mialy byc oswiadczyny,mial byc slub...ale nie ma czasu!!!!

moj chlopak pracuje za granica.przyjezdza od dwoch miechow tylko raz w miesiacu na weekend.planowalismy slub za 2 lata,ale jakies 3 tyg.temu on spytal czy nie chcialabym za rok.ucieszylam sie i zgodzilam.zaczelsmy rozmawiac,prosil bym rozejrzala sie za knajpa i sprawdzila jaki mam rozmiar palca na pierscionek. a wczoraj oznajmil mi ze jak przyjedzie na weekend to nie bedzie mial czasu zeby sie oswiadczyc,bo to tylko od piatku wieczora do poniedzialkowego ranka.a ja na dodatek w sobote jestem na weselu,na ktore on nie chcial isc,wiec mialby tylko niedziele a to za malo.dodal,ze moze nie znalazlby tak szybkp odpowiedniego piersiconka. smutno mi.narobil nadziei a teraz wielka dupa.

A jakie masz BMI?

oho.podszywacze sie wlaczy;li.

No to oświadczy się następnym razem, w czym problem?

Z tego co napisałaś wynika że chce się oświadczyć tylko tym razem nie zdąży, ale sali przecież kazał ci szukać :)

precz podszywacze!!!!!!!!!!!!1 zadnych grozb nie bylo. obawiam sie,ze moze przestraszyl sie i nie chce slubu za rok.

Nadinterpretacja to błąd najczęściej popełniany przez kobiety ;) Pewnie naprawdę ma mało czasu. Poczekaj do następnej jego wizyty, a jak znowu będzie się wykręcał to wtedy zacznij się zastanawiać :)

oj a moze Twoj facet chcial zaplanowac jakis boski dzien, spotkanie z rodzicami, romantyczny wieczor, itp itd... a tak? bedzie mial pol dnia na zalatwienie sprawy a potem bedziesz miala zal, ze nie bylo tak jakbys sobie wymarzyla... czesto tak jest. Najpierw szybko szybko a potem jest zal i pretensje, ze mialo byc tak pieknie...

dziekuje,chyba macie racje.pozdrawiam