Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamil mk

Proszę o opinie na temat mojego opowiadania - czy mam talent literacki

Polecane posty

Gość kamil mk

Jurka poznałem jakiś czas temu w knajpie. Od razu mi się spodobał, długie czarne włosy, pełne policzki, duży klata i naprawdę męska pupa. To idealnie mój gust. Ja także wpadłem mu w oko, bo choć był ze znajomymi, często na mnie zerkał i uśmiechał się zalotnie. W końcu ośmielony paroma wypitymi piwami podszedłem do niego i zagadałem. Od słowa do słowa szybko się zrozumieliśmy, zauważyliśmy, że mamy wspólne zainteresowania i pasje. Zaczęliśmy się spotykać. Szybko zauważyliśmy, że oboje lubimy perwersyjny seks, a kiedyś w przypływie alkoholowej szczerości wyznałem mu, że kręcą mnie scat zabawy. Od razu pożałowałem, myśląc, że wyrzuci mnie za drzwi wyzywając od zboczeńców, ale nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie, Jurek powiedział, że chętnie tego ze mną spróbuje, bo jest otwarty na różnego rodzaju eksperymenty. Tyle, że, jeśli mi to nie przeszkadza, on woli być stroną dominującą. Absolutnie nie miałem nic naprzeciwko, więc nieśmiało zapytałem kiedy byśmy spróbowali. Jerzy odparł, "A choćby teraz" i zaczął zdejmować koszulę. Byliśmy trochę pijani, więc wszystkie bariery czy blokady po prostu puściły. Rozłożyliśmy folię tak, żeby nie pobrudzić podłogi. Pomogłem zdjąć mu koszulę i spodnie. Pod spodem miał czerwone bokserki i koronkowe majteczki w takim samym kolorze. Spod tej bielizny wystawało trochę włosków okalających Jego genitalia. Zdjąłem majteczki Jurka, przyłożyłem do nosa i zaciągnąłem się. Intensywnie pachniały jego naturalnymi wydzielinami, a także delikatnie siusiu i kupką. Uklękłem i zacząłem lizać jego mosznę."Połóż się", powiedział cicho. Postąpiłem wedle jego życzenia. Chłopak kucnął nade mną. Jego worek mosznowy miałem dokładnie nad twarzą. "Sporo dziś wypiłem, więc uważaj", powiedział i zaczął sikać. Jego mocz był leciutko zabarwiony na żółto. Łapczywie spijałem to, co wypływało z wnętrza Jurka, lecz nie dawałem razy wszystkiego. Siki padały na twarz, szyję i włosy. Miałem niesamowity wzwód, wiedziałem, że jeszcze chwila i wybuchnę, a to przecież jeszcze nie koniec. Wreszcie Jurek skończył siusiać. Delikatnie zmienił pozycję i jego dupa znalazła się w odległości kilku centymetrów od mojej twarzy. Mogłem dokładnie przyjrzeć się jego kakaowemu oczku, który otaczało kilka czarnych włosków. "Gotowy?", zapytał. Skinąłem tylko głową. Jurek zaczął cisnąć, a jego odbyt się lekko rozszerzył. Nagle przestał i opadł na kolana, żeby zaczerpnąć tchu. "Pomóż mi trochę", szepnął. Od razu wiedziałem co ma na myśli. Wsadziłem dwa palce do Jego dupci po czym zacząłem nimi delikatnie poruszać, jednocześnie drugą ręką masując jego brzuszek. Po kilkunastu sekundach wyjąłem palce i zastąpiłem je językiem. Jego dziurka miała dziwny, ale niezwykle podniecający smak. Do dziś nie mogę się nadziwić jak ja tak długo wytrzymałem nie wytryskując. To chyba ten alkohol. "Uwaga!", krzyknął Jerzy. Puścił kilka głośnych bąków, a moją twarz owionął przyjemny wiaterek. Jego cudowny odbyt rozszerzył się a z jego czeluści powoli zaczął się wydobywać długi brązowy klocek. Otworzyłem usta, a kupa zaczęła do nich wpływać. Trochę śmierdziała, ale nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie, dodatkowo wpływało na moje podniecenie. Świadomość, że jestem prywatnym kibelkiem Jurka była niesamowita. Kupcia niemalże wpływała mi do gardła, a Jurek nie miał najmniejszego zamiaru przestać. Z trudem panowałem nad tym aby się nie zakrztusić. Wreszcie skończył. Jego gówienko wypełniało mi całe usta. Trochę też weszło do nosa. Byłem wniebowzięty. Jurek, mój scat-książę, zrobił wtedy coś niesamowitego. Wziął do ręki garść swojej kupci, po czym wysmarował nią mojego penisa i jądra. Następnie włożył go sobie do ust i zaczął ssać. Wytrzymałem raptem parę sekund i obdarowałem Jurka chyba najobfitszym wytryskiem spermy w moim życiu. Przełknął wszystko i wyczerpany położył się koło mnie.Leżeliśmy tak parę minut w jego wspaniałych odchodach, a później poszliśmy pod prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja_88
przeczytałam kilka zdań...no masz talent:P idź sie leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nudne, za mało trzymające w napięcium bo od pierwszego zdania wszystko jest jasne. a gdzie niedomówienia? spojrzenia między wierszami? dostałam czkawki od tego. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś beztalenciem
i to zupełnym:O w dodatku fabuła... bez komentarza ale jest jeden plusik: masz wyobraźnię:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ry54654
"nie miałem nic naprzeciwko"....to jest talent:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawelny
dawno nie było dużej kupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×