Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zwykła kobietka_85

wynajmowanie mieszkania a narodziny 1 dziecka

Polecane posty

Gość arabeska01
jezeli twoj rocznik to 85 to dziewczyno jestes jeszcze mlodziutka!!Zdobadz jakies doswiadczenie zawodowe a potem pchaj sie w pieluchy.Zrobic dziecko jest najlatwiej, ale wychowac go i zapewnic beztroskie dziecinstwo nie jest juz tak latwo..postaw sie w sytuacji tego dziecka, ktore rodzi sie w wynajetym mieszkaniu, ledwie starcza na podstawowe rzeczy.. na poczatku dziecko ma to gdzies, ale potem?? zycie nie jest latwe i bez doswiadczenia nie jest latwo znalezc prace..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko rozumiem
"A co myslicie, ze wynajecie mieszkania by zobaczyc jak jest na ze soba bedzie dobre??" ja bym wynajela... bo moze sie okazac, ze wcale nie dogadujecie sie tak dobrze razem na codzien, jak dogadujecie sie spotykajac tylko czasami :) na pewno nalezy to sprawdzic przed kupnem razem mieszkania czy zajsciem w ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabeska01
co do samego wynajecia mieszkania...jak najbardziej! a ty zajmij sie szukaniem pracy.Jakie masz wyksztalcenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mam 24 lata ... dziekuje za odpowiedzi, napewno sie mocno nad tym wszystkim z narzeczonym zastanowimy... z tym dzieckiem to był taki natychmiastowy w sumie malo przemyslany pomysl... bysmy chcieli miec - oczywiscie ale jeszcze moze dziecko poczekac. w takim razie napewno wynajmiemy sobie po lecie jakies mieszkanko i zobaczymy wogole jak nam razem będzie ze sobą , jak dajemy sobie rade z finansami, a ja po zrobieniu licencjatu w lipcu postaram sie o jakas prace w zawodzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa ma się tak
e wynajęcie mieszkania nie jest wcale tanie. Nie sądzę, że za mniej niż 1000 zł coś wynajmiecie. Do tego opłaty, które potrafią pożreć dużą część wypłaty, no i jedzenie. Na przyjemności nie ma tu miejsca dla dwóch osób. Poza tym mało kto wynajmnie mieszkanie młodemu małżeństwu, bo dziecko nigdzie nie jest mile widziane ze względu na szkody. Nie wiem co co wam dziecko kiedy niczego się nie dorobiliście. łatwiej to zrobić bez dziecka niż z dzieckiem. Po urodzeniu dziecka opłaty za wodę, prąd wzrosną. A co jak dziecko będzie chorować? Moga tez być bliźniaki... To sama wydatków, a jak podrośnie to jeszcze więcej. To bez sensu. Dziecko zrobić jest najłatwiej, a co dalej? Pamiętaj, że dziecko to prócz szczęscia i kłopoty. Ja bym się w zyciu nie zdecydowała w takim wieku i bez podstaw materialnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzimy sie codziennie, znamy sie 5 lat i raczej dobrze sie dogadujemy.. zadnych wiekszych sprzeczek nigdy nie bylo... uzmyslowiliscie mi cos bardzo waznego , ze lepiej jeszcze poczekac, dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziewczyny,ja jestem rocznik 85, koncze studia, jestem w ciazy, maz zarabia okolo 2 tys zl (nawet nie cale), ja jestem na dziennych, ale dorabialam dorywczo to w roku akademickim bylo latwiej, teraz bede na stazu to juz nie zarobie, mieszkamy w wynajetym mieszkaniu pod warszawa (a podobno stolica jest cholernie droga) , tesciowie nie zyja ladnych pare lat, a moi rodzice przesylaja 4 - 5 stowek od czasu do czasu, bo splacaja nasze wesele, a do tego mieszkaj pol polski od nas wiec nie pomoga wychowac dzieciaka . Mamy do splacenia kredyt studencki i rozbity samochod ktory trzbea wyremonotwac i tak moge w nieskonczoność.....moze jeszcze nie bylismy w podrozy poslubnej, ani nie mamy dwoch pokoi z wielka kuchnia tylko kawalerke, ale jestesmy szczesliwi i na pewno damy rade. Wszystko zalezy od odpornosci psychicznej ludzi. Zwykla kobieto 85 - mysle ze za duzo sie rozczulasz nad tym wszystkim, najwazniejsze to odejsc z domu w kotrym nie czujesz sie dorosla i szczesliwa, w koncu trzeba bedzie podjac ta decyzje, a nie sadze bys dorobila sie takiej kasy przez najblizsze kilka lat ze stac cie bedzie na spokojnie wynajecie mieszkania, siedzenie z ciaza w domu i pozwalanie sobie na wszystko. Wielu ludzi podejmuje radyklane decyzje w zyciu, podkreslam raz jeszcze - to zalezy na ile odporna psychicznie jestes zmierzyc sie z nowym zyciem, nowa decyzja. Powodzenia zycze !!:) i glowa do gory!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś autorko wynająć
mieszkanie wraz z narzeczonym, ale na dziecko się raczej nie decyduj. Po co Ciw tak młodym wieku problemy finansowe, bo decydując się na dziecko trzeba być też odpowiedzialnym finansowo. Poczekaj troszkę, popracuj, a potem jak zobaczysz, ze dobrze wam się żyje spokojnie zajdziesz sobie w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isza69- Popieraz w 100%. Ja mam taką samą sytuację. Teraz 2 dzieck w drodze. Ja studiuje,mąż górnik też się doszkala. nie jest łatwo czasami,ale JESTEŚMY RAZEM I TO WSZYSTKO PZEŻYWAMY WSPÓLNIE. DZIĘKI TEMU SZANUJEMY TO CO MAMY,BO NIE ZEPSUŁY NAS PIENIĄDZE. A ŻEBY MIEĆ DZIECKO NIE TRZEBA BYC MILIONEREM. SKROMNA SYTUACJA WYSTARCZY, TZREBA BYĆ BOGATYM: W MIŁOŚC, MĄDROŚĆ I SZACUNEK DLA INNYCH..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Moim zdaniem zaczęłaś ze złej strony - rozejrzyj się, ile w twojej miejscowości kosztuje wynajem mieszkania, te kwote odejmij od 2 tysięcy, potem jeszcze policz ok. 500 zł jako koszt utrzymania dziecka. Ile wam zostanie? Po macierzyńskim zostałam bez pracy i wierz mi, że z małym dzieckiem wcale nie jest tak prosto znaleźć cokolwiek, mimo iż miałam duże doświadczenie. Trochę popracuj, kiedy jesteś w pełni dyspozycyjna, zdobędziesz doświadczenie i juz będzie to zupełnie inaczej wyglądało. natomiast isza nie jest dla mnie osoba wartą naśladowania. najpierw wrobiła rodzicw w długi, aby poszaleć na weselu, potem zupełnie beztrosko zasza w ciążę uważając, że dziecku wystracza do życia tylko miłość rodziców. Wierz mi, ze szarpanina finansowa bardzo skutecznie może tę miłość zniszczyć. Masz jeszcze czas na dziecko, usamodzielnij się, skończ studia i zdobądź trochę dośwadczenia w pracy, a potem decyduj się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakoś nam się udaje
wynajmujemy we Wrocławiu, mąż zarabia około 2,5 tys, czasem mniej , ja nie pracuje, mamy roczne dziecko i dajemy rade. Moi rodzice mają duży dom i stoją puste pokoje, rodzice męża duże mieszkanie i dwa puste pokoje ale i tak wolimy sami. Rade dajemy, jak się ma mało to człowiek potrafi żyć oszczędnie a godnie. Mamy auto, internet, i czasem udaje się coś więcej odłożyć. Co prawda po odkładaniu i tak w końcu to wydajemy ale w razie utraty pracy mamy jeszcze zabezpieczone pieniądze na koncie. Jak chcecie to dacie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka........
a nam sie nie udaje, mamy 2500 zł miesięcznie, wynajem+opłaty 1000zł, jedzenie, dziecko, wciąz się kłócimy..... ja skończyłam studia, nie mogę znaleźć pracy, wszędzie chca jakiegos doswiadczenia a ja co jakie mam doswiadczenie? po studiach pieluchy, dziecko, żałuję że nie poszłam najpierw do pracy... trele morele... miłością dziecku nie zapewnisz bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
nie wierze że mozna we Wrocku za 2,5 tys wynając mieszaknie, utrzymać dziecko i jeszce odłożyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury niektórzy piszą
ja rozumiem, że najważniejsza jest miłość ale bez przesady. Po co skazywać siebie i dziecko na problemy finansowe. Jestem w stanie zrozumieć rodziny, które w mniejszych miastach wynajmują mieszkanie i mają te 2000zł na miesiąc, ale w większych? Ludzie przecież kawalerka kosztuje minimum 1000zł i to nawet teraz pewnie więcej. I co> Warto tak żyć klepiąc biedę od pierwszego do pierwszego. Nie oceniam nikogo, ale zwracam się tylko do autorki by się zastanowiła. Co do dziewczyny, która pisała o tym, że jej rodzice spłacają kredyt za ślub. To jeszcze nic, oni też dają im co miesiąc jakąś sumę pieniedzy. Jeżeli to była wpadka to w porządku rodzice mogą pomóc, a nawet powinni, bo to ich dziecko, ale jeżeli dziecko było zachcianka, fanaberią dwojga dorosłych ludzi, którzy i tak ledwo sobie radzą to przesada. Przemyśl to autorko i podejmij rozsądna decyzję. Bo pamiętaj dziecka miłością nie wykarmisz i nie ubierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to podłes
Nie zdziw się jak właściciel , któegos razu przychodząc po pieniądze za wynajem zobaczy twój brzuch i natychmiast wymówi wam wynajem. Ja bym tak zrobiła. To ostatni debilizm wynajmować mieszkanie ludziom z dziećmi , bo są nie do ruszenia. Ryzykowac problemy i ciąganie sie po sądach? Znajdziesz takiego frajera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie wrociłam od nazeczonego i pogadalismy na ten temat dosc porzadnie , bo zajeło nam to ze 2 godzinki, opowiedzialam o waszych postach i doszlismy do wniosku ze macie racje ,najpierw wynajmemy cos sobie , ja bede pracowala ,( nazeczony ma caly czas prace ) i pozyjemy sobie razem sami by zobaczyc jak nam bedzie ze soba bez mieszkania z rodzicami... :) najpierw praca i wspolne zamieszkanie (usamodzielnienie sie) a dopiero potem zastanowimy sie nad dzieckiem, teraz bede szla na studia magisterskie zaoczne, wiec zobaczymy jak bedzie u mnie z pracą i jak sobie radzimy :) dzieki za opinie... wyskoczylam tak troche z tym dzieckiem , przyznaje się do błedu, macie racje :) poprostu jestem nie nauczona samodzielnego zycia i myslalam ze wszystko jest takie proste jak sie moze wydawac... ale uswiadomiliscie mi ze się myle... a zycie to nie bujanie w obłokach pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×