bedzie znalezc odpowiedz na Twoje pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak się przysłuchuję- u nas on zerwał kontakt, ja się wyprowadziłam. Poczekaj może jeszcze miesiąc ? I wtedy spróbuj się odezwać. A powiedz, czujesz, że co powinnaś zrobić w tej sytuacji ? Może Twoje przeczucia będą najlepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
tematy na forum wiadomo, o rozstaniach wiele ich było. a wypowiedź Regresa: " "Załóżmy ze ja wiem ze chcę a skad mam wiedzieć czy druga połowa tez?" to widac , słychac i czuc druga strona przejawia twoja osoba zainteresownie ponad przecietna norme " to mnie skłoniło a dokładnie WIDAĆ SŁYCHAĆ I CZUĆ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
widzisz moje przeczucia zburzyły moj związek. nie wiem czy czytałaś ale ja ciągle czułam, bałam się ze on sie rozsypie. nawet w dzień kiedy on się wyprowadził wiedziałam ze to się stanie. TO sa własnie te czarne scenariusze, samowyzwalająca się przepowiednia. Poczekam miesiąc moze juz kogos mieć co ja mowię on moze już być z kimś! a nie poczekam to jak się nie odezwie będe miec ...ah;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy mozesz
dac linka, bo takie wyrwane z kontekstu trudno analaizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Tak się przysłuchuję może mogłabyś mi pomóc... Jeśli masz ochotę zaklikaj na 2799601

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
o kurcze jak mam jeszcze raz szukać:( nie doszukasz się tam niczego dziewczyna opowiadała zupełnie inna historię a ja zapytałam się o swoją. wkleję linka w wolnej chwili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
wyjdę z pracy i zaklikam:) nie ma problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2190384-
kurde...rano jego wiadomość dawała mi nadzieję, a teraz po przeczytaniu tego znów mam wrażenie że on chce końca...że chyba przechlapane;( najbardziej mnie wkurza to, że nie rozmawiał ze mną...pytałam dlaczego? porozmawiajmy, musi być powód, to pewnie moja wina...a on nie to nie twoja wina...nie pasujemy do siebie bla bla bla, a pozniej, że żałuje że zerwał, a teraz że każdy musi trafić na tą właściwą osobę...eh totalny mętlik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
jezeli się waha to daj mu chwilę nie popełniaj mojego błędu!!!! nie naciskaj! wahanie to dobra oznaka! moj definitywnie urwał zerwał ! nie naciskaj proszę CIe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Dziękuję ci bardzo. Może będziesz mogła mi dać parę rad:( Bo robię dokładnie to samo co ty robiłaś swojemu byłemu. Nie chcę ale robię. Kurwa jakie to trudne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2190384-
nie będę naciskać...w sumie to zrobiłam już wszystko co mogłam...przecież nie wymuszę na nim powrotu....wieczorem przeczyta co napisałam...wiem że cały czas o nas myśli, bo miał dzisiaj wolne, ale jednak poszedł do pracy, by zająć się czymś i nie rozmyślać tak w kółko...pozostaje mi czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
ja milczę...za bardzo się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxx24
Kurde wejż mu esa napisz wkoncu bo nie bedziesz wiedziec na czym stoisz i bedziesz tak zyc w niepewnosci caly czas a jak nie to daj numer telefonu do niego to ja napisze za ciebie:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxx24
Ja już wiem na czym stoje :) i jest mi z tym lepiej bo wczoraj napisałam do eksa i teraz wiem ze podjełam właściwą decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
haha:) ale widzisz...ja wczesniej wiedziałam na czym stoje. On zerwał całkowicie ze mną kontakt zebym szybciej o nim zapomniała, mówił ze mnie juz nie kocha. Tak napsułam, taka byłam toksyczna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radomiankaaa_25
hej! uważam ze najpierw wypada zadzwonić i zaproponowac spotkanie i spokojnie porozmawiac jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxx24
jak mu napisalaś esa to nie proś się by wrócił do Ciebie zajmij się czymś innym wiem że to ciężkie ale musisz być twarda jeszcze przyjdzie po rozum do głowy zrozumie ale wtedy będzie już za pózno buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnebionuczusia
autorko jakbym siebie czytala, te punkty np zaborczosc plakanie ze mnei zostawi, marudzenie itp, bylam taka jak bylam z moim.. ja zylam w strachu bo kobieta z ktora byl przede mna ciagle wydzwaniala do niego ( nie odbieral) i ja sie balam ze mnei zostawi, bylismy razem 7 miesiecy, ponad 3 lata sie znamy, mieszkalam u niego. jestem z innego miasta. urwal tez nagle kontakt.od tamtej pory nie widzielismy sie. pisalam eski do niego,troche dzwonilam,teraz zostaly eski,odpisze raz na tydzien, ze mnei nie chce itp, byl okres ze pisal ze kobiety mu brak, chcial sie pogodzic, ale po kilku dniach znow-nie chce z toba byc. on wie ze kocham go nad zycie. a nie ejstesmy razem juz 7 miesiecy, on nie ma nikogo. znienawidzil mnie, zaraz jak zostawil-przez gg. na poczatku pisal ze nie chce mnie widziec na oczy itp, potem zgodzil sie ze jak chce pogadac to mam przyjechac-jakies 2 mies. temu. chcial argumentow czemu mialby byc ze mna. ale raz napisal ze spotka sie tylko by mi powiedziec ze mnei nie chce. i to mnie dziwi, bo zawsze nie chcial mnie widziec wogole, a teraz , moze tesknil, ale wychodze z inicjatywa juz by sie spotkac , chce 20 czerwca , obojetnie, do kina by rozluznic sytuacje, on na to nic.. ja przez to wszytsko nabawilam sie choroby... teraz wiem ze wtedy powinnam sie cieszyc ze z nim jestem, a ja ciagle sie martwilam ze moze mnie zostawi:((( a moze zadzwonic??? boje sie , ze bedzie zimny oschly itp:( a moze jechac tam, i z centrum zadzwonie , zeby wiedzial ze tam jestem, bo on nie wierzy pewnie ze ja przyajde. jak mnie zostawil bylam na wycienczeniu, byla zima depresja, teraz lato, zrozumialam, nabawilam sie choroby, nie moge sie denerwowac, a ta sytuacja mnie meczy bardzo, i chce sie z nim spotkac aha, bo poznalismy sie na necie, jak pierwszy raz jechalam do niego, powiedzial ze gdybym nie przyjechala to by zdania nie zmienil nigdy o mnie ( bo obawial sie,bal sie spotkania, a to on o mnie zabiegal) ... i mam taka cicha nadzieje, ze jakbym przyjechala tezteraz, tez by powiedzial,ze gdybym nie przyjechala to szansy nigdy by mi nie dal... mialam sen w nasza 1 rocznice( ktorej nie doczekalismy:() ze pojechalam do niego i o dziwo wrocil do mnie szczesliwy byl; i ktos mi powtarzal we snie musisz jechac do niego, bo inaczej nie wroci do ciebie i nie da ci szansy... wiec jedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się przysłuchuję
ja do niego pisałam te 2 miesiące temu prosiłam ah pamietam, teraz boje sie ze nic sie nie zmienilo. Wtedy to nawet napisał mi ze wiecej ode mnie nie odbierze tel, nie odpisze. i tak minely 2 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×