Której bycie zołzą wg. słynnej ksiązki nie wyszło na dobre???

Tak sie zastanawiam własnie....sama oczywiscie czytałam no ale do końca nie miałam okazji wypróbować w praktyce, jak przegladam forum to ciągle się natykam na rady w stylu "przeczytaj sobie Dlaczego faceci kochaja zołzy" etc jako rade dla dziewczyn majacych problemy z facetami Ale czy serio rady zawarte w tej ksiazce sie sprawdzają

mnie pomogło bardzo odmienic stosunek do obecnego faceta :) tyle, że on jest nietypowy.. często się kłóciliśmy, mamy różnice charakterów i poglądów.. teraz jestem wyrozumialsza, wiem że jego świat nie kręci się wokół mnie i mój świat nie kręci się wokół niego - tyle.. możemy bez siebie żyć, wystarczy sobie to uświadomić.

książki całej nie przeczytałam, bzdetna jak grochola, a bycie zołzą wg mnie mi wychodzi na dobre

mi tez niestety nie wyszlo to na dobre:/ sory za brak pl znakow

no i jak tam?

angielskim nie ma odpowiednika zołza z dupy tłumaczenie hahaha niech se dalej czytają

mnie nie wyszło. Chodziło o reglamentowanie czasu na początku znajomości. Ja nie chciałam się z nim za często spotykac, więc poszukał sobie innej, bo myślał że go olewam.

zadnej takiej ksiazki nie czytalam, ale bycie zolza i zdzira wychodzi mi bardzo na dobre. szczegolnie jezeli chodzi o facetow. Raz sie na maxa zakochalam i nie bylam zolza tylko do rany przyloz, to mnie chlopak zdradzal, oszukiwal i wykorzystywal finansowo, co mnie w koncu uzdrowilo by chyba faktycznie na ueb padlam. Od tej pory jestem wredna suka i kochaja mnie na zaboj, a ja ich zlewam. Niestety tylko tak to dziala.

teraz mam faceta, z którym bardzo często się na początku spotykałam i nie robiłam mu łaski. Ot poradniki:)

najważniejsze być sobą. Jak masz naturę zołzy to nie udawaj anioła, bo wyjdzie to sztucznie. Jak jesteś dobra i kochana , to nie udawaj zołzy-bo nie potrafisz...

chyba żadnej