Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak podzielić wydatki

Jak dzielicie się wydatkami?

Polecane posty

Gość jak podzielić wydatki

Za jakieś pół roku planujemy zamieszkać razem z moim facetem (mieszkanie jest jego - narazie je urządza za własne pieniądze). Zastanawiam się jak rozwiązać kwestię płacenia za różne rzeczy... Wiadomo, jedzenie, rachunki itd.. Oczywiście czeka nas poważna rozmowa na ten temat, ale zanim do tego dojdzie chciałabym się zapytać jak w innych związkach to rozwiązaliście. Dodam tylko, że zarabiamy mniej więcej tyle samo... ja okołó 2 tys na rękę, on 2,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka_z_elblaga
U nas jest tak, ze to moj maz za wszystko placi.. Ja mam niewielką pensję i przeznaczam ją na ubrania, kosmetyczke, fryzjera etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak podzielić wydatki
zalezalo mi na sensownych odpowiedziach... ile osób w dzisiejszych czasach jest w stanie sobie pozwolić na to, żeby mąż za wszystko płacił? chce mieć partnerski związek a nie wykorzystywać męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie było tak, że od momentu wspólnego zamieszkania kasa też była wspólna jakoś tak sie złożyło, że ja robiłam wszystkie opłaty, pilnowałam terminów i przelewów, a M. opłacał wydatki bieżące, zakupy, samochód itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /////
Jak zamieszkacie razem to sprawa sama się rozwiąże. Ja też się długo zamartwiałam jak to rozwiązać. Ma początku myślałam, że będziemy się składać na pół ale mój chłopak sam rozwiązał problem. Jak się do niego wprowadziłam, zlikwidował swoje konto a w pracy podał numer mojego i nasze wypłaty były na jednym koncie. Kartę prawie zawsze miałam ja, bo robiłam zakupy do domu. On tylko od czasu do czasu mówił, że ma ochotę na coś tam i mu to kupowałam, albo że potrzebuje nowe spodnie, to jechaliśmy razem kupować. Nie było czegoś takiego, że jedno płaci rachunki a drugie zaopatruje lodówkę. Po prostu wspólna kasa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak podzielić wydatki
wspólne konto nie wchodzi w gre, bo na pewno będziemy mieli rozdzielność majątkową (już po ślubie)... to nie to, że sobie nie ufamy, tylko po prostu chcemy się zabezpieczyć (np. moja firma bankrutuje to zawsze zostaje kasa męża etc.) zastanawiam się czy rozdzielić to np tak, że on płaci rachunki, a ja kupuje jedzenie do domu? albo na odwrót? może ktoś ma jeszcze jakieś inne pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankassatanka
a u mnie jest tak, że każdy z nas wpłaca 1000 zł do takiego jakby wspólnego funduszu z którego płacimy rachunki i kupujemy wspólne rzeczy (jedzenie, coś do domu), a z reszty kasy każdy kupuje coś dla siebie.. ciuchy, kosmetyki etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgddfgfg
Najlepiej w miarę na pół, choć osoba która zarabia więcej jednak powinna trochę więcej się dokładać, tak powiedzmy 60 proc. do 40 proc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cco za gupi pomysl
do ankassatanka: takiej bzdury to w zyciu nie slyszalam... i co? moze jeszcze napiszesz, ze macie ksiegowa ktora wam ten fundusz rozlicza?! a pianke do golenia to facet sobie kupuje ze swojej kasy czy ze wspolnej? pewnie i tak mu podkradasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po polowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgddfgfg
To zależy, czy jeszcze nie wiecie co z wami będzie, czy już powoli planujecie ślub. Bo jak ślub niedługo, to też nie ma co się tak rozdrabniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie jest tak
podobna sytuacja - mieszkanie jest jego więc: opłaty wspólnie/ tzn ja biore sumuje wszystkie czynsze dziele na poł i przelewam mu na konto kredyt na mieszkanie/ płaci facet bo jest jego mieszkanie (dostał mieszkanie w spadku, ale czesc musiał wykupić) jeśli ja zaciągam raty na jakieś rzeczy dla mnie - płacę ja - jeśli on - spłaca on za komórki - każdy płaci oddzielnie, tego nie dzielimy normalne funcjonowanie - zakupy wieksze robimy raz w tygodniu i na przemian płacimy, nie wyliczamy tego jakoś, raz się zdarzy że ja zapłace 300 a raz on 150, a czasem oddzielnie kase kazdy ma własną na koncie, ja swoje oszednosci odkładam jak moge, on swoje, każdy z własnej kasy kupuje to co mu potrzebne np. za oc płace ja, bo samochód jest mój, za zajęcia np. siłownia, płacę ja restauracje, kina i inne to róznie, cześciej on a pozaty masę rzeczy sobie nawzajem kupujemy, ja jemu, on mi itd, nie liczymy jakoś tak kasy jesli on ma duży wydatek w miesiącu - żyjemy z moich i odwrotnie nie wiem co jeszcze napisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batonka_sratonka
ja bym się tak głupio czuła jakbym miała się liczyć co do grosza.. lepiej chyba tak mniej wiecej podzielic na pol.. nie wiem.. raz ty robisz zakupy raz on... z rachunkami ciezej... ale to najwyzej mozecie zrobic tak ze jeden miesiac on drugi ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazajcie na swoich facetow
a ja wam powiem, ze trzeba uwazac! bylam z jednym facetem dlugo, bo az 5 lat, zdecydowalismy sie razem zamieszkac.. tylko sytuacja byla taka, ze ja pracowalam (zarabialam kolo 2,8 na reke), a on jeszcze konczyl studia i dostawal od rodzicow 1 000 zl na utrzymanie (bo byl z innego miasta)... no i sytuacja wygladala tak, ze to ja placilam za wiekszosc rzeczy.. rachunki, jedzenie.. tzn on tez sie dokladal, ale jakby to zsumowac to ja placilam tak 70% wydatkow.. nie przeszkadzalo mi to bo wiedzialam, ze sie kiedys pobierzemy, on znajdzie dobra prace to wtedy on bedzie placil.. i wiecie co? ten kutas mnie rzucil po 2 latach mieszkania razem! i teraz caly czas mam swiadomosc, ze utrzymywalam przez 2 lata pieprzonego pasozyta! uwazajcie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ktos cos jeszcze doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie jest trudne
Takie sprawy często same się rozwiązują. U nas jest tak rozwiązane żeby nam było wygodnie. M pracuje dłużej i więcej zarabia więc jego działka to opłacenie rachunków ( albo zlecenia stałe albo płatność przez internet - więc jest to dla niego wygodne) Ja zazwyczaj robię wszelkie zakupy więc za nie płacę. Nigdy nie rozliczałam kto lepiej na tym wychodzi bo kasa, która zostaje i tak idzie na wspólne wydatki ( wakacje, droższy sprzęt itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my jak zaczynaliśmy razem
mieszkać to oboje studiowaliśmy i byliśmy na utrzymaniu rodziców. Więc oczywiste było dla nas, że wszystko na połowę. i potem jak jak skończyłam studia i poszłam do pracy a jemu zostały 2 lata studiów, to wciąż było tak samo. Jak on pojechał za granicę na miesiac w wakacje, to zarobił kasę dla siebie. dodam, ze mieszkanie jest moje, czynsz i wszelkie opłaty dzieliliśmy po połowie, zakupy tak samo. tylko np. ja kupowałam sobie sama ciuchy, tampony, kosmetyki. a on sam swoje osobiste rzeczy. teraz mamy 2 miesiace do slubu i rzuciliśmy w pizdu te dzielenie na pół. Kasa wspólna, nieważne kto za co zapłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lWrtLTu6r1YWVIKcuU7lQUhG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×