Trzecie dziecko

A ja mam dwoch synkow i marzy mi sie coreczka:) Trojeczka jest super!

13,6,3

2 lata i 3 miesiące różnicy między córkami i to samo między córką a synkiem. Chciałabym jeszcze jedno :)

dziewczyny a skąd wy macie pieniądze na taką gromadkę dzieci.

jakoś są:moja mama mówi że jak Bóg da dziecko to i da na dziecko

o, kuźwa ale myślenie. Widać patologia przechodzi z pokolenia na pokolenie.

to Twoje zdanie wszystko trzeba zawierzyć bogu

No z nieba nie spadają. Mąż pracuje, ja też, ale w domu i jak mam kiedy, bo nikt nam nie pomaga. Ale nie narzekam :)

ja jestem wierząca.Wiem że Bóg nam pomaga.Jest nas 5 i szósta babcia chora.Ale jakoś od wypłaty do wypłaty żyjemy (żeby tylko zdrowie było)

wiara z rodzeniem dzieci nie ma tu nic wspólnego. Bo nawet w wierze są naturalne metody poczęcia i nawet w wierze kobiety rodzą tyle na ile są w stanie utrzymać dzieci. A co do babci, no to widać, jest emeryturka no i jak jest za darmo, n oto hulaj dusza.

Oj kobbietki kochane ja mam 3 wspaniaalych ,cudownych dzieciaczkow najstarszy ma prawie 11 lat,corka 8,i miala byc tylko dwojeczka. Az pewnego dnia dowiedzialam sie,ze bedzie trzecie dzieciatko. No i w taki oto sposob mamy trojce,swieta,tak sie smiejemy,bo kochamy je bardzo,naprawde 3 jest cudowna,no i najmlodsze jest rozpiszczone i wychuchane,rozbrykane i ma juz prawie 5 latek.We srode zaczyna rok szkolny ,Boze kiedy to zlecialo:)

a kiedy wpadka z czwartym

jest was 5 i babcia 6 i co może napiszesz, ze mieszkacie w jednym lub góra dwóch małych pokojach

co za kobiety---babci emerytura idzie na leki bo jest schorowana . mamy mieszkanie 70m

możecie mieć inne zdanie ale nam jakoś się wiedzie jest momentami gorzej ale jakoś się układa.Ja ufam Bogu i nie krytykujcie tego że jestem wierząca.

Ale tu nikt nie krytykuje tego, że jesteś wierząca. Tylko to podejście: Bóg dał dzieci to i da na dzieci...

e, no to jeżeli Bozia daje na dzieci, no to nie rozumiem dlaczego mamy tyle biednych , głodnych dzieci.

no ja takie mam i wierze

to tez są dzieci---------nic nie dzieje się bez opatrzności Bożej zgadzam się z tym.Bóg ma we wszystkim jakiś cel

głodząc niewinne dzieci i to jest według ciebie cel,

to my ludzie je głodzimy a nie Bóg

skoro ludzie nie mają pracy to też wina Boga czy rządzących?

Nie głodzę żadnego dziecka, za które nie biore odpowiedzialnosci, czyli nie mojego.

Cóż, ja też jestem wierząca, ale do dziś jakoś nie mogę dopatrzyć się celu katowania dzieci przez rodziców, przemierania głodem w Afryce, pedofilii i tym podobnych. I uciekam z tego tematu, bo już się wkurzyłam, a nie zamierzam sobie psuć wieczoru. P.S. Z moją najstarszą córką chodzi do przedszkola dziewczynka. Ma 5 lat. Ma dwie starsze siostry i trzy młodsze. Wszystkie mają rozszczep wargi. Matka jest alkoholiczką. Rozumiem, że Bóg chciał nauczyć matkę, że nie powinna miec więcej dzieci, bo rodzą się chore. Ale czego w ten sposób chciał nauczyć te dzieci?

to głowy państw powinny zadbać o swój naród co nie?

agnese 5 no więc zdecyduj się, wszystko w rękach Boga czy głowy państwa?

oczywiście jest cierpienie ból choroby itp. itd. ale to pierwsi ludzie tak wybrali (Adam i Ewa) i tak będzie tak było na początku powiedziane.Ludzie chcieli poznać dobro i zło

Pan Bóg dał ludziom wolną wolę i ją mają i robią co chcą i jest tak jak jest

Wybacz agnese05, ale szkoda mi czasu na taką gadkę. Strasznie mnie to irytuje. Dobranoc

ale kiedyś każdy z nas będzie osądzony i te matki co katują dzieci i rządzący i każdy z nas z osobna