Mam 19 lat i cale dnie spedzam w domu

to mój nr spod celi, ach te wspaniałe czasy, aż się rozmarzyłam

Podszywacze marnie wam dzis idzie wiec mozecie sobie darowac.

ja za to nie daruję nikomu, jak tylko wygramolę się wreszcie spod dykty, nie ostanie się kamień na kamieniu, ale zanim to nastąpi...obejrzę Modę na sukces

to jest masakra ile ludzi cierpi na samotność, pewnie wiele wokól nas a nawet tego nie zauważamy... wiek nie ważny... ja odkąd pamiętam miałam wielu znajomych a ilu wiedziało że jak przekraczam próg własnego domu to mi łzy same leca z oczu? chociaż nie powiem w najtrudniejszych chwilach jakie przezyłam to właśnie znajomi mi pomogli. Ale ja wierzę że skoro tyle złych rzeczy mnie spotkało tak jestem młoda to potem musi być juz tylo lepiej:)

http://tnij.org/m_i_w

Niestety dalej nic z tego a nawet to co piszecie jest coraz bardziej zalosne. Nie zrozumialam sensu i przeslania tej "zabawnej" wypowiedzi.

najwęcej łez wylałąm przez okno na parapet mojego sąsiada, dzięki czemu zimą nie miał problemów z ptactwem, taka była ślizgawka

samotnosc nie jest zabawna ani troche,,,,,

chyba myśl o samotności zawładnęła moją ostatnią szarą komórą, choć nokię mam różową, stąd nie mam sił sylabizować waszych wypocin

jakbym slyszała siebie..mam to samo...masakra.. jestem z okolic Wrocławia...

Ci ktorzy jej nie doswiadczyli nigdy nas nie zrozumieja...:( Dziekuje Wam za to ze odpisalyscie na moj topic - ze gdzies tam daleko sa ludzie tacy jak ja, ktorzy potrafia mnie zrozumiec Mam nadzieje ze nasz topic nie umrze, ze bedziemu tu czesto pisac.

własnie moze topic nie umrze..a moze akurat komus uda sie z kims nawiazac kontakt?kto wie:)pozdrawiam

Wyjedź gdzieś na 2 tyg. Pełno jest last minut na 2 tyg.

A po 2 tygodniach wroce do szarej rzeczywistosci...

Hm walsnie doszlam do wniosku ze ja chyba nie wychodze dlatego ze nie mam ochoty, po prostu mi sie nie chce wychodzic nigdzie a w glebi duszy zaluje ze nie mam fajnego zycia towarzystkiego i ze nic fajnego sie nie dzieje, nie ma zadnych fajnych akcji, nie mam chlopaka... to troche nienormalne no nie? :P Kurde ja zawsze bylam taka jebnieta ;p Nawet moja mama gada ze jestem bardzo specyficzna osoba i ze jestem czarna owca xD

Ide spac, w koncu ile mozna siedziec na necie... Mam nadzieje ze jeszcze sie spotkamy na tym topicu i popiszemy. Dobrej nocy.

spadaj

http://change.menelgame.pl/change_please/4020217/

sciagnij sim 3 i problem zniknie. bedziesz chciala w domu siedziec :D

no widzicie, wy macie możliwości, ale wam się nei chce (przynajmniej niektórym). a ja nie mam gdzie chodzić. No bo ile czasu można codziennie chodzić po drogach, oglądać co dzień te same widoki (las, pole itp) i tematy tez sie kiedys konczą, bo ile można gadać o szkole, muzyce czy okolicznych wsiach?????? :( cieszcie sie tym, co macie i wyjdźcie do ludzi. Ja bym chciała jeździć na wycieczki rowerowe, zwiedzać polskę ale nie mam z kim. Moje koleżanki albo nie mają czasu 0 zajęte chłiopakami, rodziną itp. albo mamy do siebie za daleko. A ja brzydka siedze sama w domu, choć bardzo chciałabym gdzieś wyjść. nie mam jednak niesttey z kim... :o czasem uda mi sie gdzies zorganizować jakiś wypad, ale jak się ma tak mało ludzi z mojego wieku jak ja w okolicy i mieszka się na zadupiu to jest ciężko.... :o :(

Jak mi sie strasznie nudzi.... wszyscy z domu gdzie se poszlia ja ja sama w domu .... :O jest tu kto?

jestem jau

Na dzien dzisiejszy tez mam 19 lat i zero zycia towarzyskiego. Tylko jak to zmienic? Jestem z Kruszwicy

To Ja mam 24 lata i siedzę w domu z rodzicami, wcale Mi to nie odpowiada. Staram się wyglądać jak człowiek i dbać o Siebie, ale to nic nie daję. Nie chcę być starym i zgorzkniałym człowiekiem. Myślę, że kieruję tym jakaś siłą wyższa, która Mi nie pozwala na nic. Przez jakiś czas regularnie codziennie w ciszy i skupieniu odmawiam różaniec, który daję Mi jakiś spokój wewnętrzny, może to Wam pomoże, choć nie wszystkim to pomoże i nie każdemu może to odpowiadać.

ja mam 20 i też ciągle siedzę w domu... i to sama bo niestety nie mieszkam juz z rodzicami.. wychodze tylko na uczelnie ale tam tez z nikim nie rozmawiam