Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jola zwana jolką 24

moja matka jest nadopiekuńcza co robić

Polecane posty

Gość jola zwana jolką 24

Mam 24 lata. Jestem jedynaczką i mam przez to całe życie przewalone. Moim rodzicom się nigdy nie kwapiło do tego by nauczyć mnie samodzielności, wszystko za mnie robili gdy byłam dzieckiem. Przyznaję z ręką na sercu, że dpiero stosunkowo niedawno sobie uświadomiłam ten problem, ale zaczęłam z nim walczyć i teraz jest ok, jestem całkiem w porządku;). Mój problem polega na tym, że moja mama jest nadal strasznie nadopiekuńcza. Najchętniej chciałaby wiedzieć o mnie wszystko minuta po minucie z całej doby. Jeśli mam jakiś problem, to fakt czasem mówię jej o tym, ale ona nie potrafi zrozumieć np że później nie chcę do tego wracać, nie chcę o tym dyskutować bo mnie to coraz bardziej nakręca. Na siłę woła tatę, zeby to razem przedyskutować, nie potrafi zrozumieć gdy jej mówię że już nie chcę o tym rozmawiać. No i zwykle kończy się kłótnią, tak jak dzisiaj. Mówi mi, że jestem odpychająca itd i strzela fochy że to w takim razie mam jej w ogóle nie mówić itd. Wtrąca się we wszystko. Czasem mam wrażenie, że traktuje mnie jak dziecko. Wszystko chciałaby wiedzieć, przychodzi do mojego pokoju jak jestem czymś np zajęta, siada na łóżku i tak siedzi dopóki jej nie dam do zrozumienia albo nie powiem wprost że nie mam czasu ani (lub) ochoty np rozmawiać. Wymaga ode mnie żebym cały czas chodziła uśmiechnięta i zadowolona, a mi ostatnio nie jest do śmiechu, mam wieczne problemy z pracą. Mam tego dość, niewiem kompletnie co mam zrobić, chyba już się niewiele da, skoro przez cały czas taka była i jest. Wiem że ja też nie jestem aniołem, ale potrzebuję tego żeby wkońcu niektóre sprawy wziąć w swoje ręce. Przyznaje się do tego, że przez okres dzieciństwa i wczesnej młodości przyzwyczaili mnie oboje do tego że wszystko za mnie załatwią. Teraz jest inaczej bo wzięłam trochę życie w swoje ręce. Tylko nie radzcie mi żebym sie przeprowadziła bo na to jeszcze długo mi się nie zapowiada. Kończę studia, mam problemy z pracą itd ani nie mam faceta żeby z nim mieszkać. Za tydzień jadę na dwa miesiące do anglii mam nadzieję że może przynajmniej tam nałapię trochę dystansu. Mówię wam, przewalone jest być jedynakiem/jedynaczką. Wolę już wogóle nie mieć dzieci, niż mieć jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz rodzicom że masz już 24 lata i sama jesteś zdolna aby decydować o swoim żuciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dextter jackson
daj mi dupy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie ma zagrozen
eeech wiem co masz na mysli ;P tez uceklam przed matka do UK;P tez jestem jedynakiem, tez wiecznie we wszystko sie wtraca a mnie to denerwuje z jednej storny a z drugiej mam wyrzuty sumienia ze sie nie sotsuje ;( i nie martw sie - bedziesz jak ja siedziec po 3h na skype codziennie i spowieadac sie " a czemu masz taki smutny glos?przeciez ze cos sie stalo..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie ma zagrozen
przeciez wiem*mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No No No No
Mam to saaaaaaaaaamo, mam 19 lat... Ehhh aż nie chce mi się o tym mówić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola zwana jolką 24
o kurde, to widzę że chociaż nie jestem sama. Najgorsze jest to, że mam wyrzuty sumienia za każdym razem jak jest jakaś klótnia z tego powodu, brak mi już sił. Tak czasem myślę, że chciałabym się wyprowadzić i mieszkać na własną rękę gdzieś, ale po pierwsze nie mam na to odpowiednich funduszy, po drugie lubię swój dom. Prawda jest taka, że kocham swoich rodziców, ale nie mogę już znieść czegoś takiego. Mama chcialaby ciągle wszystko wiedzieć, cały czas....i kończy się to awanturą a ja też powiem jakieś niemiłe słowa:( cholera jasna z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola zwana jolką 24
jak byłam nastolatką czy dzieckiem mama zawsze robiła ze mnnie sierotkę. Kazała mi brać np czepek do pływania na kolonię nad morzem;) dzięki Bogu oczywiście jej nie słuchałam. Przesadzała z pożegnaniami i witaniem jakby mnie nie widziala co najmniej 5 lat. Faktem jest, żetakie zachowanie i taki styl wychowania odbiłaly sie na mnie, bo potrafiłam np płakać za rodzicami na kolonii nad morzem gdy miałam............15 lat........ wiem że myślicie że jestem totalną idiotką, ale już tak od dawna nie jest z takim rzeczami bo wreszcie wzięłam się za siebie, ale jednak niektóre rzeczy pozostały i niewiem jak się z nimi uporać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola zwana jolką 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola zwana jolką 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkkka
ja czasami tez tak mam , bardzo kocham moja mame i jest najwazniejsza osoba w moim zyciu ale nie moge zniesc jak musi wiedziec w kazdej minucie co zamierzam robic ,nawet gdy jeszcze ja tego nie wiem;/ i tez przez to sa awantury:/ ,mysle ze najlepsza rada to sie wyprowadzic ,wtedy stosunki sie poprawia ,jednak dorosle dzieci nie powinny mieszkac z rodzicami bo oni dalej mysla ze mamy po 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola zwana jolką 24
jednak dorosle dzieci nie powinny mieszkac z rodzicami bo oni dalej mysla ze mamy po 5 lat. też tak uważam, ale na razie nie mogę nic z tym fantem zrobić, druga rzecz też jest taka że uwielbiam to miejsce, ten dom i tą dzielnicę w której mieszkam, gdybyśmy mieszkali w mieszkaniu tak jak kiedyś to już dawno stanęłabym na głowie żeby sie wyprowadzić. Ale my nie tak dawno przeprowadziliśmy sie do domu w super dzielnicy no ale jednak poświęciłabym to dla dobra sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to przesrane ze chcesz w tej samej okolicy.mnie uwolnil wyjazd za granice, inaczej nigdy by mnie nie bylo stac na wlasne mieszkanie, kupione czy wynajete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×