kupić czy wynajmować ?

zastanawiam się czy mieszkania jakoś znacznie stanieją do roku czasu. Bierzemy niedługo ślub i chcielibyśmy być jak najszybciej na swoim. Rodzice namawiają nas na zamieszkanie na razie z nimi (mają spory dom) ale wiadomo że najlepiej być osobno. Trochę się boję kredytu, szczególnie teraz Próbowałam coś wyliczyć z tej stronki http://rentorbuy.pl/ ale wychodzi mi że w sumie nie ma dużej różnicy Mam mętlik w głowie. W dodatku nie ma się kogo poradzić bo rodzice uważają że nie ma co szukać skoro jest miejsce w domu. beznadzieja

skoro boisz się kredytu to może rzeczywiście na razie mieszkajcie z rodzicami i odkładajcie na mieszkanie .... najlepiej by było kupić ale pomyśl nie dość że kredyt to jeszcze czynsz i inne opłaty dojdą

wiem, że dochodzi czynsz i opłaty:)

Jeśli zastanawiasz się nad ''kupić czy wynajmować'' to zdecydowanie kupić. Wynajmując płacisz czynsz i inne opłaty + kwota dla wynajmującego ( jego zarobek), kupując płacisz czynsz i inne opłaty + spłata kredytu. Niemal na jedno wychodzi, ale komfort jest taki, że płacisz za swoje mieszkanie :) Mieszkanie z rodzicami ( czy teściami) po ślubie to niezbyt dobry pomysł. Dla Ciebie to są rodzice, dla Twojego przyszłego męża obcy ludzi. Nawet jeśli teraz świetnie dogadują się, to z czasem może być inaczej . Np Ty zniesiesz ze spokojem doradzanie mamusi a On nie, zacznie go to wkurzać. No i mieszkając z rodzicami tak naprawdę nie będziecie sami, a u siebie owszem, pełna swoboda, poczucie, że można robić co chce się.

ja wolalbym byc na swoim

Na SWOIM!