Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama majowa

Dzieciaczki urodzone w maju 2009

Polecane posty

Zapraszam wszystkie mamy których dzieciaczki urodziły się własnie w maju 2009 :) Możemy się tu wymieniać informacjami , służyć radą , pochwalić się czymś albo pożalić w przerwach między karmieniem i przewijaniem maluszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syneczek Stas urodził się 1.05.2009 21 dni przed terminem, chętnie porozmawiam z mamami na tym samym etapie :):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super :) Ja też mam synka, Mateusza. Urodził się dokładnie w terminie 18 maja :) Mam nadzieję że troche nas będzie . Niestety ja teraz walcze z mężem o komputer( jest jeden ) :( Dlatego łatwiej mi będzie pogadać w godzinach rannych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo majowa :):):) mozemy pogadac w godzinach rannych, nie widze przeszkód:):):) chetnie wymienie sie doswiadczeniem - pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Michell :):):):) to Twój drugi skarbek :):):):) mój pierwszy i strasznie się nad wszystkim trzęse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam następną majową mamę :) u mnie też pierwszy maluszek i nie ukrywam że juz nie raz szukałam na forum różnych informacji , jak mnie coś u Mateuszka zaniepokoiło ... dobrze jak byśmy były tu dla siebie grupą wsparcia hehe Zawsze podwójna mama ma już jakieś doświadczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widze mój synek jest jak na razie najmłodszy ...powiedzcie czy Wasze dzieciaczki już się uśmiechają ? Ja już się doczekać nie mogę tego pierwszego prawdziwego uśmiechu :) Chyba że jak się śmialiśmy z mężem , mały się nie uśmiechnie bo nie będzie miał powodu :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój się uśmiecha na całą buźke :):):):) to takie słodkie :):):):) ja musze go dokarmiać bo jest głodomorek i tylko na piersi nie zaśnie (choć bardzo bym chciała)jest kochanym maleństwem :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sie uśmiecha też na całą buzie,ale to jeszcze takie nieświadome :-) Faktycznie,przy drugim dziecku to już łatwiej,bo ma sie jakieś doświadczenie.Spokojniej do wszystkiego podchodze niż przy pierwszym i staram sie nie popełniać tych samych błędów. Wasze maluchy są grzeczne?Mój tak jak pierwszy strasznie niespokojny jest.Ciagle sie budzi i często płacze mimo,że kolek nie ma.Przeszliśmy już zapalenie oskrzeli i we wrześniu kontrola z poradni kardiologicznej,bo coś z tętnicą płucną nie tak.Do tego jeszcze skaza białkowa,ciągle coś... Kiedy idziecie ze swoimi na kontrole bioderek,bo nie pamiętam już kiedy sie powinno??Musze sie zarejestrować tydzień przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszcze karmienia piersią.Mi sie nie udało wcześniej i teraz też :-( Dla mnie to był ból,krew i płacz.Teraz nie miałam prawie wcale pokarmu,ale wydaje mi sie,że to przez moją psychike.Jeden i drugi kaleczyli mnie do krwi,że nie mogłam tego znieść :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michelle ja też pokarmu mam jak na lekarswo :(:(:(:( już w szpitalu był dokarmiany bo był głodny, na początku bardzo sie tym martwiłam bo chciałam karmić piersią no ale cóż mam zrobć. Czy Twoje dzieciaczki często chorowały bez tej ochrony z mleka mamy? odnośnie synka to jest bardzo grzecznym dzieckiem, płacze jak jest głodny (wtedy śmiejemy się z mężem, że włącza syrene) ma jakieś dolegliwości kolkowe bo mi się pręży, steka przy tym robi się czerwony (byliśmy już z tym u lekarza) ale nawet przy tym nie płacze, no póki co jest kochaniutki :):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Moje drugie dziecko dziewczynka urodziła się 6 maja o godzinie 1 w nocy:) a jeśli chodzi o poród wcale się nie bałam!! I mogę się przyznać rodzenie nie bolało było to całkiem miłe przeżycie nooo tylko te skurcze ale podobało mi się mogła bym jeszcze kolejny raz rodzić lecz na dwójce kończy się limit:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starszy chorował bardzo często tak do 2 lat,ale nie wiem czy to wina tego,że był na sztucznym mleku cy poprostu taki chorowitek.Ciagle dostawał antybiotyki i alergie miał.Za to teraz u lekarza jest od święta,odporny jest bardzo.Z młodszym też od początku coś. U mnie limit sie na trójce skończy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :):):):):):) Moj poród był straszny :(, najpierw rodziłam kilka godzin naturalnie w potwornych bólach i cała akcja zakończyła się cesarką, okazało sie ze miałam już rozwarcie na 9,5 cm bóle parte a dziecko nie schodziło do kanału rodnego bo wyprzedzała go pepowina (i dobrze ze nie schodził bo by go pewnie nie było) zaczęło mu strasznie spadać tętno i lekarz zadecydował ze robimy cesarke zeby ratować dziecko. Co do dolegliwości to mój szkrab ma katarek, nie wiem wprawdzie czy to nie przez ukewanie się nawet noskiem, najgorzej jest w nocy, ciężko mu sie oddycha i wykorzystałam już chyba wszystkie metody żeby mu pomóc, może Wy coś doradzicie? Ja chciałabym mieć drugie dziecko, ale przez cesarke następne moge rodzić za 3 lata, teeraz mam 33 więc nie wiem czy się zdecyduje, tą ciąże się martwiłam cały czas o zdrowie dziecka, a co dopiero później, no ale póki co musze odchować trochę syneczka maluszka :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja tez jestem majowa mama...moj synus urodzil sie 05.05 o godzinie 17:45 i o 2 tygodnie za szybko...jak narazie synek jest zdrowy na nic nie choruje...a taki glodomor z niego ze moje mleczko mu juz nie wystarcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Malutka :):):):) widze ze ni tylko mój taki głodomor :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa mama
O rany , w końcu wróciłam :) Ja na temat porodu wole się nie wypowiadać ...bolało jak cholera ...fakt że jak już maluszek leży na brzuchu to się zapomina ale ja po porodzie przez jakiś tydzień mówiłam że nigdy więcej , nie ma nawet takiej możliwości ...a teraz hmmm przydałaby się siostrzyczka ;) Ja rodziłam bez znieczulenia , podobno było już za pózno :( następnym razem będę się kłóciła i bez znieczulenia nie rodze . Ja na szczęście też karmię piersią ...a mały to głodomor okropny :) tylko by jadł i jadł :) robi się już nawet małym grubaskiem :) Co jeszcze ...fajnie że jest nas coraz więcej :) uciekam uśpić Mateusza bo coś dzisiaj marudny jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa mama
Ana30 .... ja mojemu nosek oczyszczam solą fizjologiczną ( tak mi pediatra powiedziała ) wpuszczam po dwie kropelki do noska , pózniej Mateuszka przez ramie i czekam aż kichnie sobie pare razy :) albo i nie kichnie . W każdym razie pomaga :) ta sól podobno rozpuszcza wydzielinę. Kosztuje niecałe 12 zł , najlepsza jest PHYSIODOSE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Chętnie się dołączę do Waszego grona. Tym bardziej, że są tu już doświadczone mamy, a ja mam już po dziurki wszelakie "złotych rad" teściowej. O dziwo bałam się setek rad i "wpindalania się" mojej mamy ale okazało się, że niepotrzebnie. Ja urodziłam 28 maja, swoją pierwszą pociechę córeczkę Maję. Też początkowo karmiłam piersią, ale mała ma za krótkie wędzidełko pod językiem i ciężko jej ssać. Mimo to starałyśmy się obie, ale Maja za mało przybierała na wadze i kazano mi ją dokarmiać butlą. Mimo to ona ma tak silny odruch ssania, że zaraz po skończeniu butelki szuka piersi by possać i tylko tak zasypia i uspokaja się. Jak nie dostanie to jest mega afera! Płacz, krzyk taki aż zanosi się i robi się cała mokra :( Poradzono nam żeby dawać smoka. Niestety mimo wielu prób smoczka nie chce. Wypluwa natychmiast i dalej krzyczy i płacze :( Idziemy podciąć to wędzidełko 1 lipca. Może to coś pomoże? Póki co teściowa (z którą czasowo mieszkamy) wymyśla wciąż, że Mała ma kolkę albo że jest głodna (mimo, że je 15 minut każdą pierś i potem 110 ml butli) wiecznie coś nie tak... i wciąż zabierać mi ją chce że ona ją ponosi i uspokoi :( Macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majowa mama
Witam :) Oj z tą teściową to współczuje... najgorzej jak obok są osoby które ciągle Ci mówią że to źle, tamto nie tak itd. chyba jedyne wyjście to uzbroić się w cierpliwość i tyle ... Ja karmie piersią ...Mateusz najpierw się naje a później i tak siedzi przy piersi, dopóki nie uśnie ( zazwyczaj tylko tak usypia ) Podobno maluszki często tak mają , potrzebują bliskości mamy a pierś oprócz tego że karmi to też je uspokaja :) My z mężem postanowiliśmy wychować naszego dzidziusia bez smoczka i jak na razie się nam to udaje ...:) Moim zdaniem póki Maja jest taka maleńka to za każdym razem jak chce ssać to bym jej dawała ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutka też urodziłam 05.05,ale 30 minut przed tobą :-) Co do \"rad\" teściowej,nie słuchać,bo więcej może być z tego szkody niż pożytku.Troche sie zmienilo od kiedy nasze mamuski rodzily. Pierwsza mialam cesarke,teraz udało sie urodzić naturalnie,poró trwał 3h 30 minut.Szybki,ale strasznie bolesny.Mam porównanie i wole rodzić naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) majowa mama :) ja też używam soli i mimo to w nocy ma tak zatkany nosek że sie wybudza :( mój skarbulek witaj zielony grpozek :) michelle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć!!! moja Klaudia urodziła sie 22 maja o 5.15 porodu wole nie wspominac ....bo trwał 35h... a i tak skonczyl sie cesarka bo malej spadalo tetno po urodzeniu okzalo sie ze nie utrzymuje temperatury ciala a i przez to ze mielismy konflikt serologiczny mala miala poczatki sebsy jdnak na czas dostala antybiotyki i wszystko dobrze sie skonczylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak całe szczeście że Klaudia jest zdrowa i nic już jej nie grozi .... ale jednego jestem pewna że przy następnym porodzie będe sie zapierac rękami i nogami że chcę cc .... po tym porodzie jak mała leżała na intensywnej terapi w inkubatorze cały czas czulam ze choruje bo nie byłam w stanie jej urodzic ... potem miałam wyzuty że nie mam pokarmu i nie moge jej karmic ( a ona niechciała nic jesc i cukier jej spadał) .... ech ile ja przepłakałam nocy jeszcze po powrocie do domu z tego wszystkiego to nawet nie pamiętam czy mnie rana po cc bolała i jak długo chyba musiałam dostawac silne leki przeciwbólowe bo jak sie uparłam zeby jechac do niej na oddzial to mnie zawiezli na wózku po 8 h od cesarki i juz tam siedzialam do okolo 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielony groszek no niestety dobre rady najczesciej nie pomagaja ... moja tesciowa uparla sie ze dziecko musi w tetrze byc bo po pampkach to bezplodne bedzie :) za to mama caly czas kaze mi mala cieplo ubierac mimo ze na dworze 30 stopni echh dobrze ze tylko przez telefon albo kompa mam z nimi kontakt , ale z drogiej strony zaluje ze sa tak daleko i nie moga nacieszyc sie wnusia a ona nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×