wierzyc temu ginekologowi czy isc do innego?

pare miesiecy temu mialam jakas infekcje, typu drozdze etc. dostalam jakas jednorazowa tabletke "odgrzybiajaca" co niby miala byc bardzo silna i pomoc. do tego masc typu clotrimazolum. infekcja nie przeszla, a bylo moze i gorzej. poszlam wczoraj do gina, caly czas mam obfite uplawy, koloru bilego z kwasnym zapachem wpadajacym w zapach drozdzy. Wzial wymaz, asystentka sprawdzila na miejscu i on mowi, ze tam nic nie ma- zadnej infekcji, zadnych bakterii! od jakiegos czasu pojawil mi sie tez taki meszek na twarzy, wiec lekarz pobral krew na zbadanie hormonow, za dwa, trzy dni maja byc wyniki. i on mowi, ze te uplawy to moga byc w wyniku zaburzen hormonalnych. No nie wiem, ale skad ten zapach i obfitosc tych uplawow? drugim powodem jego zdaniem moze byc moja nietolerancja laktozy. Co wy na to? zmienic lekarza?