Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byłanauczycielka

jaka ja byłam naiwna, że poszłam uczyć do szkoły...

Polecane posty

Gość byłanauczycielka

a w sumie jestem z rodziny patologicznej. A w Polsce jak wiadomo tylko SZCZĘŚLIWE żony i matki mogą pracwać w szkole by ZARAŻAĆ swoich uczniów swym ogromnym szczęściem... po to w sumie chodzimy do szkoły, żeby się od nauczycieli ZARAŻAĆ, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
Ja raz jak chodziłam do podstawówki to ZARAZIŁAM się wszami. Ale od kogo? Nigdy tego nie zapomnę co to było wtedy. A moja GŁUPIA matka zamiast mi włosy ściąć to mi je myła i myła. Ale która to przyniosła ten zarazek to nie wiem do dziś . Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
Ja te wszy to na wuefie musiałam złapać. Przynieśli wtedy taki wielki materac do skoku wzwyż. Tam musiały siedzieć i na mnie czekać. Bo zawszona nauczycielka? To sie nie mieści w głowie przecież , nie? A zawsze było tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
Ten materac był stary, używany, najpierw go szyli. Tam musiały gnidy siedzieć. Pewnie z jednostki wojskowej w mieście powiatowym obok go schaczyli. Na pewno opisali to w gazecie. A moich wszy nie...ciekawe czemu? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zmien prochy, to sie moze zle skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
To wszystko jest prawda. Ale dopiero po latach każdy poznał PRAWDĘ. Tak właśnie jest!!!Aż mnie głowa swędzi do dziś jaką jestem patolgią tutaj w moim Betlejemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
A wiecie, ze ja się urodziłam w szpitalu psychiatrycznym? Dlatego może czasem trudno mnie zrozumieć. W psychiatryku sie urodziłam. Po porodzie zaknebnowano mi usta, związano rączki i nózki. Dlatego zawsze zachowuję się dziwnie. Przeżyłam wtedy swoją pierwszą...TRAUMĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
Pierwszą traumę i pierwszą ...miłość. Bo obok - kiedy się odwróciłam , patrzę a tam leży JERZY - tak miał na imie ten chłopczyk. Już nie płakał. To była miłość od pierwszego wejrzenia... nie płakał choć już miał w pieluszcze swoje pierwsze... g... i tak dalej. Dzielny chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
No więc Jrerzy z wielkim ...hmmm... skupieniem oddał swój pierwszy w życiu stolec. Na MOICH OCZACH. Było to wielkie wydarzenie i powiedział tak gagagaga - co znaczyło właśnie to co opisałam. I tak sie zaczeło między nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
To była też moja pierwsz JAKBY lekcja , z której nauczyłam się, ze lepiej w życiu SRAĆ niż płakać. Cokolwiek to oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłanauczycielka
Wiecie co - ja w ogóle nie rozumiem DLACZEGO TAM NIE BYŁO FOTOGRAFA? Pierwsza kupka Jerzego - zdjęcie z albumie, nie? Piękna sprawa. jest tylko - no dużo rzeczy jest, a pierwszej kupki nie ma. PRAWOSKRĘTNEJ. I później już tylko tak przebierałam nóżkami i rączkami. W sumie cieszylam sie już, że mi ich nie pourywali przy tym porodzie... nie wiem. I zawsze tak już było, że się jakoś pogodziłam z zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam Cię
I co z tego, że jesteś z rodziny patologicznej? Mało to osób miało ciężkie dzieciństwo a jednak stanęło na nogi, potrafiło odnaleźć swoją drogę w życiu. I co z tego,że nie dokończyłaś tego doktoratu? Czy to koniec świata? Czy bez tego nie da się zyć? Z resztą zawsze możesz do tego wrócić, jeśli tylko zechcesz. Teraz masz wakacje, masz czas na ogarnięcie sie, może skorzystasz z jakiejś terapii??? Od Ciebie tylko zależy jak potoczy się Twój los. Ale do tego trzeba CHĘCI / jak dla mnie/ Twoje ulubione powiedzonko/:). Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo siły i zdrowia/ przede wszystkim/. {uśmiech}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×