Moja rodzina nie toleruje mojego faceta....

w sumie to im sie nie dziwie, bo prawde mowiac on w towrzystwie zachowuje sie jak gbur.Zmienia mu sie ton glosu na nieprzyjemny i ogolnie jest wtedy dziwny.Ze mna jak jest jest wszytsko ok ale on nie potrafi sie wyluzwac przy innych ludziach.Jest mi srasznie glupio i sie wstydze jego przed rodzina:(

mimo ze jestesmy ze soba pare lat to on z moimi rodzicami nie potrafi rozmawiac.Odpowida zdawkowo na ich pytania.Sam nigdy nie poprowadzi rozmowy.

w towrzystwie najchetniej by sie nie odzywał a jak juz sie odezwie to takim tonem ze mi wstyd za niego:(

może nie lubi przyszłej teściowej

hmmm to nie o to chodzi:( on jest taki w towarzystwie mamy, taty, moich braci.

to jakis zakompleksiony kretyn. a jak juz nie potrafi rozmawiac z innymi, to calkowita klapa. byc moze wynika to z jego slabego wyksztalcenia. uwazam jednak, ze to debil.

tez mysle ze to kwestia zakompleksienia. nie rozumiem tylko ze ze mna potrafi rozmawiac normlanie a z innymi juz nie.Nigdy nikogo nie zagada, nie pociagnie dalej rozmowy tylko odpowie jednym zdaniem i dlatego szybko rozmowa sie konczy,

gbur na zawsze zostanie gburem, z własnych doświadczeń ci mówię

oooola czyli mowisz ze taka jego prawdziwa natura?tez sie tego zaczynam obawiać.

dzisaj siedzial z moim bratem przy stole i nic nie zagadał.Boże jak mi wstyd:(ciagle musialam cos sama mowic bo on siedzial i cos jadł bez slowa:(

tak myślę,że to jego prawdziwa natura, a przy tobie "gra", za jakiś czs znudzi się jemu to granie i w stosunku do ciebie będzie taki, jak teraz do innych

OOOOOOOOla:( boje sie ze mozesz miec racje. Jak z kims takim mam iść do ludzi?na spotkanie rodzinne, na urodziny, na święta???no jak?:(

zgadzam sie z ola. tez z takim bylam. kopnelam w dupe bo to w nim narastalo. ludzie zaczeli mowic, ze to debil. autentycznie, a on swoja zlosc odgrywal na mnie, kiedy bylismy sami. debil pozostanie debilem, nistety.do tego nie czytal zadnych ksiazek i mial pretensje do calego swiata ale tylko przy mnie. tam gdzie wypadaloby otworzyc paszcze, milczal bo po prostu nie mial nic do powiedzenia i draznilo go, ze inni maja. okropny typ faceta, wspolczuje.

widzialy galy w sumie mi sie wydaje ze on jest taki zakompleksiony no ale do cholery po p[aru latach sie jeszcze nie przełamał???Przez to wszyscy w jego towarzystwie sa skrępowani.Moja mama zaraz znajduje sobie zajecie jak wchodzimy do kuchni.

nie umiem go rozgryzc. naprawde nie kapuje dlaczego jest taki nieprzyjemny w towarzystwie.

nikt mi jeszcze wprost nie powiedzial nic na niego ale przeciez widze co się dzieje:(jestem zalamana

czy ktoras z was ma tez takiego gbura?wytrzymujecie to?

mój szwagier ma żone która jest właśnie taka gburowata, nie odpowie nic normalnie, mało tego gdy się do niej mówi ona zwiesza głowę, odpowiada jedynie krotkimi słowami "Tak" "Nie" "nie wiem" taką ma naturę ale coż

nie byla. nie dosc, ze obciach robi, to jeszcze niekumaty. o czym ty bedziesz z nim kiedys rozmawiala? przeciez widac, ze nie wykrzesasz niczego z niego przy kims, a pewnie i wyjsc tez bys w przyszlosci z nim gdzies chciala do znajomych, dalszej rodziny, a tu taki...placek. dziewczyno, poszukaj sobie inteligentnego chlopaka, a nie trzymasz sie gbura i nieuka, ktory nie potrafi wydusic z siebie paaru zdan przy innych. zenada. nie dziwie sie rodzinie, ze go nie toleruje. pamietaj, ze w tym wypadku najblizsi chca dla ciebie jak najlepiej.

wiem masz racje powinnam znalezc sobie kogos innego.Ale tak latwo to sie tylko mowi.Mimo tego zalezy mi na nim.Tylko jak tu z takim byc? W sumie ze mna tez mu sie nieraz nie chce rozmawiac i musze go zmuszac do rozmowy co tez mnie denerwuje.Wiec macie racje ze on takie tak naprawde jest.ja to czuje ale nie chce sie sama do tego przynac:(

ej dlaczego od razu najechałyście na niego?? może on jest po prostu nieśmiały. dziwie się autorce dlaczego z nim o tym nigdy nie rozmawiała... to dopiero dziwne

aaaaaaaaaaaassss kto powiedzial ze z nim nie rozmawialam? owszem powiedzilam mu ze dziwnie zachowuje sie w towarzystkie ale on oczywiscie nie widzi problemu i mowi ze przesadzam

owszem jet niesmialy ale bez przesay zeby obciachowal sie gadac po kilku latach znajomosci ze mna z moja rodzina?????????

niech to szlak

a wg mnie to kwestia charakteru i jego nastawienia, atmosfery ja z reguły ze wszystkimi rozmawiam, nawet z przypadkowo spotkanymi na chodniku rodzicami dawnych koleżanek,których nazwisk nie pamiętam a z moim eks było inaczej- dziwnie stworzyliśmy jakąś taką dziwną relację,że ani my się zbytnio nie rozgadywaliśmy,ani ja z jego rodziną nie wiem sama dlaczego, coś mnie tamowało teraz jestem już zakochana w kimś innym, znów wygadana papla jak jest z wami- ty wiesz

Czy Ty rozmawiałaś o tym z chłopakiem? Pytałaś dlaczego się tak zachowuje?

ok szlag jak jest miedzy nami?tez nieraz probuje z nim rozmawiac i sie nie da.Odpowiada mi jednym zdaniem.jedyny plus ze mi odpowiada sympatycznym glosem:(

pytalam go juz wele razy i nic to nie zmiania bo on mowi ze przesadzam i sie na mnie obraza

to co zawsze mnie zastanwialo to to ze dla swojej matki tez jest taki nieprzyjemny.Do ojca ma respekt ale do matki tez mowi tym nieprzyjemnym glosem:(

czy to jest na tyle powazna wda ze powinnam uciekac od niego?