moja szkolna platoniczna milosc dzis lata za mna...

a w szkole omijala mnie szerokim lukiem, nie zwracala na mnie uwagi... nie istnialam dla niego.... taka szara myszka , niezbyt ladna a on - szkolny lovelas. od roku mieszka w moim bloku. ja wydoroslalam, zmienilam sie w ponoc bardzo atrakcyjna dziewczyne... Teraz to on wypisuje do mnie smsy pt: widzialem cie z okna. slicznie wygladasz". non stop zawraca mi glowe...zaprasza na wino...gdy tylko mnie gdzies zobaczy odrazu podjezdza rowerem ... troche mnie to meczy, bo ja mam faceta...zreszta tamten jest miloscia z przed 10 lat :D on tez ma dziewczyne ale podejrzewam ,ze gdybym chciala z nim byc ,dlugo by sie nie zastanawial. czesto zartuje, ze wszyscy by sie zdziwili gdybysmy wzieli slub :O jak widac...czasem przychodzi koza do woza :D.. a ja teraz go nie chce :)

Platoniczna miłość? Słyszałam 2 określenia na taką miłość: 1\miłość platoniczna to miłośc bez kontaktu fizycznego, lecz nie możemy wtedy wykluczać, że to nie miłośc...bo miłość to nie tylko sex!!! 2\Miłość platoniczna to miłość do osoby pożądanej, pięknej, z którą wyobraża się że czuje miłość fizyczną i psychiczną a która jest nam niedstępna i tylko możemy sobie pomarzyć że z nią jesteśmy. Jest to milość którą żywimy do drugiej osoby a ona o tym nie wie. To jak to w końcu jest???

bedac w szkole kochalam sie w nim po uszy....zdobywalam jego zdjecia.... marzylam ,ze kiedys bedziemy razem... to milosc nieodwzajemniona

a słyszłam też, że to miłość bez sexu:P

Miłość platoniczna krótko to miłość bez współżycia, dokładniej miłość umysłowa

milosc platoniczna to taka bez elementu seksualnosci, a taka milosc ze szkolnego korytarza, to zadna milosc, tylko zauroczenie