Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ziutka total new

Jesteśmy przecież dorośli...nie wiem co o tym myśleć

Polecane posty

Gość ziutka total new

Nie jestem nastolatką( 33l), która mając wewnętrzne rozterki, dylematy i trochę mniej dojrzały umysł dokonuje interpretacji zachowania mężczyzny...Jestem dorosłą i dojrzała a mimo to mam problem jak to odczytywać. Otóż byłam z facetem(36l) 9 lat, to ja odeszłam 2 lata temu. Na początku kochaliśmy się bardzo ale chyba najzwyczajniej to przechodziliśmy. On nie mógł się pogodzić z odejściem, prosił, dzwonił, błagał, wreszcie wyzywał aż znalazł sobie kobietę i trochę zbastował. Ja również zaliczyłam kilka związków, jedne udane, inne tragiczne. Obecnie jestem sama. I jest mi z tym dobrze. Mój eks przez te dwa lata jak nie jesteśmy razem co jakiś czas pisał mi smsy, przypominając, że istnieje, z reguły o treści jaki to on szczęśliwy, że się żeni, że dobrze, że się rozstaliśmy. Ja nie lubię rozstawać się w złości więc kontakt ten podtrzymywałam. Aż tu od pewnego czasu pisze do mnie codziennie po kilka smsów. Oczywiście żeni się we wrześniu(tak pisze), ale nie przeszkadza mu to pisać do mnie o tym jak wspomina nasz pierwszy raz, jak bardzo się kochaliśmy, jak było nam w łóżku dobrze itd. Wspiera mnie bo mam ciężki okres(egzaminy)pomoga w innych problemach. I ja mam dylemat: nie chcę nikogo ranić(mówię o jego aktualnej narzeczonej)a z drugiej strony to miłe, że on chyba jeszcze do mnie coś czuje... Ale ogólnie źle się czuję z tym, że mamy "taki kontakt"poza jej plecami. Nie wiem czy chciałabym do niego wrócić, nie wiem nic. Mężczyżni proszę o wypowiedzi(i kobietki również)co mam sądzić o tym i co czynić. Jesteśmy daleko od siebie, być może niedługo się spotkamy i coś czuję, że może być kolacja połaczona ze śniadaniem...Ale nie chcę ranić tej drugiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazówki mojego zegara
Ziutka... to dlaczego mu tego nie powiesz? A tak na marginesie, czy jesteś pewna, ze jego przyszła zona jest realna, a nie tylko wytworem jego wyobraźni, żeby móc wrócic do Ciebie, bo nadal Cie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka total new
Co do istnienia JEJ jetem pewna, tylko nie jestem pewna co on do niej czuje. Nie mówię mu nic bo ta sytuacja jest dla mnie nowa, jestem tym trochę zaskoczona, tym bardziej, że rozstaliśmy się źle, ja zaraz po tym poznałam kogoś z kim spotykałam się na poważnie. Nie wiem jakie są jego plany( te prawdziwe) nic już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
seksu chce i tyle a to ze sie zeni do chcenia nic akurat nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozstaliście sie z jakiegoś powodu - on z pewnością nie zniknął i nie zniknie jesli znów zaczniecie sie spotykać. Jesli nadal go kochasz to zaryzykuj ale wątpie by sie wam po raz 2 udało. Chyba za dużo mineło czasu. No ale mozesz spróbować. Co Ci szkodzi. Oczywiście jesli on tak naprawde jest sam - jesli jednak kogos ma to daj sobie spokój. Moze sie Toba bawi, moze liczy na jakis romans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
prawda taka, że się żeni ... czuje, że to ostatnie chwile, aby zawalczyć o to czego chce ... jak nie wyjdzie, to się ożeni ... A jeśli jest szansa, to ją wykorzysta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Zabawić to się może z kimkolwiek ... Co to za problem w dzisiejszym świecie? Kobiety pod tym względem są gorsze niż faceci ... No chyba, że coś z nim nie tak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazówki mojego zegara
Hmmm... jesteśmy rówieśnicami:) Staram sie Ciebie zrozumieć, ale jakoś trudno i nie wiem, co Ci radzić mądrego, bo rzeczywiście sytuacja jest trochę chora... z mojej perspektywy. Ja zawsze definitywnie ucinałam kontakty z ex, a kiedy sami przypominali o sobie, a jeszcze wiedziałam, ze maja kogoś, to prosto z mostu pytałam, co słychac u rzeczonej narzeczonej...:) sama nie chciałabym być taką narzeczoną, której narzeczony o ex nie może zapomnieć... może trochę empatii?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Empatia względem kogo? Bo jego to raczej nie .. W stosunku do jakiejś kobiety? A jeśli on ją kocha ... a ona do końca też nie jest pewna, czy to dobrze, że się rozstali ... to unieszczęśliwi 2 osoby ... zamiast tej jednej, której nie ma .... W życiu nic nie jest takie proste ... nie ma łatwych odpowiedzi .. wszystko zależy jak patrząc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazówki mojego zegara
Wpadła mi do głowy jeszcze jedna myśl... być moze błędna, bo nie znam ani Ciebie ani Jego... może on chce rozbudzić Twoje zmysły, uczucia, sprawić bys to teraz Ty chciała jego powrotu, mówiła o miłości... a później on jak gdyby nic sie nie stalo powie: Kotku, Ty chyba nie sądzisz, ze zerwę zaręczyny? Może to mała zemsta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
A może nawet unieszczęśliwić 3 osoby ... bo co to za związek, kiedy on wzdycha do innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To gierki są i tyle. Może byłaś w łóżku lepsza i tu mu czegoś brakuje. Zapomnij, tak sądzę, że z jego strony są jeszcze jakieś uczucia do Ciebie. Odpuść sobie tą znajomość, facet coś kombinuje, chce mieć żonę i kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Jeśli zemsta, to i tak oznaka, że bardzo został zraniony ... i może też głupoty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Lepsza w łóżku? nie żartujcie ... życie nie kręci się wokół łóżka tylko ... :O Profesjonalistki ma w agencji ... bez podchodów ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazówki mojego zegara
Fakt... empatia względem tamtej kobiety... może juz zauwazyła coś dziwnego w jego zachowaniu, niepokojącego... kocha i jest jej przykro, że on nagle stał sie chłodny... to oczywiście moje domysły, ale żal dziewczyny nawet jesli sie jej nie zna... moze dlatego, ze raz zyłam w cieniu ex i wiem jak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
i żebrania o gest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
To sama widzisz, że lepiej i dla niej ... jeśli jednak między nimi coś jeszcze jest ... Tamta się pozbiera i jeszcze ułoży życie ... a tak? wiecznie będzie tylko cieniem ... to gorsze niż rozstanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj jesli
Ty tez nadal cos do niego czujesz a wydaje mi sie ze tak jest bo inaczej nie zkladalabys koalacji polaczonej ze sniadaniem to po prostu umow sie z nim na neutralnym gruncie juz teraz i poadaj szczerze...byc moze wtedy to nie byl was czas....poza tym lepiej zeby on sie okreslil teraz niz po ślubie... Ja mysle ze to nie jest zadna zemsta ani nic tylko on po prostu nie kocha narzeczonej tylko Ciebie i teraz (przed swoim slubem) chce sie upewnic ze Ty naprawde nic do niego nie czujesz i ze moze sie spokojnie ozenic (z kobieta z ktora jest z powodu "bo kazdy chce kogos miec")...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, jakoś chaotyzujesz. Nie mówimy o dziwkach, ale o seksie z jako takim zaangażowaniem. Nie widzisz róznicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Chyba nie bardzo ... Seks to słowo dość techniczne ... Kochać się, ale wtedy nie chodzi o techniki, a tę magię ... i wtedy to nie musi być jakiś maraton ... wystarczy, że jest ... Ja tam wcale nie tęsknię za najlepszym kochankiem ... bo to nie o to chodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka total new
już jestem znowu...czytam, czytam i mam totalny mętlik w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Myślę, że spotkanie jest potrzebne ... Będzie co ma być ... Nawet jeśli tylko Cię przeleci, to przecież nikt na tym nie straci, jeśli ona się nie dowie .... wiem, wiem :P... ale ... Jeśli coś zawalicie ... to potem będzie tylko gorzej ... Ty będziesz się zastanawiać, on będzie się męczył, a ona będzie najbardziej poszkodowana ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka total new
Nie wiem co nim kieruje... 1.Piszecie łóżko i chęc posiadania dobrego seksu( bardzo, bardzo chwalił mnie jako kochankę-było nam dobrze). Być może, po tym co mi napisał dziś to chyba nie jest mu tak dobrze w łóżku z obecną..., ale przecież my nie rodzimy się dobrzy w łóżku, to kwestia rozmowy, ustalenia upodobań a w zasadzie ich werbalnego przekazania partnerowi; 2. zemsta, hm, również biorę to pod uwagę, choć tak naprawdę jego czulsze smsy zaczęly się jak ktoś mu doniósł, że ja po roku rozstałam się z jego następcą, co to miał być na całę życie :-( 3. kocha nadal mnie...-to po co się żeni?, po co niszczy życie innej kobiecie, oszukuje ją????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka total new
Ja mam alergię na takich co mają dwie twarze, co są z jedną a szukają innej, albo co gorsza myślą o byłej, obecną traktując jako tymczasowy zapychacz czasu i nie tylko... Rozstaliśmy się bo ja miałam dość, byliśmy od siebie daleko fizycznie, ja byłam motorem naszych życiowych planów i to ja motywowałam do ich realizacji. Nie wiem czy z tej mąki będzie chleb po raz drugi bo nigdy wcześniej o tym nie myślałam a po drugie ja jestem sama bardzo zraniona przez jego następcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Po co się żeni? Jest słusznego wieku ... ma do końca życia być sam? A tak może będzie miał dzieci, na które będzie mógł przelać uczucia ... Jeśli nie będzie mógł mieć tego czego chce, to ma sobie odpuścić życie? i wyć w poduszkę? Też bym tak na jego miejscu zrobiła ... Trzeba tak żyć, aby niczego w życiu nie żałować ... A poza tym nieraz miłość przychodzi później ... po co skazywać się na samotność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
Czasami zranienie jest potrzebne, aby dostrzec coś innego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj jesli
po co sie zeni? bardzo proste otóż po pierwsze wiedział ze Ty kogos masz i ze ma to byc ktos na całe życie (jego nastepca sama to napisałas przed chwilą) a on nie chcial byc jak ten idiota cale zycie sam wiec spedzil jakis czas z kobieta, ktora widocznie jest materiałem na żone ale nie ma miedzy nimi tej iskry(dlatego caly czas zyje wspomnieniem o tym co bylo miedzy wami)...On sie zeni bo nie chce byc cale zycie sam bo i po co skoro miał na horyzoncie babke,która jest miła, posprzata ugotuje itp. a na dodatek jego milosc tez kogos miala i to tez mialo byc na cale zycie... mysle ze on teraz zaczyna czuc ze żeniac sie robi blad stad ten "blizszy" kontakt z Tobą i czeka na twoj ruch...ponadto wydaje mi sie ze jesli nic nie zrobisz to on sie faktycznie ozeni i albo za pare lat sie rozwiedzie albo unieszczesliwi siebie i swoja zone do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj jesli
fakt- bycie ze soba z powodu dzieci i dzielenie ze soba zycia po to zeby nie byc samemu raczej miłością nie bedzie...to bedzie tylko i wylacznie przyzwyczajenie ktore czesto z miloscia jest mylone...nawet przez tych ktory biora slub jako bardzo zakochani... poza tym nie sadze zeby do wziecia slubu motytowala go chec posiadania dzieci aby na nie przelac uczucia....takie pragnienia maja tylko kobiety...mezczyzni jesli mowia o tym ze chca miec dzieci to tylko wtedy kiedy trafia na odpowiednia partnerke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazówki mojego zegara
Nie wiem, czy dobrze Ci radzę... Odpuść sobie, napisz, powiedz mu, ze to nie ma sensu... chyba, ze kochasz go, ale czy tak jest? Poza tym, pisałaś, ze byłas motorem tego związku... jesli nawet wrócicie do siebie, to chcesz nadal nim być? Moze weź sobie wolne, wyjedź na jeden dzień, wyłącz telefon i sama sobie odpowiedz na pytanie o co Ci chodzi, czego Ty nak naprawde chcesz, czego oczekujesz i potrzebujesz... on nie ma tu nic do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakt .....
sluchaj jesli - no nie wiem ... ze mną jeden chce mieć ... nie wydaje mi się, aby mnie kochał ... (choć fakt podtrzymuje kontakt) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×