JESTEM MATERIALISTKA... czy ktos tez..??

nie wiem czy to zle czy nie, ale mam 33 lata, za soba 2 powazne zwiazki ,mezczyzni lenie niechcacy wyprowadzic sie od mamy w wieku 35 lat, mam bardzo dobra prace, raczej mam swoja firme, sama do wszystkiego doszlam sama, naprawde ciezka praca, kolezanka szalaly na dyskotekach a ja kulam angielski i francuski, itp. teraz mam naprawde super sytuacje i jestem nadal szczesliwa, czasem ktos mnie pyta czy niechce miec rodziny, dzieci ale ja nie jestem szczesliwa bez tego , chociaz jakbym spotkala faceta z ktorym bym byla szczesliwa to byc moze...ale ja nigdy nie mialam kompleksow, nigdy nie narzekam, i uwazam ze czlowiek jak ma bogata osobowosc to czuje sie super we wlasnym towarzystwie, nie zadowalam sie byle czym..poza tym pomagam wielu ludziom, kolezankom , mojej rodzinie...ale niestety mezczyzn leniwych odrzucam..

tonaturalne że nie chcesz miec na utrymaniu leniucha co w tym dziwnego? ja tez bym nie chciala utrzymywac leniwego faceta - dobrze ze dbasz o siebie i swoje interesy. A perspektywa "pięknej rodzinki" nie wszystkich musi uszczesliwiac.

Czy masz z kim te szczęście dzielić ?

jakos nie widze zwiazku z materializmem....jestes amibitna i tego samego wymagasz od swowich facetow....;)

tez taka jestem mam 30 lat, tez duzo osiagnelam, ile nocy przeplakalam, jestem z kimś i mam nadzieje ze to jest wlasnie TEN, przy nim czuje sie kobieta,wiem co czujesz i rowniez nie mam kompleksów i czuje sie dobrze sama ze sobą to jest chyba w życiu najważniejsze bo reszta jest ulotna, pozdrawiam

A ja tam się opieprzam na studiach, wolę grać w piłkę z kumplami, grać na kompie :P

A chcesz mi possać? :)

Dobrze robisz,niejeden leniwiec poleciałby na twoją kasę ale najpierw mówiłbyci jak cię kocha i takie tam ochy i achy.Dziewczyno ciesz się życiem i tym że możesz je przeżyć tak jak sobie wymarzysz mając kasę.

ja tez osiągnęlam dużo w życiu, fakt bylo naprawdę ciężko, ale teraz maja34 lata mogę się śmiac z tych co śmiali sie ze mnie że siedzę nad książkami, że jestem molem książkowym, ja mam męża ale jak patrzę na niektore koleżanki to aż żal serce ściska, jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz

Ale ludzie czy warto tak się poświęcać pracy? Nie szkoda Wam zdrowia, młodości? Byłem w długim związku właśnie z taką dziewczyną perfekcjonistką praca, dwa kierunki studiów, nauka dwóch języków obcych. Masakra! JA wyznaje zasadę Carpe Diem

warto, jestem facetem i tez sporo osiągnąłem, wiesz ludzie pochodzą z różnych rodzin czasem sie nie przelewa i chca sobie odbic, ja tez pomagam wielu ludziom, pozyczam ogromne sumy pieniedzy, na wieczne oddanie czyli daje zwyczajnie, mam kobietę dzieci i uważam ze warto, staś mnie na dużo rzeczy ale też pamiętam o innych, na to wszystko też zapracowałem sam

Sam jestem ambitny ale bez przesady. Naprawdę nie opłaca się ukierunkować tylko i wyłącznie na pracę. Sam przez pracoholizm przechodziłem. Tak się nie da, autorko trochę wyrozumiałości dla innych, moja kobieta też mnie wkurza, że nie potrafi się w coś zaangażować tak jak ja, ale wolę odpuścić, mieć kogoś obok siebie bezcenne - nie ma ludzi nie zastąpionych, niezastąpieni umierają w wieku 40-50 lat na zawały ;)

pracy, ja tez mam oprócz swojej pracy, wycieczki, hobby, aerobik 2 razy w tyg , 2 razy w tyg, karate,książki, kino teatr-moj ulubiony, spotkania z facetem, trzeba umiec sobie zorganizowac życie, a jeśli jest sie przy tym zaradnym człowiekiem to chyba dobrze