Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość siedzęprzedkompemimyślę...

przyszłam wam sie tu pożalić...

Polecane posty

Gość siedzęprzedkompemimyślę...

Bo ludzie mnie tak nie rozumieją. I to jeszcze ujdzie. Nie muszą. Ja tez ich nie rozumiem i nie zamierzam. Ale kurde - czy to jest powód, żeby komuś wszystko ześwinić w życiu? No dla mnie nie. I słuchajcie - wielkie pretensje do mnie, że ja nie chcę już NIGDY w szkole uczyć wiecie. Ale czy ktoś się zastanowi - a znowu mi namieszano w tym roku w pracy tylko i tyle zrobiono - że ja przez to, że się dalej uczyłam mam chore nogi i muszę zadbać o swoje zdrowie wreszcie bo nie chcę zostać kaleką. Czy ktoś się zastanowi, że ja po prostu CHCIAŁAM ŻYĆ NORMALNIE -czyli studia drugie skończyć w terminie, później pomyśleć o rodzinie. Czy ktoś to bierze pod uwagę, że ja nie zamierzam zachowywać się jak KAWAŁ ŚWINI ALBO DEBILKI? W tym kraju każdy się tak zachowuje. A ja tak nie chcę. I co? I dlatego jestem największym wrogiem dosłownie. Mam tego dosyć. A te moje studia... CAŁY ROK MI MIESZAJĄ W PRACY. Przez nich znowu nie mogłam robić tego, co do mnie stikte należało tylko znowu jakieś pierdy, bałam się zatrudnić gdzieś indziej bo jestem szpiegowana. A jaki ja mam pożytek z tego? Z całości? Nawet etatu nie miałam w tym roku? Czy ktoś sie zastanawia nad tym, że ja nie jestem dla siebie śmieciem do wyrzucenia, wykorzystania. Że ja sobie radziłam bez tych drugich studiów przez x lat w pracy, że to nie jest moja działka. Jeszcze nie dość, że mi ukończyć tego nie pozwolili bo nie, bo zawsze jakaś nieokreślona kolejka znajomych albo jakiś z garnków w Irlandii ( i kto się ich pyta PO CO CI TEN TYTUŁ) to nie - ja bo jestem uczciwa i znają mój adres to mi tylko grzebią i grzebią w tej pracy i dalej nic i żeby każdy mnie uważał za najgorszą. Mam tego DOSYĆ!!! :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40lat
zasługujesz na szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40lat
ile masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
ja też sama siebie szanuję bo to nie ma sensu w ogóle. Od lat tkwię w jakimś chorym umysłowo układzie. Myślałam, że studia skończę chociaż tyle na miłość Boską - nie. No to nie i już. tak jakbym nie wiem. A też mnie opętało. Dziś sama sobie się dziwię po co ja się w ogóle tym przejmowałam. Ale taki mam charakter - nadziubdziałam tam sobie czegoś i oczywiście w normalnym ukłądzie jestem 4 lata po obronie w jakimś psychicznym jeszcze wyszłam na kryminalistkę. I mam tego dosyć i tych głupolowatych matur waszych - wszystkich i wszystkiego w ogóle. Obchodzą mnie już tylko pieniądze CAŁKOWICIE i własna dupa wiecie. Coś strasznego jak tu się opłaca UCZCIWIE COŚ ROBIĆ DLA SIEBIE!!! Dla siebie - bo pracy mi z tytułem nikt nie gwarantował. To się w ogóle kogoś nie przyjmuje jak się mu nie zamierza tytułu dać bo... bo pani ojciec łazi i się głupio śmieje. Dlatego pani nie zasługuje na tytuł. Na przykład. No bez przesady. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Mam 33 lata ale już jestem kaleką . Sama przez swoją głupotę. A na ręce mam brodawkę od słonca. Na dłoni. To początek raka przecież. Ze znamienia mi się tak zrobiło. i to wszystko przez ten głupi doktorat!!! Mam tego dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Co byście zrobili gdyby ktoś kiedyś złożył wam propozycję poślubienia ...psa. W kościele idź przed ołtarz i poślub jakiegoś psa na dwóch łapach. Co byście zrobili. Każdy normalny by uciekł , nie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Wiesz nie wiem czy jestem normalna. No staram się. Ale co ja z tego mam? Same kłopoty wiesz. :( No mnie bardzo martwi. W sumie więc nie wiem czy jestem normalna - tyle kłopotów. Czy to aby jest normalne? Muszę to jeszcze obmyślić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Myślę, ze za jakieś 8 lat wstąpię do zakonu. Nie wiem jeszcze jakiego ale tak sie to skończy wiecie. Bo tak. No chyba, że w 2012 skończy się świat. To wtedy odpada. Ale tak? Wyjadę na misje. Będę nawracać pogan. To moje zadanie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorajda paskudna
niewiele rozumiem, o co właściwie chodzi? czemu Ci źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
No wiesz - już sama nie wiem czy mi źle czy dobrze. Czy w miarę. Nie mam pracy - źle. Wszystko mi sie nie udało - źle. Miałam być już wielką nauczycielką ekologii teraz, a jestem bezrobotnym zerem po 2 procesach w szkole. Bez dyploowania . jeszcze uczelnia mi sie tu wtrynia - oni wstydu nie mają. No bo na wsi mieszkam. Normalnie są do gazu jak dla mnie wszyscy tam. Ale kto mówi, że życie jest normalne? :( jeszcze dla wieśniarki... i jeszcze słyszę zrób se dziecko, zrób se dziecko. A to wolę do klasztoru iść. Ale za jakieś 3 lata. Wcześniej nie. A na zachodzie mnie przyjmą bo tam nie ma ludzi w zakonach. I dobrze. Dużo miejsca przynajmniej. Do tego czasu se nogi wyleczę bo kurde bolą mnie. I tyle. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
I wiecie jak to na wsi , a kto poronił. A może moja matka poroniła? Nie wiem. :( Albo kto se dziecko zrobił? I takie tam. jeszcze na takiej tam jak moja. :( Łosz kurde - mam już tego dosyć. Jeszcze dziś mnie tak głowa boli, ta pogoda. Chyba pójdę dziś prędzej spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Może ja się urodziłam po jakimś poronionym płodzie słuchajcie? Nie wiadomo, nie? Kto tam wie co ta moja matka jeszcze przeżyła lub nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedorajda paskudna
będzie lepiej, życzę tego 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacukana
po co bedziesz teraz szła, jak Cię nogi bolą... Jutro pójdziesz... A nogi masz chociaz zgrabne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Tu? Nigdy. Gdzieś tam. I tak zostanę już sama. Nie umiem się przekonać do innego myślenia. Bez studiów skończonych. KONIEC. Za ciężko pracowałam. I tyle. Kto mnie skrzywdził najbardziej? Uczelnia. No to się będą smażyć w piekle i nic im nie poradzimy. A ja? Jakoś tam sobie poradzę. Oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
No muszę iść. Muszę wejść po schodach. Po zastrzyki musze jechać... znowu. Ale co to warte bez zdjecia tych cholernych nóg. No nic. Muszę znowu wziąć się za siebie. Zasmolone studia. I jeszcze taka uczciwa byłam w tym wszystkim wiecie, też mogłam iść w papierki i wszystko olać. Wybaczyłam, ale rękę podać? Nigdy. Tyle pracy, krwawicy i to wszystko NA DARMO. Ale oszukaństwo :( Jak tak można w ogóle? I to UCZELNIA? Pieniądze to mogę na taśmie zarobić, a takie miejsce pracy chyba wymaga czegoś wiecej niż wypłaty pierwszego. Ale nie będę się kłócić. Nie chcę się jeszcze bardziej pochorować. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Obecnie wiecie doktoraty przydzielane są TAŚMOWO. To jest TAŚMA jak dla mnie. Ale ja wypadłam z tej taśmy - ciekawe czemu? Za głupia byłam bo za uczciwa i tyle. Ale po 9 latach sobie PRZYPOMNIANO O MNIE. Jak mnie wrzuciły świnie w PSYCHIATRYK. To wtedy sobie przypomnieli, że żyję. I takie głupie pytanie - czy obecnie tak się wszystko w Polsce załatwia? W szkole zwłaszcza? No to powodzenia wam życzę. :( PS. A reszta wyjechała. Ci normalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40lat
masz męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzętakiniemogęuwierzyć
No jak mogę mieć męża skoro chcę iśc do klasztoru? Zastanów się człowieku. Nie mam. To niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacukana
a nie możesz zmienić planów i jednak poszukać sobie jakiegoś faceta ? Moze byłoby Ci lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Do takiej myśli jednak trzeba dorosnąć. W końcu w 2008 sie nawróciłam jakby ZNOWU. Czyli za 2-3 lata już będę na 100% wiedziała czego chcę. No nie? A teraz muszę sobie to przemyśleć wszystko. A to przecież trwa. Wszystko trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Nie. Nie poszukam już nikogo. Jestem za stara na dzieci, po co mi jakiś baran. lepiej zrobić coś pożyteczniejszego. Poza tym nie mam a. wykształcenia b. kasy. c. zdrowia na wykształcenie me nikt nigdy nie leciał co prawda no ale zawsze coś... jakaś praca. Poza tym powiem wam, że mam w sobie coś takiego, że jak uważałam do niedawna, że coś sobą prezentuję tak od pewnego czasu zrobiłam sie zupełnym ZEREM. Przez moje kłopoty. I tak mi dobrze. Myślę o sobie, że jestem w sumie ZEREM bo miałam tyle kłopotów, a w sumie przecież co - czy aż tak się zmieniłam? I wiecie co jest w tym najfajniejszego? W tym myśleniu - JA, ZERO? Że jestem...niewidzialna. No nie zawsze, ale już teraz pisząc ten list WIDZĘ SWOJĄ NIEWIDZIALNOŚĆ w pewnych sprawach. No to albo mnie to doprowadzi do jakichś wniosków dalej albo... ??? Ale wolę takie życie NIEWIDZIALNE niz to wszystko co już znam. Ja w ogóle już powinnam dawno temu umrzeć. Po co ja żyję w ogóle skoro nie mam dzieci? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacukana
wszystko musisz tak przemyśleć ? A nie możesz być spontaniczna ? Czasami warto.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Ogólnie jestem ZEREM a w szkole jestem 1%. Wiecie co to oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Ale jestem nieźle niewidzialna, nie? Może przeżyję jakieś NIESAMOWITE PRZYGODY jeszcze w związku z tym? Ale oby nie dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Choć powiem wam teraz to jeszcze, ale już do głowy dostawałam od tej NIEWIDZIALNOŚCI mej. Tak mnie przestawiono. Ale teraz widzę, że to ma sens. A zobaczę pewnie jeszcze wiecej. Wiecie - ja jestem taka, że mogę poświęcić się, cierpieć. Można mnie zmiażdżyć, ale ja muszę coś z tego mieć. No i widzę, że coś z tego mam - naprawdę. Nie finansowo co prawda, ale... Widzę więcej. Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
Powiem wam, że już na czworakach chodziłam, ale ...normalka znowu. Wy myślicie, że wy sami coś możecie? NIC. Boże - ten Bóg jest tak niesamowity, że wy wszyscy jesteście w jego ręku DO CZASU coś tam a dalej? A ja mam już przestawione jakoś , że jest noc, ale ja już jakby nocy nie było się czuję. Ale ona jest oczywiście. Niemniej kiedyś nie będzie tak noc i dzień. Kiedyś tam zapadną ciemności - może tak być jak będzie źle, ale ogólnie nie. Ale to było straszne. Już myślałam, że zacznę wyć do księżyca. Ale jakoś się zmobilizowałam. Kto inny mógłby przepaść. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
No bo w sumie jest to straszne - ta noc. A to wszystko jest diabeł oczywiście. Wy tego nie rozumiecie. Ja teraz się muszę pozbierać w sobie i to wszystko wymaga siły i CZASU i już będę całkowicie po stronie - nawet ponad tymi ciemnościami. I to jest ważne bo w ten sposób zyskuję czas nad wami wszystkimi i mogę wami rządzić na ile mi pozwolą. Wiecie jakie to jest zabawne? Ktoś coś mówi w taki sposób i to sie dzieje. Przemyślcie to sobie. Taki jest Bóg. A wy się śmiejecie, że ja chyba do klasztoru pójdę. Jakby chciał to by was zdmuchnął w sekundzie. Jak bomba atomowa. A tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzęprzedkompemimyślę...
I powiem wam ja to teraz rozumiem wszystko co mi sie kiedyś przydarzyło. To było jak ...opętanie. I raz była taka akcja, że był wieczór i COŚ mi powiedziało "nie obudzisz sie rano żywa" - kto to był? Taki głos. Ja wiedziałam kto to. Ja robiłam wszystko co mi ten głos powiedział. I dziwnie się poczułam, miałam swoje myśli, ale poszłam spać wtedy i rano sie obudziłam. Dziwne, nie? W sumie taka osoba powinna być nerwowa czy coś, a ja jak kłoda do rana i jakby mnie szarpnął ktoś rano "wstawaj" - tak usłyszałam. I ja teraz rozumiem te noc, że to było, żebym właśnie zyskała do przodu noc. Ale po co? Zebym wiecej rozumiała. I miała dystans do wielu rzeczy. To jest jak rozdarta świadomość. Na wiele ułamków. I zaczynam widzieć taki obraz... taki obraz, który ... no nie wiem. W wyobraźni. Ale się go boję bo jest przerażający. Obraz Boga. Ponad tą nocą. Samo światło. Straszne, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×