Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co może przynieść nowy dzień..

Boje się chwili kiedy umrą moi rodzice...

Polecane posty

Ale mimo wszystko najwyraźniej w jakiś sposób narodziło się w Tobie to pragnienie odwdzięczenia się, poczucie bezwzględnej odpowiedzialności. Psycholog zastosowałby tu pewnie metodę regresywną, która mogłaby wiele wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co może przynieść nowy dzień..
napisz cos o tej metodzie jesli mozesz... widze ze masz wiedze na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metoda regresywna w skrócie polega na docieraniu do źródeł aktualnych problemów poprzez wprowadzenie pacjenta w stan relaksu, spokoju (nie hipnozy!). Można w ten sposób "dokopać się" do wydarzeń ukrytych w podświadomości a także tych, o których nigdy nie pomyślelibyśmy, że mogą mieć jakiś wpływ na nasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co może przynieść nowy dzień..
brzmi madrze, tylko czy to pomocne, ile takie leczenie moze trwac, nie wiem czy to cos da mi, to tkwi we mnie juz dluzszy czas, nie wiem czy takie mysli da sie wytepic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby ta metoda była nieskuteczna, to nie byłaby tak popularna i stosowana ;) Wszystko się da, ludzie wychodzą z poważnych zaburzeń psychicznych. Im wcześniej udasz się na rozmowę, tym szybciej uzyskasz pozytywne rezultaty. Podczas pierwszego spotkania psycholog zdecyduje, czy w ogóle metoda regresywna jest niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co może przynieść nowy dzień..
dzięki, z kad o tym wszystkim wiesz tak duzo? tez gnębily Cie takie mysli straszne? czy może studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studia :) Ale tak jak napisałam wcześniej, miałam kiedyś dość krótki okres w życiu, kiedy przed snem myślałam o "rzeczach ostatecznych". Zaczęło się od śmierci rodziców, później innych bliskich osób, później o własnej starości, upływie czasu i własnej śmierci. Chociaż trwało to najwyżej kilka tygodni, to z upływem czasu było coraz gorzej, bo miałam problemy z zaśnięciem - dręczyły mnie te myśli. Jako że nie byłam w zbyt "zaawansowanym" stanie, po prostu postanowiłam odrzucać te myśli jak tylko nadejdą. Starałam się myśleć zamiast tego o tym, co mam do zrobienia jutro albo jak miły był miniony dzień. Nie wiem jednak, czy w Twoim przypadku to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co może przynieść nowy dzień..
moze powinnam sprobowac tak jak Ty, odsowac to od siebie, znalesc sobie na sile jakies zajecie cos myslec o czyms innym, jestem juz tak zmeczona tymi myslami, o swojej smierci tez mysle, zreszta juz sie kiedys o nia otarlam wiec przeboje mieli moi rodzice (mialam z tata wypadek) wiec ja standardowo martwilam sie o tate a tato o mnie, dodam ze to bylo 4 lata temu,a takie mysli mam juz od kilku lat ale ostatnio sie nasilaja, czesto je mam, coraz czesciej. czuje sie od nich zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro trwa już to tak długo, to odsuwanie myśli od siebie może nic nie dać. Możliwe, że już cierpisz na nerwicę natręctw, która objawia się natarczywie powracającymi myślami, z którymi trudno walczyć. Zalecałabym więc mimo wszystko konsultację psychologiczną. Tego typu problemy niestety mają to do siebie, że pozostawione same sobie nie tylko nie miną, ale nasilą się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co może przynieść nowy dzień..
dziękuje Ci bardzo za pomoc, wybacz ale musze juz isc, padam ze zmeczenia, a do lekarza chyba sie przejde, wierze w to co napialas/les, mam nadzieje ze ktos mi pomoze, bo sie wykoncze chyba :(, pozdrawiam serdecznie zycze spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się zaraz zbieram :) Cieszę się, że choć trochę pomogłam. Nie bagatelizuj problemu i nie wstydź się iść do psychologa, to może wiele Ci pomóc. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariia.
tez mam takie mysli ostatnio czesto. tylko bardziej nie od tej strony, ze mam w nich wsparcie (oczywiscie mam ogromne), ale z tej, ze jak ktores bedzie chore to bedzie cierpiec itd, najbardziej sie boje ich cierpienia, bezsilnosci i czekania na smierc. Przeciez nie beede mogla patrzec na to ze spokojem a pokazywac, ze sie poddaje tez nie mozna i plakac nad umierajacym. :/ wolalabym umrzec pierwsza, niż przeżyć ich śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebek123
Czasami ja płacze że rodzice mi umrą a mam dopiero 13 lat.Rodzice to okaz zdrowia robią dla mnie wszystko nawet dom budują był się z miasta przeprowadził i skończył najlepsze szkoły za które chcą mi nawet płacić i się właśnie boję że nadejdzie ten dzień że umrą i nie dam sobie rady. :C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak bylam mala balam sie ze moi rodzice umra i nie bede miala nikogo. potem mi przeszlo, ale odkad umarla moja babcia, schiza powrocila ze zdwojona sila... mam meza.. ale kazda wolna chwile spedzam u rodzicow z mysla ze nadejdzie taki dzien ze nie bede mogla z nimi sie zobaczyc... nawet maz mi mowi ze to dziwne, ze wole sie spotkac z mama niz z kolezankami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli będziesz cały czas zaprzątać sobie głowę myślami o ich śmierci, to stracisz najpiękniejsze chwile, które mogłabyś z nimi spędzić. Pogódź się z faktem, że kiedyś umrą. Nic z tym nie zrobisz. Ale możesz poświęcić im każdą wolną chwilę, możesz spędzić z nimi jeszcze wiele wspaniałych, ciepłych momentów. Nie wybiegaj za bardzo myślami w przyszłość. Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć - twój ojciec może umrzeć jutro, ale równie dobrze może jeszcze pożyć 20 lat. Nie myśl o tym. Ciesz się tym, co masz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×