Kącik kobiet po aborcji

Czy któraś z was usuneła kiedyś ciąże? Czy dałyście sobie jakos rade? u mnie już mineło 4 lata i dalej pamietam.

w ktorym tygodniu usunelas i jaka metoda?

w 11 tygodniu, zrobiłam to na prośbe swojego chłopaka

Przykre,musisz jakoś poradzić sobie.

jakiego on argumentu uzyl ze sie zgodzilas..ile mialas lat? jestescie nadal razem?

probowałam , tylko jak jeśli w domu rodzina wmawia ci że jesteś morderczynią

ja miałam 20 lat on 22, argument był tylko jeden że nie jesteśmy gotowi na dziecko

jesteście nadal razem?

Nie możesz ich słuchać,im łatwo się wyroki wydaje,Ja nie jestem za aborcją ale rozumiem że czasem robi sie taki krok może nierozsądnie.Nie mnie oceniać,POWIEM CI MASZ OKROPNA RODZINĘ.Ja bym uciekła od nich ,bo jak masz słabą psychikę to cię mogą zniszczyć.

nie napisałam że jesteśmy razem, nasze drogi dawno się rozeszły

w ogole przepraszam ze tak wypytuje ale jestem po prostu ciekawa...nie chce oceniac zeby byla jasnosc...bo podejrzewam ze gdybym wpadla w wieku 18 lat ze swoim pierwszym chlopakiem to tez bym takie wyjscie rozwazala...

czyli dobrze sie stało...pewnie nigdy o tym nie zapomnisz ale mam nadzieje ze z czasem bedzie Ci łatwiej.

masz okropną rodzine to fakt, powinni cię podtrzymać na duchu, a nie dołować. Ja teraz jestem w ciąży , mam już dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa. Wygląda na to,że zostanę z całą trójeczką sama. Rozważałam wszelkie obcje, bo nie mam warunków ani pracy, ciężka decyzja.

Dziewczyny ja kiedyś też myślałam że jestem w ciązy, i miałam milion myśli w głowie, nie wiedziałam co robić, miałam tylko 20 lat a moj chłopak okazał się szczeniakiem jak mu powiedziałam że okres się spóźnia. Wtedy myślalam że aborcja będzie najlepszym wyjściem. na szczęście sprawa sie sama rozwiązała i było to tylkko zwykłe spóźnienie się okresu. teraz jak patrzę na to po latach to wiem że nawet gdybym wtedy była w ciąży jakoś bym sobie poradziła. Moja koleżanka miała 17lat jak urodziła, teraz ma fantastycznego 10-latka. I powiedziala że nie rozumie dlaczego kobiety usuwają ciążę. Oglądałam film "niemy Krzyk" i po tym filmie nigdy bym nie zrobiła takiej krzywdy tej biednej istotce.

dlatego powiedziałam,że urodzę to dziecko, wychowałam dwójkę i wychowam i trzecie, dzieciaki się cieszą ,że będą mieli maluszka. bez pracy w maleńkim mieszkaniu ale dam sobie radę, w końcu maja tylko mnie.

a ty ulu-kuke powinnaś się odseparować od tych ,którzy cię krzywdzą,

:)

zrobiłm to ok 8 lat, dokładnie nie pamiętam, ale była to słusznie podjęta decyzja i do dziś się z niej cieszę,

a to gadanie o wyrzutach sumienie, w moim przypadku totalna bzdura tylko że ja tego chciałam od chwili kiedy test wyszedł pozytywny, wpadłam mimo brana antykoncepcji. dziś jestem w zaawansowanej ciąży a po drodze miałam jedną obumarłą ciążę, jest super :)

ja zrobilam to tak : http://tnij.org/supertrupersiuper

zal mi ciebie bo namowil cie do tego facet. ale nie dziw sie ze rodzina cie krzywdzi skoro zabilas wlasne dziecko.