Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arkadiusz kasandra

Po co? Proszę o porady.

Polecane posty

Gość arkadiusz kasandra

Po co dziewczynie, która jest w związku z chłopakiem pół roku koledzy i przyjaciele. Zaznaczam, że chodzi o nowo poznanych chłopaków, a nie tych, których już zna. Według mnie od czasu związania się z chłopakiem, nowych kolegów powinna tylko i wyłącznie poznać z jego środowiska, to znaczy koledzy chłopaka ze szkoły oraz koledzy chłopaka z podwórka itp. O takim nowo poznanym przyjacielu, który umawia się z tą dziewczyną sam na sam na jakieś spacery i kawy raczej nie powinno być mowy. W dodatku dziewczyna nic nie mówi chłopakowi o tego typu wyjściach. Należy wspomnieć, że bardzo łatwo się z kimś zaprzyjaźnić. A zazwyczaj w przypadku przyjaźni damsko-męskiej jedna lub druga strona zauroczy, lub zakocha się w drugiej. Nie chodzi mi jednak, o poradę, co zrobić jeśli tak się stanie. Chciałbym dowiedzieć się i usłyszeć opinię na temat: po co dziewczyna tak robi? Po co dziewczynie, która ma chłopaka nowy kolega, lub przyjaciel? Czy ma jakiś cel w tych \'potajemnych\' spotkaniach? No i co w takiej sytuacji zrobić ma chłopak? Zerwać znajomość, czy ją kontynuować? Albo jakieś jeszcze inne rozwiązanie. Nie jest to żadna prowokacja, dlatego proszę o potrakowanie tematu poważnie. Liczę na podpowiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
Odświeżam, bo temat już na drugiej stronie. Ma ktoś jakiś pogląd na opisaną wyżej sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollinka135
Przystopować. Chłopak jest nadwrazliwy i tyle. To, co przez to, że jest z Tobą musi wystrzegać się nowych znajomości? No proszę.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
Tylko, że skoro dziewczyna ma chłopaka, kolegów i koleżanki, to po co jej nowi znajomi? Koleżanki jak najbardziej, ale koledzy? Aby dać się uwieść? Wiadomo, że niekoniecznie musi tak być, ale ile osób w dzisiejszych czasach zdradza...? Wystarczy przejrzeć fora kafeterii, gdzie były tematy, że najlepsza przyjaciółka zdradziła z chłopakiem... I uważasz, że wszystko jest wporządku, skoro dziewczyna wychodzi z takim 'kolegą' na spacery i kawe? I, że niby takiemu 'koledze' chodzi wyłącznie o to, aby mieć koleżankę, z którą może sie umówić i pogadać? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollinka135
A spróbowałes chcoiaż poznac tego jej nowego kolegę? Może to fajny facet, z którym mógłbyś się zakumplować? Chyba nie ufasz swojej dziewczynie, skoro od razu weszysz zdradę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiuszu ty sie wez ogarnij
sam juz sobie odpowiedziales na pytanie - a tu szukasz tylko potwierdzenia wyimaginowanych zdrad swojej dziewczyny. rada jest jedna. zerwij bo zadreczysz albo ja albo siebie ale udanego zwiazku to ty z nia nie stworzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
to jakie plany ma nowo poznany kolega Twojej dziewczyny względem niej nie jest jej winą ani zasługą. on moze sobie chcieć ją uwieść, ale ona moze chcieć z nim tylko wypić kawę. jeśli umie go zastopowac i nie dopuszcza do intymnych sytuajci - jest wszystko OK. to że dziewczyna ma Ciebie nie znaczy że inni ludzie przestają istnieć. moze dziwne troszkę że Cię nie uprzedza że idzie z kimś na kawe, ale jak tak przeczytałam - pewnie byś jej nie pozwolił, a wręcz zrobił awanturę. moze nie chce się narażać na takie sceny?... na koniec pytanie - jakie Ty masz mniemanie o swojej kobiecie skoro głupia kawa z kolegą jest dla Ciebie sytuacją zagrażającą zdradą? za kogo ją uważasz, za dziweczkę która sie pojdzie grzmocić z kimś tylko dlatego że jej kawę postawił?... jełsi tak myślisz to nie widze sensu tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arkadiusz kasandra po prostu jestes jednym z wielu których na necie sa miliony :) Dziewcze segreguje,przebiera, i robi rozeznanie środowiskowe :P nie dziw sie ... to normalna reakcja z jej strony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
Podejrzewam, że komentarze byłbyby zgoła odmienne, gdybym to ja umawaił się z jakimiś nowo poznanymi pannami na kawę lub na spacer. A w dodatku nic nie mówił dziewczynie. Przecież w końcu mam swoją dziewczynę i po co mi kolejne, czyż nie? Ale wporządku, każdy ma swoje zdanie. Nie widzę żadnych przeszkód w kontunuowaniu znajomości z kolegami, którymi znała przedemną. Bez problemu może wyjśc, spotkać się, pogadać. Jeśli chodzi o koleżanki to też żadnego problemu nie ma. Nie szukam zdrad swojej dziewczyny, ufam jej tylko nie zabardzo odpowiada mi układ - ja, dziewczyna i Pan X 'przyjaciel rodziny'. Wątpie, aby ktoś z Was chciał takiego układu, gdzie ma swoją drugą połówkę, a ta druga połówka ma bardzo bliskiego przyjaciela. Nie o to chyba w związku chodzi, aby tworzyć trójkąty? Sam kiedyś przeżyłem coś podobnego... Miałem przyjaciółkę, znałem ją trzy lata, byliśmy blisko, ale nie przekroczyliśmy żadnej granicy. Moja przyjaciółka poznała chłopaka, z którym jest do teraz. Kontakt powoli stawał się coraz mniejszy przez jego zazdrość o mnie. Dziś nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Ten chłopak tak ją zmienił, a mieliśmy zasadę, że mimo wszystko nadal będziemy się przyjaźnić. Niestety tak nie było. Mam nadzieję, że teraz mniej wiecej rozumiecie, czego się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arkadiusz kasandra i po co ta gadka ? chyba nie wierzysz w przyjazn damsko -meską ? jesli wierzysz :D to zycze ci powodzenia ..bo bedzie ci potrzebne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollinka135
ja nie widzę związku między jednym a drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"Podejrzewam, że komentarze byłbyby zgoła odmienne, gdybym to ja umawaił się z jakimiś nowo poznanymi pannami na kawę lub na spacer. A w dodatku nic nie mówił dziewczynie. Przecież w końcu mam swoją dziewczynę i po co mi kolejne, czyż nie? Ale wporządku, każdy ma swoje zdanie." wiesz, zależy po co bys się z nimi umawiał. bo u Ciebie fraza "umawiałbym się z nowo poznanymi pannami na kawę" brzmi jakby była równoznaczna z "bzykałbym nowo poznane dziewczyny". a stwierdzenie "mam w końcu swoją dziewczynę i po co mi kolejne" brzmi jakbyś je kolekcjonował bez mała. chyba że dla Ciebie pojęcie "posiadanie dziewczyny" jest równoznaczne z "niezobowiązującymi rozmowami nad kawką". jak na mój gust jest jednak pewna różnica. chcesz się umówić z koleżanką na kawę? - umów się. dopóki to bedzie wyłącznie kawa wszystko jest OK. co do niemówienia komus czegos - pisałam, że nie jest to OK, ale jesli jej za to strzelasz fochy to to potrafi zniechęcić do szczerości. "Nie widzę żadnych przeszkód w kontunuowaniu znajomości z kolegami, którymi znała przedemną. Bez problemu może wyjśc, spotkać się, pogadać." no a czym się różnią nowo poznani od świeżo poznanych?... "Nie szukam zdrad swojej dziewczyny, ufam jej tylko nie zabardzo odpowiada mi układ - ja, dziewczyna i Pan X 'przyjaciel rodziny'." to z lekka zaprzecza Twojemu twierdzeniu że nie masz problemu z przyjaciółmi których znała przed Tobą - ostatecznie prędzej taki się stanie przyjacielem domu niż taki nowo poznany :D "Nie o to chyba w związku chodzi, aby tworzyć trójkąty?" nie o to też w nim chodzi, żeby żyć tylko i wyłącznie sobą nawzajem. na związku świat się nie kończy. "Miałem przyjaciółkę, znałem ją trzy lata, byliśmy blisko, ale nie przekroczyliśmy żadnej granicy. Moja przyjaciółka poznała chłopaka, z którym jest do teraz. Kontakt powoli stawał się coraz mniejszy przez jego zazdrość o mnie. Dziś nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Ten chłopak tak ją zmienił, a mieliśmy zasadę, że mimo wszystko nadal będziemy się przyjaźnić. Niestety tak nie było." no więc widzisz, Tobie żal tamtej przyjaźni (tak sugeruje słówko "niestety"). ale sam chcesz zafundowac swojej kobiecie podobną klateczke?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
frufru Nie uważam jej, jak to określiłeś, za dziweczkę. Zapewne, by się nie grzmociła za kawę. Tylko po co faceci zapraszają dziewczyny, na kawy, spacery, czy randki? Chcą najzwyklej w świecie poderwać dziewczynę. Nic w tym złego nie widzę, no chyba, że dziewczyna ma chłopaka. Koleżanki, takiej do pogadania daleko szukać nie trzeba, będąc w liceum, czy na studiach. Więc nie rozumiem sensu zaprzyjaźniania się z dziewczyną, ktora jest w związku. Regres Po tym zdarzeniu nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. Wszystko rozeszło się niczym pęknięcie bańki mydlanej. A szczerze powiedziawszy sądziłem, że będzie inaczej. Teraz uważam, że nie ma przyjaźni pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Bardzo często w takim wypadku jedna osoba zakocha się w drugiej, z wzajemnością lub nie, różnie to bywa. Być może odrzuci jego zaloty, ale skoro zwykła kawa kończy się spotkaniem u niej w domu to chyba jest coś nie tak? Zapraszasz wszystkie koleżanki do domu? Bo u mnie były tylko dziewczyny, badź bardzo bliskie koleżanki. A nie uwierzę, że można być bliskim kolegą po trzech/czterech spotkaniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no widzisz, to jest ta różnica w mysleniu kobiet i meżczyzn. dla was zaproszenie na kawę jest równoznaczne z podrywem, dla baby z wypiciem kawy. kropka. pomysl o tym pod tym kątem i daj dziewczynie życ. chce isc z kims na kawę - niech idzie. nawet jak ją jakis bedzie podrywał, to ona sie w końcu tak łatwo poderwać nei da. jej intencje sa czyste, nie masz się czego czepiac. mozesz miec pretencje co najwyzej do podrywającego ją faceta. a zresztą - jakby miala dać się poderwac to nawet w warzywniaku w kolejce po ziemniaki ktoś Ci ją wyrwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz uważam, że nie ma przyjaźni pomiędzy kobietą, a mężczyzną. " kolego ale o tym to juz dzieci w przedszkolu wiedzą ... kiedy dziewczynka chce sie wbić w grupke chłopaków jezdzacych po dywanie autkami ... dziwnym trafem jest odstawiana na bok :P razem z jej autkiem w dłoni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla was zaproszenie na kawę jest równoznaczne z podrywem, dla baby z wypiciem kawy. kropka" a to bardzo ciekawe :D tylko czemu pozniej na kafe tyle jest topików o tresci : co za cham :O bylismy na kawie a ten nawet nie raczył wysłać mi esemesa wieczorem po tym spotkaniu ... czy ja mu sie nie podobałam ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ja kocham swojego faceta, ale poznaje rowniez nowych i to nie dlatego ze robie segregacje czy cokolwiek, po prostu lubie poznawac nowych ludzi z ktorymi mozna inteligentnie porozmawiac :) wyjscie na kawe nie oznacza pojscia do lozka! jestes przewrazliwiony, pojdzie do nowej pracy tez pozna nowych ludzi z ktorymi sie skumpluje, zmieni szkole - tak samo, nie unikniesz poznawania ludzi ;) a ze kogos uwaza za interesujacego to dlaczego ma nie isc z nim na kawe zeby porozmawiac?! skoro jest z Toba to sa ku temu jakies powody, nie panikuj, zacznij sie martwic jak naprawde zauwazysz jakies niepokojace sygnaly czy zachowanie jej w stosunku do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzia a czytałas co autor napisał ? w tytułowym wpisie ? " który umawia się z tą dziewczyną sam na sam na jakieś spacery i kawy raczej nie powinno być mowy. W dodatku dziewczyna nic nie mówi chłopakowi o tego typu wyjściach." odwrócmy sytuacje ? Twój facet to samo robi mając ciebie ... pasi ci taki układ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...jeśliby tak było to na pewno nie byłabym zadowolona z tego, postarałabym się porozmawiać i wyjaśnić dlaczego to robi, ale nie robiłabym z tego afery dopóki nie zauważyłabym czegoś co by powodowało u mnie niepokój :) chociaz mowi sie ze lepiej chuchać na zimne... ;]] u mnie różnica jest taka ze ja mojemu mowie o takich wyjściach, wie gdzie jestem i z kim. Tak samo ja wiem o jego wyjściach, nie mamy do siebie nawzajem pretensji o to ;] takie już z nas typy ze czasem lubimy chodzić swoimi ścieżkami ale jesteśmy sobie wierni (chyba - bo to różnie bywa ;p) btw. skoro się z nimi umawia to widocznie problem leży w niej, gdyby nie chciała to by się nie umawiała. ale też wg. mnie nie możesz jej tego zabronić. porozmawiaj z nią i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi by nie pasił taki układ. Wolność wolnością, ale PO CO umawiać się z kimś innym, jeśli ma się faceta? Jeszcze na spacer, kawkę? I zatajanie tego przed chłopakiem? No chyba, że spotyka się ze swoim kumplem, i to jest różnica, czy dziewczyna umawia się z nowo poznanym chłopakiem, czy też z kolegą którego długo zna. Co do intencji nowo poznanej osoby nigdy nie można być pewnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...jeśliby tak było to na pewno nie byłabym zadowolona z tego, postarałabym się porozmawiać i wyjaśnić dlaczego to robi, ale nie robiłabym z tego afery" wiec jak widzisz uzia to nie jest czysta i klarowna sytuacja :) panna wychodzi w tajemnicy , i jej czeste spotkania u autora nie wzbudzaja usmiechu na jego twarzy ... zreszta u kogo by wzbudzała ? a czy robi afere ? czyba nie prosi tylko o rady :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :P ok wygrałeś, przyznaję ni przeczytałam do końca ze zrozumieniem ;) no bynajmniej laska gra nieczysto - Rada? porozmawiać i postawić sprawę jasno :) może być? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
extra;p to teraz proszę o odpowiedź w moim temacie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzia a który to twój temat ? ostatnio widziałem na dziale dom i ogród jedna taką uzie to sie pytała " w jakiej porze najlepiej ubić świnie " ? :p no ale to moze zbieg okolicznosci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
frufru nie chce fundować klatki! Może mieć kontakt ze wszystkimi starymi znajomymi, o koleżankach nowych i starych nie wspominając. Jak pójdzie na studia wiadomo, że pozna nowych kolegów i nie będę robił problemu, że to nowy kolega. To samo z pracą. Nie chodzi o kolegow poznanych w tak oczywistych miejscach! Wiadomo, że studia i praca to miejsca, w których musi się poznać nowych ludzi. I o takie coś nie mam żadnych pretensji. Bardziej chodzi mi o przypadek takiego jednego, pojedynczego kolegi, którego skądś tam zna, gdzieś poznała i się z nim nagle umawia (tzn on dzwoni i zaprasza). Takich spotkań było juz kilka, wiem, że był nawet u niej w domu. Raczej zwykłego kolegi się tak nie traktuje? Jak ja bym miał dziewczynę i bym zaprosił jakąś nowo poznaną koleżankę do domu, to już widzę te komentarze. Tak jasne koleżankę... I te domysły, co się z nią robiło. Bym powiedzial, że rozmawiałem tylko - większość by nie uwierzyła. uzia i try walking in my shoes I O TO WŁAŚNIE MI CHODZI! KTOŚ ZROZUMIAŁ! Powtarzam po raz kolejny. Niech się spotyka z kolegami, ile chce, z koleżankami to samo, ale spotykanie się z nowo poznanym chłopakiem jest dla mnie podejrzane. I obojętnie, czy to spacer, czy kawa, czy zupełnie, co innego. Intencje pozostają wielką niewiadomą. W życiu chłopak się nie przyzna, że ma jakieś ukryte zamiary. Pospotyka się, pospotyka i będzie wdrażał w plan swój zamiar uwiedzenia dziewczyny. Oczywiście nie każdy taki jest, ale nie ma sensu zaprzeczać, że i tacy się zdarzają. A jeśli dziewczyna zgadza się na takie spotkania, to, co o tym myśleć? Bo gdyby niechciała widywać się z tym chłopakiem to by mu odmówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
Regres DOKŁADNIE! Nie robię afery dziewczynie, tylko prosze o rady. Nie powiem, abym był z takiej sytucji zadowolony, chciałem po prostu zobaczyć, co sądzą inni. Jeszcze gdzieś widziałem, jakie znaczenie ma świeża znajomość, a taka, która już jest. Otóż jeśli coś miałobć międzynimi to już by było, a tutaj jest osoba nowa. Nie każdy zwraca uwagę na to, że ktoś ma druga połówkę. Niektórzy wyznają zasadę po trupach, ale do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co myśleć? że jest coś nie tak. gdyby naprawdę Cię kochała to sądzę nie spotykałaby się w takich okolicznościach jakie Ty przedstawiasz. A skoro Ci o tym nie mówi no to już jest problem. Moim zdaniem powinieneś z nią o tym po prostu porozmawiać i niech ona się zdecyduje czego chce, albo bycia z Tobą albo szuka dalej alternatywy. Coś to powoduje a przyczyna leży w jej intencjach. Gdyby nie chciała to by nie chodziła - ot co. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzia w koncu dobrze pisze :p porozmawiaj z nia :) i daj jej wybór !!! powiedz jej ze nie pasi ci taki układ i juz ... postaw sprawy jasno i daj jej wybrać .. tak dokładnie tak jak pisze ( daj jej wybrac) jestes pewnie duzym chłopcem i nie dajesz sie nabrac na tanie opowiastki o wyjsciu z przyjacielem na spacer :p ,kawe czy na spotakanie w jej zciszu domowego ogniska w celu przejrzenia nowych płyt DVD ? moim skromnym zdaniem ta dziewczyna po prostu robi rozeznanie i ranking by moc znalezc odpowiedz na dreczace ją pytanie : który bedzie lepszym partnerem dla mnie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkadiusz kasandra
uzia Masz rację, coś jest nie tak. Raczej z kolegą nie spędza się regularnie kilku godzin na kawach lub spacerach. Zachowywanie "tajemicy" także nie świadczy najlepiej. Gdyby nie chciała, to by się nie spotykała, a jednak chce i jakoś nie odmawia. Wygląda na to, że się jej podoba... Regres też dobrze piszesz i dzięki za rady :) Są starsi ode mnie i bardziej doświadczeni, jednak uważam, się za dorosłą i dojrzałą osobę. Być może chodzi o znalezienie odpowiedzi, na podane przez Ciebie pytanie. Dzięki za rady. Ale jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś przemyślenia, to bardzo proszę o podzielenie się nimi ze mną. A wszystkim, którzy odpowiedzieli dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×