Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmeeggiiee

zamieszkac przed ślubem

Polecane posty

Gość mmeeggiiee

chce zamieszkać przed ślubem z moim chłopakiem, jesteśmy juz ze sobą przwie 3 lata. Poznaliśmy się na studiach, niestety studia sie skończyły. M. pochodzi z miejscowoiści oddalonej o 180 km od mojego miejsca zamieszkania. Podjelismy razem decyzje o zamieszkaniu razem u niego. Wynajelismy mieszkanie...szukam pracy. Niestety moja mama nie akceptuje mojej decyzji Wyjechac mam we czwartek targaja mna rózne uczucia, nie chce wyjechac w kłutni ale wiem ze to jest moja szansa !!!! ( czuje to ) prosze o wasze zdanie Magda 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes yes yes yes
nie słuchaj matki, rób co chcesz, to twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmeeggiiee
21 ( właśnie w tym roku skończyłam studia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to świnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmeeggiiee
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniołekkkkk
ja jestem z moim juz 2 lata i 2 miesiące - jest na genialnie i powiem Ci, że zamieszkaliśmy ze sobą po niecałym .............miesiącu znajomości. wszyscy nam mówili, że zwariowaliśmy,,,( z wyjątkiem rodziców, jego mieszkają 2 ulice dalej, a moi też 180 km ;) ;), teraz mamy ja 25 a on 27 lat, jak zaczynaliśmy ze sobą mieszkać to ja miałam niecałe 23 , a on niecałe 25 :) \\ jest suuuuuuuper, nie żałujemy żadnej minuty spędzonej razem., ale my wiedzieliśmy, że to jest po prostu to :) :)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ze tak zapytam
ale jakie studia sie konczy w wieku 21 lat?? A co do mieszkania - skoro jestescie gotowi na wspolne gniazdko, to czemu nie wezmiecie slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmeeggiiee
licencjata, skończyłam w wieku 21 lat bo poszłam do szkoły podstawowej o rok wczesniej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniołekkkkk
nie każdy chce od razu ślubu, a poza tym może autorka topiku chce mieć np. wesele, a to kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zrób jeszcze mgr
;) bo nam się geniusz marnuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmeeggiiee
nie chcę ślubu, chcę spróbować samodzielności, życia za domem...chcę kontynuowac studia, czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniołekkkkk
Po 3 latach związku i się jeszcze zastanawiasz i mamy słuchasz.... Matka nie może decydować o Twoim życiu. porozmawiaj z nią i wytłumacz jej, że się kochacie, że planujecie przyszłość razem ( ślub, dzieci, itp.), ale chcecie się "sprawdzić". Wnioskuję, że Twojej mamie w głównej mierze chodzi o seks, więc radzę szczerze i otwarcie porozmawiać z mamą, że seks to uprawiacie już od dawna ( o ile tak jest oczywiście ;) ), a wspólne mieszkanie pozwoli Wam się przekonać czy na pewno chcecie być razem...... rada od pani psycholog :) Nie kłóć się z mamą, tylko przedstaw jej swoją decyzję popartą racjonalnymi argumentami. Wcale nie musisz wyjeżdżać skłócona z mamą. Skoro szukasz pracy, to znaczy, że nie będziesz na utrzymaniu rodziców, więc jesteś już dorosła, możesz sama decydować o swoim życiu, a mamie pozostaje zaakceptowanie Twojej decyzji. Radziłabym NIE ulegać mamie, bo będziesz tego żałowała i tak odbije się to na relacjach między Tobą a mamą, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że i tak i tak się z nią pokłócisz....JESTEŚ DOROSŁA I SAMA POWINNAŚ O SOBIE DECYDOWAĆ !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmeeggiiee
dziękuje, może się uda,... aj uda się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ze tak zapytam
poczytaj sobie troche kafeterie, a zwlaszcza watki, w ktorych dziewczyny narzekaja,ze po wielu latach zwiazku ich partnerzy nie mysla o slubie. Ja odradzam zabawe w malzenstwo (wg do tego sprowadza sie mieszkanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniołekkkkk
tylko nie kłóć się z mamą, bo silne emocje nie są dobrym doradcą i bardzo często można powiedzieć coś co zupełnie nie jest potrzebne :) życzę powodzenia :) i pamiętaj...Twoją kartą przetargową jest to, ---> że już skończyłaś studia pierwszego stopia i chcesz się dalej uczyć, a więc jesteś odpowiedzialna ----> szukasz pracy - chcesz pracować, a więc jesteś odpowiedzialna -----> jesteście ze sobą już 3 lata, chcecie się sprawdzić - a więc jesteś odpowiedzialna ----> jesteście ze soba 3 lata , domyślam się, że uprawiacie seks i się zabezpieczacie - więc jesteś odpowiedzialna Jeste DOROSŁĄ I ODPOWIEDZIALNĄ OSOBĄ, a więc MASZ PRAWO do decydowania o swoim życiu Powiedz mamie, że rozumiesz jej obawy, ale już najwyższy czas żeby pozwoliła Ci "odejść"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniołekkkkk
ale autorka chyba sama napisała, że narazie nie chce ślubu. Poza tym ma narazie 21 lat, więc ma jeszcze czas na ślub. Ja np. mam 25, od ponad 2 lat mieszkamy razem i jak najbardziej planujemy ślub i nie "bawimy: się w małżeństwo. A poza tym NIGDY nie wyszłabym za mąż za faceta, z którym wcześniej bym nie mieszkała. Nie lubię "niespodzianek", więc wolę sprawdzić wcześniej co mnie czeka :) :) :) , niż po ślubie być niemile zaskoczonym pewnymi nawykami i zachowaniami współmałżonka, których czasami nie da się zaakceptować i potrafią zepsuć początkowo udany związek. Poza tym decyzja o wspólnym zamieszkaniu przed ślubem jest porządana dla wypracowania zdrowego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ze tak zapytam
ech, sprowadzie sie zwnow do tematu czy mieszkanie przed jest dobre czy zle.. Moim zdaniem zle i dlatego szczerze odradzam autorce. I przede wszystkim, calkowicie rozumiem jej mame. Zwlaszcz,ze jaak zauwazylas, jest jeszcze mlodziutka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniołekkkkk
ja też rozumiem jej mamę, ale jej nie popieram. Można rozumieć czyjeś zadnie i poglądy, ale niekoniecznie trzeba się z nimi zgadzać. Poza tym ja nie rozpatruje mieszkania razem czy jest dobre czy złe w kategoriach moralnych, tylko czysto utylitarnych. Dla związku jest budujące i pozytywne, bo sama powiedz.....czy lepiej jest się przekonać przed ślubem, że to jest jednak nie ten facet, czy po ślubie, gdzie potrzebny jest rozwód i gdzie niejednokrotnie cierpią na tym dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ze tak zapytam
No wlasnie wedlug mnie wspolne mieszkanie przed nie jest budujace, wrecz rujnujace dla zwiazku. Ale nie ukrywam, ze patrze z punktu widzenia osoby wierzacej. Rozumiem,ze autorka nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babajagababa
Moi rodzice robili ogromne awantury jak się wyprowadzałam (też w wieku 21 lat, narzeczony miał wtedy 24). Nasłuchałam się takich rzeczy, że uszy więdły. Ale bardzo szybko doszli do siebie, bo co innego mieli zrobić. Ja podjęłam decyzję, wprowadziłam ją w życie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem: nie zamieszkuj. Może teraz nie chcesz ślubu, ale za jakiś czas może dojść do tego, że Ty zapragniesz przysięgi przed Bogiem... A facet, jak to facet, stwierdzi że \"po co coś zmieniać skoro tak jest dobrze?\" Niestety, mężczyźni to przedziwne stwory, nie powalczysz... Ja popełniłam ten błąd (mam na mysli wspolne mieszkanie przed slubem) - ogolnie rzecz ujmując sprawa przedstawia się nieciekawie w tym momencie. Jesli chcesz sie usamodzielnic, to moze sporobuj dorosłego życia, ale sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
"sorry ze tak zapytam - No wlasnie wedlug mnie wspolne mieszkanie przed nie jest budujace, wrecz rujnujace dla zwiazku. Ale nie ukrywam, ze patrze z punktu widzenia osoby wierzacej." a czemu z punktu widzenia osoby wierzącej mieszkanie razem przed ślubem jest rujnujące?... w sensie co ma jedno do drugiego? czemu akurat wierzącym mieszkanie przed ślubem rujnuje związki - bo rozumiem ze według Ciebie niewierzącym nei rujnuje? w ogole - jaka tu jest zalezność?... i o jakim rodzaju zamieszkania razem mówisz? kazdym czy tylko o takim "małżeńskim", z pożyciem seksualnym itd? czy moze raczej według Ciebie pożycie owszem, ale mieszkanie razem już nie?... wytłumacz mi jesli mozesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok już tyle tych tematów o tym zamieszkiwaniu ostatnio, ja powiem tak, rozmawiałaś z facetem o ślubie? Sprawdziłaś czy macie te same priorytety, czy dążycie do slubu? Na razie nie myślisz ale czy uzgodniliście mniej więcej za ile lat chcecie slub? Kiedy zaręczyny i takie tam? Ile lat ma twój facet i w jakiem wieku on chce załozyc rodzinę a w jakim ty chcesz załozyć rodzinę? Co chcecie przed tym osiągnąć (nie wiem kupic mieszkanie, znaleźć dobrą pracę, co oznacza dobra praca)? Jeśli nie masz jasnej i klarownej odpowiedzi na te wszystkie pytania, mówię w sensie jesli oboje nie macie przedyskutowanych tych i wielu innych kwestii to po prostu nie pakuj się w to do póki tego nie przedyskutujecie. Podjeliście decyzję ale czy ją przedyskutowaliście, mówie w sensie takim, nie że zamieszkujemy razem bo tu praca bo będziemy oddaleni od siebie o 200 km ale w takim jaki cel ma to zamieszkanie razem, ty mówisz o zamieszkaniu razem przed slubem a może twój facet mysli o zamieszkaniu razem bez ślubu. Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ze tak zapytam
Kazde mieszkanie przed slubem czy z seksem czy bez, jest wg mnie rujnujace. Poniewaz kazde jest grzechem, odwroceniem sie od Boga. A zwiazek powinien byc wybudowany na skale jaka jest Bog... Inaczej - skoro jest to grzech, to nie znaczy,ze po prostu Bogu sie to nie podoba i dlatego mamy tego nie robic. Sprawa jest glebsza - predzej czy pozniej kazdy grzech sie na nas (czy naszym zwiazku) odbije i dlatego, chcac naszego dobra, Bog pewnych rzeczy nam zabrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ze tak zapytam
Nie doczytalam pytania - nie uwazam ,ze to dotyczy tylko wierzacych, ale oczywiste,ze niewierzacy nie beda sie tym przejmowac, skoro nie wierza. Wiec rozumiuem,ze ich taki argument nie rusza. PS. Seks bez wspolnego mieszkania tez jest grzechem, wiec tez wg mnie jest rujnujacy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
a to ciekawe bo z tego co wiem mieszkanie razem BEZ pożycia seksualnego grzechem nie jest. przynajmniej znani mi księża tak to interpretują. pożycie małżeńskie jest naruszeniem czystości, wspólne zamieszkanie - nie ma nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjeżdżaj
jak kochasz to wyjeżdżaj czym prędzej, mieszkanie dorosłych dzieci z rodzicami jest chore, ja wyprowadziłam się do chłopaka też po 3 latach znajomości i była to najlepsza decyzja w moim życiu, żałuję tylko, że nie zamieszkaliśmy razem wcześniej. Rodzice trochę marudzili, też byli przeciwko, a teraz się cieszą jak ich odwiedzam i jest ok. Cieszą się, że jesteśmy na swoim, mieszkanie kupiliśmy na kredyt po połowie. Zaastanów się czy chcesz mieszkać z nadopiekuńczą matką do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×