Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jarek z Bydgoszczy

kto z was żałuje, że zawarł małżenstwo?

Polecane posty

Gość pierdu pierdu 111111
Ja Wam cos napisze. mam kumpele i jeszcze 3 lata temu zakochani lazili za raczke i naprawde fajna para z nich byla, az pozazdroscic. Teraz sa ok 10 lat po slubie i juz ich raczej za reke nie zobacze. W odwiedziny tez mi sie chodzic nie chce bo gosciu tak schamial ze zal. ostattnio na imprezie zaczal obrazac najpirw zone(koorwo sooko, dziwffko itd) a potem nas. Warto dodac ze my wszyscy po studiach jestesmy a gosc nawet matury nie ma i jest to tym bardziej zalosne. byl podpity ale to go nie tlumaczy, Wazna rzecz- jego zachowanie zaczelo sie od tego jak dostal lepsza prace i zarabia o niebo lepiej. Jak poznac chama? daj mu troche wiecej zarobic- ot to. a kolezanka nie daje rady juz z nim a cholernie jest silna psychicznie. No i go kocha - nie moge pojac ze jeszcze z dupkiem gada -ale go kocha. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaczerwona
ja na pewno nie bede szybko brac slubu chociaz moja przyszla tesciowa bardzo sie piekli. Jestesmy ze soba DOPIERO 2 lata. Mamy co prawdza bardzo podobne charaktery, oboje jestesmy najstarsi z rodzenstwa - to tez ma duze znaczenie w pozniejszym zakladaniu rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiołeczka 79
My też jesteśmy najstarsi z rodzeństwa :) Ja mam tylko siostrę młodszą a on brata młodszego. Cholera, moZe cos w tym jest, bo on jakis czas temu dostał duży awans, kierownicze stanowisko no i kasę większą. Ale nigdy w życiu nie wyzwał mnie, moich koleżanek, rodziców ani nie podniósł ręki na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tam nie oceniała na waszym miejscu żadnego autora wypowiedzi. Nikt tak naprawdę nie wie, co działo,dzieje się w ich związkach. Znamy tylko opinię jednej strony, to po pierwsze. Po drugie, wielu z was uważa, ze jak ślub to trzeba być do grobowej deski, nieważne co sie dzieje, przyrzekło się i musi tak być. Każdy dąży do szczęścia i normalne jest,ze jak dzieje się mu krzywda to robi wszystko by sie lepiej poczuć. Myśli o rozwodzie sa sygnałem, że coś złego się dzieje, że ktoś cierpi. Nie ma co tu oczerniać innych, że wiedziały gały co brały. W chwili gdy \"brały\" dostawały wszystko czego potrzebowały, jesli po ślubie już tego nie dostaja, to wiadomo, że będą cierpieć i próbować uciekać. Tym bardziej im bardziej ślub był brany pod naciskiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwólcie ze sie powymądrzam
jako ta, co ma dorosłe dzieci i nie załuje. Nie zgadzam sie ze zdaniem "WSZYSCY MYSLACY". Im wiecej sie mysli , tym lepiej. Przed - obejrzec i zaaprobowac rodzina męza a zwłaszcza tesciową, kierowac sie nie kasa i urodą, ktora raz jest a raz nie ma, ale tym, czy sa wspólne zainteresowania, srodowisko, podobne wykształcenie, stosunek do nałogów, styl zycia, poczucie humoru, swiatopogląd (polityczny, religijny). Potem - tolerancja i ciagle rozwijanie się. O uczuciu nie mówię, bo sie rozumie samo przez się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upak zwyczajny
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987654321
a ja nie żałuję, pomimo rozwodu, pomimo tego , ze się nie ułożyło, pomimo wszystkich innych okoliczności. To czego się nauczylam daje mi teraz wewnętrzny spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie zalezy
od dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdałowe oczka
hmmm to ja was zaskoczę,znalismy sie z męzem aż 6 tygodni i wzielismy slub,dla wszystkich szok hehe jesteśmy już 16 lat razem mamy troje dzieci,raz było lepiej raz gorzej ale udało sie nie żałuje ale gdyby chciał na mnie oszczędzać to oczy bym wydrapała, mamy inne poglady zainteresowania różnimy sie diametralnie ale jesteśmy szczęśliwi nie ma dnia aby nie powiedział mi że mnie kocha, piszę to bo może moja wypowiedz przywróci wiare w ludzi i miłość tym które tego potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
oświadczył się po dwóch tygodniach znajomości,jesteśmy 19 lat po ślubie,szczęśliwi,bardzo się kochamy,mamy 2 synów:18 lat i 13 lat....ale chyba to rzeczywiście rzadkość!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też ja też
żałuję. Za tydzień będzie 6 rocznica. Nie chcę o niej pamiętać. Myśle, ze się rozejdziemy, bo on bardzo schamiał. rzeczywiscie dostał lepszą prace nagle taki cham i prostak z niego wylazł. ech, nie chce mi sie nawet o nim myśleć. Żadne rozmowy, moje prośby nie skutkują :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystyna zgazowni
tez zaluje. taka odnowa przydalaby mi sie. jemu pewnie tez. moze zostalibysmy przyjaciolmi. a tak to do konca zycia bedziemy na siebie warczec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademiczka..
a ty wyzej czemu nie chcesz sie ujawnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaha
gdybym ja potrafiła powiedzieć jak żałuję !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademiczka 12345
co raz bardziej nosze sie z zamiarem zakonczyc to fikcyjne malzenstwo. fikcyjne bo bez uczucia i bez.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych niezadowolonych
jakie byly wasze motywacje do wziecia slubu? romantyczne czy raczej pragmatyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katastrofa....
slub z mezem wzielam 35 lat temu bo ten ktorego kochalam byl juz zajety. nie chcialam rozbijac jego malzenstwa. wydawalo mi sie ze kochlam swojego meza i jego osoba pozwoli mi zapomniec o bylym. mamy 2dzieci juz usamodzielnionych wiec moglabym pomyslec o rozstaniu z mezem ale wlasciwie po co. nie zaloze juz nowej rodziny bo mi sie nie chce. dla mnie i mojego k jest tak dobrze. podejrzewam ze mezowi rowniez jest tak wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelka rosy .......
czasami nie żałuje tak jak teraz. okazal się lepszy madrzejszy niż mąz kuzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desert
dzisiaj mam rocznice slubu. czy zaluje? nie. bo bylabym stara panna. mam udane dzieci i wzdychajacego kolejnego kochanka. faceci wola mezatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×