Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ja popelnilam jakis blad

facet gdy sie mocno upije wyzywa mnie

Polecane posty

Gość ooo dokładnie dokładnie
taki sam psychol jak zygmys :D A MOZE TO TWóJ STARY SIE POD TYM NICKIEM UKRYWA ?!:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja popelnilam jakis blad
dzieki za wszytskie odpowiedzi(nawet te nie na temat:P). Obiecał poprawę. wierzycie? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khlghkgg
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie wierzymy ani ciut
taaacy faceci sie nie zmieniaja :O Posłuchaj mojej rady ponad 40-letniej baby ,miałam takiego kiedyś ...obiecywał cuda ,wianki i gruszki na wierzbie 😡potem było tylko gorzej ...Nie miałam innego wyjscia tylko wiac .Teraz mam swoja rodzine Męża dzieci .Wiesz co on teraz porabia ? wyzywa i JUZ bije swoja zonę i dzieci w domu patologia .A ja dziękuje opatrznosci ze mi otworzył oczy .Mam raczej mocny charakter i silne poczucie własnej wartosci .Nie czekaj aż on sie zmieni .Po alkoholu raczej wyłazi z człowieka to co myśli naprawde 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja popelnilam jakis blad
dziekuje bardzo za odpowiedź. jest dla mnie niezwykle ważna. Ale jak Pani myśli, dlaczego on mnie wyzywa? tzn że tak naprawdę o mnie myśli?;/ to czemu ze mną jest? ehhh..nie wiem dlaczego mnie się to trafiło ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anettt1134
Oj, skoro on Cie wyzywa to nie jest wart tego abys z nim byla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja popelnilam jakis blad
po pijaku(gdy juz film mu sie urywa), tak, 3 razy mnie wyzwal. teraz niby obiecał, ze w ogole nie tknie alkoholu..eh, ale ja juz sama nie wiem czy mu wierzyć. kocham Go mocno... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sama co piszesz
..."teraz niby obiecał, ze w ogole nie tknie alkoholu..eh, ale ja juz sama nie wiem czy mu wierzyć..." To nie jest załatwienie sprawy ...wódkA JEST DLA LUDZI ..ale on zachowuje sie jak bydle i nie ma co marzyć ,ze sie zmieni :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhjfj
przyznaje racje wszytskiemu co napisali kafeteriusze w poprzednich postach. Dziewczyno po co Ci taki facet? facet ktory kocha, kocha w kazdym stanie czy na trzezwo czy po pijaku!! MOj jak wypije tak mi słodzi az mi sie slabo robi ;), ciagle tylko slysze Kochanie, kocham cie, glaska, caluje, az mi glupio bo zawsze ma to miejsce podczas imprez, w towarzystwie.... ale w gruncie rzeczy mnie to cieszy!! jest slodki az do przesady ale wole takie namolne slodzenie od chamstwa i wulgaryzmów! {pzdrawiam i zycze trafnych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja popelnilam jakis blad
no wlasnie, ehh... moj tez, tak sie upije lekko, ale 3 razy przesadzil i wtedy te wyzwiska. no nie czaję tego..czemu on to robi? :( po co ze mną jest juz 1,5 roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja popelnilam jakis blad
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwórz oczy dziewczyno
jeśli wiekszosc ludzi pisze o tym ze on sie nie zmieni to mysle,ze powinnas posłuchac i zostawic go!:O Terza piszesz ,ze go kochasz ale zapewniam cie ze szybko to kochanie zacznie sie zmieniac w wielką nienawisć. Jeszcze pół biedy jesli nie będzie dzieci ale jesli swiadkami przykrych scen będa dzieci to juz zakrawa na patologie bo ja tez potwierdzam ,ze nie tłumaczy go wypity alkohol i jesli ktos kocha to na trzeżwo i po pijaku Miłosć to delikatna materia,która z czasem przeradza sie w szacunek,przywiazanie :) mówie tu o długich latach pożycia w małżeństwie ...a ty nie bedziesz miała za co szanowac takiego faceta W miedzy czasie zaczniesz go jeszcze przepraszac za to jego zachowanie po pijaku -klasyczny syndrom -jesli zobaczyłas u siebie takie oznaki to wiej i to jak najdalej !!!!!!!!!!!!🖐️ powodzenia bo bedzie ci potrzebne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja popelnilam jakis blad
on obiecuje poprawe, dac mu szanse? kusi mnie by sprobowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alles
szanuj sie i nie dawaj mu szansy bo nie zasługuje na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaoolena
hmmm nie wiem co ci radzic , mam wujka któey normalnie jest spoko facet spokojny sympatyczny ale jak wypije to normalnie robi sie jakis demon. wyzywa rwie sie do bicia . Ciotka co wesele czy jaks rodzinna uroczystosc to jest spieta drży , żeby nie przecholowal bo wtedy od kurew ja wyzywa a normalnie na codzien to jest do rany przylóż. Ciotka chyba sie juz do tego przyzwyczaila , ostatnio jak darl morde to go zostwila i pojechal a do domu z wesela . On sie przekimal w ucie troche wytrzezwial i sie uspokoil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawi mnie to
mam podobnie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24latek:D
Niektórzy w ogóle nie powinni pić :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobna sytuacja
Mam tą samą sytuację, ale u mnie jeszcze nie wyzywał mnie od różnych, tylko krzyczał robiąc okropne miny, wymachując mi przed twarzą rękami i wytykając mi sprawy sprzed roku (miałam do niego wyrzuty, że wydaje zbyt dużo pieniędzy na mangi i nie ćwiczy, przez co wygląda coraz bardziej jak... "Typowy informatyk" - rozumiecie? Wyjaśniamy nieporozumienia na bierząco i rozmawiamy o tym, co czujemy - konkretnie ja go do tego namawiam, on ma naturę "olewniczą" ). Dziś bardzo się pokłóciliśmy, bo poszedł na imprezę z pracy i złamał daną mi obietnicę - upił się. Dodam, że on nie ma głowy do alkoholu i kiedy pije nie "czuje tego momentu", kiedy urywa mu się film. Wstyd mi za niego. Z drugiej strony jesteśmy razem 1,5 roku i bardzo go kocham, chce być ze mną zawsze i zawsze (nawet przez sen) mówi, że kocha mnie najmocniej na świecie. Ma przemiłych rodziców i na trzeźwo jest najkochańszym misiem: dba o mnie, troszczy się, pozwala mi mieszkać u siebie (w domu jego rodziców, za ich zgodą), codziennie okazuje czułość i zapewnia o swoim uczuciu, jest miły - słowem, Anioł, nie facet. Niestety mój ojciec miał problem alkoholowy i patrząc na mojego naj*banego chlopaka widzę dokładnie te same reakcje, jakie reprezentował mój ojciec. Ta sama mimika, "gestykulacja"... Nie wiem, czy znów nie weszłam w jakieś bagno, a ponad wszystko nie chcę go skrzywdzić. 5 lat temu stracił brata, a mój terror w domu rodzinnym nie tylko nadwyrężał mnie psychicznie, ale też uwrażliwił na cierpienie innych. Nie chcę, żeby znów został sam, kocham go i wiem, że mu też na mnie bardzo zależy :( Może i olewa większość spraw i nie potrafił nigdy stanąć w mojej obronie (o to też kiedyś była kłótnia), a bagatelizował to, że ktoś mnie dręczy albo oczernia, ale on po prostu taki jest. Z reguły łagodny i woli rozwiązywać konflikty ugodowo. Tylko gdy właśnie jest w "tym stanie" nie mogę na niego patrzeć, a on się rzuca jak za przeproszeniem c***a. Piszczy, skacze, wykrzywia twarz i krzyczy tak, że aż na mnie pluje, wymachując przed moją twarzą rękami i uderzając w meble lub urządzenia, które są obok. Brzydzę się go tylko wtedy. Rano oczywiście w końcu przeprasza. Co o tym sądzicie? Nigdy nie doszło do rękoczynów i wiem, że mnie kocha. Jest mało męski i po alkoholu mu odbija, zachowuje się jak idiota. Poza tym jest cudowny i jeszcze do dziś na serio planowałam ułożyć sobie z nim życie. Dzisiejsza kłótnia zaczęła się od tego, że powiedziałam mu, że złamał daną mi obietnicę i jestem na niego zła (wchodził szlaczkiem po schodach). Przez całe gimnazjum i liceum oraz na początku studiów pił niemal codziennie na umór, z kilkumiesięcznymi przerwami, ale wiadomo - śmierć członka rodziny, rozczarowania byłymi dziewczynami, znajomi - rak jak mi powiedział, pił, kiedy miał problemy i nie chciał o nich myśleć. Dla mnie to tragedia, szczególnie, że gdy jest pijany krzyczy mi, że "kocha" pić i "nie zmienię" go, że jest "pierd*lonym alkoholikiem" i mi o tym mówił, że uwielbia nim być i gdy był kawalerem nikt się go nie czepiał. Ostatni raz tak mu odbiło pół roku temu - heh, niezłe powiązanie z sytuacją autorki :) Jestem świadomą, inteligentną i atrakcyjną kobietą - mówię to tylko po to, żeby facet od Dorotki nie pytał mnie o idiotyzmy ;) Przeczytałam całość Waszej rozmowy. Dr House, powiedz co o tym sądzisz, jako mężczyzna. Dodam tylko, że akceptuję ukochanego takim, jaki jest, ale na namawiam go do ćwiczeń, bo martwię się o jego zdrowie - fizycznie wygląda coraz gorzej i wciąż jest zmęczony. Wkurza się ostro o ten sport, w ogóle już nie chce mnie słuchać w tym temacie i uważa, że polecę niedługo na byle kupkę mięśni przechodzącą po chodniku. Narzeka, zrzędzi, ale nie chce się dla mnie postarać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Współczuję i dziękuje za taką judaszowska miłość.Pijak będzie nadużywał alkoholu zawsze.Na początku mało,cichaczem potem coraz więcej.Skoro odpowiada Wam taki zakołysany facet to gratuluję.Boje sie alkoholików nawet gdy pija taz na pół roku.Nie wyobrażam sobie mieszkać z menelem pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma przemiłych rodziców i na trzeźwo jest najkochańszym misiem: dba o mnie, troszczy się, pozwala mi mieszkać u siebie I kapcie też pozwala ci aportować? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Www.j.gs/4Xlw tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akfa

Mnie też mój partner wyzywa gdy za dozo wypije już nie wiem co robić gdy wypije normalnie kładzie się grzecznie i spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×