niskie ciśnienie - co z tym robicie?

mam za niskie ciśnienie zdecydowanie i to już od dłuższego czasu. przyznam, że przeszkadza mi to trochę w normalnym funkcjonowaniu... jestem ospały, niewiele chce mi się robić, ciągle mam wrażenie, że jestem na granicy zasłabnięcia. piję oczywiście sporo kawy, odkryłem niedawno guaranę, ale mam wrażenie, że to nie wystarcza. może jakiś specyficzny rodzaj gimnastyki? nie wiem... bardzo proszę o jakieś sugestie osoby o podobnych doświadczeniach...

jogging? codziennie rano powinieneś sie tak natlenic, ze powinno byc lepiej

ponowiłbym jednak swoją prośbę, bo dzisijaj to już na przykład zupełnie nie wyrabiam... zaraz po prostu położę sie na stolę i zejdę...

Jesteś wrazliwy na zmainy pogody w akim razie. Jeśli z antury miałes niskie cisnienie, a teraz dalej uleglo ono obnizeniu to anlezy udac sie do lekarza. Mozesz miec problemy z nerkami. I wowczas picie kawy nic nie pomoze. Proponuje spozywac nieco wiecej soli w okresie zlego samopoczucia.

Ale nudzisz :P Idź do lekarza, niech Ci Gutron przepisze i będziesz miał spokój. Ja od dzieciństwa coś z tym ciśnieniem miałam, mdlałam, totalnie byłam nie do życia itd, a potem się okazało, że są na to tabletki i normalnie się potem funkcjonuje. Także polecam się wybrać.

polecam zdrowe odżywianie i ruch :-) miałam tak niskie ciśnienie, że mdlałam bardzo często, odkąd zmieniłam dietę, czuję się jak skowronek, przez całe życie czyli 40 lat byłam osłabiona i ogólnie do bani, ciśnienie nie przekraczało 90/60; od półtora roku przeszłam na zdrowe odżywianie, prawie wegetarianizm ;-) odstawiłam cukier, w moim przypadku sól też, solę sporadycznie, używam dużo ziół i przede wszystkim dużo piję wody mineralnej niegazowanej i herbatek ziołowych, organizm musi być stale nawodniony, miałam bardzo częste bóle migrenowe, odkryłam że to z braku wody, odkąd chodzę wszędzie z butelką wody mineralnej, migrena już mnie nie dopada :-) ciśnienie teraz mam ok 110/70 i czuję się świetnie tak dobrze jak teraz nie czułam się nigdy wcześniej

dodam, że miałam ogromne problemy z porankami, południe to było dla mnie za wcześnie, teraz mogę zrywać się o 6 rano i funkcjonować, dobrze mówię zrywać się, kiedyś musiała poleżeć i i tak wstawałam po ścianach

dieta też nie zaszkodzi ale lek dobryto jednak mus.

leki powinno się brak tylko ratujące życie, bo to jest chemia rujnująca organizm

a ja mam czasem ciśnienie 85/55 i chodzę i jakoś funkconuje