Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale co sie przejmujesz

przed chwilą przechodziłam obok koscioła gdzie był ślub

Polecane posty

Gość ale co sie przejmujesz

a juz stali na zew. żule by zastawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolwikkk
ze co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmh
od keidy śluby koscielne są w niedziele i gdzie :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 pewnosci
teraz nawet w środy są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdzxjao
a przepraszam jakie swięto jest jutro? ja nic nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka_lewec
a jakie jutro swięto ja tam normalnie do pracy idę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i9999
No właśnie. Ludzie robią te bramki. Czasem się nawet nie wysilą po prostu staną jak te sieroty na środku drogi i żądają wódki. Jedna im mało i nie schodzą z drogi;/ sama zastanawiam się na tym. W mieście raczej bramki się nie zdarzają tak często, ale ja biorę ślub na wsi. I w drodze do domu wszyscy chyba powylaża na ulice byle dostac wódkę. Rozumiem jeśli ktoś wysyli się zrobi coś śmiesznego, jakas charakteryzacja, jakies gadzety, a nie stoja i wódy wolaja. co zrobic w takiej sytacji? na slubie mojej kolezanki pustawiali sie co 5 metrow. W koncu mlodzi sie kwurzyli i omineli bokiem tych ludzi, ale tam na koncu staly dziewcyzny z kwaitami fajne przygotowane i niestety przez tych wiesniakow nie dostaly nic, bo zostaly potraktowane jak wiekszosc. A byly fajne, ale to zaluwazyli goscie, a mlodzi pojechali. wkurzaja mnie te bramki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aann//
Ja tez widziałam taka sytuacje jak w kosciele był slub a miejscowe zule juz ustawiły sie przed kosciołem z jakims sznurkiem zeby zrobic bramke:o Wtedy ktorys z gosci który stał przed kosciołem( msza juz sie konczyła) podszedł do nich i kazał im spadac. Normalnie porazka z takimi pijaczkami miejscowymi. Staną takie smierdzące menele co to chlają całe dnie i tylko czekają czy w sobote bedzie jakis slub zeby wodke wysępic:o Bramke powinni robic sąsiedzi, znajomi z pracy, itp osoby które nie zostały zaproszone na wesele a nie kompletnie obcy ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aann//
Ja napewno w takiej sytuacji nie dam wodki zadnemu zulowi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqqqqqtrytyt
i co ominiecie ich? co powiecie? też się zastanawiam jak reagować na bramki. Będziemy mieć przygotowaną wódkę, ale każdemu jej nie damy bez przesady, ale przepychać się z tymi ludźmi i kłócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz.
wodę zamiast wódki, tylko banderole sprytnie przymechcić ;)) wiele tradycji weselnych jest przykrych, jaki kraj taki obyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nam zagrodziło przed kościołem dwóch chłopców, tak z 11 - 12 lat. Ja w popłoch, że nie wzięłam cukierków, a oni, że nie chcą cukierków, tylko kasę - dobre co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na żuli z pod kościoła
Na żuli z pod kościoła nic sie nie zrobi, ale pamiętam jak mój wujek brał ślub i nie spraszali całej wsi tak jak to bywa u niektórych. Obawiali sie właśnie że nie przejada przez wieś i po prostu może i po chamsku ale jak ktoś się pytał o której ślub to mówiliśmy że o 15 a był o 13. Możecie pomyśleć że może ktoś chciał do kościoła przyjechać na sam slub, ale akurat ci z którymi wujek żył dobrze zostali zaproszeni na ślub i na wesele a pozostałych po prostu obawiali się zapraszać ze względu na jakieś chryje. Ale tak serio to teraz to co kulturalniejsi to sie zapytają czy moga zrobic bramę. My mieliśmy taki przypadek że akurat, przyszedł do mojego ojca taki jeden, kolesia znamy dobrze tez taki okoliczny pijaczek, ale się zapytał czy mogliby bramę nam zrobić. Postawili samochód, na drodze tam jakies dzieciaki wyszły to im cukierków żeśmy dali i git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamstwo
A my mieliśmy piękną bramę;/ Chłopaki stali z jakimiś wiaderkami, szlaufem, konewkami. Troche beznadziejne, ale widac, że mieli tak góra z 10 lat. Cukierków nie chcieli, ale wódki. Dowodu żaden nie miał więc w gęscie desperacji oblali naszego świadka wodą z tego węża ogrodowego;/ nie dość , że nie wysilili się stanęli bez sensu to przecież dzieciakom wódki nie będziem ydawać. Swietnie sie odplacili;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na żuli z pod kościoła
To to juz przesada. Moja siostra była na ślubie u jakiegoś kolegi i tam była inna sytuacja, tydzień w tydzień przychodziły jakieś smarki pod kościół i jak im nie dało się parę złotych przed ślubem to potrafili pójść na parking i gościom samochody porysować czymś, zawsze trzeba było kogoś podczas ślubu zostawiać na parkingu, do tego po ślubie jak się na parę młoda rzuca pieniądze to się rzucali z nimi i zbierali co grubsze do póki ich nie przegonią. Sytuacja się powtarza tydzień w tydzień więc ciekawe gdzie są rodzice tych dzieciaków, nie uwierzę że nie wiedzą o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×