Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drr91

kiedy poszliscie do pierwszej pracy?

Polecane posty

Gość drr91

bo ja mam 17 lat poszlam na jeden dzien i ledwo wytrzymalam...poprostu nie nadaje sie do takiej pracy...do tego jestem niesmiala:( chce zrezygnowac a rodzice dalej mnie wysylaja zeby tam szla sprobowac...a ja naprawde jestem pewna ze tam nie pasuje:( do tego jestem niesmiala....czy ka wogole kiedykolwiek znajde jakas prace? ale przynajmniej ten jeden dzien mnie uswiadomil ze lepiej jest wziac sie za nauke zeby w przyszlosci nie muisec tak zapieprzac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska prowokacja
ja chyba miałam 15 lat - roznoszenie ulotek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ten sposob pokonasz
niesmialosc, zobaczysz, powoli, krok po kroku nawet jak praca nie dla ciebie, to rodzice maja racje, pewni enie tyle im zalezy, zebys zarabiala, ile wlasnie przelamywala wlasne bariery a ze meczy? to ci niespodzianka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihiklnmlkni
he...zazdroszcze Wam...roznoszenie ulotek,promocje w markecie...ja mialam 17 lat i musialam jechac zapieprzac od rana do nocy za granice...sprzatalam domy...i uwierzcie nie jest lekko....mam 4 godziny na sprzatniecie 3 pietrowej chaty,w inny dzien mam do prasowania okolo 50 koszul...A ty dziewczyno narzekasz na to?? Ale masz racje,ucz sie poki starzy zyja i daja.matka odeszla a ojciec mial mnie w dupie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po maturze, czyli jakies 19 lat :) w koncu wczesniej sie uczylam a na wakacje sobie zasluzylam :) a teraz studiuje i cały czas mam wakacje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba mniej niz 15 nawet, ale to bylo zbieranie truskawek :) do pierwszej w miare porzadnej - na trzecim roku studiow, dziennych :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak samo, ale nie truskawki tylko porzeczki, a potem do takiej regularnej jak miałam 22 lata - na studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miałam 19 lat-zaraz po maturze do pierwszej normalnej pracy w biurze, przepracowałam tam 1,5 roku :) i mile wspominam ten okres :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
wcześniej nigdy nie pracowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
Natomiast jak ja pracowałam juz rok i nawet zdązyłam awansować to zatrudnili na moje byłe miejsce dziewczynę (ok.19/20 lat) taką po szkole technicznej (watpię czy to było technikum, raczej zawodówa, bo nic nie umiała). Wszystko musiałam jej pokazywać, ale chciałam ja nauczyć, bo wiedziałam że i tak będzie musiał wykonać co jej zlecę, a wolałam by to było zrobione dobrze. Na drugi dzień dziewczę przyniosło sobie bez pytania sprzęt grający i "dawało czadu", chęci do przyuczenia sie do czynności za grosz :-O Gdzieś po tygodniu bez ostrzeżenia wcale nie przyszła do pracy. Może chora, może co, zdarza się, ale wypadałoby będąc w okresie próbnym poinformować. Brak oznak życia przez kilka dni. Wreszcie dzwownię do niej do domu, odbiera babcia, która mówi, że wnusia powiedziała, że więcej tam nie pójdzie. Z pracą wtedy było trudno więc mówię, że niech się zastanowi dobrze i w ciągu dwu dni da ostateczną odpowiedź, że nikt jej nie chce robić krzywdy i wszystkiego się ją nauczy. Więcej dziewczę się nie pojawiło i nie przyszło nawet powiedzieć pocałuj mnie w d... Po jakimś pół roku przyszła matka po ten sprzęt grający, który dziewczę wtedy przyniosło. Powinny się cieszyć, że nikt tego złomu nie wyrzucił w międzyczasie, dzięki temu, że wrzuciłam go na szafę. Tak z takimi pracowniczkami :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drr91
praktyki to ja tez mialam w hotelu i szczerze bardzo mi sie podobalo...szukalam jakiejs pracy na pokojach bo to mnie jakos bardziej "kręci" ale nic nieznalazlam:( a tam gdzie teraz pracowalam nie zamierzam dluzej siedziec bo moja psychika bedzie wyczerpana... i nie chodzi tutaj nawet o to ze bylam zmeczona...tylko przy moich nerwach nie moglam sobie z niczym poradzic i nawet nikt mi nie wytlumaczyl jak mam wykonywac swoja prace...wiec pozniej dostalam opieprz od kierowniczki ze zle robie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
A zapomniałam przed pracą na etacie 2 lata wcześniej pracowałam jako wychowawczyni na kolonii :-D przez miesiąc. Dziewczynki płakały jak się ze mna rozstawały :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
"nawet nikt mi nie wytlumaczyl jak mam wykonywac swoja prace...wiec pozniej dostalam opieprz od kierowniczki ze zle robie" No właśnie co sobie mysli taki pracodawca czy przełożony, który nic nie wytłumaczy i nie wprowadzi pracownika a potem wyjeżdża z pretensjami? :-O Parę lat później w jednej z następnych prac tez miałam odobą scysję z przełożonym. :-P A sam był głupim głąbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kass 85
Chyba SCESJĘ :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nouvelle
Autorko, ja co prawda do pierwszej pracy poszłam mając już jakieś 20 lat na 2. roku studiów, ale też byłam chorobliwie nieśmiała... nie wiem sama jak się tego wyzbyłam, myślę, że pomogło mi to że po pójściu na studia byłam prawie sama w obcym mieście i musiałam chcąc nie chcąc się zaaklimatyzować:) skutek jest taki że miałam do tej pory 3 stanowiska pracy, zawsze duży kontakt z ludźmi i tak jakoś mi przeszło. na początku było ciężko, musiałam się zmuszać ale podziałało:) więc nic się nie martw z wiekiem po prostu Ci przejdzie:) tylko staraj się nawiązywać kontakt z ludźmi to nie boli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w 8 klasie - odprowadzanie dzieci ze szkoly i przedszkola do rodzicow do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nouvelle
aha i jeszcze do "24 lata od razu na etat" nie wiem dlaczego uważasz, że ktoś musi być po zawodówce skoro nic nie potrafi...? w zawodówce przyuczają jak sama nazwa wskazuje do zawodu, mój ojciec skończył zawodówkę i ma dobrą pracę i nie sądzę, że jest nic nie umiejącym głąbem. Są ludzie po studiach, którzy są tak głupi, że mózg się marszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
kass85, dziecko, sprawdź w słowniku zanim kogoś poprawisz - słowa, które ty napisałeś, w ogóle nie ma w języku polskim :-O http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2575014 Istnieje słowo 'cesja', ale znaczy zupełnie co innego i sam sobie sprawdź co. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
nouvelle, masz rację, że "Są ludzie po studiach, którzy są tak głupi, że mózg się marszczy", zwłaszcza po dzisiejszych studiach tacy to norma niestety :-O A wykształcenia tamtej panienki domysliłam się na podstawie tego co sama mówiła. Twój tata po zawodówce dlatego coś umie, bo ma już wilekie doświadczenie i dlatego, że za jego czasów lepiej uczyli, a teraz poziom samych nauczycieli sięga zera bardzo często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nouvelle
hmm no być może masz rację.. sama widzę ile "się robi" na studiach... cały rok opieprzania się a potem panika bo sesja:/ wybacz widać źle zrozumiałam Twoją wypowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 lata od razu na etat
nuovelle, studenci jak studenci zawsze jedni chcieli się uczyć inni tylko przejść, ale dzisiejsi uczący to jest katastrofa często, a jak ma umiec student skoro wykładowca potrzebowałby nauki? :-O Zetknęłam się z tym niedawno i ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×